Teraz nawet nie można być już pewnym, że je się rybę zgodną z opisem. Złe znakowanie jest najczęstszym sposobem fałszowania ryb. Złej jakości produkty są sprzedawane jako drogie gatunki. Jak ktoś się nie zna może sporo przepłacić. W ten bardzo brzydki sposób na nasze talerze trafiają np. masowo hodowane w Azji ryby maślane zamiast białego tuńczyka, albo zamiast bardzo drogiego Lucjana Czerwonego zwanego też Lutjanusem jemy tanie tilapie
Uważasz, że oddajesz samochód w dobre ręce? Okazuje się, że i w tym zawodzie są brudne sekrety. Jeden z pracowników warsztatu informuje, że prawie 90% awarii, z którymi stykają się mechanicy sprawdzana jest w Google lub na YouTube z filmów instruktażowych. „Wystarczy zapisać się do forum użytkowników konkretnego modelu auta, by wiedzieć to, co mechanik. Można zaoszczędzić czas i przede wszystkim pieniądze” – szczerze wyznaje pracownik
Wieloletni pracownik jednej z sieci optycznych przyznał się do tego, że biznes tylko i wyłącznie naciąga klientów na usługi, które w ogóle nie są im potrzebne. Np. dodatkowa powłoka na szkła, żeby się tak nie brudziły. Muszę przyznać, że sama dałam się na to nabrać, ponieważ Pani w sklepie namówiła mnie na takie coś, twierdząc, ze okulary nie będą się tak brudzić. Jak jest naprawdę? Mam wrażenie, że jest całkiem odwrotnie, muszę je czyścić co chwilę. I wcale niemało za to zapłaciłam. Pracownik sieci optycznych informuje, że nie warto sięgać po jakiekolwiek dodatkowe ochrony czy to dla okularów, czy dla soczewek. Jest to zwykłe naciągnięcie klienta na kasę
Któż nie uwielbia pizzy z wieloma dodatkami: dodatkowy ser, salami, chorizo? Okazuje się, że nie warto zamawiać wielu dodatków, ponieważ ciasto na pizzę może pomieścić tylko określoną ilość składników, a jak klient zamówi za dużo, nie dostanie wszystkich, a i tak zapłaci za więcej. Jeden z pracowników restauracji typu fast-food zdradził, że im więcej klient zamawia dodatkowych składników, tym mniej ich dostaje. Gdy na wierzchu pizzy znajdzie się za dużo składników, ciasto się nie dopiecze
– Nigdy, przenigdy nie proś o lód do napojów, unikaj picia kawy, herbaty i ciepłej wody – radzą pracownicy linii lotniczych.
Dlaczego? Nie chodzi o to, że woda jest złej jakości, ale o to, że ręce stewardes prawie nigdy nie są czyste. Przez wnętrze samolotu przewija się setki pasażerów. Obsługa linii lotniczych co chwilę dotyka uchwytów, siedzeń, pasażerów – wszędzie jest brud i pełno groźnych drobnoustrojów. Pokład nie jest za każdym razem dezynfekowany, przez co stewardesy podając lód lub jakikolwiek napój przekazują także pełno bakterii
Nie ma nic gorszego, niż jedzenie jedzenia z letnich barów i restauracji nad morzem. Jedzenie jest podnoszone z podłogi, olej nie wymieniany, frytki przerzucane z talerza do talerza, zero higieny. Pracownicy branży gastronomicznej mają wiele sposobów, by zamaskować nieświeżość produktów. Jeżeli dostałeś mocno przyprawioną rybę z cytryną możesz być pewny, że nie jest ona świeża.
Nieświeżo mięso także się bardzo często zdarza. Jeśli kurczak nie jest biały, tylko szary znaczy, że długo leżał i jest nieświeży. Podobna sytuacja wygląda w wołowiną, która powinna być czerwona.
Popularnym zabiegiem, który stosuje się w lokalach, jest dodawanie starego mięsa do klopsów. Z zewnątrz danie wygląda smacznie, a po przecięciu widać, że ma szary kolor – opowiada jeden z kucharzy
Hotele zapewniają wysoki standard i luksusowe pokoje. Okazuje się jednak, że nie zawsze jest tak pięknie i czysto. Jedna z pokojówek hotelowych przyznała się do tego, że pościel po zmianie gości bardzo często nie jest prana tylko „odświeżana”. Prześcieradła są prostowane i prasowane, tak by wyglądały jakby były po praniu i nieużywane. Jednak to nie wszystko. Takie rzeczy jak kołdry, narzuty, koce są czyszczone bardzo rzadko, czyli raz do roku albo nawet rzadziej. Jak nie widać mocnego zabrudzenia, nie opłaca się prać
A po 10-te: nigdy - przenigdy nie ufajcie politykom i mediom. To co przeczytaliście wcześniej to nic co te indywidua mogą wywinąć.
A po 11-te, choć powinno być po pierwsze, @nemo1965, przenigdy nie ufajcie galeriom na demotach.
A na drugiej stronie Księżyca są bazy ufo
@Pan_Szatan
O czym ty piszesz? Przecież każdy wie, że po ciemnej stronie księżyca są bazy nazistów! Nie oglądałeś Iron Sky?
@Arry oni też mieli ufo
Rada, żeby samemu naprawiać auto na podstawie poradników z YT może się sprawdzić… jeśli ktoś ma przynajmniej ogólne pojęcie o mechanice i budowie samochodu (a ja nie mam) - i jeśli ma stary samochód. W nowych autach najeżonych elektroniką ta rada ma tyle samo sensu, co propozycja leczenia się na podstawie porad z Internetu zamiast pójścia do lekarza.
I te porady dotyczące zamawiania w samolocie… Ach, te okropne bakterie - jak to dobrze, że nie ma ich w restauracjach, kinach, barach…
Sprawa z mechanikiem - wystarczy wygooglować i auto się naprawi???
"prawie 90% awarii, z którymi stykają się mechanicy sprawdzana jest w Google lub na YouTube z filmów instruktażowych"
I co w związku z tym @lejdipank? Nie mam warsztatu, narzędzi, umiejętności.
Jeśli prawie 90% objawów, z którymi stykają się lekarze sprawdzana jest w Google lub na YouTube z filmów instruktażowych, to mam się sam leczyć?
"w gotowym do spożycia lodzie bardzo często mogą się znaleźć takie niespodzianki, jak: pająki, muchy, muszki, a nawet myszy i szczury."
Ile razy znalazłeś takie niespodzianki, @lejdipank? Napisałeś wszak "bardzo często".
@RomekC podobnie programiści, którzy zarabiają >10K PLN. Oni też większości rozwiązań szukają na google. Więc za co biorą te >10K PLN? Za to że wiedzą jak zadać pytanie by znaleźć rozwiązane do tego problemu, a nie jakiegoś innego. Wiedzą jak odróżnić poprawne rozwiązanie od jakiegoś randomowego. Rozumieją jak działa to rozwiązanie i dzięki temu wiedzą jak poprawnie wcielić w swój projekt zamiast bezmyślnego CTRL+C i CTRL+V.
@arca moja działka w programowaniu jest tak unikalna, że google nic o tym nie wie. Ja na razie też ale biznes się kręci.
W każdym zawodzie zdarzają się cwaniaki co chcą zarobić, a się nie narobić i cały czas kombinują aby na czymś oszukać. Ale "nie można wrzucać wszystkich do jednego wora".
Optyce należy się niemałe sprostowanie. Studiuję fizykę optyczną i materiałoznawstwo optyczne; pracuję w zawodzie a rodzina prowadzi biznes od dwóch dekad. NIGDY nie słyszałem o powłokach chroniących przed zabrudzeniami. Ani na uczelni, ani w pracy, ani od laboratoriów z którymi współpracujemy. Są antyrefleksy, żeby światło się tak bardzo nie odbijało od szkieł. Jest polaryzacja, która podnosi kontrast i niweluje efekt fatamorgany. Są fotochromy, które przyciemniają się na słońcu. Okulary przeciwsłoneczne mają przeważnie filtr UV. Każde laboratorium może nazywać te powłoki po swojemu i mogą one się różnić od siebie konstrukcją, jednak żadne nie ma w swojej ofercie strikte powłoki przeciw zabrudzeniom. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to może utwardzenie, dzięki któremu pozostałe powłoki mogą pożyć trochę dłużej. Szkła i tak będą się brudzić tak samo.
Najlepsza ściema to o tym pracowniku co to mówi że się nie opłaca... Jestem na 100% pewien że były to słowa osoby która przyszła do pracy, dostała katalog, a szef powiedział że ma po prostu sprzedawać. Żaden optyk czy optometrysta by czegoś takiego nie powiedział, gdyż oni przynajmniej rozumieją jak te powłoki działają i co dają
@bartek11091997 Nie wiem czy znasz angielski, ale tu (https://www.specsavers.co.uk/glasses/glasses-lenses/lens-extras-and-treatments) opisane są te soczewki (?), które mam ja. Poza antyrefleksami, twierdzą, że się mniej brudzą, bo odpychają kurz, wodę i tłuszcz. Mnie też się to wydaje bzdurą, ale kupuję je ze względu na lekkość, grubość i taniej wychodzą niż same antyrefleksy.
@bartek11091997 może wszyscy oszukują z powłokami antystaycznymi. Ale nie chronią przed brudem. Tak samo jak powłoki hydrofobowe.
@boomfloom Faktycznie piszą tam o takich powłokach, jednak próbuję odnieść to jakoś do polskiego rynku. Udało mi się coś wygrzebać o powłokach o właściwościach hydrofobowych, ale nic poza tym.
Możliwe, że faktycznie mogą się mniej brudzić, jednak każdy z nas jest trochę inny i zajmuje się innymi rzeczami. Ktoś kto ma przetłuszczającą się cerę, albo używa dużo kremów, będzie miał trudniej. Mieliśmy też przypadki, gdzie klient poszedł w nowych okularach na budowę, a akurat tego dnia kuli w ścianach. Wytarł zakurzone szkła koszulką na sucho. Po czymś takim szkła były tylko do wywalenia, bo nie dość że zdarło powłoki, to cały ten pył był jak papier ścierny. Szkła były praktycznie mleczne :P
To co tam podają jako "super odporne na zarysowania" to prawdopodobnie utwardzenie o którym wspomniałem wcześniej. Przy wycieraniu o np koszulkę mogą powstawać mikrorysy, które po nagromadzeniu się, zaczynają przeszkadzać. Z takim utwardzeniem, jest to trochę trwalsze, ale gwarantuje, że jak jakiś kot poleci na Ciebie z pazurami, to efekt może być różny :/
Z czystej ciekawości: mają oni jakieś salony zagranicą? Czy robią tylko na zamówienia przez internet?
@bartek11091997 Oni chyba są tylko w Wielkiej Brytanii, mają punkty w wielu miastach. Mąż ostatnio kupił okulary z Glasses Direct i były dużo tańsze (też z niby-super powłokami). Oni akurat teraz nie wysyłają za granicę - pewnie przez koronawirusa. Pierwsze zamówienie mu spieprzyli, ale poprawili za darmo.
Ja zwalałam moje problemy z brudnymi okularami na krem Nivea, ale mąż nie używa nic, skórę ma jak marzenie, a tak samo ciągle ma brudne okulary. Oboje też mamy porysowane szkła (przyjrzeć się trzeba żeby je zauważyć, ale jednak), a po budowach się nie szwendamy i myjemy je pod bieżącą wodą. A hydrofobowe to też one nie są - nie widzę różnicy jak popryskam je wodą w porównaniu np ze zwykłą szklanką.
@boomfloom okulary powinno czyścić się miękką szmatką bawełnianą i najlepiej odpowiednim płynem,a zabrudzenia zależą od zwyczajów noszącego- jeśli często dotyka i poprawia okulary,zdejmuje je i zakłada to brudzą się bardziej
Mechanicy oszukują i się nie znają?? Czy ktoś tu tego nie wiedIzial?