Jesteś średniakiem. Rośnie wszystko. Waluty, kruszce. Są obligacje, ale te wymagają ufności w państwo, że w odpowiednim czasie je wykupi. Akcje. Ale tu jak wiemy przewidywania szympansów i maklerów mogą być porównywalne. Nieruchomości? Walną kataster i tyle twojego.
Szczerze? Tutaj żadna edukacja nie pomoże. Tylko bycie szwagrem odpowiedniej osoby. Albo ślepe szczęście.
@szwejkow Masz rację, jedyny sposób na beztroskie spoglądanie na galopującą inflację, to bycie politykiem na wysokim stanowisku, lub być w rodzinie tego polityka. Obecnie nawet posiadanie dobrze prosperującej firmy, nie jest gwarancją stateczności finansowej.
najlepszy sposób na inwestycję teraz to zakup nowego samochodu - najlepiej japońskiego. Stopa zwrotu 15% rocznie pewna - kupujesz wstawiasz do jakiegoś garażu - raz na miesiąc odpalasz i czekasz. Używane w dobrym stanie to też dobra inwestycja
Jesteś średniakiem. Rośnie wszystko. Waluty, kruszce. Są obligacje, ale te wymagają ufności w państwo, że w odpowiednim czasie je wykupi. Akcje. Ale tu jak wiemy przewidywania szympansów i maklerów mogą być porównywalne. Nieruchomości? Walną kataster i tyle twojego.
Szczerze? Tutaj żadna edukacja nie pomoże. Tylko bycie szwagrem odpowiedniej osoby. Albo ślepe szczęście.
@szwejkow Masz rację, jedyny sposób na beztroskie spoglądanie na galopującą inflację, to bycie politykiem na wysokim stanowisku, lub być w rodzinie tego polityka. Obecnie nawet posiadanie dobrze prosperującej firmy, nie jest gwarancją stateczności finansowej.
najlepszy sposób na inwestycję teraz to zakup nowego samochodu - najlepiej japońskiego. Stopa zwrotu 15% rocznie pewna - kupujesz wstawiasz do jakiegoś garażu - raz na miesiąc odpalasz i czekasz. Używane w dobrym stanie to też dobra inwestycja