@HochLieck Każdy człowiek ma prawo do życia i dysponowania formą tego życia wg własnego uznania. Nie ma kary za samobójstwo, a eutanazja jest de facto formą samobójstwa przy pomocy innych osób. Dlatego uważam że eutanazja powinna być legalna dla osób o pełni władz umysłowych i wyłącznie na ich wniosek. Tu nawet sąd nie powinien mieć prawa orzec eutanazji.
Osobiście wolałbym żyć w zdrowiu 3 lata i potem od razu kopnąć w kalendarz, niż żyć 5 lat z czego 4 w szpitalu. Bo takie życie pod rurkami, to nie jest życie. To tylko ciężar dla samego chorego jak i jego rodziny.
Bardziej ciekawe jest czy owy aktor jest na coś chory? Jaki był powód jego decyzji? Ot tak sobie wstał "eee, nie chce mi się żyć, pierdyknę se eutanazję?". Taki wniosek wskazywałby raczej na ciężką depresję. Jednak jeśli np zdiagnozowano u niego złośliwego raka i zostały mu np 3 miesiące, to już ta decyzja byłaby uzasadniona.
Zabrzmi to brutalnie i okrutnie, ale eutanazja jest też w pewnym sensie korzystna ekonomicznie dla służby zdrowia. Terminalni pacjenci zajmują najwięcej czasu i środków, a ich leczenie (a w zasadzie podtrzymywanie przy życiu) nie rokuje szans na wyzdrowienie.
To co innego jak np leczenie ciężko chorego 20latka, który ma przed sobą wiele życia, a co innego leczenie 90latka, któremu szwankuje ostro połowa narządów i jeszcze ma raka :/ . I nie zrozumcie mnie źle, bynajmniej nie namawiam nikogo do takich czynów. To wolna wola. Po prostu rozumiem ludzi, którzy wolą poświęcić ostatnie miesiące życia po to, aby oszczędzić sobie cierpienia.
Zwierzęta usypiamy gdy ich leczenie jest zbyt drogie lub niemożliwe i wszyscy to popierają. A ludziom karzemy cierpieć do końca :/ .
@rafik54321 Dopóki to jest wolna, jasno wyrażona wola po świadomej, indywidualnej decyzji, to jest fajnie. Gorzej, jak decyzję podejmuje lekarz albo komisja NFZ. Po wpłaceniu w ciągu życia milionów na ZUS i NFZ zostanie wybór: albo leczysz się dalej sam prywatnie, albo eutanazja, bo tak jest korzystniej dla budżetu państwa. A najgorzej dla delikwenta, jak z powodu choroby tę decyzję państwo zepchnie na rodzinę.
@HochLieck Tylko aby wyklarować takie stanowiska, potrzeba doświadczenia. Swoistej ewolucji zarówno społecznej jak i światopoglądowej.
Polacy to dość konserwatywny naród w wielu kwestiach, zwłaszcza moralnych.
Polacy nie są "gotowi" na wprowadzenie eutanazji na pełną skalę.
Dlatego proponuję chyba najmniejszą możliwą zmianę, czyli eutanazję wyłącznie na wniosek chorego, gdy jest on w pełni władz umysłowych.
NFZ i ZUS to niewydolne nowotwory, które prędzej czy później kojtną. Wg mnie głównym powodem takiego stanu rzeczy jest robienie byle taniej, a nie solidnie.
Źle wykonany zabieg trzeba powtarzać, a to generuje dodatkowe koszty.
Mój teść, miał skrzywione tarcze hamulcowe w aucie. Przy diagnostyce wyszło, że powodem takiego stanu rzeczy są zaciski które po prostu stoją, nie pracują tak jak powinny. Uparł się żeby zmienić tylko tarcze i klocki. Nie minęło pół roku - znowu mu hamulce biją. Teraz będzie musiał wymienić i tarcze, i klocki i regenerować zaciski.
Taką samą logiką kieruje się NFZ. Np stomatologia.
W szkołach żałują kasy na znieczulenie dla dzieci w formie sprey'u, a potem wielki szał że Polacy mają uzębienie w słabym stanie, a potem jeszcze protezy zębów.
Nie lepiej by było właśnie zapłacić za znieczulenie, aby dzieci nie nabawiły się fobii wobec stomatologów i wyrobić w Polakach nawyk chodzenia do dentysty raz na pół roku? Pyk, mała plomba i już. Do śmierci bez protezy. Wszystkim by to wyszło na dobre. A to tylko głupi przykład.
Również jakość tych plomb. Jeśli wypadnie to cały zabieg trzeba powtarzać.
Tu można by elaboraty pisać.
Jeśli eutanazja by weszła i sprawdziła się w proponowanej przeze mnie formie, to dopiero WTEDY będzie można dyskutować nad kolejnymi korektami, bazując na doświadczeniach zebranych po wprowadzeniu nowego prawa.
@rafik54321 A po co Polacy w liczbie mnogiej mieliby być jakoś wspólnie "gotowi do wprowadzenia eutanazji na pełną skalę"? Przecież to miała być indywidualna decyzja.
Co do dziadostwa w służbie zdrowia i ubezpieczeniach społecznych to przecież nie od dziś wiadomo, że jak państwo coś monopolistycznie i przymusowo organizuje, to musi być drogo i beznadziejnie. Eksperymenty socjalistyczne i komunistyczne trwały i trwają nadal w wielu miejscach na świecie i każdy kończy się tak samo.
@HochLieck bo prawo dotyczy wszystkich i być może duża część społeczeństwa stanie w obliczu tego prawa. Decyzja miałaby by być indywidualna, ale jeszcze ktoś ją musi wykonać.
@rafik54321 Masz zupełną rację w sprawie eutanzji. Ja spotkałem się jeszcze z argumentem, że jakby eutanazja była legalna to rodzina czekając na na przykład spadek by delikwenta naciskała by się eutanazji poddał. Odpowiedziałem, że przy takiej rodzinie to faktycznie eutanazja jest najlepszym wyjściem. Ja bym się nie wahał.
Mam nadzieję, że kiedy się zestarzeję, eutanazja dla ciężko chorych ludzi będzie obowiązkowa i systemowo usankcjonowana. Leżenie w szpitalnym łóżku i nietrzymanie kału to bardzo niekomfortowa sytuacja. Z drugiej strony, świadomy wybór o zakończeniu życia naraża takiego pacjenta na Bożą zemstę i piekło (lub jeśli nie jest katolikiem, na złą karmę w następnym wcieleniu). Mówi się, że kalekie dzieci to właśnie byli samobójcy, a rodzaj niepełnosprawności upamiętnia sposób, w jaki odebrali sobie życie. Np. osoby z zespołem Downa strzeliły sobie w głowę. Dzieci ze zdeformowanym kośćcem skoczyły z dużej wysokości. A jak ktoś nie wierzy w reinkarnację to wówczas Bóg go będzie maltretował - możliwe, że Delon pójdzie do piekła, bo eutanazja na życzenie to forma samobójstwa. Gdyby prawo nakazywało przerywanie życia w sytuacji, gdy ciało zaczyna nas zawodzić, wówczas jego paragrafy ratowałyby ludzi od bezsensownego cierpienia na ziemi, a po śmierci - od piekła lub złej karmy. A teraz Bóg spogląda na Delona (lub na osobę zmagającą się z nieuleczalną chorobą) i mówi: "Słuchaj, albo się przemęczysz jeszcze 10 lat i przez ten czas będziesz uczciwie sr@ć pod siebie, albo Cię dojadę po przedwczesnej śmierci". A tu myk, jest powszechny nakaz likwidowania osób starych, nie moja decyzja, nie moja wola, i Bóg mi może skoczyć! Tak to widzę, mój wywód wydaje mi się logiczny, choć zapewne mógłby wywołać wiele kontrowersji, gdyby ujrzał światło dzienne.
@Azheal i tez wiele osob poddaje sie eutanazji. Jesli mialabym umierac w cierpieniu, zyc jak roslina, to wole poddac się eutanazji. Wyobrazcie sobie np człowieka cierpiacego straszliwy bol, na którego juz nie działa morfina? Albo człowieka ktory ma stwardnienie rozsiane i każdego dnia dusi sie coraz bardziej az ktoregos nie moze juz oddychac i umiera duszac sie. I wie, ze tak bedzie juz kilka lat wcześniej...
Edit:I żyjecie w Polsce i tam mowia wam:sorry friend, tutaj eutanazja to barbarzyństwo, tutaj bedziesz umierac powoli i w cierpieniu. Ale nie martw sie, pomodlimy sie za ciebie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2022 o 23:44
@Wluczyryjek Ja w tym temacie powtarzam jedno - jeśli nasze zwierzę pies/kot itp cierpi to je usypiamy żeby nie cierpiało ale jak to samo chcesz zrobić dla człowieka to jest złe?I moim zdaniem jest to durna indoktrynacja religijna bo wydaje nam się że jesteśmy lepsi od zwierząt i mamy "dusze" itp wiadomo o co chodzi. A moim zdaniem najlepsze co można zrobić to pozwolić ludziom śmiertelnie chorym czy cierpiącym odejść z godnością i w momencie w którym oni sami postanowią. I żeby nie było - zajmowałem się osobą terminalnie chorą , moja motka zmarła lata temu na glejaka , 0 kontaktu , srała pod siebie i 2 lata się męczyła. Jak ktoś mi powie że eutanazja jest gorsza niż to co przeszła to uznam go za idiotę.
@Azheal Zdarzają się sytuacje w których ludzie uznają, że nie są w stanie poradzić sobie ze swoimi problemami i odbierają sobie życie zgodzę się z tym. Ale nikt o "zdrowej" psychice nie chce umierać, jeśliby było inaczej to dawno byśmy jako gatunek wymarli.
@jeszczeNieZajety A ja myślę, że każdy, byleby przeżyć jeszcze jeden dzień na tym łez padole. Ludzie w tak beznadziejnej sytuacji jak niewola i obozy przeżywali, każda żyjąca istota ma taki zew życia.
@Robyrt nie zgodze sie, ja chcialem mlodo umrzec od okolicy wieku 12 lat i az do niedawna szukalem sensu zycia na wszelakim etapie bo zawsze bylem dobra osoba i zastanawialo mnei to czemu ludzie sa tacy zdradzliwi i tak latwo moga innych zabijac(wojny itp), uczylem sie o kazdej religii nawet szatana. Codziennie cos nowego odkrywam i w tych religiach jest po troche prawdy ale trzeba ja dobrze dopasowac. Ogółem nie chodzi mi tylko o religie bo ogolnie bardzo duzo mysle i probuje roznych rzeczy duchowych robic(nie mylic z religiami), no i w sumie od nie tak dawna odkrylem jak mi sie wydaje prawde co poparlem niezliczona iloscia roznych rzeczy na pierwszy rzut oka srednio do siebie pasujacymi. Mysle ze sie reinkarnujemy(nie mylic z buddyzmem czy tam religia z tym zwiazana), bo to nie tylko na ziemi sie pojawiamy ponowne ale mozemy w roznorakich miejscach, twoja dusza wybiera jakie chce miec nastepne wcielenie i w polaczeniu z karma z wczesniejszego wcielenia rodzisz sie ponownie, i nie tylko mozna byc czlowiekiem czy tam zwierzeciem ale takze np roznymi innymi istotami, roslinami, czy nawet czyms takim jak zywiol, planeta albo kamien, Jezeli zdales test na odpowiednie nauki jakie twoja dusza wybrala aby bardziej sie rozwinac to idziesz na kolejny level i tak dalej, i sa tez 2 rodzaje sciezek, negatywna albo pozytywna i to ty sam o niej decydujesz ale na to tez moga miec wplyw inne czynniki bo mozesz sobie sprawy nie zdawac do konca np jak ktos cie oszukuje i dlatego robisz to a nie co innego. Moglbym napisac duzo wiecej ale to bym chyba caly dzien pisal, i jeszcze jedno jak wspominalem wczesniej chcialem mlodo umrzec bo nie widzialem sensu w zyciu w takim chlewie jakim jest aktualnie ziemia zasiedlana przez ludzi ale zdalem jednak sobie sprawe ze to wszystko ma sens i warto zyc by sie rozwijac, tak to bym juz dawno sobie klepnal gdybym byl przekonany ze nic po za tym nie ma bo po co w sumie w takim razie tu jestesmy jak nic nie ma po tym zyciu i wszystko zapomnimy/stracimy? I bylem pare razy naprawde temu bliski. Na koniec dodam ze nie kazda rzecz w jakims wcieleniu jestes w stanie pojac bo nie reinkarnujesz sie raz ale miliony razy i zdobywasz wiedze/doswiadczenia w etapach chyba ze masz jakiegos wielkiego farta i otwarta glowe albo opiekuna ktory ci w tym pomoze(to naprawde dlugotrwaly okres, wrecz nieskonczony)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 kwietnia 2022 o 16:07
@Robyrt od malego bylem bardzo dobra osoba i pomocna, potem z czasem zaczynalem popadac w depresje widzac te wszystkie wojny itp itd i sytuacje mi bliskie i wmowilem sobie ze mlodo umre bo nie widze w tym sensu. Z czasem poznalem wiele rzeczy czy tam spraw ktore sprawily ze odzyskalem ten sens. W skrócie jest nim niesienie dobra innym i rozwijanie siebie jak i innych, zeby nie bylo stary nie jestem mam 25 lat, i tez widze ze stanowcza wiekszosc spoleczenstwa ma strasznie wyprane mózgi i nawet mowiac im wiele rzeczy po prostu mnie wysmiewaja ale pojmuje ze oszukiwani oni byli cale zycie od urodzenia nie zdajac sobie z tego sprawy ze ciezko im pojac prawdziwe rzeczy takie jak to ze kazdy polityk np nie dziala dla ludzi ale dla swojego szefa i ogolnie zyjemy jak kury hodowlane a jest tego o wiele wiecej i to serio, Ale na szczescie coraz wiecej ludzi pojmuje te rzeczy i staramy sie ogolnie uswiadamiac innych ale wiekszosc nie chce sluchac, kiedys moze posluchaja. Sadzilem ze zycie jest naprawde pieklem ale zobaczylem ze to jest bardzo fajne miejsce ale jestesmy aktualnie na etapie niewolnictwa dalej co mysle ze bedzie sie konczylo powoli :). Wazne jest cieszysc sie codziennym zyciem i sie nie denerwowac bezsadadnie, pozdrawiam, na koniec dodam ze jestem bardzo rozwiniety duchowo co chyba wspominalem w wiadomosci wyzej i nie mowie tutaj o religiach bo one sa tylko po to zeby oglupiac innych, lecz czastke prawdy maja tylko ciezko ja dopasowac nie siedzac w takich rzeczach jak ja, obowiazkowo musi byc wewnetrzna chec poznania prawdy i bycie ogolnie milym plus chociaz staranie sie byc radosnym na codzien bo bez tego nic nie wyjdzie
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2022 o 15:54
Piękny przykład dla wszystkich zwolenników depopulacji. Niech każdy zacznie wdrażać swój zbawienny plan od siebie.
@HochLieck Każdy człowiek ma prawo do życia i dysponowania formą tego życia wg własnego uznania. Nie ma kary za samobójstwo, a eutanazja jest de facto formą samobójstwa przy pomocy innych osób. Dlatego uważam że eutanazja powinna być legalna dla osób o pełni władz umysłowych i wyłącznie na ich wniosek. Tu nawet sąd nie powinien mieć prawa orzec eutanazji.
Osobiście wolałbym żyć w zdrowiu 3 lata i potem od razu kopnąć w kalendarz, niż żyć 5 lat z czego 4 w szpitalu. Bo takie życie pod rurkami, to nie jest życie. To tylko ciężar dla samego chorego jak i jego rodziny.
Bardziej ciekawe jest czy owy aktor jest na coś chory? Jaki był powód jego decyzji? Ot tak sobie wstał "eee, nie chce mi się żyć, pierdyknę se eutanazję?". Taki wniosek wskazywałby raczej na ciężką depresję. Jednak jeśli np zdiagnozowano u niego złośliwego raka i zostały mu np 3 miesiące, to już ta decyzja byłaby uzasadniona.
Zabrzmi to brutalnie i okrutnie, ale eutanazja jest też w pewnym sensie korzystna ekonomicznie dla służby zdrowia. Terminalni pacjenci zajmują najwięcej czasu i środków, a ich leczenie (a w zasadzie podtrzymywanie przy życiu) nie rokuje szans na wyzdrowienie.
To co innego jak np leczenie ciężko chorego 20latka, który ma przed sobą wiele życia, a co innego leczenie 90latka, któremu szwankuje ostro połowa narządów i jeszcze ma raka :/ . I nie zrozumcie mnie źle, bynajmniej nie namawiam nikogo do takich czynów. To wolna wola. Po prostu rozumiem ludzi, którzy wolą poświęcić ostatnie miesiące życia po to, aby oszczędzić sobie cierpienia.
Zwierzęta usypiamy gdy ich leczenie jest zbyt drogie lub niemożliwe i wszyscy to popierają. A ludziom karzemy cierpieć do końca :/ .
@rafik54321 Dopóki to jest wolna, jasno wyrażona wola po świadomej, indywidualnej decyzji, to jest fajnie. Gorzej, jak decyzję podejmuje lekarz albo komisja NFZ. Po wpłaceniu w ciągu życia milionów na ZUS i NFZ zostanie wybór: albo leczysz się dalej sam prywatnie, albo eutanazja, bo tak jest korzystniej dla budżetu państwa. A najgorzej dla delikwenta, jak z powodu choroby tę decyzję państwo zepchnie na rodzinę.
@HochLieck Tylko aby wyklarować takie stanowiska, potrzeba doświadczenia. Swoistej ewolucji zarówno społecznej jak i światopoglądowej.
Polacy to dość konserwatywny naród w wielu kwestiach, zwłaszcza moralnych.
Polacy nie są "gotowi" na wprowadzenie eutanazji na pełną skalę.
Dlatego proponuję chyba najmniejszą możliwą zmianę, czyli eutanazję wyłącznie na wniosek chorego, gdy jest on w pełni władz umysłowych.
NFZ i ZUS to niewydolne nowotwory, które prędzej czy później kojtną. Wg mnie głównym powodem takiego stanu rzeczy jest robienie byle taniej, a nie solidnie.
Źle wykonany zabieg trzeba powtarzać, a to generuje dodatkowe koszty.
Mój teść, miał skrzywione tarcze hamulcowe w aucie. Przy diagnostyce wyszło, że powodem takiego stanu rzeczy są zaciski które po prostu stoją, nie pracują tak jak powinny. Uparł się żeby zmienić tylko tarcze i klocki. Nie minęło pół roku - znowu mu hamulce biją. Teraz będzie musiał wymienić i tarcze, i klocki i regenerować zaciski.
Taką samą logiką kieruje się NFZ. Np stomatologia.
W szkołach żałują kasy na znieczulenie dla dzieci w formie sprey'u, a potem wielki szał że Polacy mają uzębienie w słabym stanie, a potem jeszcze protezy zębów.
Nie lepiej by było właśnie zapłacić za znieczulenie, aby dzieci nie nabawiły się fobii wobec stomatologów i wyrobić w Polakach nawyk chodzenia do dentysty raz na pół roku? Pyk, mała plomba i już. Do śmierci bez protezy. Wszystkim by to wyszło na dobre. A to tylko głupi przykład.
Również jakość tych plomb. Jeśli wypadnie to cały zabieg trzeba powtarzać.
Tu można by elaboraty pisać.
Jeśli eutanazja by weszła i sprawdziła się w proponowanej przeze mnie formie, to dopiero WTEDY będzie można dyskutować nad kolejnymi korektami, bazując na doświadczeniach zebranych po wprowadzeniu nowego prawa.
@rafik54321 A po co Polacy w liczbie mnogiej mieliby być jakoś wspólnie "gotowi do wprowadzenia eutanazji na pełną skalę"? Przecież to miała być indywidualna decyzja.
Co do dziadostwa w służbie zdrowia i ubezpieczeniach społecznych to przecież nie od dziś wiadomo, że jak państwo coś monopolistycznie i przymusowo organizuje, to musi być drogo i beznadziejnie. Eksperymenty socjalistyczne i komunistyczne trwały i trwają nadal w wielu miejscach na świecie i każdy kończy się tak samo.
@HochLieck bo prawo dotyczy wszystkich i być może duża część społeczeństwa stanie w obliczu tego prawa. Decyzja miałaby by być indywidualna, ale jeszcze ktoś ją musi wykonać.
@rafik54321 Masz zupełną rację w sprawie eutanzji. Ja spotkałem się jeszcze z argumentem, że jakby eutanazja była legalna to rodzina czekając na na przykład spadek by delikwenta naciskała by się eutanazji poddał. Odpowiedziałem, że przy takiej rodzinie to faktycznie eutanazja jest najlepszym wyjściem. Ja bym się nie wahał.
Mam nadzieję, że kiedy się zestarzeję, eutanazja dla ciężko chorych ludzi będzie obowiązkowa i systemowo usankcjonowana. Leżenie w szpitalnym łóżku i nietrzymanie kału to bardzo niekomfortowa sytuacja. Z drugiej strony, świadomy wybór o zakończeniu życia naraża takiego pacjenta na Bożą zemstę i piekło (lub jeśli nie jest katolikiem, na złą karmę w następnym wcieleniu). Mówi się, że kalekie dzieci to właśnie byli samobójcy, a rodzaj niepełnosprawności upamiętnia sposób, w jaki odebrali sobie życie. Np. osoby z zespołem Downa strzeliły sobie w głowę. Dzieci ze zdeformowanym kośćcem skoczyły z dużej wysokości. A jak ktoś nie wierzy w reinkarnację to wówczas Bóg go będzie maltretował - możliwe, że Delon pójdzie do piekła, bo eutanazja na życzenie to forma samobójstwa. Gdyby prawo nakazywało przerywanie życia w sytuacji, gdy ciało zaczyna nas zawodzić, wówczas jego paragrafy ratowałyby ludzi od bezsensownego cierpienia na ziemi, a po śmierci - od piekła lub złej karmy. A teraz Bóg spogląda na Delona (lub na osobę zmagającą się z nieuleczalną chorobą) i mówi: "Słuchaj, albo się przemęczysz jeszcze 10 lat i przez ten czas będziesz uczciwie sr@ć pod siebie, albo Cię dojadę po przedwczesnej śmierci". A tu myk, jest powszechny nakaz likwidowania osób starych, nie moja decyzja, nie moja wola, i Bóg mi może skoczyć! Tak to widzę, mój wywód wydaje mi się logiczny, choć zapewne mógłby wywołać wiele kontrowersji, gdyby ujrzał światło dzienne.
fakenews :)
No to teraz liczymy dni od tej deklaracji.
Gówno prawda - już zdementowane. Każdy kurczowo trzyma się życia, bo na drugie nie ma szans.
@Robyrt Nie każdy. Może Delon zmieniuł zdanie. Bardzo możliwe. Ale wciąż ludzie popełniają samobójstwa, tak, że nie kazdy kurczowo trzyma się życia.
@Robyrt No każdy się trzyma , poza tymi 800 tysiącami rocznie co popełniają samobójstwo.
@Azheal i tez wiele osob poddaje sie eutanazji. Jesli mialabym umierac w cierpieniu, zyc jak roslina, to wole poddac się eutanazji. Wyobrazcie sobie np człowieka cierpiacego straszliwy bol, na którego juz nie działa morfina? Albo człowieka ktory ma stwardnienie rozsiane i każdego dnia dusi sie coraz bardziej az ktoregos nie moze juz oddychac i umiera duszac sie. I wie, ze tak bedzie juz kilka lat wcześniej...
Edit:I żyjecie w Polsce i tam mowia wam:sorry friend, tutaj eutanazja to barbarzyństwo, tutaj bedziesz umierac powoli i w cierpieniu. Ale nie martw sie, pomodlimy sie za ciebie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2022 o 23:44
@Wluczyryjek Ja w tym temacie powtarzam jedno - jeśli nasze zwierzę pies/kot itp cierpi to je usypiamy żeby nie cierpiało ale jak to samo chcesz zrobić dla człowieka to jest złe?I moim zdaniem jest to durna indoktrynacja religijna bo wydaje nam się że jesteśmy lepsi od zwierząt i mamy "dusze" itp wiadomo o co chodzi. A moim zdaniem najlepsze co można zrobić to pozwolić ludziom śmiertelnie chorym czy cierpiącym odejść z godnością i w momencie w którym oni sami postanowią. I żeby nie było - zajmowałem się osobą terminalnie chorą , moja motka zmarła lata temu na glejaka , 0 kontaktu , srała pod siebie i 2 lata się męczyła. Jak ktoś mi powie że eutanazja jest gorsza niż to co przeszła to uznam go za idiotę.
@Robyrt co ty pieprzysz, ja sie nie boje smierci bo wiem ze zycie sie po tym nie konczy
@Gracek1135 A co jest po śmierci ? Dostaniesz drugą szansę i wrócisz na ziemię ?
@Azheal Zdarzają się sytuacje w których ludzie uznają, że nie są w stanie poradzić sobie ze swoimi problemami i odbierają sobie życie zgodzę się z tym. Ale nikt o "zdrowej" psychice nie chce umierać, jeśliby było inaczej to dawno byśmy jako gatunek wymarli.
@jeszczeNieZajety A ja myślę, że każdy, byleby przeżyć jeszcze jeden dzień na tym łez padole. Ludzie w tak beznadziejnej sytuacji jak niewola i obozy przeżywali, każda żyjąca istota ma taki zew życia.
@Robyrt nie zgodze sie, ja chcialem mlodo umrzec od okolicy wieku 12 lat i az do niedawna szukalem sensu zycia na wszelakim etapie bo zawsze bylem dobra osoba i zastanawialo mnei to czemu ludzie sa tacy zdradzliwi i tak latwo moga innych zabijac(wojny itp), uczylem sie o kazdej religii nawet szatana. Codziennie cos nowego odkrywam i w tych religiach jest po troche prawdy ale trzeba ja dobrze dopasowac. Ogółem nie chodzi mi tylko o religie bo ogolnie bardzo duzo mysle i probuje roznych rzeczy duchowych robic(nie mylic z religiami), no i w sumie od nie tak dawna odkrylem jak mi sie wydaje prawde co poparlem niezliczona iloscia roznych rzeczy na pierwszy rzut oka srednio do siebie pasujacymi. Mysle ze sie reinkarnujemy(nie mylic z buddyzmem czy tam religia z tym zwiazana), bo to nie tylko na ziemi sie pojawiamy ponowne ale mozemy w roznorakich miejscach, twoja dusza wybiera jakie chce miec nastepne wcielenie i w polaczeniu z karma z wczesniejszego wcielenia rodzisz sie ponownie, i nie tylko mozna byc czlowiekiem czy tam zwierzeciem ale takze np roznymi innymi istotami, roslinami, czy nawet czyms takim jak zywiol, planeta albo kamien, Jezeli zdales test na odpowiednie nauki jakie twoja dusza wybrala aby bardziej sie rozwinac to idziesz na kolejny level i tak dalej, i sa tez 2 rodzaje sciezek, negatywna albo pozytywna i to ty sam o niej decydujesz ale na to tez moga miec wplyw inne czynniki bo mozesz sobie sprawy nie zdawac do konca np jak ktos cie oszukuje i dlatego robisz to a nie co innego. Moglbym napisac duzo wiecej ale to bym chyba caly dzien pisal, i jeszcze jedno jak wspominalem wczesniej chcialem mlodo umrzec bo nie widzialem sensu w zyciu w takim chlewie jakim jest aktualnie ziemia zasiedlana przez ludzi ale zdalem jednak sobie sprawe ze to wszystko ma sens i warto zyc by sie rozwijac, tak to bym juz dawno sobie klepnal gdybym byl przekonany ze nic po za tym nie ma bo po co w sumie w takim razie tu jestesmy jak nic nie ma po tym zyciu i wszystko zapomnimy/stracimy? I bylem pare razy naprawde temu bliski. Na koniec dodam ze nie kazda rzecz w jakims wcieleniu jestes w stanie pojac bo nie reinkarnujesz sie raz ale miliony razy i zdobywasz wiedze/doswiadczenia w etapach chyba ze masz jakiegos wielkiego farta i otwarta glowe albo opiekuna ktory ci w tym pomoze(to naprawde dlugotrwaly okres, wrecz nieskonczony)
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2022 o 16:07
@Gracek1135 Co jest Twoim sensem życia, tym który znalazłeś ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2022 o 22:05
@Robyrt od malego bylem bardzo dobra osoba i pomocna, potem z czasem zaczynalem popadac w depresje widzac te wszystkie wojny itp itd i sytuacje mi bliskie i wmowilem sobie ze mlodo umre bo nie widze w tym sensu. Z czasem poznalem wiele rzeczy czy tam spraw ktore sprawily ze odzyskalem ten sens. W skrócie jest nim niesienie dobra innym i rozwijanie siebie jak i innych, zeby nie bylo stary nie jestem mam 25 lat, i tez widze ze stanowcza wiekszosc spoleczenstwa ma strasznie wyprane mózgi i nawet mowiac im wiele rzeczy po prostu mnie wysmiewaja ale pojmuje ze oszukiwani oni byli cale zycie od urodzenia nie zdajac sobie z tego sprawy ze ciezko im pojac prawdziwe rzeczy takie jak to ze kazdy polityk np nie dziala dla ludzi ale dla swojego szefa i ogolnie zyjemy jak kury hodowlane a jest tego o wiele wiecej i to serio, Ale na szczescie coraz wiecej ludzi pojmuje te rzeczy i staramy sie ogolnie uswiadamiac innych ale wiekszosc nie chce sluchac, kiedys moze posluchaja. Sadzilem ze zycie jest naprawde pieklem ale zobaczylem ze to jest bardzo fajne miejsce ale jestesmy aktualnie na etapie niewolnictwa dalej co mysle ze bedzie sie konczylo powoli :). Wazne jest cieszysc sie codziennym zyciem i sie nie denerwowac bezsadadnie, pozdrawiam, na koniec dodam ze jestem bardzo rozwiniety duchowo co chyba wspominalem w wiadomosci wyzej i nie mowie tutaj o religiach bo one sa tylko po to zeby oglupiac innych, lecz czastke prawdy maja tylko ciezko ja dopasowac nie siedzac w takich rzeczach jak ja, obowiazkowo musi byc wewnetrzna chec poznania prawdy i bycie ogolnie milym plus chociaz staranie sie byc radosnym na codzien bo bez tego nic nie wyjdzie
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2022 o 15:54
Popieram. Sama nie chciałabym być niedołężna i uciążliwa dla innych. Za dużo cierpienia w życiu widziałam, żeby być przeciwna tego typu praktykom.