@Zeter Spokojnie, połowa z nich prawdopodobnie nie potrafi, przecież ci ruscy o mongolskich rysach twarzy to bezpośredni potomkowie tych którzy w 1945 targali zegary na austriackich dworcach.
@Vonhenryrejluka Mongolskość rysów jeszcze niczego nie przesądza. Nie pamiętam gdzie, już dość dawno czytałem, że gdzieś w okolicach przełomu epok czyli ponad 2000 lat temu w Chinach ukazała się ksiażka ze zbiorem wierszy autorstwa najważniejszych poetów. Było ich ponad 2 tysiące. W tej książce, Tylko ci ważniejsi. Nasi przodkolwie, zapewne bez śladu rysów mongolskich, nie znali jeszcze wtedy pisma.
I jeszcze jeden przykład. Kiedyś, jeszcze za komuny udało mi się wyjechać na Zachód by coś zarobić. Moja ówczesna pensja w złotówkach była warta około 30 dolarów. Słownie - trzydzieści. W tym czasie komuniści zauważyli już, że coś gospodarczo nie jest dokładnie tak jak powinno i zaczęli wypuszczać ludzi na Zachód, Zarobi taki 2 a lepiej jak 3 tysiące dolarów, przywiezie to do kraju i wpłaci do banku PeKaO. Państwo będzie miało czym obracać. Odbyłem kilka takich wypraw zarobkowych, do Szwecji i do Niemiec. Zachodnich oczywiście. Widziałem tam rodaków w akcji. Mieli na ogól raczej aryjskie i niemongolskie facyjaty. Czasem naprawdę wstydziłem się, że jestem Polakiem. Jeden (mógłbym książkę napisać, tyle tego było) przykład: facet z wykształceniem wyższym, prawnik. Zbierał w Szwecji truskawki, tak jak i ja. Żywił się tym co ze sobą przywiózł i tym co ukradł w sklepach. Nigdy nic nie kupił. Kradł na potęgę i wcale się tego nie wstydził, Przeciwnie, uważał to za oznakę zaradności. I jeszcze raz - nie był aż takim wyjątkiem.
Z drugiej strony, już w Kanadzie, poznałem paru Rosjan programistów. I całkiem do rzeczy ludzie i programiści bardzo dobrzy.
Wbrew temu co się niektórym zdaje my wcale nie jesteśmy tacy różni od kacapów. Uogólnienia mogą być mylące. Oceniać należy czlowieka a nie jego pochodzenie.
@jeszczeNieZajety Nie chodziło mi o to, miałem na myśli to, że ci o mongolskich rysach twarzy pochodzą z rejonów dosyć mocno zacofanych, dla których wiele osiągnięć współczesnej technologii jest czymś nowym i zadziwiającym.
Zdecydowanie się to lepiej ogląda niż piłkarza trzymającego się za nogę i 5 min turlającego po boisku... Swoją drogą powinni częściej dawać kartki za symulowanie fauli.
I tak i nie. Ktoś pamięta mecz Anglia-Portugalia z MŚ 2006? Rooney był faulowany przez 2 zawodników. Ale nie poddawał się, walczył o piłkę i w trakcie tej walki, jak łapał równowagę, nadepnął Carvalho na jaja. Nie wiem, czy celowo, ale sędzia stwierdził, że tak i dał mu czerwoną kartkę. Carvalho i drugi Portugalczyk nie dostali ani kartki ani upomnienia. A gdyby po prostu wyłożył się na glebę, jak tylko pierwszy próbował podciąć mu nogi, to byłby rzut wolny dla Anglii, a Rooney cały czas by grał.
O ile bardzo szanuję takiego ducha walki, to czasami w grze o większą stawkę, to zwyczajnie się nie opłaca. Anglia przegrała w karnych. Trudno powiedzieć, czy udałoby im się cokolwiek strzelić, skoro do momentu faulu tego nie zrobili, ale Rooney zdecydowanie był jednym z najlepszych angielskich zawodników w tym meczu.
Dla przeciętnego piłkarza to materiał na 7 rzutów wolnych i jeden karny.
Widać, że ten jakiś taki niedoświadczony :D
Dlatego nigdy nie wolno odpuszczać, choćby było źle i dotyczy to każdej dziedziny życia.
@Vonhenryrejluka Tylko żeby ruscy tego komentarza nie czytali
@Zeter Spokojnie, połowa z nich prawdopodobnie nie potrafi, przecież ci ruscy o mongolskich rysach twarzy to bezpośredni potomkowie tych którzy w 1945 targali zegary na austriackich dworcach.
@Vonhenryrejluka Mongolskość rysów jeszcze niczego nie przesądza. Nie pamiętam gdzie, już dość dawno czytałem, że gdzieś w okolicach przełomu epok czyli ponad 2000 lat temu w Chinach ukazała się ksiażka ze zbiorem wierszy autorstwa najważniejszych poetów. Było ich ponad 2 tysiące. W tej książce, Tylko ci ważniejsi. Nasi przodkolwie, zapewne bez śladu rysów mongolskich, nie znali jeszcze wtedy pisma.
I jeszcze jeden przykład. Kiedyś, jeszcze za komuny udało mi się wyjechać na Zachód by coś zarobić. Moja ówczesna pensja w złotówkach była warta około 30 dolarów. Słownie - trzydzieści. W tym czasie komuniści zauważyli już, że coś gospodarczo nie jest dokładnie tak jak powinno i zaczęli wypuszczać ludzi na Zachód, Zarobi taki 2 a lepiej jak 3 tysiące dolarów, przywiezie to do kraju i wpłaci do banku PeKaO. Państwo będzie miało czym obracać. Odbyłem kilka takich wypraw zarobkowych, do Szwecji i do Niemiec. Zachodnich oczywiście. Widziałem tam rodaków w akcji. Mieli na ogól raczej aryjskie i niemongolskie facyjaty. Czasem naprawdę wstydziłem się, że jestem Polakiem. Jeden (mógłbym książkę napisać, tyle tego było) przykład: facet z wykształceniem wyższym, prawnik. Zbierał w Szwecji truskawki, tak jak i ja. Żywił się tym co ze sobą przywiózł i tym co ukradł w sklepach. Nigdy nic nie kupił. Kradł na potęgę i wcale się tego nie wstydził, Przeciwnie, uważał to za oznakę zaradności. I jeszcze raz - nie był aż takim wyjątkiem.
Z drugiej strony, już w Kanadzie, poznałem paru Rosjan programistów. I całkiem do rzeczy ludzie i programiści bardzo dobrzy.
Wbrew temu co się niektórym zdaje my wcale nie jesteśmy tacy różni od kacapów. Uogólnienia mogą być mylące. Oceniać należy czlowieka a nie jego pochodzenie.
@jeszczeNieZajety Nie chodziło mi o to, miałem na myśli to, że ci o mongolskich rysach twarzy pochodzą z rejonów dosyć mocno zacofanych, dla których wiele osiągnięć współczesnej technologii jest czymś nowym i zadziwiającym.
Zdecydowanie się to lepiej ogląda niż piłkarza trzymającego się za nogę i 5 min turlającego po boisku... Swoją drogą powinni częściej dawać kartki za symulowanie fauli.
Ten moment, kiedy gra bez udawania jest czymś co trzeba chwalić, bo jest taka rzadka.
I tak i nie. Ktoś pamięta mecz Anglia-Portugalia z MŚ 2006? Rooney był faulowany przez 2 zawodników. Ale nie poddawał się, walczył o piłkę i w trakcie tej walki, jak łapał równowagę, nadepnął Carvalho na jaja. Nie wiem, czy celowo, ale sędzia stwierdził, że tak i dał mu czerwoną kartkę. Carvalho i drugi Portugalczyk nie dostali ani kartki ani upomnienia. A gdyby po prostu wyłożył się na glebę, jak tylko pierwszy próbował podciąć mu nogi, to byłby rzut wolny dla Anglii, a Rooney cały czas by grał.
O ile bardzo szanuję takiego ducha walki, to czasami w grze o większą stawkę, to zwyczajnie się nie opłaca. Anglia przegrała w karnych. Trudno powiedzieć, czy udałoby im się cokolwiek strzelić, skoro do momentu faulu tego nie zrobili, ale Rooney zdecydowanie był jednym z najlepszych angielskich zawodników w tym meczu.