Tytan pracy, geniusz srebrnego ekranu, fenomenalny komik. Dla mnie zawsze na tym samym podium co de Funes czy Stan Laurel i Oliver Hardy wespół z Chaplinem i braćmi Marx - wszyscy na pierwszym miejscu. Polecam zapoznać się z jego biografią - dobry materiał na film, wzbogaca wiedzę i ułatwia zrozumienie realiów pracy w epoce dopiero co rozwijającej się TV.
To już 30 lat??? To niemożliwe....
Juz masakra
Pamietam to, ech..
Uwielbiałem Bennego oglądać.
Czuję się staro
Tytan pracy, geniusz srebrnego ekranu, fenomenalny komik. Dla mnie zawsze na tym samym podium co de Funes czy Stan Laurel i Oliver Hardy wespół z Chaplinem i braćmi Marx - wszyscy na pierwszym miejscu. Polecam zapoznać się z jego biografią - dobry materiał na film, wzbogaca wiedzę i ułatwia zrozumienie realiów pracy w epoce dopiero co rozwijającej się TV.
I 133 rocznica urodzin Hitlera.
"Benny Hill theme" od jakichś 5 lat mam jako dzwonek w telefonie. Ale że już 30 lat!?