Porównywanie się do zwierząt już uwłacza bycie człowiekiem. Po to ewolucja dała nam zdolność rozumowania, żebyśmy stali wyżej od zwierząt dalej będąc zwierzętami. Lewica jednak lubi wąchać tyłki kolegów stąd to przekonanie.
Jeśli ktoś motywuje istnienie homoseksualizmu obrazkiem dwóch psów płci męskiej z których jeden, próbuje brać drugiego to gratuluje poczucia własnej wartości i zniżania siebie do poziomu bezrozumnego zwierzęcia...
PS. podatki też w przyrodzie nie występują.
A to w jakiej kulturze, kobiety zjadają facetów po stosunku? Zdawało mi się, że ma to miejsce w świecie zwierząt, konkretnie u modliszki, czyli samica zjada samca, a nie kobieta mężczyznę.
@WhiteD w tekście było określenie kobieta zjadająca facetów, co nawiązuje do ludzi a nie zwierząt, w innym przypadku było by określenie samica.
Z modliszkami to jednak nie jest tak, że samice zjadają samców po stosunku, jeśli samiec (lub samica) jest zjadany, to z tego samego powodu co u innych robali, zwierzak był głodny.
Bardziej u mrówek to występuje, ale polega to na zjadaniu zwłok(samce zdychają po stosunku)
Małżeństwa może nie występują, ale związki na całe życie jak najbardziej - patrz łabędzie.
Homofobia - jak najbardziej występuje. Homoseksualne osobniki są bite wśród niektórych małp. To samo można powiedzieć odnośnie uprzedzeń.
Religia - kiedyś zrobiono eksperyment i nauczono gorylicę języka migowego. Na pytanie gdzie małpy idą po śmierci odpowiedziała "do czarnej dziury, papa". Więc jest to jakiś zalążek religijności.
Więc jak najbardziej praktycznie wszystko występuje w naturze.
Bo tak po prawdzie, więcej ze zwierzętami nas łączy, niż dzieli.
@marekmarecki123 może ktoś po prostu czasem PRZEMYŚLI jakąś sytuację budując WŁASNĄ opinię na jakiś temat, zgodną z własnymi poglądami.
Ciężko aby małpa była w stanie stworzyć pełnoprawny system religijny. Jeśli jednak u małpy, za narzędzie uznajemy używanie patyka, który wkłada w dziurę w drzewie aby wyjeść mrówki, to takowe wyobrażenie życia pośmiertnego można uznać za religijność XD.
@MarcinDj no ale z tego by wynikało że to lewica jest tym co odróżnia nas od zwierząt, jprl. Chociaż nie, mordy, gwałty, kradzież i ogólnie cała patologia jest niodłączną częścia lewicowości
Nie jestem konserwatystą ( nie mylić z prawicowcem) ale wiem, że nie występuje też rozdawnictwo, aborcja na zawołanie i grube baby z krótkimi fryzurkami.
Tak sobie wyobrażasz życie zgodnie z przyrodą?
W przyrodzie nie występują również:
telefony, telewizory, komputery, samochody, ciastka, czekolada, budynki, centralne ogrzewanie ...
Przeniesiesz się do jakiejś jaskini i będziesz jadł to, co sobie znajdziesz w lesie?
w przyrodzie występuje kanibalizm, rodzeństwo pożera słabszych, wypycha ich z gniazda, rodzice pożerają dzieci, można także spotkać przypadki nekrofilii
W przyrodzie jak najbardziej występują małżeństwa, czyli pary spędzające ze sobą całe życie. Występują też uprzedzenia. I to liczne. Występuje też rak, upośledzenia fizyczne i psychiczne, malaria i setki innych chorób. To, że coś występuje w przyrodzie nie znaczy, że jest to z definicji dobre (=korzystne).
@Eridian wszystkie te "negatywne" czynniki, które wypisałeś/łaś mają jeden ważny dla natury pozytywny czynnik - naturalna selekcje i eliminacja słabych genów, czyli jednym słowem ewolucja. Zawsze z gniazda zostanie wypchnięte najsłabsze z rodzeństwa, patologicznie zmutowany osobnik nie zdobędzie partnera (partnerki), choroby też najłatwiej wybijają osobniki z najsłabszym organizmem. To jest w całej przyrodzie, również wśród ludzi. Chociaż lewicowe środowiska poprzez socjale dążą do tego, by jak najwięcej patologicznych genów mogło przejść jak najdalej w kolejne pokolenia. Więc wśród ludzi ewolucja jest najmocniej zaburzona.
Myślę, że tu raczej chodziło o to, że są źli ludzie, którzy na siłę zakazują innym czegoś, co nikogo nie krzywdzi używając argumentu "bo to nienaturalne!" w czasie, gdy sami robią strasznie dużo "nienaturalnych" rzeczy. I właśnie widać jak ci ludzie widząc swój własny argument, ale odwrócony nagle krzyczą "no, ale morderstwa występują w naturze". Czyli właśnie rozumowanie typu "nie możesz kogoś lubić, bo to nie występuję w naturze" mimo, że występuje, a potem "skoro chcesz na to pozwolić tylko dlatego, że występuje w naturze, to pozwalasz też na morderstwa". W czasie, gdy właśnie ludzie krzywdzą innych czy zabijają nawet za coś, co nikomu nie robi krzywdy, a uznają się za lepszych od tych, którzy po prostu lubią kogoś innego, niż oni chcą im podrzucić. Właśnie widzą tutaj, że argument o pozwalaniu/nie pozwalaniu na coś tylko dlatego, że to jest lub nie jest naturalne jest głupi, ale mówią tylko, że ci, którzy używają ich własnego argumentu przeciw nim są głupi, a nie widzą nic złego w ciągłym używaniu argumentu "nie wolno, bo to nienaturalne". Potrafią usprawiedliwić wojny, bo każdy gatunek walczy, ale to, że w wielu gatunkach osobniki lubią kogoś z kim nie będą mieli młodych omijają i krzyczą, że nie wolno tak, bo to nienaturalne. A jak ktoś powie, że przecież jest naturalne to nagle "no, tak samo jak morderstwa". Jak było na jednym nagrobku, że pan dostał medal za zabicie dwóch mężczyzn i odesłali go do domu, bo jednego mężczyznę polubił.
Ludzie zakazują czegoś, co nikogo nie krzywdzi argumentem "bo to nienaturalne" mając w odwloczku, że jak najbardziej jest. Usprawiedliwiają robienie złych rzeczy, "bo każdy gatunek tak robi", ale jak ktoś powie "no to pozwólcie na to, co nikogo nie krzywdzi, bo przecież inne gatunki też tak robią" to krzyczą "wy chcecie pozwolić na morderstwa, bo one też są naturalne" jednocześnie właśnie dręcząc ludzi tak jak małpy. Czyli nie wolno robić tego, co nikogo nie krzywdzi nawet jeśli inne gatunki to robią "bo to nienaturalne", ale wolno krzywdzić "bo to naturalne", a jak ktoś pokaże, że ten argument nie działa, bo właśnie złe rzeczy mogą być naturalne, a dobre nie muszą, więc nie ma po co zakazywać czegoś zwyczajnego tylko z tego powodu, że jest "nienaturalne", zwłaszcza jeśli to nieprawda.
Czyli ogólnie, bo wiem, że się rozwijam jak tasiemiec:
- źli ludzie dręczą ludzi, którzy nikogo nie krzywdzą, mówiąc, że to, co oni robią jest "nienaturalne"
- zwykli ludzie, którzy chcą sobie tylko żyć udowadniają, że to jest naturalne
- źli ludzie uznają, że tak samo naturalne jest dręczenie, więc nadal będą ich dręczyć, zupełnie nie widząc, ze nie mają żadnego powodu ich dręczyć, ot usprawiedliwiają dręczenie
- źli ludzie uznają, że są wielce dobrzy i mądrzy, bo pokonali słaby argument, nie widząc, ze naprawdę własny argument obalili tylko po to, żeby kogoś dręczyć.
W przyrodzie występuję też morderstwa, gwałty, dzieciobójstwa,
Nie występuje Lewica.
@gabriel001 i dropek też nie występuje haha
Porównywanie się do zwierząt już uwłacza bycie człowiekiem. Po to ewolucja dała nam zdolność rozumowania, żebyśmy stali wyżej od zwierząt dalej będąc zwierzętami. Lewica jednak lubi wąchać tyłki kolegów stąd to przekonanie.
@Xardas132 Szczekaj dalej albo wracaj do myrtany.
kobiety zjadające kupy szejków
Jeśli ktoś motywuje istnienie homoseksualizmu obrazkiem dwóch psów płci męskiej z których jeden, próbuje brać drugiego to gratuluje poczucia własnej wartości i zniżania siebie do poziomu bezrozumnego zwierzęcia...
PS. podatki też w przyrodzie nie występują.
@Hrabia_Mort a jak chcesz nienawiści z tego samego powodu to jesteś katolikiem. Niech Bóg cię już zabiera do siebie
Stałe pary występują, a i uprzedzenia są powszechne.
Niektóre ptaszki nie mogą znaleźć partnerów jak z powodów mutacji im piórka zmienią kolor.
Argument - kobiety zjadającej faceta po stosunku mnie "przekonał" do lewackiej "logiki". Ale kto się spodziwał rozumu na lewicy.
PS. ***** PiS i czarnka
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2022 o 18:20
To ze w przyrodzie sa wypaczenia nie znaczy ze to norma.
A to w jakiej kulturze, kobiety zjadają facetów po stosunku? Zdawało mi się, że ma to miejsce w świecie zwierząt, konkretnie u modliszki, czyli samica zjada samca, a nie kobieta mężczyznę.
@trusty w kulturze modliszek...
rozumiem że masz problem z ogarnięciem że jesteś częścią tej samej przyrody co modliszka...
@WhiteD w tekście było określenie kobieta zjadająca facetów, co nawiązuje do ludzi a nie zwierząt, w innym przypadku było by określenie samica.
Z modliszkami to jednak nie jest tak, że samice zjadają samców po stosunku, jeśli samiec (lub samica) jest zjadany, to z tego samego powodu co u innych robali, zwierzak był głodny.
Bardziej u mrówek to występuje, ale polega to na zjadaniu zwłok(samce zdychają po stosunku)
@WhiteD - Wulk52 wytłumaczył Ci już, jak sześciolatkowi, sens mojej wypowiedzi. Mam nadzieję, że to ogarnąłeś.
Małżeństwa może nie występują, ale związki na całe życie jak najbardziej - patrz łabędzie.
Homofobia - jak najbardziej występuje. Homoseksualne osobniki są bite wśród niektórych małp. To samo można powiedzieć odnośnie uprzedzeń.
Religia - kiedyś zrobiono eksperyment i nauczono gorylicę języka migowego. Na pytanie gdzie małpy idą po śmierci odpowiedziała "do czarnej dziury, papa". Więc jest to jakiś zalążek religijności.
Więc jak najbardziej praktycznie wszystko występuje w naturze.
Bo tak po prawdzie, więcej ze zwierzętami nas łączy, niż dzieli.
@rafik54321 "Więc jest to jakiś zalążek religijności." - ależ ty pierdzielisz kocopoły, ewidentnie masz za dużo czasu na internet..
@marekmarecki123 może ktoś po prostu czasem PRZEMYŚLI jakąś sytuację budując WŁASNĄ opinię na jakiś temat, zgodną z własnymi poglądami.
Ciężko aby małpa była w stanie stworzyć pełnoprawny system religijny. Jeśli jednak u małpy, za narzędzie uznajemy używanie patyka, który wkłada w dziurę w drzewie aby wyjeść mrówki, to takowe wyobrażenie życia pośmiertnego można uznać za religijność XD.
Z uprzedzeniami tak średnio. Lwy z reguły nienawidzą hien i czasami atakuję je tylko po to, by zabić.
Co występuje w przyrodzie:
gwałty
morderstwa
Co nie występuje w przyrodzie:
Lewica
@MarcinDj no ale z tego by wynikało że to lewica jest tym co odróżnia nas od zwierząt, jprl. Chociaż nie, mordy, gwałty, kradzież i ogólnie cała patologia jest niodłączną częścia lewicowości
Chciałbym zauważyć, że w przyrodzie nie występuje również feminizm i poprawność polityczna.
W przyrodzie nie ma też :równości ,równouprawnienia płci ,praw człowieka ,feminizmu, opieki zdrowotnej a człowiek nie lata
Ale są zwierzęta, które łączą się w pary na zawsze. Można by stwierdzić, że to najbliższe małżeństwom.
Nie jestem konserwatystą ( nie mylić z prawicowcem) ale wiem, że nie występuje też rozdawnictwo, aborcja na zawołanie i grube baby z krótkimi fryzurkami.
Tak sobie wyobrażasz życie zgodnie z przyrodą?
W przyrodzie nie występują również:
telefony, telewizory, komputery, samochody, ciastka, czekolada, budynki, centralne ogrzewanie ...
Przeniesiesz się do jakiejś jaskini i będziesz jadł to, co sobie znajdziesz w lesie?
w przyrodzie występuje kanibalizm, rodzeństwo pożera słabszych, wypycha ich z gniazda, rodzice pożerają dzieci, można także spotkać przypadki nekrofilii
lewica chce takie schematy powielać?
W przyrodzie jak najbardziej występują małżeństwa, czyli pary spędzające ze sobą całe życie. Występują też uprzedzenia. I to liczne. Występuje też rak, upośledzenia fizyczne i psychiczne, malaria i setki innych chorób. To, że coś występuje w przyrodzie nie znaczy, że jest to z definicji dobre (=korzystne).
@Eridian wszystkie te "negatywne" czynniki, które wypisałeś/łaś mają jeden ważny dla natury pozytywny czynnik - naturalna selekcje i eliminacja słabych genów, czyli jednym słowem ewolucja. Zawsze z gniazda zostanie wypchnięte najsłabsze z rodzeństwa, patologicznie zmutowany osobnik nie zdobędzie partnera (partnerki), choroby też najłatwiej wybijają osobniki z najsłabszym organizmem. To jest w całej przyrodzie, również wśród ludzi. Chociaż lewicowe środowiska poprzez socjale dążą do tego, by jak najwięcej patologicznych genów mogło przejść jak najdalej w kolejne pokolenia. Więc wśród ludzi ewolucja jest najmocniej zaburzona.
@milamber84 Co do czynników ewolucyjnych - zgoda. Ale np. rak jest czynnikiem losowym. Po prostu masz pecha i odpadasz z puli genetycznej.
Wzorem dla autora tej wypowiedzi jest poziom ewolucyjny strusia albo nawet pająka.
Myślę, że tu raczej chodziło o to, że są źli ludzie, którzy na siłę zakazują innym czegoś, co nikogo nie krzywdzi używając argumentu "bo to nienaturalne!" w czasie, gdy sami robią strasznie dużo "nienaturalnych" rzeczy. I właśnie widać jak ci ludzie widząc swój własny argument, ale odwrócony nagle krzyczą "no, ale morderstwa występują w naturze". Czyli właśnie rozumowanie typu "nie możesz kogoś lubić, bo to nie występuję w naturze" mimo, że występuje, a potem "skoro chcesz na to pozwolić tylko dlatego, że występuje w naturze, to pozwalasz też na morderstwa". W czasie, gdy właśnie ludzie krzywdzą innych czy zabijają nawet za coś, co nikomu nie robi krzywdy, a uznają się za lepszych od tych, którzy po prostu lubią kogoś innego, niż oni chcą im podrzucić. Właśnie widzą tutaj, że argument o pozwalaniu/nie pozwalaniu na coś tylko dlatego, że to jest lub nie jest naturalne jest głupi, ale mówią tylko, że ci, którzy używają ich własnego argumentu przeciw nim są głupi, a nie widzą nic złego w ciągłym używaniu argumentu "nie wolno, bo to nienaturalne". Potrafią usprawiedliwić wojny, bo każdy gatunek walczy, ale to, że w wielu gatunkach osobniki lubią kogoś z kim nie będą mieli młodych omijają i krzyczą, że nie wolno tak, bo to nienaturalne. A jak ktoś powie, że przecież jest naturalne to nagle "no, tak samo jak morderstwa". Jak było na jednym nagrobku, że pan dostał medal za zabicie dwóch mężczyzn i odesłali go do domu, bo jednego mężczyznę polubił.
Ludzie zakazują czegoś, co nikogo nie krzywdzi argumentem "bo to nienaturalne" mając w odwloczku, że jak najbardziej jest. Usprawiedliwiają robienie złych rzeczy, "bo każdy gatunek tak robi", ale jak ktoś powie "no to pozwólcie na to, co nikogo nie krzywdzi, bo przecież inne gatunki też tak robią" to krzyczą "wy chcecie pozwolić na morderstwa, bo one też są naturalne" jednocześnie właśnie dręcząc ludzi tak jak małpy. Czyli nie wolno robić tego, co nikogo nie krzywdzi nawet jeśli inne gatunki to robią "bo to nienaturalne", ale wolno krzywdzić "bo to naturalne", a jak ktoś pokaże, że ten argument nie działa, bo właśnie złe rzeczy mogą być naturalne, a dobre nie muszą, więc nie ma po co zakazywać czegoś zwyczajnego tylko z tego powodu, że jest "nienaturalne", zwłaszcza jeśli to nieprawda.
Czyli ogólnie, bo wiem, że się rozwijam jak tasiemiec:
- źli ludzie dręczą ludzi, którzy nikogo nie krzywdzą, mówiąc, że to, co oni robią jest "nienaturalne"
- zwykli ludzie, którzy chcą sobie tylko żyć udowadniają, że to jest naturalne
- źli ludzie uznają, że tak samo naturalne jest dręczenie, więc nadal będą ich dręczyć, zupełnie nie widząc, ze nie mają żadnego powodu ich dręczyć, ot usprawiedliwiają dręczenie
- źli ludzie uznają, że są wielce dobrzy i mądrzy, bo pokonali słaby argument, nie widząc, ze naprawdę własny argument obalili tylko po to, żeby kogoś dręczyć.
Co mam myśleć o Madziuni ?
Poziom leniwie intelektualnej osobniczki, której nikt nie chciał z definicji przyrody !
Poczekajcie, aż poczyta o szympansach
Czyli jak zwykle mylenie natury z "w przyrodzie występuje"
godna następczyni pierdo* niętej Jachiry i Spurek
Małżeństwa występują, skoro niektóre zwierzęta są razem całe życie. Uprzedzenia też występują, skoro niektóre zwierzęta są odrzucane przez stado.