"Niby stare, a jednak wciąż aktualne" lol... Jak zagranicznym firmom się opłaca trzymać jakąś produkcje PLUS transport i przywozić towar do naszego kraju po mniejszej cenie niż cena która się już rzekomo nie opłaca naszym rodzimym producentom to nie oczekuj że będę kupował coś "naszego" jeśli jest porównywalnej jakości lecz zauważalnie droższe... (i mówię tu nie tylko o dobrach konsumpcyjnych ale i półproduktach do mojej firmy gdzie gdybym chciał brać od krajowych producentów to ~30% drożej by mnie to wyniosło jak kiedyś przeliczałem)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 kwietnia 2022 o 13:14
@Duergh nieraz bywa też w porównywalnej cenie i wyższej jakości, no i patrzeć należy nie tylko na miejsce zarejestrowania firmy, ale i miejsce produkcji. Oczywiście w pierwszej kolejności trzeba patrzeć na jakość, potem kwestia kraju, ceny jeśli masz tą samą jakość i niewielkie różnice ceny to priorytet powinien mieć miejscowy producent jak najbliżej miejsca zamieszkania - im bliżej dasz zarobić tym lepiej wpływasz na jakość swojego otoczenia.
Z tego co wiem w Polsce mamy obecnie dodatni bilans w handlu zagranicznym więc lepiej żeby w krajach, do których eksportujemy nie zastosowali się do tego mema.
@humberto
Tak mamy dodatni, ale wzrost naszych zarobków zależy od tego, jak bardzo dodatni on jest. W zasadzie różnica pomiędzy eksportem a importem, to pieniądze, których nam przybywa. Są kraje z którymi mamy ujemny bilans handlowy i import z tych krajów powinniśmy ograniczyć. Przykładem są tutaj Chiny.
Wiesz dlaczego Niemcy są tak bardzo do przodu gospodarczo ? Bo są jedynym krajem z którym Chiny mają ujemny bilans. A ograniczyć import z chin nie jest trudno, wystarczy nie kupować niepotrzebnych gadżetów, nadmiaru ubrań i zabawek. Ja rozumiem, że "tradycja" nakazuje kupowanie tony zabawek dzieciom, które i tak się nimi nie bawią. Ale są też np. klocki Cobi, czy nawet Lego, zamiast plastikowego pieska skaczącego i szczekającego przez 20 minut, po czym jest do wyrzucenia. Oczywiście nie dla dziecka w każdym wieku można kupić klocki Lego, ale mniejszym można inaczej to wykombinować, by nie kupować niepotrzebnego śmiecia.
To fakt. Kupuje wiele zagranicznych produktow... Z reszta nawet autor tego mema tez pewnie. Ciekawe jakiej firmy ma telefon albo kompa? No wlasnie... W duzej mierze w Polsce nie ma firm, ktore zapewniaja po logicznej cenie bardziej ,,luksusowe" produkty. Jezdzimy Audicam, VW, Bejcami czy Renaultami, bo kto w Polsce opatentuje samochod o rownie dobrych parametrach? Podobnie z rzeczami typu komputery czy telefony. Czesto tez zwyczajnie zagraniczne produkty maja lepsze proporcje cena/jakosc. I lepiej jest doplacic 200 ziko, by cos zwyczajnie dluzej i lepiej podzialalo. Szczegolnie, ze nasza ekonomia to je*any zart i nawet bardziej oplaca sie kupic ciut drozej ale na dluzej. Kiedy moge (i jest to oplacalne) kupuje produkty polskie ale tylko, jesli cena wciaz jest spoko wzgledem jakosci
@JohnnyT
Ale to przecież nie chodzi o to, żeby nie kupować zupełnie niczego. Wystarczy np. kupić czegoś mniej.
Wystarczy np. pół roku dłużej pochodzić ze starym telefonem, by ten nowy, który chcemy kupić staniał. Albo kupić telefon za 700zł zamiast za 4000zł (naprawdę niektóre modele niewiele się różnią w użytkowaniu i żywotności- oprócz samsunga, bo Ci powinni dostać zakaz sprzedaży, za te tanie telefony, które uceglali swoim oprogramowaniem). Marek telefonów polskich jest jak psów, ale te akurat nie koniecznie polecam, bo to produkty Foxconna (który produkuje większość marek telefonów w tym iphone, motorolle, konsole i wiele wiecej sprzetów), polska w nich jest tylko marka, więc często są tanie, ale marnej jakości(nie mniej mam ośmioletniego tableta goclevera, za którego dałem 500zł i chodzi świetnie do tej pory, ale to raczej nie powinna być rekomendacja).
Przykładów w których można wybrać polskie, zamiast zagraniczne jest bardzo dużo. Wbrew pozorom Polska jest jednym z większych producentów samochodów. W 2016 wyprodukowaliśmy 555 tysięcy osobówek i 122 tysięcy ciężarówek. Nie wiem jak teraz, bo statystyk nie ma, ale produkcja ciągle rosła. Głównie to zagraniczne Marki - Opel Astra, VW Caddy i Fiat 500, ale produkuje się je w Polsce.
Polska też jest dość sporym producentem innego sprzętu, np. sporo z marek telewizorów jest składanych u nas. Oczywiście nie wszystkie części są z Polski, ale na tym polega współczesny kapitalizm.
W komputerze kości pamięci Ram i dysk możesz zastosować z Goodrama (mam 2 dyski SSD i nie narzekam). Kości pamięci w tych dyskach oczywiście nie są Goodrama, ale same płytki i dyski są produkowane w Polsce.
Moim zdaniem polskie produkty mleczarskie mają lepsza jakość, niż odpowiedniki niemieckich marek (chociaż nie wiem, czy też nie produkowane w Polsce, ale np. smakowe jogurty Zotta nie mają podjazdu do produktów większości polskim OSMów, jedyne co mają lepsze to reklamę).
Produkty Lubelli są często 2x tańsze niż konkurencyjnego Nestle, a moim zdaniem mają podobną, jak nie lepszą jakość.
Opinia, że jak zagraniczne musi być lepsze, jest wyrazem ignorancji. Jest wiele dziedzin, w którym polskie jest tańsze i lepsze, tylko trzeba wykazać się odrobiną zainteresowania w tej kwestii.
I to nie trzeba być od razu jakimś hardcorem, wystarczy jedną rzecz wybrać mądrzej, bądź powstrzymać się od niepotrzebnego zakupu. I tutaj oszczędność na kupowaniu rzeczy jest bardzo przydatna. Bo nawet jak kupisz coś Chińskiego, to lepiej kupić coś, co wyjdzie nam taniej (i nie chodzi tutaj o to, żeby od razu iść w najniższy segment cenowy, tylko żeby coś było trwałe, dobre i tanie).
Dużo lepiej kupić też coś, co jest europejskie niż chińskie, bo z większością Europy mamy dodatni bilans handlowy. Więc ten towar od Niemca wcale nie jest tak zły, jak ten od Chińczyka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 kwietnia 2022 o 15:20
Jeśli jakość i cena będą takie same, to każdy wybierze krajowy produkt. Natomiast np płyn do prania, Lenor a polski Wirek, wydajność, jakość, dwie różne bajki. Płyn do naczyń, proszki do prania, wszystkie środki czystości, krajowe są po prostu gorsze.
Nędza nie czeka nas, bo kupujemy towar zagraniczny. Nędza nas czeka, bo politycy tak sterują gospodarką, abyśmy jak najbardziej tą nędzę odczuli (zgadza się- ***** ***). Dla każdego polityka nie liczy się dobro obywateli, tylko władza i nie zależy im czy kupisz towar polski, czy zagraniczny.
@szteker
Politycy mają tutaj mało do gadania. Gdyby rolę grali politycy, a nie bilans handlowy, to bylibyśmy przez nasz obecny rząd na skraju bankructwa, a mamy całkiem wysokie ratingi, mimo gigantycznych pożyczek, które nasi politycy z uśmiechem zaciągają...
Wszystko głównie dlatego, że to Polacy, a nie politycy odpowiadają za PKB. Politycy przecież nie wytwarzają niczego, ani nie sprzedają towarów. To darmozjady.
W dużej mierze, za nasz obecny stan odpowiadają miliony Polaków, zarabiający za granicą duże pieniądze i przesyłający je do naszego kraju, by tutaj budować domy, kupować mieszkania i utrzymywać potomków i małżonki. Gdyby nie oni, to bylibyśmy tam, gdzie obecnie jest Ukraina (oczywiście nie mówię o obecnej sytuacji, tylko o tej sprzed wojny, bo bogactwa to tam nie było i wtedy wśród zwykłych ludzi).
@pawel1481
"Wszystko głównie dlatego, że to Polacy, a nie politycy odpowiadają za PKB."
to tez nie jest takie proste jak ci sie wydaje:) jednym ze skladnikow pkb sa wydatki na konsumpcje, a ta pis podbil wprowadzajac miedzy innymi 500+
@mieteknapletek a w dodatku chcą pomóc kredytobiorcom. Czyli rozdawnictwa i inflacji ciąg dalszy. A @pawel1481ma rację co do tego, że politycy to darmozjady. Niestety pan Glapiński też swoje dołożył do obecnego stanu- gigantyczne drukowanie pieniędzy...
A ja jak mantrę będę powtarzać pewne zachowania ludzi, które sam zauważyłem. Pochodzę ze wsi. Mam małe gospodarstwo, bardzo słabe ziemie i produkcja jest na granicy opłacalności. Znam też wielu rolników, którzy mają wielkie gospodarstwa i ziemie, na których gdyby przysłowiowego budyniu nasiał, to by się urodził, ale czasem to uszy bolą ich narzekania, że ludzie kupują i jedzą zagraniczne ścierwo, zamiast zapłacić drożej i kupować od polskiego rolnika. Pragnę tylko zaznaczyć, że nie wiem, czy 10% maszyn rolniczych, które mają na wyposażeniu własnych gospodarstw pochodzi od rodzimych producentów. O ile trudno szukać polskich samochodów, czy też dobrej jakości sprzętu rtv i agd (chociaż niektóre zagraniczne marki mają jakieś produkcje w Polsce i w tych zakładach pracują Polacy), to akurat na rynku maszyn rolniczych mamy wiele firm, które oferują produkty bardzo dobrej jakości i w dość konkurencyjnych cenach. Nadmienię jeszcze, że niektóre marki są doceniane również na zachodzie więc można znaleźć coś odpowiedniego w różnych przedziałach cenowych. Nie chcę tutaj wymieniać marek, aby nie robić niepotrzebnej reklamy. Nie chcę też nikogo zanudzać jakimś patriotycznym bełkotem i wypominać innym postępowanie. Nie mniej jednak przypomnę dość świeżą sprawę: Ursus - firma z tradycjami produkująca całą gamę ciągników rolniczych i innych maszyn nie dawniej, jak chyba dwa lata temu, lub nawet rok przestała istnieć. Pytanie, co z ludźmi? Będąc bez pracy kupią u tego polskiego rolnika, który się na nich wypiął i kupował zagraniczne produkty. Piszę to z perspektywy polskiego rolnika, który też chciałby sprzedać swoje produkty po opłacalnej cenie.
Jeśli to stwierdzenie było by poprawne to należy zamknąć granice na przewóz towarów i cieszyć się z bogactwa, a potem zamknąć granice pomiędzy województwami, bo skoro opłacalne jest zamknięcie wymiany handlowej pomiędzy państwami tym bardziej pomiędzy województwami, powiatami, gminami, baa od sąsiada też nie kupuj. wszystko produkuj sam. Ale będziesz bogaty.
I Ciebie czeka nędza
W kraju beztrosko rozp**** przez PIS.
"Niby stare, a jednak wciąż aktualne" lol... Jak zagranicznym firmom się opłaca trzymać jakąś produkcje PLUS transport i przywozić towar do naszego kraju po mniejszej cenie niż cena która się już rzekomo nie opłaca naszym rodzimym producentom to nie oczekuj że będę kupował coś "naszego" jeśli jest porównywalnej jakości lecz zauważalnie droższe... (i mówię tu nie tylko o dobrach konsumpcyjnych ale i półproduktach do mojej firmy gdzie gdybym chciał brać od krajowych producentów to ~30% drożej by mnie to wyniosło jak kiedyś przeliczałem)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2022 o 13:14
@Duergh nieraz bywa też w porównywalnej cenie i wyższej jakości, no i patrzeć należy nie tylko na miejsce zarejestrowania firmy, ale i miejsce produkcji. Oczywiście w pierwszej kolejności trzeba patrzeć na jakość, potem kwestia kraju, ceny jeśli masz tą samą jakość i niewielkie różnice ceny to priorytet powinien mieć miejscowy producent jak najbliżej miejsca zamieszkania - im bliżej dasz zarobić tym lepiej wpływasz na jakość swojego otoczenia.
@zlomierz Owszem, jeśli jak sam zauważyłeś jeśli jakość i cena nie odbiegają od siebie. Wtedy się zgadzam
Z tego co wiem w Polsce mamy obecnie dodatni bilans w handlu zagranicznym więc lepiej żeby w krajach, do których eksportujemy nie zastosowali się do tego mema.
@humberto
Tak mamy dodatni, ale wzrost naszych zarobków zależy od tego, jak bardzo dodatni on jest. W zasadzie różnica pomiędzy eksportem a importem, to pieniądze, których nam przybywa. Są kraje z którymi mamy ujemny bilans handlowy i import z tych krajów powinniśmy ograniczyć. Przykładem są tutaj Chiny.
Wiesz dlaczego Niemcy są tak bardzo do przodu gospodarczo ? Bo są jedynym krajem z którym Chiny mają ujemny bilans. A ograniczyć import z chin nie jest trudno, wystarczy nie kupować niepotrzebnych gadżetów, nadmiaru ubrań i zabawek. Ja rozumiem, że "tradycja" nakazuje kupowanie tony zabawek dzieciom, które i tak się nimi nie bawią. Ale są też np. klocki Cobi, czy nawet Lego, zamiast plastikowego pieska skaczącego i szczekającego przez 20 minut, po czym jest do wyrzucenia. Oczywiście nie dla dziecka w każdym wieku można kupić klocki Lego, ale mniejszym można inaczej to wykombinować, by nie kupować niepotrzebnego śmiecia.
@pawel1481 Zgadzam się.
To fakt. Kupuje wiele zagranicznych produktow... Z reszta nawet autor tego mema tez pewnie. Ciekawe jakiej firmy ma telefon albo kompa? No wlasnie... W duzej mierze w Polsce nie ma firm, ktore zapewniaja po logicznej cenie bardziej ,,luksusowe" produkty. Jezdzimy Audicam, VW, Bejcami czy Renaultami, bo kto w Polsce opatentuje samochod o rownie dobrych parametrach? Podobnie z rzeczami typu komputery czy telefony. Czesto tez zwyczajnie zagraniczne produkty maja lepsze proporcje cena/jakosc. I lepiej jest doplacic 200 ziko, by cos zwyczajnie dluzej i lepiej podzialalo. Szczegolnie, ze nasza ekonomia to je*any zart i nawet bardziej oplaca sie kupic ciut drozej ale na dluzej. Kiedy moge (i jest to oplacalne) kupuje produkty polskie ale tylko, jesli cena wciaz jest spoko wzgledem jakosci
@JohnnyT
Ale to przecież nie chodzi o to, żeby nie kupować zupełnie niczego. Wystarczy np. kupić czegoś mniej.
Wystarczy np. pół roku dłużej pochodzić ze starym telefonem, by ten nowy, który chcemy kupić staniał. Albo kupić telefon za 700zł zamiast za 4000zł (naprawdę niektóre modele niewiele się różnią w użytkowaniu i żywotności- oprócz samsunga, bo Ci powinni dostać zakaz sprzedaży, za te tanie telefony, które uceglali swoim oprogramowaniem). Marek telefonów polskich jest jak psów, ale te akurat nie koniecznie polecam, bo to produkty Foxconna (który produkuje większość marek telefonów w tym iphone, motorolle, konsole i wiele wiecej sprzetów), polska w nich jest tylko marka, więc często są tanie, ale marnej jakości(nie mniej mam ośmioletniego tableta goclevera, za którego dałem 500zł i chodzi świetnie do tej pory, ale to raczej nie powinna być rekomendacja).
Przykładów w których można wybrać polskie, zamiast zagraniczne jest bardzo dużo. Wbrew pozorom Polska jest jednym z większych producentów samochodów. W 2016 wyprodukowaliśmy 555 tysięcy osobówek i 122 tysięcy ciężarówek. Nie wiem jak teraz, bo statystyk nie ma, ale produkcja ciągle rosła. Głównie to zagraniczne Marki - Opel Astra, VW Caddy i Fiat 500, ale produkuje się je w Polsce.
Polska też jest dość sporym producentem innego sprzętu, np. sporo z marek telewizorów jest składanych u nas. Oczywiście nie wszystkie części są z Polski, ale na tym polega współczesny kapitalizm.
W komputerze kości pamięci Ram i dysk możesz zastosować z Goodrama (mam 2 dyski SSD i nie narzekam). Kości pamięci w tych dyskach oczywiście nie są Goodrama, ale same płytki i dyski są produkowane w Polsce.
Moim zdaniem polskie produkty mleczarskie mają lepsza jakość, niż odpowiedniki niemieckich marek (chociaż nie wiem, czy też nie produkowane w Polsce, ale np. smakowe jogurty Zotta nie mają podjazdu do produktów większości polskim OSMów, jedyne co mają lepsze to reklamę).
Produkty Lubelli są często 2x tańsze niż konkurencyjnego Nestle, a moim zdaniem mają podobną, jak nie lepszą jakość.
Opinia, że jak zagraniczne musi być lepsze, jest wyrazem ignorancji. Jest wiele dziedzin, w którym polskie jest tańsze i lepsze, tylko trzeba wykazać się odrobiną zainteresowania w tej kwestii.
I to nie trzeba być od razu jakimś hardcorem, wystarczy jedną rzecz wybrać mądrzej, bądź powstrzymać się od niepotrzebnego zakupu. I tutaj oszczędność na kupowaniu rzeczy jest bardzo przydatna. Bo nawet jak kupisz coś Chińskiego, to lepiej kupić coś, co wyjdzie nam taniej (i nie chodzi tutaj o to, żeby od razu iść w najniższy segment cenowy, tylko żeby coś było trwałe, dobre i tanie).
Dużo lepiej kupić też coś, co jest europejskie niż chińskie, bo z większością Europy mamy dodatni bilans handlowy. Więc ten towar od Niemca wcale nie jest tak zły, jak ten od Chińczyka.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2022 o 15:20
Smak polskich bananów jest najlepszy.
Jeśli jakość i cena będą takie same, to każdy wybierze krajowy produkt. Natomiast np płyn do prania, Lenor a polski Wirek, wydajność, jakość, dwie różne bajki. Płyn do naczyń, proszki do prania, wszystkie środki czystości, krajowe są po prostu gorsze.
Nędza nie czeka nas, bo kupujemy towar zagraniczny. Nędza nas czeka, bo politycy tak sterują gospodarką, abyśmy jak najbardziej tą nędzę odczuli (zgadza się- ***** ***). Dla każdego polityka nie liczy się dobro obywateli, tylko władza i nie zależy im czy kupisz towar polski, czy zagraniczny.
@szteker
Politycy mają tutaj mało do gadania. Gdyby rolę grali politycy, a nie bilans handlowy, to bylibyśmy przez nasz obecny rząd na skraju bankructwa, a mamy całkiem wysokie ratingi, mimo gigantycznych pożyczek, które nasi politycy z uśmiechem zaciągają...
Wszystko głównie dlatego, że to Polacy, a nie politycy odpowiadają za PKB. Politycy przecież nie wytwarzają niczego, ani nie sprzedają towarów. To darmozjady.
W dużej mierze, za nasz obecny stan odpowiadają miliony Polaków, zarabiający za granicą duże pieniądze i przesyłający je do naszego kraju, by tutaj budować domy, kupować mieszkania i utrzymywać potomków i małżonki. Gdyby nie oni, to bylibyśmy tam, gdzie obecnie jest Ukraina (oczywiście nie mówię o obecnej sytuacji, tylko o tej sprzed wojny, bo bogactwa to tam nie było i wtedy wśród zwykłych ludzi).
@pawel1481
"Wszystko głównie dlatego, że to Polacy, a nie politycy odpowiadają za PKB."
to tez nie jest takie proste jak ci sie wydaje:) jednym ze skladnikow pkb sa wydatki na konsumpcje, a ta pis podbil wprowadzajac miedzy innymi 500+
@mieteknapletek a w dodatku chcą pomóc kredytobiorcom. Czyli rozdawnictwa i inflacji ciąg dalszy. A @pawel1481ma rację co do tego, że politycy to darmozjady. Niestety pan Glapiński też swoje dołożył do obecnego stanu- gigantyczne drukowanie pieniędzy...
A ja jak mantrę będę powtarzać pewne zachowania ludzi, które sam zauważyłem. Pochodzę ze wsi. Mam małe gospodarstwo, bardzo słabe ziemie i produkcja jest na granicy opłacalności. Znam też wielu rolników, którzy mają wielkie gospodarstwa i ziemie, na których gdyby przysłowiowego budyniu nasiał, to by się urodził, ale czasem to uszy bolą ich narzekania, że ludzie kupują i jedzą zagraniczne ścierwo, zamiast zapłacić drożej i kupować od polskiego rolnika. Pragnę tylko zaznaczyć, że nie wiem, czy 10% maszyn rolniczych, które mają na wyposażeniu własnych gospodarstw pochodzi od rodzimych producentów. O ile trudno szukać polskich samochodów, czy też dobrej jakości sprzętu rtv i agd (chociaż niektóre zagraniczne marki mają jakieś produkcje w Polsce i w tych zakładach pracują Polacy), to akurat na rynku maszyn rolniczych mamy wiele firm, które oferują produkty bardzo dobrej jakości i w dość konkurencyjnych cenach. Nadmienię jeszcze, że niektóre marki są doceniane również na zachodzie więc można znaleźć coś odpowiedniego w różnych przedziałach cenowych. Nie chcę tutaj wymieniać marek, aby nie robić niepotrzebnej reklamy. Nie chcę też nikogo zanudzać jakimś patriotycznym bełkotem i wypominać innym postępowanie. Nie mniej jednak przypomnę dość świeżą sprawę: Ursus - firma z tradycjami produkująca całą gamę ciągników rolniczych i innych maszyn nie dawniej, jak chyba dwa lata temu, lub nawet rok przestała istnieć. Pytanie, co z ludźmi? Będąc bez pracy kupią u tego polskiego rolnika, który się na nich wypiął i kupował zagraniczne produkty. Piszę to z perspektywy polskiego rolnika, który też chciałby sprzedać swoje produkty po opłacalnej cenie.
Jeśli to stwierdzenie było by poprawne to należy zamknąć granice na przewóz towarów i cieszyć się z bogactwa, a potem zamknąć granice pomiędzy województwami, bo skoro opłacalne jest zamknięcie wymiany handlowej pomiędzy państwami tym bardziej pomiędzy województwami, powiatami, gminami, baa od sąsiada też nie kupuj. wszystko produkuj sam. Ale będziesz bogaty.
Właśnie. Kupować polskie samochody!!
Gdzie w Polsce uprawia się mango?
Powinno być nędza to socjal.
Dlatego wszyscy mają ajfony. Obłuda nie zna granic