No bo ten wybuch był kompletnie niesłyszalny: nie słychać go na żadnym nagraniu. Co jest najlepszym dowodem na zamach, bo brak dowodów oznacza, że dowody zostały ukryte. A przez kogo? NO WŁAŚNIE! ;-)
Gdzie są psychiatrzy, specjaliści? Nikt nie widzi, nikt nie reaguje? Miejsce chorych psychicznie jest wiadomo gdzie. A ten arcyidiota stoi na scenie i wciska ciemnotę kolejny rok. Polsko obudź się!
to jest raport końcowy, reporterzy proszą o jego przedstawienie, macier stwierdza, że on nie wiedział, że powinien go zabrać i jest w sejfie, kurtyna :). ( a tak propo ten raport nie jest końcowy, tylko zwykły i jest z tamtego roku )
Kiedyś, jak byłem młody, chodziłem na giełdy komputerowe. Wówczas wszyscy kradli oprogramowanie, bo w Polsce nie było prawa autorskiego. Ale to nawiasem mówiąc. I przychodził na te giełdy taki chłopaczek - krępy, z grubymi wargami, z których jedna była obwisła, w specyficzny sposób obnażająca dolne uzębienie. Dodatkowo chłopak nie zaciskał szczęk, a jego powieki były nieco opadające, jakby półsenne. Był zafiksowany na punkcie jednego typu komputera, którego zapewne posiadał w domu i wszystkie dyskusje z nim kończyły się tak, że jego Atari było lepsze. Nie pamiętam, czy uzasadniał to jakoś szczególnie, ale chyba nie - skoro tego nie pamiętam :) Ten gość bodaj był pierwszym, który w mojej głowie zaczął być prekursorem uosobienia niedorozwiniętych postaci charakteryzujących się ograniczeniem umysłu na wielu polach: poznawczym, logicznym, analitycznym, porównawczym... właściwie to każdym. Nie naśmiewam się, lecz tłumaczę swoje spostrzeżenia, ale i tak czuję się winny :) I znowu niemniej - taki właśnie obraz przywołuje mi teraz pamięć, kiedy widzę pana Macierewicza stojącego przed wykresem fali dźwiękowej, pana Andrzeja Ziółkowskiego przed parówkami, pana Biniendę przy puszce, w sumie mógłbym jeszcze długo wymieniać widząc dzisiejszę ekipę tak zwaną "rządzącą", na panu Mateuszu Morawieckim stojącym przy mikrofonie skończywszy. Kiedyś taki gość z opadającą wargą dowodził - zapytany - swoich racji, ale przynajmniej nigdzie się nie pchał pierwszy ze swoimi teoriami. Całkiem możliwe, że każdy nieogarnięty typ znał swoje miejsce w szeregu, bo - jakkolwiek brutalnie to zabrzmi - społeczeństwo wówczas jeszcze postokomunistyczne szybko by go wyśmiało i używając gestów i zwrotów uznanych powszechnie za ośmieszające (z czym wcale nikt się publicznie nie krygował) go w swoje miejsce szybko nawróciło. Dziś społeczeństwo jakby "wyzachodniało" stając się niby bardziej cywilizowanym, przez co nie wypada już nieomal linczować nikogo, ale za to z drugiej strony "shamburgerowaciało" też nieco, przejmując zachodni styl nicsobienierobienia z krytyki, co kiedyś znane było jako "bezobciachowość". Dzisiaj takie robienie z siebie kretyna nie znajduje autorefleksji, nie wyraża gotowości do autokorekty, do poprawy na lepsze, do osiągnięcia jakiegoś szczytu (w pozytywnym sensie) - dzisiaj bezobciachowiec to styl życia, któremu przyklaskują głupsi, ale nazywani "innymi" w myśl maksymy "wyraź siebie - bądź sobą". Dobra, muszę chyba kończyć, bo wielu z was zapewne nie rozczytuje się w tekstach dłuższych, niż 2 zdania :) to na koniec jeszcze dorzucę o moim science-fiction, którego mój umysł od lat nie ogarnia, jakim jest pan Marek Suski. Człowiek - bezmiar po prostu. I bez miar też zresztą. Wielkie wyzwanie dla mojej wyobraźni, ale boję się sromotnej porażki.
Przecież to proste: to była bomba z tłumikiem.
w jakim on jest stopniu u sowietów ? major czy wyżej ?
@Antypisior eeee wyżej i to sporo
@Antypisior on tam pewnie za zwykłego pomagiera robi. Raczej ideowiec.
No bo ten wybuch był kompletnie niesłyszalny: nie słychać go na żadnym nagraniu. Co jest najlepszym dowodem na zamach, bo brak dowodów oznacza, że dowody zostały ukryte. A przez kogo? NO WŁAŚNIE! ;-)
Gdzie są psychiatrzy, specjaliści? Nikt nie widzi, nikt nie reaguje? Miejsce chorych psychicznie jest wiadomo gdzie. A ten arcyidiota stoi na scenie i wciska ciemnotę kolejny rok. Polsko obudź się!
Witajcie w Matrixie .
Przecież Macierewicz powiedział: Żadnej brzozy nie było.
bo to była bomba z tłumikiem ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2022 o 15:23
macierewicz kłamie ,ja tam widzę sporo tych wybuchów , nie jeden
Wszelkie próby zrozumienia tego palanta są pozbawione sensu.
Zrozumieć go mogą tylko inne palanty....
Jakim cudem ten debil doi kasę już DWANAŚCIE lat?!!!
@pisexit Putin Jarkowi kazał a ten się posłuchał.
Takiego lania wody dawno nie słuchałem w tv,ale nie wytrzymałem do końca niestety ,nie dało się .
"sAmOlOt nIe uDerZyŁ w bRzOzę."
A jakiś czas po tej prezentacji..... na konferencji mówił że nie było żadnej brzozy...
to jest raport końcowy, reporterzy proszą o jego przedstawienie, macier stwierdza, że on nie wiedział, że powinien go zabrać i jest w sejfie, kurtyna :). ( a tak propo ten raport nie jest końcowy, tylko zwykły i jest z tamtego roku )
bo to bardzo duża brzoza była
Jak robi brzoza? JEEBUT! Bo to ruska brzoza zasadzona SPECJALNIE 39 lat temu żeby skatastrofować polski samolot z prezydentem...
Kiedyś, jak byłem młody, chodziłem na giełdy komputerowe. Wówczas wszyscy kradli oprogramowanie, bo w Polsce nie było prawa autorskiego. Ale to nawiasem mówiąc. I przychodził na te giełdy taki chłopaczek - krępy, z grubymi wargami, z których jedna była obwisła, w specyficzny sposób obnażająca dolne uzębienie. Dodatkowo chłopak nie zaciskał szczęk, a jego powieki były nieco opadające, jakby półsenne. Był zafiksowany na punkcie jednego typu komputera, którego zapewne posiadał w domu i wszystkie dyskusje z nim kończyły się tak, że jego Atari było lepsze. Nie pamiętam, czy uzasadniał to jakoś szczególnie, ale chyba nie - skoro tego nie pamiętam :) Ten gość bodaj był pierwszym, który w mojej głowie zaczął być prekursorem uosobienia niedorozwiniętych postaci charakteryzujących się ograniczeniem umysłu na wielu polach: poznawczym, logicznym, analitycznym, porównawczym... właściwie to każdym. Nie naśmiewam się, lecz tłumaczę swoje spostrzeżenia, ale i tak czuję się winny :) I znowu niemniej - taki właśnie obraz przywołuje mi teraz pamięć, kiedy widzę pana Macierewicza stojącego przed wykresem fali dźwiękowej, pana Andrzeja Ziółkowskiego przed parówkami, pana Biniendę przy puszce, w sumie mógłbym jeszcze długo wymieniać widząc dzisiejszę ekipę tak zwaną "rządzącą", na panu Mateuszu Morawieckim stojącym przy mikrofonie skończywszy. Kiedyś taki gość z opadającą wargą dowodził - zapytany - swoich racji, ale przynajmniej nigdzie się nie pchał pierwszy ze swoimi teoriami. Całkiem możliwe, że każdy nieogarnięty typ znał swoje miejsce w szeregu, bo - jakkolwiek brutalnie to zabrzmi - społeczeństwo wówczas jeszcze postokomunistyczne szybko by go wyśmiało i używając gestów i zwrotów uznanych powszechnie za ośmieszające (z czym wcale nikt się publicznie nie krygował) go w swoje miejsce szybko nawróciło. Dziś społeczeństwo jakby "wyzachodniało" stając się niby bardziej cywilizowanym, przez co nie wypada już nieomal linczować nikogo, ale za to z drugiej strony "shamburgerowaciało" też nieco, przejmując zachodni styl nicsobienierobienia z krytyki, co kiedyś znane było jako "bezobciachowość". Dzisiaj takie robienie z siebie kretyna nie znajduje autorefleksji, nie wyraża gotowości do autokorekty, do poprawy na lepsze, do osiągnięcia jakiegoś szczytu (w pozytywnym sensie) - dzisiaj bezobciachowiec to styl życia, któremu przyklaskują głupsi, ale nazywani "innymi" w myśl maksymy "wyraź siebie - bądź sobą". Dobra, muszę chyba kończyć, bo wielu z was zapewne nie rozczytuje się w tekstach dłuższych, niż 2 zdania :) to na koniec jeszcze dorzucę o moim science-fiction, którego mój umysł od lat nie ogarnia, jakim jest pan Marek Suski. Człowiek - bezmiar po prostu. I bez miar też zresztą. Wielkie wyzwanie dla mojej wyobraźni, ale boję się sromotnej porażki.