Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G Gicio
+31 / 39

On nie wierzy w chodzenie po wodzie i inne pierdoły , on to wmawia ludziom by czerpać z tego zyski

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B biuro74
0 / 0

@Gicio I na dodatek cierpi na syndrom wyciągniętego palca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stach1947
+11 / 17

A ja mu tam wierzę, bo jak nie wierzyć człowiekowi, który ma bezpośrednie połączenie z Panem Bogiem? Tylko szkoda, że Watykan tego nie docenia i kapelusz kardynalski zniknął we mgle księżo-biskupiej hipokryzji. Starcze stoisz już na progu innego życia, więc módl się do Pana i zaniechaj wypowiedzi na tematy, na których się nie znasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bromba_2k
+3 / 5

@stach1947 Akurat na zbijaniu kasiory zna się świetnie i wiek w niczym mu nie przeszkadza. Chyba też wcale nie uważa, żeby zbliżanie się do śmierci przybliżało inne życie. Takie bajki to dla gminu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Barelik
+3 / 7

@UFO_ludek standard, jedyna merytoryczna wypowiedź i minusy. Dwie pozostałe (które w tym momencie widzę) to typowe argumenty 'ad personam' i mnóstwo plusów. Jeśli ktokolwiek się dziwi, że w Polsce jest źle, to ma odpowiedź czemu: zamiast szukać prawdy, skupiamy się na treściach, które nam się podobają (mimo że jawnie nie mają one żadnych wartości).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
-2 / 8

To niech się pasożyt nauczy symulacji MESowych i przeliczy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 13Puchatek
-3 / 7

Tak w kwestii formalnej: jak się cytuje czyjeś słowa (mówię o tych POD obrazkiem) to jednak wypadałoby wskazać autora, a nie udawać, że samemu się je wymyśliło…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C care19
-2 / 4

Co za bzdura

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
-3 / 9

Co do brzozy i skrzydła samolotu, kłania się fizyka. Brzoza w górnej partii jest delikatniejsza niż w niskiej partii (jak każdy obiekt szpiczasty z oparciem u podstawy), powstaje wtedy efekt podobny do linijki na krańcu biurka, jak linijka wystaje i trzymamy ją na blacie biurka to naciskając na drugi koniec nawet małym palcem możemy ją złamać bo dochodzi do dźwigni, musimy wykonać duży ruch, ale o małej sile. W przypadku naciskania u podstawy, tuż przy miejscu, gdzie jest kraniec biurka musimy wykonać bardzo mały ruch, żeby złamać linijkę, wystarczy 1-2mm, niemniej siła jaką musimy do tego włożyć rośnie proporcjonalnie do zmniejszenia ruchu i w tym wypadku palcami może nam być ciężko złamać taką linijkę. Przekładając to na skrzydło samolotu które musi utrzymać masę kilkudziesięciu ton masy samolotu (ta masa w locie nie znika, całość dalej trzymają skrzydła) plus przeciążenia, powiedzmy w takim samolocie deklarowane 5G (czyli względnie zwiększamy masę x5) to ciężko uwierzyć, żeby taka miękka brzoza w ogóle mogła zrobić coś więcej niż delikatne wgniecenie na klapach przednich skrzydła, szczególnie w górnych warstwach. Nie raz piloci samolotów zawadzali o słupy czy drzewa i uchodziło to bez większych komplikacji, dla takiego skrzydła zwykle większym wyzwaniem jest wznoszenie i lądowanie kiedy dochodzi do największych przeciążeń co widać, bo skrzydła zaczynają się wyginać. Niemniej drzewa potrafią wyhamować samolot, a samolot podchodzący do lądowania w złym miejscu w gęstej mgle gdzie widoczność jest skrajnie niska pilot prawdopodobnie najpierw usłyszy uderzanie o drzewa, niż je zobaczy, doliczając czas reakcji, chowanie podwozia, zwiększanie ciągu i unoszenie to w zasadzie drzewa zdążą tak wyhamować, że nie uda się już odbić i cokolwiek pilot by nie robił, samolot zatopi się wśród drzew, a tam jak już wiemy z szybkiego wstępu z dźwigni fizycznych, mamy coraz większą utratę pracy, a co za tym idzie silniejsze hamowanie drzewami, szybsza utrata prędkości, co ostatecznie daje nam szybsze opadanie, przeliczając na energię kinetyczną którą wyliczymy z prędkości i masy samolotu szybko wyjdzie nam, że uderzenie jest na tyle potężne, że samolot wręcz eksploduje. Gadanie zatem, że "brzoza urwała skrzydło" pamiętając do tego, że skrzydło w tym wypadku uderza w drzewo czołowo (gdzie skrzydło ma grubość paru ładnych metrów), a nie od góry czy dołu (gdzie skrzydło ma od powiedzmy pół metra do kilku cm grubości w przypadku tego samolotu) to tak jakby mówić, że krojąc marchewkę nożem, ta złamie nam nóż.

Niemniej mimo, że ten pomysł, jakoby jedna brzoza była w stanie przeciąć stalowe skrzydło przeznaczone do utrzymywania setek jak nie tysięcy ton masy brzmi totalnie absurdalnie, to jednak widać, że jedna jak i druga strona uznają tą wymówkę za wygodną co nie dziwi, PiS będzie mówił, że to nie brzoza, a wybuch, PO będzie mówić, że to wariaci bo brzoza przecięła skrzydło, rzucą na siebie swoich wyznawców, a na widowni Kaczyński z Tuskiem razem będą pić, bo POPiS dalej działa i mają kolejny argument do działania który raz na jakiś czas można wyciągnąć.

Tymczasem prawda jest taka, że nie dowiemy się już raczej nigdy co się stało, samolot ewidentnie nie trafił w pas startowy, czy to była wina ruskich kontrolerów lotu, czy wina pilotów, czy nawet jakaś panzer-brzoza czy bumba podrzucona przez ruskich agentów do chronionego samolotu, nie ma sensu nawet o tym dyskutować, bo o czym jak władzom nie zależy na rozwiązaniu problemu bo to będzie strzałem w kolano dla całego POPiSu?

PS. A jak ktoś nie wierzy w to, że POPiS to jedna partia kumpli, niech sobie zobaczy na Tomasza Arabskiego, gość odpowiadał za udostępnienie samolotów i wrzucenie ludzi na odpowiednie pokłady, złamał wszelkie procedury bezpieczeństwa tak w Polsce jak i NATO, gość powinien za to co najmniej siedzieć. Komorowski mianował go na ambasadora w Hiszpanii, no to jeszcze można uznać za "nagrodę, bo urżnął pisiaków, a sam jest z PO", ale parę lat później ów kontrakt ambasadorski przedłuża

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
+1 / 7

@johnyrabarbarowiec
Włącz wyszukiwarkę, wpisz sobie frazę plane vs bird. Jest tak jedno zdjęcie, ze skrzydłem samolotu i ptakiem... Zobaczy same "pancerne ptaki".
Wpisz sobie w Yt frazę "crashtest 200km/h".
Myślę, że udałoby się nawet odtworzyć to Twoje doświadczenie, w ten sposób, by marchewka złamała nóż... To tylko kwestia wzajemnej prędkości i kierunku uderzenia. Myślę, że nawet jakaś ciecz nienewtonowska byłaby w stanie złamać nóż. Wszystko to kwestia prędkości i energii zderzenia.

Przestań kolportować głupoty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+1 / 3

@pawel1481 Rety, człowieku, to nie była Cesna C150 która po zderzeniu z ptakiem doznaje uszkodzeń takich, że musi lądować bo mogło (ale nie musi) zostać naruszone skrzydło z tworzyw sztucznych które utrzymać musi max dwie tony masy, to był duży samolot przy którym jeśli ptak uderzy, to ptak eksploduje, no weź sobie zobacz takie filmiki, jest ich kilka, uderzenie ptaka w skrzydło takiego samolotu jest nawet nieobserwowalne przez załogę, dopiero jak ptak wleci w silnik to po wystartowaniu zwykle piloci zawracają na lotnisko z którego startowali bo może dojść do uszkodzenia łopat turbin, co ostatecznie może się zakończyć katastrofą (do których kilka razy doszło), skrzydło natomiast jest można powiedzieć najmocniejszym elementem całego samolotu razem z pylonem silnika i te dwie części przechodzą regularne i restrykcyjne badania bo na skrzydłach i pylonach silników opiera się cały lot. Kiedyś oglądałem nawet film o tym jak projektuje się samoloty i inżynier w Boeinga odpowiedzialny za projektowanie skrzydeł opowiadał, że same zbiorniki w skrzydłach po zatankowaniu do pełna ważą tyle, że gdyby tą masę przenieść do kadłuba, to kadłub by się oderwał od zespołu skrzydeł, natomiast nawet na takie zatankowane skrzydła można by położyć obok siebie dwa czołg Abrams i te skrzydła by to wytrzymały. Same skrzydła natomiast i tak są wzmacniane znacznie mocniej niż zakłada procedura ze względu na promień błędu stosowany w lotnictwie, który jest olbrzymi więc choć takie skrzydła z założenia mają wytrzymać przeciążenie ok 5G, to jak ten sam inżynier powiedział, oni certyfikują te 5G, choć w takim samolocie nie dochodzi nigdy nawet do 3G (sam samolot na to nie pozwoli), a 2G jest bardzo rzadko osiągane, większość pilotów nawet do takiego 2G nie dochodzi przez całą swoją karierę, natomiast samo skrzydło według tego inżyniera mogłoby wytrzymać nawet z jakieś 7 lub 8G bo biorą poprawkę na zmęczenie materiałowe, a takiemu Boeingowi (jak i Aribusowi) zależy na tym, żeby samolot mógł długo latać, bo jak już ma swoje lata to idzie do mniejszych linii lotniczych, a jak już jest za stary na małe linie lotnicze to trafia dalej do firm cargo lub do krajów trzeciego świata i potem do cargo, jakby takie samoloty miały krótsze życie to leasingodawcy niechętnie dawaliby leasingi na takie samoloty, co dalej powodowałoby mniejszą sprzedaż to nie rynek samochodów, gdzie samochód najlepiej jak po 5 latach już będzie zezłomowany.
I nie, marchewka choćby nie wiem jak rozpędzona, nie złamie noża przecinając go po całej szerokości, nie ma takiej opcji, nawet jeśli rozpędzisz marchewkę do absurdalnych prędkości, co najwyżej możesz wygiąć nóż jeśli nieco odchylisz płaszczyznę noża. Marchewką noża nie przetniesz po szerokości no chyba, że w próżni, zapewne jest jakaś prędkość np. jakbyś rozpędził marchewkę do 95% prędkości C, to przy zderzeniu, marchewka eksploduje i prawdopodobnie uwolniona energia mogłaby zniszczyć taki nóż, nie wiem, trzeba byłoby to przeliczać długo i analizować kształty obiektów. Jednak nie oszukujmy się, w atmosferze ziemskiej taka marchewka już by eksplodowała przy takiej prędkości przez sam kontakt z atmosferą i zwyczajnie tarcie spowodowałoby natychmiastowe wyparowanie takiej marchewki, więc rozmawiamy o abstrakcyjnych zmiennych fizycznych :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+2 / 2

Bardzo szczegółowy wywód, gratuluję. Mam tylko jedno pytanie, kim jesteś z wykształcenia, @johnyrabarbarowiec? Mechanikiem/konstruktorem samolotów?
Ja nie jestem. Jestem inżynierem-metalurgiem. Nie potrafię projektować samolotów, obliczać wytrzymałości ich skrzydeł. Wiem natomiast jedno - skrzydła samolotu są tak projektowane aby udźwignąć z dużym zapasem samolot. Nie są projektowane aby ścinać drzewa. Ścinanie drzew i unoszenie samolotu to zupełnie różne siły i ich punkty przyłożenia także się nie pokrywają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@RomekC Tak, skrzydła samolotu są projektowane przede wszystkim z myślą o utrzymywaniu masy samolotu, jednak podczas lotu na skrzydła wpływają różne siły i tak w czasie wznoszenia idzie ogromne uderzenie ciśnienia w lotki skrzydeł oraz czołową krawędź na której są też przednie klapy, ciśnienie jakie tak powstaje jest tak duże, że powstają aż "białe smugi" powietrza, już taka siła generuje znacznie większe obciążenie niż uderzenie w drzewo o wysokości powiedzmy 10m na wysokości nawet tych 8m. I tak, jestem w stanie sobie wyobrazić, że w przypadku tego konkretnego drzewa o wysokości równej 10 metrów nad poziomem ziemi, które jest zdrowe, nie spruchniałe i ma silne korzenie uderzenie skrzydłem na wysokości 50 cm nad poziomem ziemi mogłoby poważnie naruszyć już konstrukcję skrzydła, jeśli drzewo będzie odpowiednio grube, ale powiedzmy, że takie 10 metrowe drzewo ma porządny pień przy ziemi, to jednak myślę, że na wysokości uderzenia 50 cm samolot już by brzuchem zdrowo szorował o ziemię, no chyba, że skrzydło urwało się po kontakcie z ziemią to co innego, jednak POPiS nam mówi cały czas, że to przez to uderzenie była katastrofa więc najpierw było uderzenie o drzewo, potem kontakt z drzewem, ponieważ to był las i ta nieszczęsna brzoza wśród innych drzew, to nie mógł uderzyć najpierw w brzozę na wysokości powiedzmy 3m jeśli metr wcześniej było drzewo 5 metrów wysokości więc uznajmy, że brzoza ta wystawała i skrzydło uderzyło na wysokości tych 8 metrów, brzoza ma jeszcze w górę 2m wysokości, powiedzmy, że to pokaźna brzoza była i u podstawy miała solidne 40 cm średnicy, na wysokości 8m będzie nawet te 5 cm grubości... Serio, doliczając, że brzoza jest dość miękkim drzewem już sam rozsądek nie pozwala przyjąć do wiadomości, że takie 5 cm brzozy przecięło stalową klapę, aluminiowe (lub stalowe) poszycie skrzydła, tytanowy lub tytanowo-stalowy szkielet skrzydła, stalowe lub tytanowe zbiorniki paliwa (tak, w takich samolotach zbiorniki paliwa umieszcza się w skrzydłach) i na koniec klapy tylne zanim się rozpadł 5 cm pień brzozy. Rozumiem, że można byłoby zrobić tak, że taki odcinek 20 cm brzozy o średnicy 5 cm wystrzelimy w pionie dość mocno z jakieś balisty, armatki czy czegoś takiego w powierzchnię płaską skrzydła np. od góry lub dołu, to nie trafiając w szkielet możemy zrobić dziurę, w końcu będą to zaledwie 4 warstwy jakieś blachy do przebicia, dałoby to radę, a na pewno zrobiłoby poważne uszkodzenie, nawet jakby nie przebiło na wylot, ale tutaj była odwrotna sytuacja, skrzydło uderza w koronę drzewa jak w siekierę, czołem konstrukcji z tytanu lub stali (to taki gruby okrągły profil ze stali lub tytanu o grubej ścianie), pokryty dwoma warstwami innych metali (w zależności z czego jest poszycie i klapa przednia), nie ma możliwości żeby takie coś ucięło skrzydło, jeśli można coś takiego złamać rękoma. Poza tym, rozmawiamy właśnie, czy drzewo w miejscu, gdzie każdy z nas mógłby złamać je gołymi rękoma ucięło skrzydło mające wytrzymać względną masę wielu setek ton gdy tymczasem samolot w ogóle nie trafiał w pas startowy, nawet gdyby ktoś przed katastrofą wyciął tą panzer-brzozę to i tak by się rozbił samolot w tym samym miejscu ścinając o jedno drzewo mniej. Tak, ten samolot ściął dziesiątki jak nie setki drzew zanim runął na ziemię. Nikt nie zadał sobie trudu z wyjaśnieniem dlaczego samolot lądował w złym miejscu. Nie wierzę w zamach ani w panzer-brzozę, jak dla mnie sprawa jest prosta, albo zawinił pilot, albo kontrola lotów, gdzieś tutaj pojawił się błąd. W ciężkich warunkach atmosferycznych w lądowaniu kontroler jest oczami pilotów bo w przeciwieństwie do nich ma super radar który z dokładnością do 1 cm pokazuje kontrolerowi gdzie jest samolot i co robi. Wiemy, że nikt nie podejrzewał niczego do momentu usłyszenia pierwszych uderzeń o drzewa, czyli każdy był przekonany tak piloci jak i obsługa, że wszystko jest ok, gdzieś tutaj bym szukał winy, a nie w zamachach lub panzer-brzozach, ale jakby rozwiązała się sprawa to niezależnie kto

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Ciocia_Helenka
-1 / 3

@johnyrabarbarowiec ilość bredni, które ci się udało zawrzeć w taki krótkim tekście jest imponująca.
Posługiwanie się porównaniami do linijek i noży pokazuje, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz.
Nie - skrzydło samolotu nie jest stalowe. Jest głównie duraluminiowe. Nie - skrzydło samolotu nie jest zaprojektowane tak jak samochód, że występują w nim strefy zgniotu przygotowane na zderzenie.
Skrzydło samolotu rzeczywiście unosi wiele ton kadłuba, ale to oznacza, że to skrzydło podlega ogromnym naprężeniom - przez co uszkodzenie, które w statycznej sytuacji nie spowodowałoby wielkich uszkodzeń w locie spowoduje oderwanie konstrukcji.
Ludziom ględzącym o "miękkiej 45cm brzozie" proponuje przy**bać w taką brzozę samochodem, który ma strefy zgniotu i to nie z prędkością 300km/h - wystarczy 100km/h. To im raz na zawsze uświadomi jak miękkie jest drzewo.
Jeśli ktoś nie rozumie tak oczywistych rzeczy, to istnieją możliwości symulacji - które pokazują, co się wtedy naprawdę dzieje. Oczywiście pod warunkiem, że są prowadzone RZETELNIE a nie przez pajaca Biniędę, który zrobił "model" samolotu w oparciu o... rysunki z instrukcji obsługi :)
To jest tak, jak gdyby oceniać jakoś obrazu TV w oparciu o rysunki- bez uwzględnienia konstrucji.
Ponadto ( zapewne celowo ) w swoich pseudosymulacjach Binięda pominął 15 ton działających od spodu na skrzydło - na jego "symulacji" skrzydła zwisały smętnie jak wąsy meksykanina. Cóż to dla niego za różnica - 15 ton naprężenia konstrukcji :)

Jednym słowem - jeśli nie masz pojęcia o inżynierii, miechanice, fizyce i przynajmniej z grubsza o technolgii lotniczej oraz aerodynamice - to zamknij dziub i nie wymądrzaj się, bo robisz z siebie kompletnego idiotę. Weź sobie lepiej nóż i pokrój marchewkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

"...w czasie wznoszenia idzie ogromne uderzenie ciśnienia w lotki skrzydeł oraz czołową krawędź na której są też przednie klapy, ciśnienie jakie tak powstaje jest tak duże, że powstają aż "białe smugi" powietrza, już taka siła generuje znacznie większe obciążenie niż uderzenie w drzewo o wysokości powiedzmy 10m na wysokości nawet tych 8m."
Proszę o jakieś obliczenia to potwierdzające.

No i nie odpowiedziałeś na moje pytanie - kim jesteś z wykształcenia, @johnyrabarbarowiec?

"Serio, doliczając, że brzoza jest dość miękkim drzewem już sam rozsądek nie pozwala przyjąć do wiadomości..."
Serio, to ja się opieram na obliczeniach i symulacjach pewnych sytuacji a nie na wyobrażeniach.
Poza tym, widzę że idziesz w ilość a nie jakość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2022 o 9:40

avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@RomekC Ok, nie mam obliczeń, nie jestem konstruktorem, więc tylko pokaż mi wyliczenia, że drewno ma większą wytrzymałość niż stal, aluminium i tytan. W końcu jesteś w tym temacie mądrzejszy niż konstruktorzy samolotów którzy odeszli po I WŚ od mocnego drewna w samolotach na rzecz jakiś tandetnych konstrukcji stalowych, aluminiowych i tytanowych które rozpadają się w rękach xD To dawaj wyliczenia, w końcu posiadasz takie inaczej byś mi nie wytykał braku wyliczeń jeśli sam takowych nie masz ;) Z wykształcenia jestem grafikiem, co nie zmienia faktu, że w szkole uczyłem się fizyki. Z tym drzewem o wysokości 10m i wysokości uderzenia 8m, potrzebujesz wyliczeń żeby to ogarnąć, myślę, że jeśli nie wychodziłeś nigdy z domu, nigdy nie widziałeś drzewa i nigdy nie chodziłeś na fizykę (zdaje mnie się, że dźwignię przerabiało się w podstawówce), to najpierw wyjdź na zewnątrz kiedy będzie wiał jakikolwiek wiatr, zwróć uwagę jak wygląda drzewo, jakie ruchy są u podstawy drzewa, a jakie w koronie, przemyśl to co widzisz, następnie jeśli ogarniasz podstawy matematyki (mnożenie, dzielenie, dodawanie i odejmowanie, a do tego potęgowanie bo to do dźwigni będzie Ci potrzebne) to wpisz sobie w google dźwignia fizyczna, przekładnia, nie sprawdzaj twardości poszczególnych materiałów, bo jeśli nie wiesz o istnieniu dźwigni to twardość materiałów niczego Ci nie powie. Następnie wpisz w google samolot, albo od razu taki model np. Boeing 737 (to jest najpopularniejszy samolot rejsowy świata, znajdziesz na jego temat najwięcej materiałów), zobacz jak wygląda samolot, a potem pooglądaj sobie filmy na yt na temat konstrukcji samolotów, katastrof, jakie rozwiązania stosuje się w samolotach, przemyśl to znowu, zastanów się dlaczego brzoza o średnicy 5 cm przecięła profil z tytanu o średnicy 20 cm i masę innego złomu, przemyśl to jeszcze raz, jeśli dalej nie zauważysz i będziesz uważał, że drewno jest mocniejsze niż tytan, stal i aluminium, a do tego lądowanie samolotem w lesie jest dla Ciebie czymś zupełnie normalnym to niestety nie dogadamy się, w moim świecie samoloty lądują na płytach lotniskowych z grubego betonu pokrytego asfaltem, natomiast drewno w lotnictwie zostało zastąpione stalą, aluminium i tytanem z powodów pierdylion razy większej wytrzymałości, a kiedy samolot rozbija się obok lotniska, nikt nie bada które drzewo odpowiadało za katastrofę tylko sprawdza się dlaczego w ogóle samolot znalazł się wśród drzew i tu ciekawostka, jeśli samolot nie trafia w pas startowy to są trzy opcje, albo kontroler zaspał lub źle naprowadził samolot, albo pilot nie stosował się do komunikatów wierzy tudzież chciał popełnić makabryczne samobójstwo (takie sytuacje niestety się zdarzają), ewentualnie następuje awaria podczas podchodzenia do lądowania która sprawia zmianę kierunku lotu, przykład katastrofa w Amsterdamie gdzie od Boeinga 747 oderwał się silnik od zaniedbanego pylonu uszkadzając hydraulikę czyli sterowanie, samolot podczas próby powrotu na lotnisko i wylądowania rozbił się o blok mieszkalny. W Smoleńsku słuchając nagrań z czarnej skrzynki możemy wykluczyć ostatnią opcję bo zwyczajnie piloci spokojnie podchodzili do lądowania, zatem albo piloci albo kontrolerzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

"Ok, nie mam obliczeń, nie jestem konstruktorem..."
Tak też myślałem @johnyrabarbarowiec.

"...więc tylko pokaż mi wyliczenia..."
Dlaczego mam Ci pokazywać wyliczenia? Czy to ja twierdzę, że tak a nie inaczej zachowuje się samolot w zderzeniu z drzewem?

"...drewno ma większą wytrzymałość niż stal, aluminium i tytan."
Jakie znaczenie ma wytrzymałość tych materiałów? Poza tym, która wytrzymałość? Na rozciąganie? Ściskanie? Zginanie? Ścinanie? Jest ich kilka. Ponadto, drewno ma różną wytrzymałość w zależności działania siły - czy wzdłuż włókien czy w poprzek.
Ok, nie wymiguję się. Wytrzymałość na rozciąganie.
Stal, gatunek 1.4301 - Rm = 1700-2000 MPa
Aluminium, gatunek 7075 - Rm = 485 MPa
Tytan, gatunek Ti 10-2-3 - Rm = 1240 MPa
i dla porównania
Drewno, gatunek topola (nie znalazłem brzozy, jest zapewne niższa) - Rm = 77 MPa
...
Samo pytanie o porównanie wytrzymałości drewna ze stopami z których wykonany jest samolot świadczy, że nie masz pojęcia o co chodzi w takich wypadkach.
Skoro wytrzymałość materiałów konstrukcyjnych, z których wykonany samolot, jest ponad dziesięciokrotnie większa niż drewna, to może samoloty mogłyby latać przez las kosząc drzewa. Dlaczego nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@RomekC "Dlaczego mam Ci pokazywać wyliczenia? Czy to ja twierdzę, że tak a nie inaczej zachowuje się samolot w zderzeniu z drzewem?"
Nie, Ty twierdzisz, że 5 cm średnicy kij z brzozy na wysokości takiej, że gołymi rękoma każdy z nas mógłby go złamać jest w stanie przeciąć skrzydło samolotu.

"Jakie znaczenie ma wytrzymałość tych materiałów?"
Zasadnicze, rozumiem, że prawa fizyki są nieubłagane, jeśli samolot podchodził do lądowania z prędkością załóżmy 240 km/h to tak jakby ten kij przyrżnął o skrzydło z prędkością 120 km/h, prędkość zapewne nie mała, ale biorąc pod uwagę wysokość uderzenia i to jaką wytrzymałość na tej wysokości ma takie drzewo, siła uderzenia byłaby mniej więcej taka, jakbyś takim kijem zamachnął się na takie skrzydło samolotu, no serio, już na zdrowy rozsądek przychodzi, że jeśli przy pomocy kija można przeciąć skrzydło samolotu, to taki samolot osiągając prędkość 500 km/h powinien już się rozpadać nie mówiąc o przeciążeniach :)

"Samo pytanie o porównanie wytrzymałości drewna ze stopami z których wykonany jest samolot świadczy, że nie masz pojęcia o co chodzi w takich wypadkach."
No właśnie Ci wyjaśniłem o co chodzi w takich wypadkach. Podstawa fizyki na przykładzie dziedziny którą powinieneś zrozumieć, masz profil stalowy (stal czarna) 20x20mm ścianka 1,5mm o długości 10 cm, spróbuj w rękach taki kawałek wygiąć, jeśli Ci się uda to szacun za siłę, ja nie dałbym rady gołymi rękoma tego wygiąć. Natomiast jeśli dasz mi taki profil o długości 6m to ja go sobie o coś zaprę i wykręcę Ci gołymi rękoma taki profil może nawet o 360 stopni, na pewno 90 stopni zrobię bez nawet używania jakoś specjalnie dużo siły. Tak samo jest z drzewem, blisko ziemi możesz rozbić nawet samochód, a drzewo co najwyżej będzie trochę ukruszone (mówię o dojrzałym drzewie np. brzoza), a spróbuj wejść na szczyt drzewa tak, żeby wyciągnąć głowę ponad koronę, dalej tak stabilnie będzie? W zasadzie chodziłeś za dzieciaka po drzewach?

"Skoro wytrzymałość materiałów konstrukcyjnych, z których wykonany samolot, jest ponad dziesięciokrotnie większa niż drewna, to może samoloty mogłyby latać przez las kosząc drzewa. Dlaczego nie?"
Z tego co kojarzę, pisałem o tym w swoim pierwszym komentarzu dlaczego nie :)

Inną kwestią jest skąd pewność, że to akurat ta brzoza, to jedno drzewo przecięło skrzydło? Z nagrania słyszymy, że piloci spokojnie lądowali aż usłyszeli serię uderzeń o kilkadziesiąt jak nie kilkaset drzew zanim się ostatecznie rozbili.
No i serio, tak na zdrowy rozsądek chociaż, samolot ląduje we mgle, piloci spokojnie i rutynowo lądują, wszystko jest jak najbardziej ok, do momentu aż słyszą uderzenia i widzą korony drzew przed sobą, ostatecznie rozbijają się gdzieś obok lotniska kompletnie w nie nie trafiając. Serio Ty uważasz, że wszystkiemu jest winne drzewo? xD To tak jakby samochód rozbił się na drzewie w środku parku daleko od drogi i stwierdzili, że winne wypadkowi jest to drzewo. Nie pomyślałbyś co samochód robi na środku parku gdzie nie powinno go być nawet gdyby Ci policjant badający sprawę powiedział, że winne jest drzewo bo gdyby to drzewo tutaj nie stało to samochód dalej mógłby zapitalać przez park? A co jeśli w Smoleńsku winna była nie brzoza, a nie wiem, jakaś lipa, klon czy inne drzewo które tam rosło, nawet jeśli samoloty nietrafiające w pas startowy nie są czymś podejrzanym? xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@RomekC PS. Akurat dzisiaj wyszedł nowy odcinek Katastrof w przestworzach (swoją drogą uwielbiam tę serię i polecam), tutaj masz wstęp:
https://www.youtube.com/watch?v=NR6Un3TmJXM

Tutaj akurat piloci mieli farta bo ostatecznie wylądowali cało i zdrowo po zaryciu w kilka drzew (spoiler, nie, samolot jest poobijany, nie pocięty przez gałęzie, normalnie wylądował) i pierwsze co wszystkich interesowało to co robił samolot w złym miejscu zbyt nisko, nie w jakie drzewa uderzył i które drzewo było winne.

I żeby było jasne, nie twierdzę, że samolot nie może rozbić się w lesie, jak widać może, tylko cały czas Ci tłumaczę, że stwierdziliśmy wszyscy, że winna była brzoza, ta jedna jedyna cudowna brzoza, żadna inna lub inne drzewo tam będące, gdy tymczasem nikt nie zadał sobie pytania, co samolot prezydencki robił w złym miejscu na złej wysokości, a powodów może być pierdylion. Drzewo nie jest przyczyną bo drzewo nie przyciągnęło magicznie tego samolotu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bebini
+1 / 7

Moim zdaniem w Piśmie nie ma mowy o zapłodnieniu kobiety przez gołębia... ale może nieuważnie czytałem....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 2

Jest, ponieważ samolot jest projektowany pod obciążenia aerodynamiczne z jakimś współczynnikiem bezpieczeństwa, ale nie do latania po lesie. Podobnie, Titanic nie był projektowany do pływania pod kątem 45 stopni, dlatego się złamał - co też kwestionowano.

Nie projektuje się konstrukcji solidniejszych, niż jest to konieczne - bo to oznacza masę, czyli gorsze osiągi i zużycie paliwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2022 o 12:54

M molotov
+1 / 3

"zapłodnienie kobiety przez gołębia"
jakiś update nowego testamentu wyszedł? Coś nowego mnie ominęło?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A An_ders
+2 / 2

Rozumiem, że biskup się kształcił z konstrukcji samolotów. Nie dorastam w tej wiedzy do pięt biskupowi (niegdyś zagorzałemu obrońcy abp. Paetza), ale potrafię sobie wyobrazić jak twarda brzoza odrywa skrzydło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem