Angielskie Millwall rozegrało wczoraj ostatni mecz tego sezonu Championship na własnym terenie. Klubową "tradycją" jest wbieganie kibiców na murawę
po końcowym gwizdku
0:04
Oczywiście, działacze musieli zrobić wszystko, by zadbać o względy bezpieczeństwa. Zapewniono więc większe grono stewardów, którzy mieli zapobiec tego typu sytuacji
Millwall wygrało 3:0, stewardzi ustawili się na murawie zagradzając drogę na środek boiska, a fani... i tak zrobili swoje. Klub może więc tłumaczyć się, że ochrona meczu była zorganizowana.
A to, że stewardzi zbytnio nie przeszkadzali kibicom wchodzić
na boisko? To już inna sprawa
Ważne, że są kobiety i mniejszości. W różnorodności siła itd
Tylko patrzeć jak u nas ochroniarzy zacznie się nazywać stewardami. Ręce opadają...