@agronomista jak ktos zabiera randomowa znajoma do jednej z drozszych restauracji i sie dziwi, ze ona uciekla ze spotkania, no to coz - chyba kasa chcial ja poderwac a ona stwierdzila, ze to nie jej klimaty. Trudno mi o inne wytlumaczenie, bo zakladam, ze koles nie bral kredytu na to wyjscie, wiec o co teraz miazgoli?
Dekadę temu na takie zapoznawcze spotkanie wystarczyło iść na piwo albo kawę.
Ech, jak człowiek pisze "kiedyś to było" to jest już oznaka starzenia.
@agronomista jak ktos zabiera randomowa znajoma do jednej z drozszych restauracji i sie dziwi, ze ona uciekla ze spotkania, no to coz - chyba kasa chcial ja poderwac a ona stwierdzila, ze to nie jej klimaty. Trudno mi o inne wytlumaczenie, bo zakladam, ze koles nie bral kredytu na to wyjscie, wiec o co teraz miazgoli?
Może ktoś ją porwał i więzi?