A ona co? Ze śpiączki się wybudziła po dwóch latach, że się "Nie spodziewała"? Czy jak Jarek nigdy zakupów nie robiła? Praktycznie wszystkie produkty poszły od 40 do 100% w górę. Od piekarni, stacji benzynowych, cenach materiałów budowlanych, kredytów, nieruchomości. Ale także prąd, gaz opał, woda. Również ciężko kupić teraz samochód.
Inflacja oficjalnie 10.9%. i nie wiadomo jak będzie dalej. Bo nie dość że mamy własne problemy to mnóstwo ludzi pomimo tego wszystkiego jeszcze stać na pomoc Ukraińcom.
4zł to teraz najtańszy chleb kosztuje w piekarni. Więc 10zł za duży chleb to całkowicie normalna cena.
Pisałem o INFLACJI a nie o tym czy ktoś mniej lub bardziej słusznie pożytkuje swoje pieniądze. Na początku pandemii ludzie przestali wydawać pieniądze. Czy słusznie czy nie, czy należało im tego zabraniać czy zachęcać to zupełnie INNA kwestia do tego, że inflacja jest zależna od cyrkulacji pieniądza. I jak ludzie przestali wydawać to inflacja się zmniejszyła nawet pomimo ogromnego dodruku pieniądza.
I wtedy nas straszono deflacją. Potem ludzie zaczęli znów wydawać i dopiero gdzieś od czerwca inflacja szła do góry i nasz jastrząb zaczął zmieniać myślenie i w październiku zaczął podnosić stopy procentowe.
Podobnie teraz. Ludzie mają w domach Ukraińców, więc siłą rzeczy, zamiast kupić nowy telewizor to kupują im jedzenie i ubrania. Natomiast w końcu wojna się skończy. Matki z dziećmi się ogarną ze szkołami, mieszkaniami i jakąś pracą. Dołączą też do nich ojcowie. I wtedy jak znów Polacy zaczną normalnie wydawać to dopiero się może nam inflacja wywalić w kosmos.
@ciomak12 w małym mieście w Polsce za dobry swojski chleb na zakwasie płacimy obecnie 12 pln… nie mówimy o Wawie. Tam to i 20 mogą dawać.
My nie mamy inflacji 11%… tyle to było jak każda bzdurę podnosili przed covidem i wojną. Teraz większość rzeczy niezbędnych do życia podskoczyła od 50 do 100%… Gaz i prąd najbardziej. To mieszkania tak samo o prawie 100% to nie jest 11% inflacji…
Jak masz firmę i gaz ci podskoczył o 300% to rozumiesz o co chodzi.
@M1LKA_90 Ja kupuje w piekarniach w Warszawie i najtańszy chleb kosztuje w jednej 4,10zł a w drugiej 3,80zł (ale za 450g).
A co do inflacji to można mówić jedynie o oficjalnej i ewentualnie o wyższej dla nas indywidualnie. A to że to nasz rząd podaje inflacje i może sobie dowolnie zmieniać kryteria jej obliczania i to bez informowania o tym to już inna sprawa. Bo gdyby były odnośniki że mamy np. inflacje CPI rev 12 gdzie by podawali zaktualizowany koszyk produktów. To bym mógł sprawdzić jak zmieniła się inflacja wedle kryteriów sprzed 10 lat czy nawet sprzed dwóch lat. A tak pozostaje wierzyć, że inflacja to jest to co podają plus " 5-10% tak w huk na oko"
jakoś z miesiąc temu w sobotę się spóźniłem i został ostatni chleb, mała foremka jakiegoś G na spulchniaczach - 7zł, tak więc 10zł za duży chleb wiejski to ja bym powiedział raczej że na obecne ceny to bardzo tanio...
"Kupiłem rano papier toaletowy i przy kasie przetarłem oczy ze zdumienia zapłaciłem 20 zł".
To jest taki nowy typ informacji, który nie niesie ze sobą tak naprawdę żadnych informacji, a jest ukierunkowany na wzbudzenie konkretnych emocji. I pewnie słusznych aczkolwiek brakuje kilku szczegółów aby upewnić się, że słusznych.
1. Czy klientka nie widziała ceny za bochenek lub kg danego chleba (może niedowidząca ale na paragonie była większa trzcionka)?
2. Tak jest inflacja, ale dalej nie wiadomo jako ten chleb kupiła, choć na paragonie jest informacja "duży wiejski" co może sugerować, że nie jest to zwykły bochenek chleba, a tu ceny mogą się wahać do kliku dziesięciu zł za kg.
3. Kupowała go wcześniej z 5zl a teraz kupiła za 10? Wcześniej tzn. jaki czas temu?
to dzięki rządom PIS masz chwilowo VAT 0%. Drogo to dopiero będzie.
Na szczęście rząd ma już pomysły jak zapobiegać inflacji. Chcą zmienić drukarki na bardziej wydajne by więcej socjali drukować i rozdawać kasę jeszcze większej ilości osób. To rozwiąże problemy
Już nawet pomijając inflację, to jest chleb i Chleb. Te drugie zawsze były znacznie droższe. Podobnie jest z bułkami. Zwykłą kajzerkę kupi się w Biedronce za 30 groszy za sztukę. Ale jak ktoś pójdzie do piekarni i zażyczy sobie np. bułkę pełnoziarnistą w oliwkami, to zapłaci 2 złote za sztukę.
W piekarni, z której zazwyczaj korzystam, jest zwykły chleb firmowy, za chyba 3,90 i np. Wypasiony super turbo czystoziarnisty za 30 lub więcej. I z 15 innych typów mieszczących się pomiędzy tymi skrajnościami. Każdy znajdzie coś dla siebie.
I zawsze znajdzie się jakaś maruda.....
Ja kupuję dobry chleb na zakwasie za 6,19 bochenek, choć dobre chleby od czasu do czasu już jakieś 8 lat temu były po ponad 10 złotych. Tak więc takie demoty są g… warte, bo jak powyżej ktoś napisał - jest chleb i jest Chleb…
A ona co? Ze śpiączki się wybudziła po dwóch latach, że się "Nie spodziewała"? Czy jak Jarek nigdy zakupów nie robiła? Praktycznie wszystkie produkty poszły od 40 do 100% w górę. Od piekarni, stacji benzynowych, cenach materiałów budowlanych, kredytów, nieruchomości. Ale także prąd, gaz opał, woda. Również ciężko kupić teraz samochód.
Inflacja oficjalnie 10.9%. i nie wiadomo jak będzie dalej. Bo nie dość że mamy własne problemy to mnóstwo ludzi pomimo tego wszystkiego jeszcze stać na pomoc Ukraińcom.
4zł to teraz najtańszy chleb kosztuje w piekarni. Więc 10zł za duży chleb to całkowicie normalna cena.
@ciomak12 zgadzam się ze wszystkim ale ch...j cie obchodzą kieszenie innych. widocznie tyrają i płacą za swoje
@lelek2 Chyba nie zrozumiałeś kontekstu...
Pisałem o INFLACJI a nie o tym czy ktoś mniej lub bardziej słusznie pożytkuje swoje pieniądze. Na początku pandemii ludzie przestali wydawać pieniądze. Czy słusznie czy nie, czy należało im tego zabraniać czy zachęcać to zupełnie INNA kwestia do tego, że inflacja jest zależna od cyrkulacji pieniądza. I jak ludzie przestali wydawać to inflacja się zmniejszyła nawet pomimo ogromnego dodruku pieniądza.
I wtedy nas straszono deflacją. Potem ludzie zaczęli znów wydawać i dopiero gdzieś od czerwca inflacja szła do góry i nasz jastrząb zaczął zmieniać myślenie i w październiku zaczął podnosić stopy procentowe.
Podobnie teraz. Ludzie mają w domach Ukraińców, więc siłą rzeczy, zamiast kupić nowy telewizor to kupują im jedzenie i ubrania. Natomiast w końcu wojna się skończy. Matki z dziećmi się ogarną ze szkołami, mieszkaniami i jakąś pracą. Dołączą też do nich ojcowie. I wtedy jak znów Polacy zaczną normalnie wydawać to dopiero się może nam inflacja wywalić w kosmos.
@ciomak12 w takim razie przepraszam
@ciomak12 w małym mieście w Polsce za dobry swojski chleb na zakwasie płacimy obecnie 12 pln… nie mówimy o Wawie. Tam to i 20 mogą dawać.
My nie mamy inflacji 11%… tyle to było jak każda bzdurę podnosili przed covidem i wojną. Teraz większość rzeczy niezbędnych do życia podskoczyła od 50 do 100%… Gaz i prąd najbardziej. To mieszkania tak samo o prawie 100% to nie jest 11% inflacji…
Jak masz firmę i gaz ci podskoczył o 300% to rozumiesz o co chodzi.
@M1LKA_90 Ja kupuje w piekarniach w Warszawie i najtańszy chleb kosztuje w jednej 4,10zł a w drugiej 3,80zł (ale za 450g).
A co do inflacji to można mówić jedynie o oficjalnej i ewentualnie o wyższej dla nas indywidualnie. A to że to nasz rząd podaje inflacje i może sobie dowolnie zmieniać kryteria jej obliczania i to bez informowania o tym to już inna sprawa. Bo gdyby były odnośniki że mamy np. inflacje CPI rev 12 gdzie by podawali zaktualizowany koszyk produktów. To bym mógł sprawdzić jak zmieniła się inflacja wedle kryteriów sprzed 10 lat czy nawet sprzed dwóch lat. A tak pozostaje wierzyć, że inflacja to jest to co podają plus " 5-10% tak w huk na oko"
jakoś z miesiąc temu w sobotę się spóźniłem i został ostatni chleb, mała foremka jakiegoś G na spulchniaczach - 7zł, tak więc 10zł za duży chleb wiejski to ja bym powiedział raczej że na obecne ceny to bardzo tanio...
"Kupiłem rano papier toaletowy i przy kasie przetarłem oczy ze zdumienia zapłaciłem 20 zł".
To jest taki nowy typ informacji, który nie niesie ze sobą tak naprawdę żadnych informacji, a jest ukierunkowany na wzbudzenie konkretnych emocji. I pewnie słusznych aczkolwiek brakuje kilku szczegółów aby upewnić się, że słusznych.
1. Czy klientka nie widziała ceny za bochenek lub kg danego chleba (może niedowidząca ale na paragonie była większa trzcionka)?
2. Tak jest inflacja, ale dalej nie wiadomo jako ten chleb kupiła, choć na paragonie jest informacja "duży wiejski" co może sugerować, że nie jest to zwykły bochenek chleba, a tu ceny mogą się wahać do kliku dziesięciu zł za kg.
3. Kupowała go wcześniej z 5zl a teraz kupiła za 10? Wcześniej tzn. jaki czas temu?
to dzięki rządom PIS masz chwilowo VAT 0%. Drogo to dopiero będzie.
Na szczęście rząd ma już pomysły jak zapobiegać inflacji. Chcą zmienić drukarki na bardziej wydajne by więcej socjali drukować i rozdawać kasę jeszcze większej ilości osób. To rozwiąże problemy
@gonzox1 rozumiem, że to z ratowaniem budżetu to sarkazm?
podejrzewam, że ten chleb to jak dwa normalne
Już nawet pomijając inflację, to jest chleb i Chleb. Te drugie zawsze były znacznie droższe. Podobnie jest z bułkami. Zwykłą kajzerkę kupi się w Biedronce za 30 groszy za sztukę. Ale jak ktoś pójdzie do piekarni i zażyczy sobie np. bułkę pełnoziarnistą w oliwkami, to zapłaci 2 złote za sztukę.
Poproszę zdjęcie TEGO chleba w celu oceny.
Nagle wszyscy "przy kasie przecierają oczy". To co, nagle wszyscy sprzedawcy zdjęli ceny z półek?
W piekarni, z której zazwyczaj korzystam, jest zwykły chleb firmowy, za chyba 3,90 i np. Wypasiony super turbo czystoziarnisty za 30 lub więcej. I z 15 innych typów mieszczących się pomiędzy tymi skrajnościami. Każdy znajdzie coś dla siebie.
I zawsze znajdzie się jakaś maruda.....
Ale duzy:) ja za mała weke pszenna płacę 4.50zl
A podobno kupiła w piekarni 24/7 - tak pisali na WP - czyli za usługe trzeba płacic
Są droższe chleby! Zależy jak duży, z czym i z jakiej mąki
Ja kupuję dobry chleb na zakwasie za 6,19 bochenek, choć dobre chleby od czasu do czasu już jakieś 8 lat temu były po ponad 10 złotych. Tak więc takie demoty są g… warte, bo jak powyżej ktoś napisał - jest chleb i jest Chleb…