Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
488 496
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K konto usunięte
+11 / 19

@baranina13 Wypadki chodzą po ludziach ale zdecydowanie to nie serce było u niego problemem.
Sam nie należę do ludzi szczupłych ale do ulanej świni też mi trochę brakuje a mimo to razem ze znajomymi nie raz śmiejemy się z mojej oponki i pilnuje się aby ta oponka nie rosła a nawet co jakiś czas próbuję trochę zrzucić, z różnym skutkiem ale zwykle i tak po jakimś czasie wracam do mojej aktualnej wagi.
Szczerze mówiąc nie do końca rozumiem czemu ktoś miałby się obrażać za nazwanie go grubym itp. tak więc "fat shaming" jest dla mnie pojęciem nie zrozumiałym a walka z tym to jest na poziomie nawet niższym niż płaskoziemcy bo szkodzi społecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+1 / 7

@kibishi Myślę, że problem bagatelizowania tzw. "fat shamingu" w głównej mierze polega na tym, że znaczna część ludzi nie zdaje sobie sprawy z okrucieństwa innych. Jest różnica między żarcikami z oponki, a właściwie odczłowieczaniem osoby otyłej lub zwyczajnie nie wpisującej się w obowiązujące kanony piękna. To totalnie inny kaliber i nie rozumiesz tego zapewne przez to, że nigdy się z tym nie spotkałeś. Miałbyś zupełnie inne podejście, gdyby ludzie z Twojego otoczenia postrzegaliby Cię wyłącznie przez pryzmat Twojej tuszy, czy, chociażby, nie miałbyś możliwości kupienia sobie ciuchów w swoim rozmiarze. Jasne, że zostało to rozdmuchane w taki sposób, że niektórzy ze swojej tuszy zrobili sobie sposób na życie, a reszta społeczeństwa odbiera to jako promowanie otyłości. Ale nie oznacza to, że problemu nie ma. Nawet jeśli faktycznie dotyczy to promilu społeczeństwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 10

@Eaunanisme "Jest różnica między żarcikami z oponki, a właściwie odczłowieczaniem osoby otyłej" Wystarczy kontrolować swoją wagę, nie wszyscy muszą być szczupli ale jest granica której nie powinno się przekraczać i każdy taką granicę powinien sobie wyznaczyć, u mnie przy 180cm wzrostu jest to 100kg. Osoby faktycznie mające problemy z kontrolowaniem wagi przez chorobę to jest promil spośród tych którzy dostają nieprzyjemne komentarze ze względu na tuszę. Problem z kupieniem ciuchów mam, tylko wynika z tego że to bardzo popularny rozmiar.
Jeżeli problem wynika z łakomstwa to nie można powiedzieć o czymś takim jak "fat shaming", no chyba że odbywa się to na siłowni itp. gdzie człowiek idzie właśnie aby poradzić sobie z problemem. Ludzie widzą innych często przez pryzmat czegoś, czy to że osoby grubej nie można nazwać grubą oznacza że alkoholika nie należy nazywać pijakiem albo ćpuna ćpunem? Takich przykładów mógłbym mnożyć sporo ale jeżeli problem wynika nie wynika z choroby to taka osoba jest sama sobie winna więc nie powinna mieć do nikogo pretensji o to że ktoś zwraca jej na to uwagę, nawet jeżeli robi to w chamski sposób, jeżeli sprawa wynika z choroby to te komentarze też często są winą tego że ludzie nie kojarzą tego z chorobą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2022 o 15:52

avatar Eaunanisme
+3 / 7

@kibishi A co w sytuacji, kiedy ktoś spadnie na dno? Kiedy przekroczy tę magiczną linię dopuszczalnej przez społeczeństwo proporcji wagi do wzrostu? Nawet jeśli zrobi to z łakomstwa? Wtedy dajesz przyzwolenie na nieuznawanie takiej osoby za człowieka? Do tego właśnie sprowadza się prawdziwy fat shaming. A nie do tego, że "Ważę 300 kilo i macie mnie kochać, uważać to za zdrowe i do tego dążyć". Patrzysz na to przez pryzmat rozhisteryzowanych instragramerek, a nie zwykłych ludzi, których życie jest piekłem, bo śmieli się "zapuścić".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-2 / 6

@Eaunanisme Tak jak napisałem czy jeżeli masz alkoholika to nie możesz go nazywać pijakiem lub żulem bo będzie czuł się urażony? Jeżeli ktoś się "zapuścił" to powinien starać się coś zmienić i moment w którym ludzie zmieniają do takiej osoby podejście jest dobrym momentem aby zdać sobie sprawę z problemu i coś z nim zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+4 / 6

@kibishi A kto tu mówi o urażaniu? Nazywanie rzeczy po imieniu, a uznawanie drugiego człowieka za śmiecia tylko przez to, że ma problem (alkoholizm, otyłość etc.) to dwie zupełnie różne kwestie. Weź też pod uwagę, że ktoś ekstremalnie zapuszczony nie rozwiąże swojego problemu w tydzień. Dlaczego w okresie, kiedy ktoś jest gruby, traktować go gorzej? Prawdziwy fat shaming to nie jest po prostu nazywanie kogoś grubasem. Zrozum to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-1 / 7

@Eaunanisme "Prawdziwy fat shaming to nie jest po prostu nazywanie kogoś grubasem." To wytłumacz to tym wiecznie obrażającym się grubasom. Jeżeli ktoś robi coś w kierunku poprawy to nigdy nie będę się z takiej osoby naśmiewał, jeżeli osoba 150kg, 160cm wzrostu siedzi w maku i zamawia potrójny zestaw to będę ją nazywał grubą świnią beż żadnych skrupułów i niech się nie obraża. Niestety powiem że dużo częściej o takie coś będzie miała pretensje ta druga opisana osoba niż ta pierwsza.

PS. Zachowanie takiej osoby ma duży wpływ jak ludzie ją postrzegają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2022 o 16:22

avatar Eaunanisme
+5 / 5

@kibishi Dziwi Cię to, że ludzie podłapują realny problem, który ich najczęściej w ogóle nie dotyczy, i kręcą z tego gównoburzę, żeby się usprawiedliwić? Bo mnie nie. Ale nie uważam tego za wystarczający powód, żeby z definicji dany problem całkowicie odrzucić i sprowadzić do fanaberii. No chyba że uważamy za w porządku wrzucanie wszystkich do jednego worka. Ja tam nie uważam tego za coś w porządku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2022 o 16:25

K konto usunięte
-3 / 3

@Eaunanisme Tylko że skala faktycznego problemu jest znikoma a śmiało powiem że ponad 95% które się powołuje na niego to są ludzie kręcący gównoburzę, przez to właśnie zniechęcają ludzi do zauważenia faktycznego problemu. Dużo większym problemem są sami ludzie robiący z tego dramat bo zmieniają nastawienie ludzi do osób doświadczających problemu na zdecydowanie gorsze, moje nastawienie do wielu podobnych problemów się zmieniło właśnie przez to że dużo ludzi robi z siebie ofiary, mamy mnóstwo przykładów jak kończy się takie coś dyskryminacją w drugą stronę, dodatkowe punkty dla murzynów i kobiet podczas przyjmowania na studia itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P popsy2
+1 / 1

@kibishi to schudij mimo wszystko. juz. teraz.rozkazuje ci bo będę chrumkac. wywiesze twoje gacie na maszcie. juz chudnij już czego się boisz co za problem juz chudnij

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UFO_ludek
+5 / 5

@kibishi 'Ale gruba świnia z ciebie, zgiń, umrzyj, obyś zdechł w męczarniach, leniwy oblechu. Coś tak obrzydliwego nie powinno po świcie chodzić'. Mam prawo tak mówić? I co mi daje takie prawo? To że masz oponkę? Serio? Coś z ludźmi jest nie tak, skro uważają, ze to usprawiedliwione. A druga rzecz, dlaczego obchodzi cię zdrowie obcej osoby?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-2 / 2

@UFO_ludek "dlaczego obchodzi cię zdrowie obcej osoby?" Bo muszę płacić na NFZ dużo pieniędzy nie dostając możliwości nawet skorzystania z lekarza w razie potrzeby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-3 / 3

@popsy2 "rozkazuje ci bo będę chrumkac. " Chrumkaj do woli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+2 / 2

@kibishi Aha. Czyli dyktatura większości. No dobra. Widzę zatem, że fundamentalnie rozjeżdżamy się w poglądach już na tym etapie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2022 o 8:54

U UFO_ludek
+2 / 2

@kibishi Ha ha, co za bzdury. A to oni nie płacą składek? Jak pojawił się covid to pisaliście 'nie będę się szczepił jakimś keczupem czy innym świństwem, nie będę zachowywał dystansu i nosił maseczki. jak zachoruję to będą mnie leczyć z moich składek, nikomu nic do tego co robię i czy choruję czy nie'. A teraz co? Z Twoich składek są leczeni? Nie, z własnych. Więc nie manipuluj już, bo się pogrążasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-1 / 1

@Eaunanisme To nie jest dyktatura większości, raczej problem społeczny polegający na usprawiedliwianiu się ludzi zdrowych za pomocom choroby itp. co powoduje że ludzie kojarzą problem nadwagi nie z chorobom a z lenistwem i obżarstwem które potępiać należy.

@UFO_ludek Co ciekawe z moich składek szły pieniądze na szczepionki mimo że z nich nie skorzystałem, na covid też nie chorowałem więc jak by nie patrzeć ktoś przewalił moje składki nie oferując nic w zamian a nawet utrudniając jeszcze bardziej dostęp do lekarza. Sprawa covid była też trochę inna bo otyłość prowadzi do wielu chorób których nie wyleczy się w ciągu tygodnia, często skutki otyłości są leczone przez lata a więc leczenie pochłania więcej środków niż taka osoba wpłaca składek, poza tym skrajna otyłość często wyklucza ludzi z pracy bo nie są w stanie wykonywać pracy fizycznej a i praca umysłowa często nie idzie takim ludziom najlepiej ze względu na problemy zdrowotne oraz wymuszanie wyjątkowych warunków pracy, na przykład fotele biurowe zwykle mają udźwig do 120kg.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

@kibishi No właśnie z tego, co piszesz, wynika, że jeśli jakiś problem faktycznie dotyczy niewielkiej liczby osób, a większość wykorzystuje go dla usprawiedliwiania siebie i nie jest nim dotknięta, to walić tych, których problem dotyczy, bo są w znacznej mniejszości. Czyli jeśli na 100 osób 1 ma problem, a 10 robi z tego pokazówkę, to wystarczy, żeby uznać, że problemu nie ma.

Tak działa dyktatura większości. Część społeczeństwa ma problem. Reszta, stanowiąca większość, go nie ma. A więc róbmy tak, jak chce większość.

W ogóle też ciekawe, że zacząłeś od adnotacji, że jesteś raczej nieszczupły, więc jak Tobie coś nie przeszkadza, bo masz silną psychikę, to reszta ludzi też w podobnej sytuacji koniecznie musi mieć takie samo podejście, bo inaczej odbiera sobie prawo do szacunku, naciąga Cię na NFZ i w ogóle to histeria.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2022 o 16:32

K konto usunięte
0 / 0

@Eaunanisme "większość" społeczeństwa wybrała pis przez co płacę kosmiczne podatki, to też dyktatura większości?
Ludzie nie kojarzą problemu tylko szopkę która narosła wokół dlatego tak reagują, faktyczny problem gdzieś w tym się rozmywa.
"A więc róbmy tak, jak chce większość." Zazwyczaj jest tak że większość decyduje, opcja gdzie rządzi mniejszość to zwykle totalitaryzm.
Ogólnie to w tym przypadku widzę 2 rzeczy których nie mogę zrozumieć z twoich poglądów, czemu ja mam się starać nie obrażać kogoś kto nie stara się dostosować do przyjętych standardów, tak jak pisałem nie trzeba być szczupłym a jedynie nie przekraczać pewnej granicy. Druga rzecz to czemu tacy ludzie są tak bardzo wrażliwi na to co mówią inni przecież prawda nie powinna nikogo obrażać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

@kibishi A po cholerę kogokolwiek obrażać? Zacznijmy od tego. Bo czujesz misję?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@Eaunanisme Ja akurat z założenia nie obrażam ludzi, jednak są tacy co nie potrafią w inny sposób zwrócić takiej osobie uwagi. W sumie to w pewnym momencie faktycznie ciężko w kulturalny sposób zwrócić uwagę takiej osobie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

@kibishi Ale po co zwracać uwagę? Co Ci to daje (lub innym, którzy najwyraźniej w inny sposób nie potrafią się komunikować), że zwyzywasz grubego człowieka od obleśnych wieprzy? Bo zapuścił się ponad "przyjęty standard"? Bo nie wie, jak wygląda? Bo jak ktoś mu wygarnie w stylu, którego przykład pokazał UFO_ludek kilka komentarzy wyżej, to magicznie zdecyduje się zmienić swoje życie? Zrozum. Nikt Ci nie każe sypać pochwałami dla czyjegoś stylu życia, albo komplementami. A przynajmniej nikt normalny. We wszystkim chodzi tylko o to, żeby nie postrzegać otyłości (nawet tej ekstremalnej) jako pretekstu do traktowania innych jak gówno. Poza tym wciąż mam wrażenie, że nie widzisz różnicy między "Jesteś gruby. Myślałeś o tym, żeby przejść na dietę?" a "Ty gruby oblechu. Rzygać mi się chce, jak widzę takie spasione bydlę. Obyś кurwa zdechł", więc nie wiem, czy jest sens kontynuować dyskusję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2022 o 9:20

P pejter
+1 / 1

"czasem" i każdy interpretuje po swojemu ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 4

Co bardziej ekstremalni twierdzą, że otyłość to jest odmienny rodzaj piękna. Z czym się osobiście nie zgadzam. Co bardziej wyważeni zauważają natomiast niesprawiedliwość w dyskryminacji z powodu, na który niekoniecznie ma się wpływ. I to osobiście popieram. NIKT rozsądny natomiast nie twierdzi, że bycie otyłym jest zdrowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michaswnc
-1 / 3

@Trucker_87 święte słowa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@Trucker_87 Nie powinno się ćwiczyć codzienne. Nawet jakbyś się starał ćwiczyć za każdym razem inne partię mięśni, to ogólnie nie dasz im czasu na regeneracje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Assasinsninja
-1 / 5

Pamiętam jak chyba z 3-4 lata była taka wielka moda na "grube jest piękne". Do teraz gdzieś się tam przewija to ale nie jest już tak propagowane wszędzie, chyba moda na covid to częściowo wyparła... Piękne jest to co uważasz za piękne, każdy ma inny gust. A co do zdrowia? Cóż, poważnie otyłe osoby jak i anorektycy są na tym samym poziomie.

Żadna skrajność nie jest dobra, nic nie jest czarno-białe. Wszystko jest szare, najlepsza jest idealna szarość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P popsy2
+1 / 1

@Assasinsninja nikt nie będzie- taki sam,rownego wzrostu, miary , mięśni, głosu, inteligencji, koloru włosów,oczu, religii, rozmiaru buta, orientacji, ani owłosienia (nawet jeśli niektórzy twierdzą, że wystarczy się ogolić).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar martrix
0 / 4

Prawda to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P popsy2
+2 / 4

niestety nie każdy się obżera. "no przecież bez jedzenia nie przytyjesz!"- ale jego ilości mogą być w normie , a powodować otyłość. "żyjcie zdrowo" - no , pewnie, tylko co z tego wynika i czy kazdy może, jak niektórzy mają chleb z maslem na każdy posiłek, lub nie mają dostępu do dietetyka, a online nie ma co słychać. Hormony, cukrzyca, ta która powoduję przybieranie na wadzę, genetyka, zaburzenia odżywiania... szkoda, że mi nikt 30 lat temu, nie powiedział, że po anoreksji mogę mieć- zaburzenia lipidów, metabolizmu, i w końcu cukrzycę. ale NIE NARZEKAM- DOŻYŁAM- INNE ANOREKTYCZKI NIE.. WIĘC PROSZĘ NIE WCISKAĆ, że wystarczy "żyć zdrowo", i "się postarać". namawiam też wszstkich do popierania działań, które pomogą młodym ludziom i nie tylko zapewnić im opiekę terapeuty, i prawdziwych lekarzy, oraz dostępu do edukacji żywieniowej, a nie "stygmatyzacji żywieniowej".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trucker_87
-1 / 5

Nie wiem w czym jest problem. Solucja jest oczywista. Jesz mniej niż spalasz - chudniesz. Jesz więcej niż spalasz - tyjesz.Organizm ludzki to silnik podlegający ogólnym zasadom zachowania masy i energii. Nie da się tego w żaden sposób oszukać.Polecam dietę i ćwiczenia fizyczne w postaci siłowni. Ćwiczenia każdego jednego dnia. Codziennie. Raz bardziej intensywne, a raz mniej. Liczy się systematyczność. Tutaj nie istnieje żadna taryfa ulgowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar egoiste
0 / 2

@Trucker_87 Codzienne ćwiczenia na siłowni to idiotyzm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@Trucker_87 Nie do końca. Organizm to bardziej złożony system. Jak szczupły je więcej to przyśpiesza metabolizm, ale jak gruby je mniej, to zaczyna mu ten metabolizm zwalniać. To tak jakby w samochodzie pojemność silnika zależała od ilości paliwa w baku.

P.S. i tak jak pisze przedmówca. Nie powinno się ćwiczyć codziennie. Byłem członkiem sekcji trójboju siłowego na uczelni, więc można powiedzieć, że coś tam wiem na ten temat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2022 o 7:08

avatar maggdalena18
0 / 0

Ja uważam, że jeśli ktoś chce być upasiony, to niech sobie będzie, ale niech nie wmawia innym, że to jest takie super.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem