Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar U99
+13 / 17

Teraz Kajtuś zostanie skazany na schronisko za nielegalne wykopaliska i zniszczenie stanowiska archeologicznego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gienas
+11 / 13

@U99 a właściciel za niemanie smyczy i kagańca dwa lata w trybie natychmiastowym :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
+8 / 8

właściciel dostanie mandat 500zl, a od muzeum bon na 2 kg fileta z kurczaka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saz06
+15 / 15

Lepiej było się nie przyznawać. W Polsce można mieć z tego tylko i wyłącznie kłopoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ienstret
+9 / 13

Czyli teraz działka człowieka na której to odkopano zostanie wyłączona z użytku na dobre dwa lata bo archeolodzy będą robić wykopki, właściciel znaleźnego ani odszkodowania za stracony czas nie dostanie, zakładając że nie dopie*dolą mu kary za wykopki, a sam skarb zniknie z muzeum w niewyjaśnionych okolicznościach i za dwa lata wypłynie na jakiejś aukcji w Chinach albo Stanach Zjednoczonych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
-4 / 8

Komentującym polecam troszkę odstawić teorie niejakiego Odyna. Takie przypadkowe odnaleziska to chleb powszedni w Polsce. Nikt za nie nikogo nie wsadza do więzienia. Archeolodzy też nie zajmą działki na dwa lata. Co najwyżej na dwa miesiące, bo na więcej pieniędzy nie starczy. Poza tym takie przypadkowe znaleziska często niszczą kontekst historyczny i w zasadzie nie ma czego tam szukać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2022 o 18:11

J Jacek83218
0 / 0

@Klebern
A poza tym nie wiemy gdzie ten pies to wykopał. Czy na czyjejś użytkowanej działce czy na państwowym terenie typu las albo jakiś zarośnięty ugór.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+3 / 3

@Klebern Nie wiem jak w tym przypadku, ale Wrocław całkiem niedawno sprzedawał sporo działek, które miały pewną fajną klauzulę. Na działkach przed jakimikolwiek pracami należy przeprowadzić prace archeologiczne, a kosztem prac będzie obciążony nowy nabywca działki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
+1 / 3

@ZONTAR

No i w czym problem? Kupujący raczej o tym wiedział, co nie? Podczas sporządzania dokumentów u notariusza, notariusz, niezależnie przez kogo opłacany ma obowiązek poinformować. Zatem skoro ktoś się na to godził, to wiedział, że będą dodatkowe koszty i to była decyzja samego kupującego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
+1 / 3

@Jacek83218

Takie znaleziska najczęściej znajduje się na terenach należących do miasta/państwa podczas spacerów. Ja kiedyś znalazłem cały nieśmiertelnik niemiecki z czasów II WŚ podczas łażenia po lesie za grzybami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@Klebern Przy czym koszta nie były określone. Na jednej działce nic nie znaleziono i wyszło tanio, na innej znaleziono fundamenty dawnej osady, a właściciel zapłacił za miesiące wykopalisk. Taka loteria.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saz06
0 / 0

@ZONTAR Przynajmniej wiadomo z góry i nabywca może sam zdecydować, czy podejmować ryzyko, czy dać sobie spokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@saz06 Mimo to, kupujesz kota w worku. Miasto wiedziało, że tam jest dawna osada, ale nie wiedzieli dokładnie gdzie. Mogli przeprowadzić prace i wystawić działki bez tej klauzuli, ale chcieli po prostu pozbyć się problemu nie wydając na to ani grosza. Kilka osób kupiło, na kilku działkach powstały domy, a na jednej dalej wykopaliska. Czym to się różni od hazardu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saz06
-1 / 1

@ZONTAR No niczym. I dlatego dobrze, że jest to określone w umowie. Jak ktoś lubi hazard, to kupuje. Ja bym raczej nie kupił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@saz06 Problem w tym, że w tym rejonie nie ma innych działek. Klasyczna polska deweloperka. Miasto nic nie zainwestowało, dalej połowa dróg pamięta Bismarcka, reszta jest kompletnie zapchana, prywatne działki już dawno poszły na budowy osiedli i domków. Jedyny teren jaki został niezagospodarowany to teren należący do miasta i gminy. I co robią? Zamiast zadbać o infrastrukturę, ogarnąć działki i uczciwie je sprzedać (a z infrastrukturą będą więcej warte), to wystawili je jak leci, a inwestycji jak nie było, tak nie ma.
Można zrozumieć Januszerkę. Mam kilka działek w nowej dzielnicy, wartość wzrosła 20 krotnie, ludzie się pobudowali, ale ja jeszcze je potrzymam aby wycisnąć z nich każdy możliwy grosz. Uważam to za patologię na rynku nieruchomości, ale bez zmian w prawie nie da się tego kontrolować. Miasto może wybudować infrastrukturę i poprosić łaskawcę aby po wybiciu wartości jego działki kilkudziesięciokrotnie jednak coś z nią zrobił i umożliwił korzystanie z infrastruktury tym, którzy chcą się tam osiedlić. Niestety nie ma żadnego mechanizmu, który by to jakoś kontrolował - obciążał właścicieli gruntów odpowiedzialnością i kosztami utrzymania infrastruktury. Ot, socjalizm w czystej postaci. Ten sobie zbudował piękny dom, to mu dowalić podatku od nieruchomości, bo garaż to luksus. Drugi nic nie zrobił i trzyma wielką, pustą działkę - to nie będzie płacił, bo przecież nie używa. A że miasto traci na inwestycji przez brak użytkowników i ludzie tracą możliwość korzystania z infrastruktury, bo ktoś marnuje tą przestrzeń z dostępem do niej, to już mało ważne.
Problem w tym, że miasta i gminy same robią dokładnie to samo. Powinny inwestować w infrastrukturę, ta powinna podnosić wartość i popyt na ten rejon, to podnosi podatki wpływające do samorządu, który tą inwestycję przeprowadził i ją utrzymuje. Jak korzystasz na tym - świetnie, płacisz za to. Jak nie korzystasz z tego - rób co chcesz, i tak płacisz za to. Używaj lub nie. Wtedy ludzie przestaną kitrać niezagospodarowane tereny i mieszkania jako zabezpieczenie finansowe, bo będzie to zmarnowany pieniądz. Utrzymanie działki po środku pola to nie to samo, co utrzymanie działki z dostępem do rozbudowanej infrastruktury. Przez to też kuleje cała gospodarka nieruchomości. W normalnym systemie machniesz drogi, szkoły, kliniki, rejony biurowe, handlowe, usługowe i mieszkaniowe, ludzie będą chcieli się tam sprowadzić, wartość i podatki pójdą w górę, a właściciele gruntów szybko je sprzedadzą z dużym zyskiem i najwyżej kupią sobie kolejne tereny inwestycyjne. W Polsce możesz to wszystko zrobić, a Janusze i tak będą ten grunt trzymać aby były bardzo ekskluzywne i popyt był dużo wyższy od podaży. I przez brak obciażenia kosztami infrastruktury nadal na tym korzystają, bo roczny wzrost wartości przekracza koszt utrzymania działki/nieruchomości. A przekracza, bo nie są obarczeni kosztami utrzymania infrastruktury, która wywołała ten wzrost wartości w pierwszej kolejności. Po ludziach można się tego spodziewać, ale dlaczego samorządy robią to samo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A arthrawn76
+2 / 4

a psa aresztowali za używanie wykrywacza?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D damianus1987
-1 / 1

to nie był kajtuś tylko rutus ale na kogo miał znalazca wine zwalić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem