Ta, żebym tylko urodził się o kilka lat póżniej, to nie musiałbym iść do biednej szkoły gimnazjalnej i licealnej(integracyjny zespół szkół) leżącej najdalej od mojego domu w mieście.
Bo po prostu reforma zlikwidowała gimnazjum(czego już mieli wcześniej to zrobić, ale ludzie wybili im to z głowy, ostatecznie nadaremnie XD), a jakiś czas potem liceum i została sama podstawówka.
Taa, kilka lat po ukończeniu gimnazjum, ta szkoła przestała istnieć, zdałem maturę i liceum już przestał istnieć(byliśmy ostatnią klasą licealną, o taki pech). Tyle czasu traciłem na tę szkołę narzuconą przez rodziców (gówno uczyli, przez odległość i środek transportu, bo bus wożący niepełnosprawne dzieci mieszkające we wszystkich miejscach miasta, codziennie traciłem ponad 1.5h na transport w obie strony i łącznie 1h czekania na start lekcji i przyjazd busa narzuconego przez rodziców)...
To już byłoby w ogóle super gdybym urodził się o rok póżniej, bo by już nie przyjmowali do liceum ze względu na małą ilość licealistów, tylko o rok i poszedłbym do znacznie lepszego i bliższego liceum, chociaż wciąż musiałbym chodzić do tej szkoły gimnazjalnej...
w dobrym, gorzej było by gdyby był opis "kiedy SKOŃCZYŁEM szkołę" tak jak jest to znaczy że na ładne boisko już było za czasów chodzenia do tej szkoły
Mialam tak w przypadku podstawowki - toalety, liceum - sala gimnastyczna i uniwerku - caly nowy, wypasiony kampus. Nie zalapalam sie na zadne.
Repetował chyba z dziesięć razy...
Ta, żebym tylko urodził się o kilka lat póżniej, to nie musiałbym iść do biednej szkoły gimnazjalnej i licealnej(integracyjny zespół szkół) leżącej najdalej od mojego domu w mieście.
Bo po prostu reforma zlikwidowała gimnazjum(czego już mieli wcześniej to zrobić, ale ludzie wybili im to z głowy, ostatecznie nadaremnie XD), a jakiś czas potem liceum i została sama podstawówka.
Taa, kilka lat po ukończeniu gimnazjum, ta szkoła przestała istnieć, zdałem maturę i liceum już przestał istnieć(byliśmy ostatnią klasą licealną, o taki pech). Tyle czasu traciłem na tę szkołę narzuconą przez rodziców (gówno uczyli, przez odległość i środek transportu, bo bus wożący niepełnosprawne dzieci mieszkające we wszystkich miejscach miasta, codziennie traciłem ponad 1.5h na transport w obie strony i łącznie 1h czekania na start lekcji i przyjazd busa narzuconego przez rodziców)...
To już byłoby w ogóle super gdybym urodził się o rok póżniej, bo by już nie przyjmowali do liceum ze względu na małą ilość licealistów, tylko o rok i poszedłbym do znacznie lepszego i bliższego liceum, chociaż wciąż musiałbym chodzić do tej szkoły gimnazjalnej...
Znam ten ból. Wszystko w szkołach kończono budować, modernizować itd., kiedy mnie tam już nie było.