To idź na wesele, rób zdjęcia, jak ci nie wyjdą, to ci nie zapłacą. Wtedy możesz się zastanowić nad tym, czy jesteś dobrym, czy złym, fotografem :)
Albo otwórz punkt foto i rób ujowe zdjęcia, ciekawe jak długo się utrzymasz.
A dla niezorientowanych, to powiem, że pstrykanie zdjęć na weselu to połowa roboty, drugie tyle schodzi w domu przy ich obrabianiu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2022 o 15:36
@Wolfi1485 jak psów a to tylko dlatego, że nie trzeba specjalnie nic umieć żeby nazywać się fotografem. Wystarczy sobie kupić sprzęt - potestować miesiąc i już fotograf. Inaczej jest np, z pianistą, mechanikiem czy Java developerem. Niestety - taka prawda
@next_1 No tak... jak ktoś w miarę zdolny, to na tego mechanika jeszcze szybko się wyrobi, ale na pianistę czy Java developera już nie - to są nawet nie miesiące, a lata pracy.
Ludzie, dajcie spokój. Goopek pisze goopoty i tyle. Po co w ogóle wchodzić z nim w dyskusję. Mechanik samochodowy to też każdy może robić. Podłączasz komputer, sprawdzasz co popsute i wymieniasz. To jego filozofia. pewnie siedzi na zasiłku...
Co za bzdura, sam jestem amatorem, ale jednak wiem, że aby zrobić ładne zdjęcie trzeba też się trochę nagłowić, znaleźć odpowiednie miejsce i czas, odpowiednio poustawiać aparat, trzeba mieć jakiś artystyczny zmysł aby dobrze operować światłem i cieniem
Nie ma łatwych zawodów. Jeśli chcesz na czymś zarabiać to musisz się postarać. Pstrykanie zdjęć na lewo i praw i nazywanie się fotografem to jak kupienie sobie kluczy w mrówce i próbowanie rozkręcania czego popadnie, a potem nazywanie się mechanikiem.
Tylko jest jeden mały aspekt którego NIE zrobi za ciebie aparat nawet za taczkę hajsu. Nie ułoży za ciebie kompozycji, nie ustawi oświetlenia, nie powie modelce co ma robić.
Aparat może wyciągnąć tylko tyle ile mu dasz. I TO jest trudne.
Równie dobrze mógłbyś powiedzieć że kręcenie filmów jest easy, bo przecież wystarczy mieć kamerę. A profesjonalne filmy kręci się przy wykorzystaniu setek ludzi. Scenarzystów, oświetleniowców, dźwiękowców, operatorów (bardzo często kilku na raz), reżyser, spece od charakteryzacji, aktorzy rzecz jasna, ludzie od zaopatrzenia, spece od dekoracji i rekwizytów, catering i w pytę pomniejszych rzeczy o których pewnie nawet nie wiem.
I takie amatorskie lub pół amatorskie rzeczy powstają, a nawet potrafią być całkiem dobre, ale to po prostu nie jest ten poziom jakości.
Kucharka na weselu zagaduje do fotografa:
- Ładne zdjęcia pan robi, chyba dlatego, że ma pan nowy, drogi aparat.
Ten natychmiast jej odpowiada:
- A pani świetnie gotuje, chyba dzięki tym nowym, drogim garnkom.
To idź na wesele, rób zdjęcia, jak ci nie wyjdą, to ci nie zapłacą. Wtedy możesz się zastanowić nad tym, czy jesteś dobrym, czy złym, fotografem :)
Albo otwórz punkt foto i rób ujowe zdjęcia, ciekawe jak długo się utrzymasz.
A dla niezorientowanych, to powiem, że pstrykanie zdjęć na weselu to połowa roboty, drugie tyle schodzi w domu przy ich obrabianiu.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2022 o 15:36
Taki jesteś cwany??? Fotografów jak psów, wyżyć z tego nie idzie, albo ledwo co.
@Wolfi1485 jak psów a to tylko dlatego, że nie trzeba specjalnie nic umieć żeby nazywać się fotografem. Wystarczy sobie kupić sprzęt - potestować miesiąc i już fotograf. Inaczej jest np, z pianistą, mechanikiem czy Java developerem. Niestety - taka prawda
@next_1 No tak... jak ktoś w miarę zdolny, to na tego mechanika jeszcze szybko się wyrobi, ale na pianistę czy Java developera już nie - to są nawet nie miesiące, a lata pracy.
@next_1 żeby "nazwać się fotografem" faktycznie niewiele trzeba umieć. Ale żeby nim być, trzeba przede wszystkim mieć talent.
Jest jeszcze łatwiejsza praca - zawód "syn", wystarczy dobrze się urodzić
Ludzie, dajcie spokój. Goopek pisze goopoty i tyle. Po co w ogóle wchodzić z nim w dyskusję. Mechanik samochodowy to też każdy może robić. Podłączasz komputer, sprawdzasz co popsute i wymieniasz. To jego filozofia. pewnie siedzi na zasiłku...
Co za bzdura, sam jestem amatorem, ale jednak wiem, że aby zrobić ładne zdjęcie trzeba też się trochę nagłowić, znaleźć odpowiednie miejsce i czas, odpowiednio poustawiać aparat, trzeba mieć jakiś artystyczny zmysł aby dobrze operować światłem i cieniem
Nie ma łatwych zawodów. Jeśli chcesz na czymś zarabiać to musisz się postarać. Pstrykanie zdjęć na lewo i praw i nazywanie się fotografem to jak kupienie sobie kluczy w mrówce i próbowanie rozkręcania czego popadnie, a potem nazywanie się mechanikiem.
Tylko jest jeden mały aspekt którego NIE zrobi za ciebie aparat nawet za taczkę hajsu. Nie ułoży za ciebie kompozycji, nie ustawi oświetlenia, nie powie modelce co ma robić.
Aparat może wyciągnąć tylko tyle ile mu dasz. I TO jest trudne.
Równie dobrze mógłbyś powiedzieć że kręcenie filmów jest easy, bo przecież wystarczy mieć kamerę. A profesjonalne filmy kręci się przy wykorzystaniu setek ludzi. Scenarzystów, oświetleniowców, dźwiękowców, operatorów (bardzo często kilku na raz), reżyser, spece od charakteryzacji, aktorzy rzecz jasna, ludzie od zaopatrzenia, spece od dekoracji i rekwizytów, catering i w pytę pomniejszych rzeczy o których pewnie nawet nie wiem.
I takie amatorskie lub pół amatorskie rzeczy powstają, a nawet potrafią być całkiem dobre, ale to po prostu nie jest ten poziom jakości.
Bredzisz
Chłopcze, idź leczyć swoje kompleksy gdzie indziej :-)
Kucharka na weselu zagaduje do fotografa:
- Ładne zdjęcia pan robi, chyba dlatego, że ma pan nowy, drogi aparat.
Ten natychmiast jej odpowiada:
- A pani świetnie gotuje, chyba dzięki tym nowym, drogim garnkom.