same minusy takich żołnierzy :D łatwiej go trafićłatwiej dogonić ciężko wyżywić ciężko ubrać nie wejdzie do czołgu w samolocie zajmuje ze 3 miejsca :D jedyny plus jaki widze to podczas apokalipsy zombie zjedzą go wcześniej jak mnie :D
@Skar2k19 Normalnie jesteś zabawny. A bystry niczym woda w kanalizacji. Szkoda że wśród heheszkowych minusów nie widzisz praktycznych plusów. Po pierwsze, On w oblężeniu przeżyje dłużej niż Ty. Wystarczy, że zapewni sobie trochę wody i zanim padnie, Ty będziesz wąchał kwiatki od dołu od co najmniej miesiąca. Po drugie. Tobie tyłek odmarznie szybciej, nawet w pełnym rynsztunku, niż jemu w takim, jakie widać na zdjęciu, przy tej samej niskiej temperaturze. Do czołgu nie zmieści się, to fakt, ale pamiętaj, że piechota przemieszcza się na czołgu, a temu nie grozi brak mocy przy większym obciążeniu. Po czwarte. Taka ilość tłuszczu powoduje, że wszelkie rany od postrzału lub odłamków mają mniejszą szansę na trafienie w organ krytyczny i zabicie go. Tłuszcz jest zwarty i choć nie zatrzyma pocisku to może zmienić jego tor. Poza tym warunki wojny sprzyjają redukcji masy. A wojny nie odbywają się na zasadzie ciągłego biegu na dystansie 100km. Inną sprawą jest, że nikt w wojsku sam z siebie nie zmobilizuje człowieka z chorobliwą otyłością, bo o tym rozmawiamy. Oprócz samej otyłości, w parze idzie często nadciśnienie oraz cukrzyca. Nawet twardogłowi wiedzą, że taki żołnierz,oprócz oczywistych problemów logistycznych będzie mało przydatny bo istnieje prawdopodobieństwo, że padnie zanim trafi na front. A więc albo musiało kogoś mocno przypilić, że sięga po ostateczność albo gość sam się zgłosił. Pierwsze nie pozwoliłoby robić takich zdjęć bo oznaczałoby, że przeciwnik jest o krok od wygranej i nikt nie myślałby o pamiątkowych zdjęciach przed własną śmiercią. Druga opcja oznacza, że gość ma jaja większe niż wynika z jego gabarytów, większe od Ciebie, klepiącego głupoty w internecie, do tego działa a nie wygłasza patriotyczne treści. Poza tym chciałbym cię też uświadomić, że z punktu widzenia fizyki ma dodatkowy atut. Wystarczy mały rozpęd, a by szarżą znokautował trzech lub czterech chuderlaków. A zwiększona ilość tłuszczu nie świadczy też, że jest słaby. Tak myślą tacy, którzy szydzą z ludzi otyłych, choć trzeba przyznać, że jeśli otyłość wynika z totalnego lenistwa to tak może być. Poza tym, takich śmieszków jest sporo, w armii wroga też, A niedocenianie przeciwnika to często śmiertelny błąd na polu walki. Otyłość nie jest zdrowa i trzeba z nią walczyć, ale ma sporo plusów. Nie na co dzień ale w niektórych sytuacjach.
@Doombringerpl - wszystko co napisałeś brzmi całkiem sensownie i logicznie, jednak nasuwa mi się jedno pytanie: skoro otyłość daje tyle przewag na polu walki, to dlaczego wszystkie armie świata nie składają się z samych spaślaków? Jeżeli to wszystko tak wygląda, to już dawno armie powinny prowadzić programy tuczenia żołnierzy. Dlaczego nie prowadzą?
@Quant_ bo więcej plusów ma nie być grubasem. Poza tym armie świata prowadzą programy tuczenia, a przynajmniej w Stanach Zjednoczonych. Jeśli rekrut nie spełnia wymagań odpowiedniej masy, to przechodzi na specjalny program dietetyczny, która ma mu dostarczać więcej kalorii niż innym i jest pod opieką medyczną.
@Pergamin - mniej więcej tak właśnie podejrzewałem, jednak minusów jest więcej :) Zdjęcie jest natomiast ciekawe, bo zachodzę w głowę jaka jest motywacja tego człowieka, jakiego kraju to armia i dlaczego go przyjęła. Przychodzi mi do głowy, że służbę w wojsku mógł potraktować jako sposób na schudnięcie, które być może w warunkach domowych mu nie wychodziło. Albo wcale nie jest żołnierzem, tylko się tak ubrał dla beki. Jakieś przypuszczenia?
same minusy takich żołnierzy :D łatwiej go trafićłatwiej dogonić ciężko wyżywić ciężko ubrać nie wejdzie do czołgu w samolocie zajmuje ze 3 miejsca :D jedyny plus jaki widze to podczas apokalipsy zombie zjedzą go wcześniej jak mnie :D
może też robić za osłonę.
@Skar2k19 Normalnie jesteś zabawny. A bystry niczym woda w kanalizacji. Szkoda że wśród heheszkowych minusów nie widzisz praktycznych plusów. Po pierwsze, On w oblężeniu przeżyje dłużej niż Ty. Wystarczy, że zapewni sobie trochę wody i zanim padnie, Ty będziesz wąchał kwiatki od dołu od co najmniej miesiąca. Po drugie. Tobie tyłek odmarznie szybciej, nawet w pełnym rynsztunku, niż jemu w takim, jakie widać na zdjęciu, przy tej samej niskiej temperaturze. Do czołgu nie zmieści się, to fakt, ale pamiętaj, że piechota przemieszcza się na czołgu, a temu nie grozi brak mocy przy większym obciążeniu. Po czwarte. Taka ilość tłuszczu powoduje, że wszelkie rany od postrzału lub odłamków mają mniejszą szansę na trafienie w organ krytyczny i zabicie go. Tłuszcz jest zwarty i choć nie zatrzyma pocisku to może zmienić jego tor. Poza tym warunki wojny sprzyjają redukcji masy. A wojny nie odbywają się na zasadzie ciągłego biegu na dystansie 100km. Inną sprawą jest, że nikt w wojsku sam z siebie nie zmobilizuje człowieka z chorobliwą otyłością, bo o tym rozmawiamy. Oprócz samej otyłości, w parze idzie często nadciśnienie oraz cukrzyca. Nawet twardogłowi wiedzą, że taki żołnierz,oprócz oczywistych problemów logistycznych będzie mało przydatny bo istnieje prawdopodobieństwo, że padnie zanim trafi na front. A więc albo musiało kogoś mocno przypilić, że sięga po ostateczność albo gość sam się zgłosił. Pierwsze nie pozwoliłoby robić takich zdjęć bo oznaczałoby, że przeciwnik jest o krok od wygranej i nikt nie myślałby o pamiątkowych zdjęciach przed własną śmiercią. Druga opcja oznacza, że gość ma jaja większe niż wynika z jego gabarytów, większe od Ciebie, klepiącego głupoty w internecie, do tego działa a nie wygłasza patriotyczne treści. Poza tym chciałbym cię też uświadomić, że z punktu widzenia fizyki ma dodatkowy atut. Wystarczy mały rozpęd, a by szarżą znokautował trzech lub czterech chuderlaków. A zwiększona ilość tłuszczu nie świadczy też, że jest słaby. Tak myślą tacy, którzy szydzą z ludzi otyłych, choć trzeba przyznać, że jeśli otyłość wynika z totalnego lenistwa to tak może być. Poza tym, takich śmieszków jest sporo, w armii wroga też, A niedocenianie przeciwnika to często śmiertelny błąd na polu walki. Otyłość nie jest zdrowa i trzeba z nią walczyć, ale ma sporo plusów. Nie na co dzień ale w niektórych sytuacjach.
@Doombringerpl - wszystko co napisałeś brzmi całkiem sensownie i logicznie, jednak nasuwa mi się jedno pytanie: skoro otyłość daje tyle przewag na polu walki, to dlaczego wszystkie armie świata nie składają się z samych spaślaków? Jeżeli to wszystko tak wygląda, to już dawno armie powinny prowadzić programy tuczenia żołnierzy. Dlaczego nie prowadzą?
@Quant_ bo więcej plusów ma nie być grubasem. Poza tym armie świata prowadzą programy tuczenia, a przynajmniej w Stanach Zjednoczonych. Jeśli rekrut nie spełnia wymagań odpowiedniej masy, to przechodzi na specjalny program dietetyczny, która ma mu dostarczać więcej kalorii niż innym i jest pod opieką medyczną.
@Pergamin - mniej więcej tak właśnie podejrzewałem, jednak minusów jest więcej :) Zdjęcie jest natomiast ciekawe, bo zachodzę w głowę jaka jest motywacja tego człowieka, jakiego kraju to armia i dlaczego go przyjęła. Przychodzi mi do głowy, że służbę w wojsku mógł potraktować jako sposób na schudnięcie, które być może w warunkach domowych mu nie wychodziło. Albo wcale nie jest żołnierzem, tylko się tak ubrał dla beki. Jakieś przypuszczenia?
@Skar2k19 przecież to tank jest a ten obok niego bez kamizelki to pewnie healer
może jest zawodnikiem sumo
Ma na sobie tyle żelu balistycznego, że nie muszą mu dawać kamizelki...