Dziękuję wszystkim pielęgniarkom, na które trafiła moja żona przy dwukrotnym pobycie w szpitalu na operacjach, które to pielęgniarki nosa nie wychyliły ze swojej kanciapy, nawet kiedy jedna z pacjentek chciała gryźć łóżko z bólu, żadna pielęgniarka nie pomagała ani jednej pacjentce, a wszystkie były po ciężkich operacjach (mastektomia i histerektomia), jedna pacjentka drugiej musiała pomagać bo wielkie damy tyłka nie ruszyły. Nie twierdzę, że wszystkie pielęgniarki są takie, bo na pewno nie, ale takich na jakie trafiła żona jest niestety więcej.
@michalcK8 przykro to slyszec! Sama jestem pielegniarką i staram sie zawsze pomoc moim pacjentom. Jezeli leki ktore dostala nie dzialaja to pielegniarka musi sie zglosic do lekarza dyzurnego po mocniejsze leki dla pacjentki. Ja czesto swoim pacjentom podaje chociazby morfine czy oksykodon jezeli np paracetamol dozylny nie pomaga. Ale tu musi sie wysilic pielegniarka a lekarz duzurny musi byc dostepny. Też jest wazne czy jest wystarczajaca ilosc personelu na oddziale. Bo czasem chociazby sie chcialo nie da sie rady byc u wszystkich pacjentow na raz. Wazne jest jaka jest relacja lekarz-pielegniarka. Moze warto by bylo ta sytuacje omowic z pielegniarka oddzialowa na tym oddziale. A jezeli nie pomoze z dyrekcja szpitala.
@anna551018 obie sytuację były na oknologii, a tam pielęgniarek nie brakowało nawet podczas kowidu. Jedynie przeniesiona z innego oddziału pani, która przychodziła posprzątać salę pomagała, przyniosła wody w czajniku i zrobiła herbaty!
Dziękuję wszystkim pielęgniarkom, na które trafiła moja żona przy dwukrotnym pobycie w szpitalu na operacjach, które to pielęgniarki nosa nie wychyliły ze swojej kanciapy, nawet kiedy jedna z pacjentek chciała gryźć łóżko z bólu, żadna pielęgniarka nie pomagała ani jednej pacjentce, a wszystkie były po ciężkich operacjach (mastektomia i histerektomia), jedna pacjentka drugiej musiała pomagać bo wielkie damy tyłka nie ruszyły. Nie twierdzę, że wszystkie pielęgniarki są takie, bo na pewno nie, ale takich na jakie trafiła żona jest niestety więcej.
@michalcK8 Żona już zdrowa? Pozdrów.
@michalcK8 przykro to slyszec! Sama jestem pielegniarką i staram sie zawsze pomoc moim pacjentom. Jezeli leki ktore dostala nie dzialaja to pielegniarka musi sie zglosic do lekarza dyzurnego po mocniejsze leki dla pacjentki. Ja czesto swoim pacjentom podaje chociazby morfine czy oksykodon jezeli np paracetamol dozylny nie pomaga. Ale tu musi sie wysilic pielegniarka a lekarz duzurny musi byc dostepny. Też jest wazne czy jest wystarczajaca ilosc personelu na oddziale. Bo czasem chociazby sie chcialo nie da sie rady byc u wszystkich pacjentow na raz. Wazne jest jaka jest relacja lekarz-pielegniarka. Moze warto by bylo ta sytuacje omowic z pielegniarka oddzialowa na tym oddziale. A jezeli nie pomoze z dyrekcja szpitala.
@anna551018 obie sytuację były na oknologii, a tam pielęgniarek nie brakowało nawet podczas kowidu. Jedynie przeniesiona z innego oddziału pani, która przychodziła posprzątać salę pomagała, przyniosła wody w czajniku i zrobiła herbaty!