Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
301 308
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N next_1
+3 / 7

ojej - na pewno teraz obraziliście madke polkę - która urodziła 2 bombelki a wy ją tak źle potraktowaliście - i jeszcze za jedzenie, którego nabrała musi zapłacić......
jak tak można?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+1 / 1

Nie do końca ogarniam - za pobraną porcję nie płaci się z góry?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K keeshavah
+6 / 6

@Ashardon
Pewnie bar typu "all you can eat" ale w części są takie zasady, że jak nie zjesz tego, co wziąłeś, to płacisz dodatkowo. Właśnie dlatego, żeby ludzie nie brali tony jedzenia na talerz a potem zostawiali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+3 / 5

@keeshavah Skądinąd, są to dość dziwne zasady, bo skoro zapłaciłem za dany towar, to w pewnym sensie jest on moją własnością. Co z nim zrobię, to moja sprawa.
Oczywiście, nie jestem zwolennikiem marnowania jedzenia, ale gdyby ktoś kazał mi zapłacić DODATKOWO za to, za co już zapłaciłem, to pewnie sam wdałbym się w dyskusję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K keeshavah
+4 / 4

@Ashardon
Jak się komuś zasady nie podobają, to można nie korzystać. Płaci się z góry ryczałtem a je się tyle, ile się chce, Wyobraź sobie, że przychodzi konkurencja z drugiej strony ulicy, płaci jak wszyscy a potem nakłada wszystko i wyrzuca do kosza. To zwykłe zabezpieczenie przed nadużyciami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2022 o 13:23

A Ashardon
0 / 0

@keeshavah Oczywiście, zapoznanie się z zasadami, to podstawa. O ile oczywiście taki zapis nie widnieje gdzieś pod ladą tylko jest dobrze uwidoczniony dla konsumenta.
A konkurencji raczej nie opłacałoby się zapłacić za cały asortyment w cenie rynkowej ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
+4 / 4

@Ashardon Ale przy wejściu płacisz tylko za to co uda Ci się zjeść. Za to co zmarnujesz ( bo nałożysz na talerz i nie zjesz ) płacisz dodatkowo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+3 / 3

@Ashardon ta zasada jest prosta. Nie tylko chodzi o marnowanie żywności. Zapłaciłeś za usługę, towar (w tym wypadku jedzenie), to go zjedz. Usługodawca nie chce zostać z twoją własnością. To co zostawiłeś z jego punktu siedzenia, to śmieci, których musi się pozbyć i zapłacić. Tworzy to koszta. Znajdzie się kulki takich?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
-2 / 2

@mwa W tego typu miejscach jest jednak tak, że podana jest cena za gramaturę danego produktu. Tym samym płacisz za tyle, ile wziąłeś na talerz. Płacąc za coś "dodatkowo" płacisz drugi raz za ten sam towar.

@seybr Prawda jest jednak taka, że jedzenie, które danego dnia się nie sprzeda, też należy zutylizować. Każdy przedsiębiorca powinien mieć to wliczone w podstawowe koszty.
Domyślam się, że tego typu sytuacje, jak ta opisana w democie, są jednak marginalne. 95% konsumentów nałoży tyle, ile mniej więcej zje.

W jednej z podbydgoskich miejscowości jest świetna restauracja quasi-azjatycka. Porcje są MEGA duże i dla kogoś, kto jest tam po raz pierwszy jest to olbrzymi szok, bo generalnie nie da się tego przejeść. Właściciel jednak nie widzi problemu, aby zapakować "resztki" na wynos. Nikt od nikogo drugi raz kasy nie woła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2022 o 14:27

K keeshavah
0 / 0

@Ashardon
Oczywiście, że by się opłacało, bo płacisz np 200PLN i możesz jeść do woli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 2

Frytki i kawałki suszi ? Wg mnie nie mają aż tak dużo na talerzach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarcelinaMarcelina
0 / 0

Co za chore stockowe zdjęcie, sushi-maki, podawane z frytkami :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+1 / 1

Kiedyś miałem okazję stołować się w takim bufecie. I to, co rzuciło mi się w oczy, to talerze, przez które wydawało się, że jedzenia jest na nich bardzo mało. Po nałożeniu jedzenia zaś okazywało się tyle, że nie dość że płaciło się mnóstwo pieniędzy, to z tego jednego talerza mogły się najeść spokojnie dwie osoby.

Znam też kilka knajp, gdzie w menu było brak informacji o wielkości porcji i przy zamawianiu pozycji opisanej jako "mała zupa" dostawało się małą wazę i 4 miseczki, zaś np. "ryż z warzywami" oraz "żeberka w sosie sojowym z sezamem" oznaczało duży talerz z kopiastą porcją. Co ciekawe, kelner przy składaniu zamówienia nie zwrócił nam uwagi, że zamówienie przez 3 osoby zestawu "dwie małe zupy, 3 porcje ryżu i 3 porcje dań mięsnych" oznacza efektywnie ucztę dla 10 osób.

Po co o tym piszę? Nie, żeby usprawiedliwić awanturującą się wariatkę, która nie chce zapłacić za to, co zamówiła. Tylko żeby pokazać, że problem marnowania jedzenia to w gruncie rzeczy również produkt uboczny dążenia knajp do zysku ze sprzedaży jedzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem