Ludzie zachwycają się autem, które w chwili debiutu było technologicznym padłem. Co z tego, że skorupa była nowoczesna, jak silniki, zawieszenie było przed epoki. Wykonanie, materiały nie grzeszyły jakością. Wtedy to może był hit. Gdybym miał to porównać do współczesnej marki, modeli produkowanych. To nawet nie jest Dacia.
Jak na tamte czasy (rok 78') nie był to zły samochód. Pierwotny projekt był całkiem spoko. Dosyć przestronne nadwozie i prosta konstrukcja pozwalająca na szybkie naprawy. W tamtych czasach mój ojciec zjeździł Polonezem całą Europę i kawałek Azji. Patologią było natomiast to, iż w praktycznie niezmienionej formie ten samochód był produkowany do 2002r. Pod koniec jego produkcji był to już totalnie przestarzały wyrób, ale powtórzę to raz jeszcze...jak na lata 70' i 80' Polonez sprawował się całkiem dzielnie, był łatwy w naprawie i eksploatacji, mógł sobie z tym poradzić praktycznie każdy średnio zaawansowany garażowicz. W stosunku do przestarzałego już wtedy fiata 125p był to na pewno progres w dobra stronę. Spory bagażnik i rozkładane fotele sprawiały, iż w tamtych czasach nie jeden domorosły obieżyświat zwiedził Jugosławię, Grecję czy nawet Turcję. Każdy okres dziejowy ma swoje kamienie milowe i nawet pomimo wielu wad jakie trapiły ten samochód to uważam, iż w pełni zasługuje on na miano właśnie takiego kamienia w dziejach Polskiej motoryzacji.
Mimo sentymentalnych westchnień wielu Polaków, ten samochód był zacofany nawet w dniu premiery. Mimo że projekt auta stworzył ten sam człowiek który projektował lamborghini, efekt końcowy wyszedł mdły i komiczny. Zastosowana płytę podłogową z mniejszego auta przez co poldek prowadził się jak furmanka, nawet po lifcie w którym poszerzono rozstaw osi prowadzenie jest okropne. Silnik to konstrukcja archaiczna nie wspominając o kiepskich materiałach. W pojeździe psuje się dosłownie wszystko, od klamek po tapicerkę. Za to są to pojazdy bardzo ekologiczne bo ulegają biodegradacji nawet plastiki się utleniają. Komuna chciała tymi samochodami zabić Polaków, bo strefa zgniotu kończy się na przeciwległym zderzaku. Niech ta konstrukcja zdycha na złomowisku historii. Poldek to goowno, jeżeli sądzisz inaczej to go nie miałeś, a jeżeli miałeś i wspominasz go dobrze to ściągnij różowe okulary.
Albo ten: Milicjant do kierowcy: zapraszamy do poloneza. Z ujami nie tańczę.
Ludzie zachwycają się autem, które w chwili debiutu było technologicznym padłem. Co z tego, że skorupa była nowoczesna, jak silniki, zawieszenie było przed epoki. Wykonanie, materiały nie grzeszyły jakością. Wtedy to może był hit. Gdybym miał to porównać do współczesnej marki, modeli produkowanych. To nawet nie jest Dacia.
Jak na tamte czasy (rok 78') nie był to zły samochód. Pierwotny projekt był całkiem spoko. Dosyć przestronne nadwozie i prosta konstrukcja pozwalająca na szybkie naprawy. W tamtych czasach mój ojciec zjeździł Polonezem całą Europę i kawałek Azji. Patologią było natomiast to, iż w praktycznie niezmienionej formie ten samochód był produkowany do 2002r. Pod koniec jego produkcji był to już totalnie przestarzały wyrób, ale powtórzę to raz jeszcze...jak na lata 70' i 80' Polonez sprawował się całkiem dzielnie, był łatwy w naprawie i eksploatacji, mógł sobie z tym poradzić praktycznie każdy średnio zaawansowany garażowicz. W stosunku do przestarzałego już wtedy fiata 125p był to na pewno progres w dobra stronę. Spory bagażnik i rozkładane fotele sprawiały, iż w tamtych czasach nie jeden domorosły obieżyświat zwiedził Jugosławię, Grecję czy nawet Turcję. Każdy okres dziejowy ma swoje kamienie milowe i nawet pomimo wielu wad jakie trapiły ten samochód to uważam, iż w pełni zasługuje on na miano właśnie takiego kamienia w dziejach Polskiej motoryzacji.
Mimo sentymentalnych westchnień wielu Polaków, ten samochód był zacofany nawet w dniu premiery. Mimo że projekt auta stworzył ten sam człowiek który projektował lamborghini, efekt końcowy wyszedł mdły i komiczny. Zastosowana płytę podłogową z mniejszego auta przez co poldek prowadził się jak furmanka, nawet po lifcie w którym poszerzono rozstaw osi prowadzenie jest okropne. Silnik to konstrukcja archaiczna nie wspominając o kiepskich materiałach. W pojeździe psuje się dosłownie wszystko, od klamek po tapicerkę. Za to są to pojazdy bardzo ekologiczne bo ulegają biodegradacji nawet plastiki się utleniają. Komuna chciała tymi samochodami zabić Polaków, bo strefa zgniotu kończy się na przeciwległym zderzaku. Niech ta konstrukcja zdycha na złomowisku historii. Poldek to goowno, jeżeli sądzisz inaczej to go nie miałeś, a jeżeli miałeś i wspominasz go dobrze to ściągnij różowe okulary.
Ulubione auto Clarksona.