Wielka mi rzecz po prostu dobrze wykonali swoją pracę.
Choć z drugiej strony społeczeństwo przywykłe do partactwa i bylejakości może odebrać to jako "cud"
@lingerer po prostu wyjątko przetarg nie polegał na wybraniu najtańszego projektu, a następnie oszczędzaniu na materiałach i robotnikach. Może dlatego, że to nie w PL.
@spinster84 kiedyś chodziłem na ściankę wspinaczkowa z kumplem co na studiach trenował wspinaczkę (tak intensywnie). No ale później praca biurowa, dom, dzieci no i przybrało mu się kilku...nastu jak nie kilkudziesięciu kg. Ale na ściance to i tak technika nadrabiał tak że aż miło było patrzeć jak śmigał.
@piter1984
Są takie osoby i szacun dla nich, że im się chce. Ja niestety typowo - sprawność i technika odwrotnie proporcjonalne do masy. Jedyne, na co jestem w stanie się wspiąć, to taboret, a za zwycięstwo mogę uznać jedynie to, że obecnie robię to aby umyć okna, a nie sięgnąć coś do żarcia z górnej półki
Wielka mi rzecz po prostu dobrze wykonali swoją pracę.
Choć z drugiej strony społeczeństwo przywykłe do partactwa i bylejakości może odebrać to jako "cud"
@lingerer po prostu wyjątko przetarg nie polegał na wybraniu najtańszego projektu, a następnie oszczędzaniu na materiałach i robotnikach. Może dlatego, że to nie w PL.
@Rhanai "Może dlatego, że to nie w PL."
powiedz proszę czy ojkofobia boli
@lingerer nie wiem, ale realizm często owszem
Kurcze ale chłopak też daje radę. Mimo takiej otyłości nieźle te akrobacje robi
@spinster84 ... po prostu jak jakiś motylek....
@spinster84 kiedyś chodziłem na ściankę wspinaczkowa z kumplem co na studiach trenował wspinaczkę (tak intensywnie). No ale później praca biurowa, dom, dzieci no i przybrało mu się kilku...nastu jak nie kilkudziesięciu kg. Ale na ściance to i tak technika nadrabiał tak że aż miło było patrzeć jak śmigał.
@piter1984
Są takie osoby i szacun dla nich, że im się chce. Ja niestety typowo - sprawność i technika odwrotnie proporcjonalne do masy. Jedyne, na co jestem w stanie się wspiąć, to taboret, a za zwycięstwo mogę uznać jedynie to, że obecnie robię to aby umyć okna, a nie sięgnąć coś do żarcia z górnej półki
Pochylmy się także nad skromnymi projektantami krzeseł, foteli, kibli. 150-cio kilowy "klient" to dziś nic niezwykłego.
A ja jestem pod wrażeniem gościa a nie sprzętu.
To platforma nazywać się trampolina.
Zajebiście wytrzymałe tworzywo. Połączenie kewlaru i plexiglass. Giętkie, ale skur\/\/ysyńsko wytrzymałe połączenie. Ot cała "magia".
A co to "skoczka" to istne 5/5