Przy tej "harmonijce" też się przewody obrywały. Nie w tym jest sęk...
Sęk jest w średnicy tych przewodów.
Jak kiedyś miałeś tzw przewód "ósemkowy" (do zasilania), to się nie obrywał bo co w nim było? 2 żyły i to zwykle koło 1mm2 przekroju. Im przewód grubszy tym sztywniejszy i wytrzymalszy.
A współczesne przewody np USB mają po mniej niż 5mm średnicy, a w środku masz lekko 5 żył. To ile każda z nich ma przekroju? Z 0,1mm2? 3 druciki na krzyż :/ . Takie przewody muszą pękać bo są zwyczajnie zbyt cienkie.
Dodatkowo powodem zbyt szybkiego zużywania się przewodów USB jest fakt że używamy ich "dynamicznie".
Jeśli weźmiemy np telefon, podłączymy go do ładowania i po prostu odłożymy telefon na blat, to taki przewód posłuży nam długo. No ale nie XD, muszą mieć ten telefon w łapach 24/7, więc ten przewód wciąż się wygina.
Weź byle drut i zacznij go tak wyginać non stop, też pęknie.
I takie są tego efekty. Przewody podatne na zużycie mechaniczne + intensywne użytkowanie mechaniczne i mamy pękające przewody.
Trochę lepiej sobie radzą przewody w oplocie ;) .
@rafik54321 -- To nie grubość drutu jest tu największym problemem, ale to, że jest wyginany często w jednym punkcie. Nawet cienki drucik wytrzyma naprawdę długo, jeżeli będzie wyginany na dość długim łagodnym łuku, a z drugiej strony nawet gruby drut pęknie (pewnie nawet szybciej, niż cienki), jeżeli będzie zginany często punktowo w jednym miejscu.
Taka "harmonijka" przy wtyczce może być bardzo dobrym zabezpieczeniem kabla, tylko powinna być dość gruba i sztywna przy wtyczce, a im dalej od wtyczki, tym cieńsza i bardziej elastyczna. Takie rozwiązanie powoduje, że nie ma jednego punktu, w którym kabel jest zginany pod dużym kątem.
Rewelacyjnym rozwiązaniem są wtyczki "kątowe", gdzie kabel jest wyprowadzony z wtyczki już pod kątem prostym. Nie w każdym przypadku będzie to dobre rozwiązanie. Ja mam coś takiego przy kablu od słuchawek. W ten sposób kabel jest już wlutowany pod kątem w tym miejscu, gdzie byłby narażony na zginanie. Mam te słuchawki ponad 20 lat i z wtyczką nigdy nic się nie działo.
@JanuszTorun drut ok, ale to są plecione przewody wtedy.
Na z przewodami nie mam problemu bo po prostu nie używam telefonu w trakcie ładowania... I to jest najlepsze. Wtedy nawet dość mocno zgięty przewód zniesie sporo.
I cyk - Apple skasuje kolejny Cebulion za kabel zasilający. Ja z przyzwyczajenia przy droższych kablach oklejam je przy wtyczkach taśmą izolacyjną by je wzmocnić.
Przy tej "harmonijce" też się przewody obrywały. Nie w tym jest sęk...
Sęk jest w średnicy tych przewodów.
Jak kiedyś miałeś tzw przewód "ósemkowy" (do zasilania), to się nie obrywał bo co w nim było? 2 żyły i to zwykle koło 1mm2 przekroju. Im przewód grubszy tym sztywniejszy i wytrzymalszy.
A współczesne przewody np USB mają po mniej niż 5mm średnicy, a w środku masz lekko 5 żył. To ile każda z nich ma przekroju? Z 0,1mm2? 3 druciki na krzyż :/ . Takie przewody muszą pękać bo są zwyczajnie zbyt cienkie.
Dodatkowo powodem zbyt szybkiego zużywania się przewodów USB jest fakt że używamy ich "dynamicznie".
Jeśli weźmiemy np telefon, podłączymy go do ładowania i po prostu odłożymy telefon na blat, to taki przewód posłuży nam długo. No ale nie XD, muszą mieć ten telefon w łapach 24/7, więc ten przewód wciąż się wygina.
Weź byle drut i zacznij go tak wyginać non stop, też pęknie.
I takie są tego efekty. Przewody podatne na zużycie mechaniczne + intensywne użytkowanie mechaniczne i mamy pękające przewody.
Trochę lepiej sobie radzą przewody w oplocie ;) .
@rafik54321 -- To nie grubość drutu jest tu największym problemem, ale to, że jest wyginany często w jednym punkcie. Nawet cienki drucik wytrzyma naprawdę długo, jeżeli będzie wyginany na dość długim łagodnym łuku, a z drugiej strony nawet gruby drut pęknie (pewnie nawet szybciej, niż cienki), jeżeli będzie zginany często punktowo w jednym miejscu.
Taka "harmonijka" przy wtyczce może być bardzo dobrym zabezpieczeniem kabla, tylko powinna być dość gruba i sztywna przy wtyczce, a im dalej od wtyczki, tym cieńsza i bardziej elastyczna. Takie rozwiązanie powoduje, że nie ma jednego punktu, w którym kabel jest zginany pod dużym kątem.
Rewelacyjnym rozwiązaniem są wtyczki "kątowe", gdzie kabel jest wyprowadzony z wtyczki już pod kątem prostym. Nie w każdym przypadku będzie to dobre rozwiązanie. Ja mam coś takiego przy kablu od słuchawek. W ten sposób kabel jest już wlutowany pod kątem w tym miejscu, gdzie byłby narażony na zginanie. Mam te słuchawki ponad 20 lat i z wtyczką nigdy nic się nie działo.
@JanuszTorun drut ok, ale to są plecione przewody wtedy.
Na z przewodami nie mam problemu bo po prostu nie używam telefonu w trakcie ładowania... I to jest najlepsze. Wtedy nawet dość mocno zgięty przewód zniesie sporo.
I cyk - Apple skasuje kolejny Cebulion za kabel zasilający. Ja z przyzwyczajenia przy droższych kablach oklejam je przy wtyczkach taśmą izolacyjną by je wzmocnić.
Zwłaszcza szajs sygnowany logiem jabłka. Szkoda tylko, że wierne owieczki tak tego syfu bronią.
Czekam na koronne "Hejtujesz Apple bo Cię nie stać!!!111!1111!".
Gdyby dawano mi grosik za każdym razem, gdy to słyszę, to... już zdecydowanie byłoby mnie stać! ;-)