@agronomista wiesz, przez ostatnich kilka lat nasze wojsko działało na bliskim wschodzie więc coś tam w miarę konkretnie działa...
Zresztą, po Ukraińcach byś się spodziewał tak sprawnego działania? A to właśnie ukraińscy dowódcy się szkolili u nas :) .
Więc oczywiście u nas nie jest idealnie, ale w pytę lepiej niż u kacapów.
@rafik54321 Ukraina toczyła wojnę od lat, to się musiała przygotować. My mamy cały czas problemy z wywiadem, zakupem sprzętu i funduszami na to. Do tego dochodzą twardogłowi dowództwo wyższego szczebla, i kierownictwo polityczne kompletnie oderwane od rzeczywistości. Czemu Macierewicz uwalił Caracale na które przetarg był już dopięty i zapewnione na niego fundusze? Ciągle mamy problem z zakupem dronów bojowych. Albo nie dopuszczali do przetargów prywatnych firm, i stawiali na "Polką grupę zbrojeniową" albo bez przetargu kupują coś z zagranicy. Takie dziwne i niejasne działania.
@agronomista Polska na bliskich wschodzie działa chyba z 10 lat :/ . No i jakby nie patrzeć nie mogliśmy nauczyć Ukraińców więcej niż sami potrafimy, bo jak? XD.
Nie mówię że nasze wojsko jest TIP TOP, miód i rodzyny, bo oczywiście tak nie jest. ALE, nasza armia byłaby w stanie dać sensowny opór. Zwłaszcza przy wsparciu jakie dostaje Ukraina.
Myślę że w przypadku otwartego konfliktu, to właśnie tacy politykierzy spierniczyliby jako pierwsi i zostaliby ludzie z głową na karku :/ .
Macierewicz to już wgl odrębna kategoria patologii.
Tu brzmisz jakby armia ukraińska była tak samo dobrze przygotowana do walki co np amerykańska XD. A przecież w istotnej części to ochotnicy bez przeszkolenia wojskowego. Ot pokazali im jak strzelać i cześć, bo na głębsze szkolenie nie było czasu. A oficerów szkolili u nas.
Więc myślę że na prawdę te nasze "skromne" 100tys chłopa z hakiem, byłoby w stanie spuścić srogi łomot kacapom, przynajmniej przez jakiś czas. Co potem? Ciężko powiedzieć. To tak jakby mówić że się wie co będzie za 150 lat.
Czy NATO by otwarcie stanęło do walki? Nie wiadomo - wiadomo że miałoby obowiązek. Czy Polska dostałaby wsparcie militarne? Gdzie by uderzono i czym?
Jednak można śmiało przypuścić uzasadnione przypuszczenie, że jeśli kacapy by miały z Polską walczyć tak nieudolnie jak z Ukrainą, to poznaliby "polish power supreme" XD. Tym bardziej, że Ukraina została zaatakowana "znienacka", nasze bataliony są w gotowości.
Poza tym jak my nie będziemy wierzyć w naszych wojaków, to kuwa kto?!
@rafik54321 Byśmy się nie musieli przekonywać, ale jakby co aby było jak piszesz. Co do Ukrainy, to atak absolutnie nie był znienacka. Wiedzieli co się świeci, dzięki informacjom z USA. Zresztą amerykanie ich też szkolili. Ukraińcy działają w tej chwili jak Manstein na froncie wschodnim. Poświęcają ziemię, wciągają wroga na swe terytorium aby potem odciąć zaopatrzenie i kontratakować. Sprawdza się, ale ma swoją cenę. Jednak inaczej się po prostu nie da wygrać z liczniejszą armią. U nas takie założenia zakładał też np, generał Różański. Wygrywał nawet symulacje wojskowe jako jedyny z naszego dowództwa. Jednak go usunęli. Bo cywile mają inny plan na to. Podobno dowództwo MON forsowało wtedy plan zatrzymywania wroga jeszcze na granicy. To się mogło sprawdzić podczas kryzysu migracyjnego na granicy białoruskiej. Jednak nie w otwartej wojnie z armią liczniejszą od naszej. Przy granicach będą oni mieli jeszcze paliwo, amunicje i inne zaopatrzenie.
@agronomista Dlatego aby nie doszło do żadnego ataku ze strony kacapów, to wg mnie jest tylko jedno wyjście - Rosję trzeba zniszczyć do gołej ziemi.
Zwłaszcza że teraz ruskie wojsko jest w rozsypce i putlera nie stać na ryzyko otwartej wojny z NATO. Bo on też nie wie jak NATO by zareagowało na atak na Polskę. Wsparcia dla Ukrainy też się nie spodziewał.
Tylko że właśnie niezależnie od tego czy wojnę putler wygra czy przegra, to uważam że nie jest to definitywne rozwiązanie. Bo nawet gdyby wygrał, to i tak wizerunkowo przegrał, a chora duma tego kacapa tego nie zniesie. Wróci silniejszy. Pytanie czy wtedy NATO da mu radę? Dziś, gdyby NATO się zmobilizowało do kupy, to myślę że w 30-60 dni byłoby po ruskich.
Są warte dokładnie tyle samo co ruskie. W razie trafienia, efektowny fajerwerk i trzech czołgistów można zdrapywać z wewnątrz pancerza. Przy czym, trafienia, niekoniecznie przebicia pancerza. Karuzelowy magazyn amunicji pod wieżą był może i dobrym pomysłem na desce kreślarskiej, jednak w boju się nie sprawdził.
@U99
Nie do końca - my wysłaliśmy T 72 M, M1 i M1R z wczesnych wersji produkowanych w Polsce - zostały one w większości wyremontowane i nieco zmodernizowane (T 72 M1R), ale większość tych modyfikacji najprawdopodobniej została zdemontowana, więc dostarczamy wozy o standardzie z lat 80-tych. Używane przez ruskich wersje T 72 B3 są znacznie zmodernizowane, bardziej odpowiadają poziomowi technicznemu naszych Twardych. Inna sprawa, że ze względu na konstrukcje automatu ładowania, wszystkie ruskie czołgi z rodziny T 64, T 72, ich nowsze wersje - T 80 i T 90, jak i ich modyfikacje z innych krajów - np. nasze Twarde, czy Ukraińskie Bułat i Oplot - trafione celnie wybuchają równie efektywnie.
@ddarek
Pozbywamy się starego sprzętu, mającego niewielką wartość bojową i kupujemy nowoczesne maszyny. Inna sprawa, że te nowe czołgi zostaną dostarczone dopiero za parę lat.
Polska przed wojną sprzedała kilkadziesiąt czołgów do Hiszpanii, co było krytykowane, tyle że sprzedanymi czołgami były FT 17 - całkowicie już przestarzałe i bez wartości bojowej.
Chyba wysłała Ukrainie. Bo wysłać czołgi na Ukrainę to brzmi trochę jakbyśmy tam wysłali nasze oddziały.
Oby stan naszych był lepszy niż rosyjskich ;-)
@wawrzynkor nasza armia to też tylko fasada.
@agronomista wiesz, przez ostatnich kilka lat nasze wojsko działało na bliskim wschodzie więc coś tam w miarę konkretnie działa...
Zresztą, po Ukraińcach byś się spodziewał tak sprawnego działania? A to właśnie ukraińscy dowódcy się szkolili u nas :) .
Więc oczywiście u nas nie jest idealnie, ale w pytę lepiej niż u kacapów.
@rafik54321 Do kacapów można w ogóle kogoś porównać? Do żołnierzy Korei północnej?
@rafik54321 Ukraina toczyła wojnę od lat, to się musiała przygotować. My mamy cały czas problemy z wywiadem, zakupem sprzętu i funduszami na to. Do tego dochodzą twardogłowi dowództwo wyższego szczebla, i kierownictwo polityczne kompletnie oderwane od rzeczywistości. Czemu Macierewicz uwalił Caracale na które przetarg był już dopięty i zapewnione na niego fundusze? Ciągle mamy problem z zakupem dronów bojowych. Albo nie dopuszczali do przetargów prywatnych firm, i stawiali na "Polką grupę zbrojeniową" albo bez przetargu kupują coś z zagranicy. Takie dziwne i niejasne działania.
@agronomista Polecam "Tajemnice Macierewicza" o jego związkach z Rosjanami. To przecież ruski szpion.
@agronomista Polska na bliskich wschodzie działa chyba z 10 lat :/ . No i jakby nie patrzeć nie mogliśmy nauczyć Ukraińców więcej niż sami potrafimy, bo jak? XD.
Nie mówię że nasze wojsko jest TIP TOP, miód i rodzyny, bo oczywiście tak nie jest. ALE, nasza armia byłaby w stanie dać sensowny opór. Zwłaszcza przy wsparciu jakie dostaje Ukraina.
Myślę że w przypadku otwartego konfliktu, to właśnie tacy politykierzy spierniczyliby jako pierwsi i zostaliby ludzie z głową na karku :/ .
Macierewicz to już wgl odrębna kategoria patologii.
Tu brzmisz jakby armia ukraińska była tak samo dobrze przygotowana do walki co np amerykańska XD. A przecież w istotnej części to ochotnicy bez przeszkolenia wojskowego. Ot pokazali im jak strzelać i cześć, bo na głębsze szkolenie nie było czasu. A oficerów szkolili u nas.
Więc myślę że na prawdę te nasze "skromne" 100tys chłopa z hakiem, byłoby w stanie spuścić srogi łomot kacapom, przynajmniej przez jakiś czas. Co potem? Ciężko powiedzieć. To tak jakby mówić że się wie co będzie za 150 lat.
Czy NATO by otwarcie stanęło do walki? Nie wiadomo - wiadomo że miałoby obowiązek. Czy Polska dostałaby wsparcie militarne? Gdzie by uderzono i czym?
Jednak można śmiało przypuścić uzasadnione przypuszczenie, że jeśli kacapy by miały z Polską walczyć tak nieudolnie jak z Ukrainą, to poznaliby "polish power supreme" XD. Tym bardziej, że Ukraina została zaatakowana "znienacka", nasze bataliony są w gotowości.
Poza tym jak my nie będziemy wierzyć w naszych wojaków, to kuwa kto?!
@rafik54321 Byśmy się nie musieli przekonywać, ale jakby co aby było jak piszesz. Co do Ukrainy, to atak absolutnie nie był znienacka. Wiedzieli co się świeci, dzięki informacjom z USA. Zresztą amerykanie ich też szkolili. Ukraińcy działają w tej chwili jak Manstein na froncie wschodnim. Poświęcają ziemię, wciągają wroga na swe terytorium aby potem odciąć zaopatrzenie i kontratakować. Sprawdza się, ale ma swoją cenę. Jednak inaczej się po prostu nie da wygrać z liczniejszą armią. U nas takie założenia zakładał też np, generał Różański. Wygrywał nawet symulacje wojskowe jako jedyny z naszego dowództwa. Jednak go usunęli. Bo cywile mają inny plan na to. Podobno dowództwo MON forsowało wtedy plan zatrzymywania wroga jeszcze na granicy. To się mogło sprawdzić podczas kryzysu migracyjnego na granicy białoruskiej. Jednak nie w otwartej wojnie z armią liczniejszą od naszej. Przy granicach będą oni mieli jeszcze paliwo, amunicje i inne zaopatrzenie.
@agronomista Dlatego aby nie doszło do żadnego ataku ze strony kacapów, to wg mnie jest tylko jedno wyjście - Rosję trzeba zniszczyć do gołej ziemi.
Zwłaszcza że teraz ruskie wojsko jest w rozsypce i putlera nie stać na ryzyko otwartej wojny z NATO. Bo on też nie wie jak NATO by zareagowało na atak na Polskę. Wsparcia dla Ukrainy też się nie spodziewał.
Tylko że właśnie niezależnie od tego czy wojnę putler wygra czy przegra, to uważam że nie jest to definitywne rozwiązanie. Bo nawet gdyby wygrał, to i tak wizerunkowo przegrał, a chora duma tego kacapa tego nie zniesie. Wróci silniejszy. Pytanie czy wtedy NATO da mu radę? Dziś, gdyby NATO się zmobilizowało do kupy, to myślę że w 30-60 dni byłoby po ruskich.
Są warte dokładnie tyle samo co ruskie. W razie trafienia, efektowny fajerwerk i trzech czołgistów można zdrapywać z wewnątrz pancerza. Przy czym, trafienia, niekoniecznie przebicia pancerza. Karuzelowy magazyn amunicji pod wieżą był może i dobrym pomysłem na desce kreślarskiej, jednak w boju się nie sprawdził.
@U99
Nie do końca - my wysłaliśmy T 72 M, M1 i M1R z wczesnych wersji produkowanych w Polsce - zostały one w większości wyremontowane i nieco zmodernizowane (T 72 M1R), ale większość tych modyfikacji najprawdopodobniej została zdemontowana, więc dostarczamy wozy o standardzie z lat 80-tych. Używane przez ruskich wersje T 72 B3 są znacznie zmodernizowane, bardziej odpowiadają poziomowi technicznemu naszych Twardych. Inna sprawa, że ze względu na konstrukcje automatu ładowania, wszystkie ruskie czołgi z rodziny T 64, T 72, ich nowsze wersje - T 80 i T 90, jak i ich modyfikacje z innych krajów - np. nasze Twarde, czy Ukraińskie Bułat i Oplot - trafione celnie wybuchają równie efektywnie.
Wszyscy się zbroją a Polska się rozbraja. W tym szaleństwie jest metoda.
@ddarek
Pozbywamy się starego sprzętu, mającego niewielką wartość bojową i kupujemy nowoczesne maszyny. Inna sprawa, że te nowe czołgi zostaną dostarczone dopiero za parę lat.
Polska przed wojną sprzedała kilkadziesiąt czołgów do Hiszpanii, co było krytykowane, tyle że sprzedanymi czołgami były FT 17 - całkowicie już przestarzałe i bez wartości bojowej.
@joseluisdiez Tylko mnie zastanawia po co Hiszpanii takie czołgi. Zbierają eksponaty do muzeum?
@misteriusz
Przed II wojną światową, mieli wtedy w Hiszpanii wojnę domową i brali wszystko co strzelało.