Kto by niby miał jeść, żywe, surowe ryby? A zaraz... to Wietnam a oni tam faktycznie jedzą wszystko co się rusza i w sumie zwierzaka, który się nie rusza od miesiąca bo padł, już jest nadgnity i jedzony przez robaki też by ze smakiem zjedli, najwyżej dodaliby trochę moczu do smaku.
Koszmar. Bezustanny stres dla ryb i zagrożenie. Lepsze by było pod szybą i z roślinami na dnie. Byłoby też ładniej
No normalnie Sajgon jakiś. :D
Kto by niby miał jeść, żywe, surowe ryby? A zaraz... to Wietnam a oni tam faktycznie jedzą wszystko co się rusza i w sumie zwierzaka, który się nie rusza od miesiąca bo padł, już jest nadgnity i jedzony przez robaki też by ze smakiem zjedli, najwyżej dodaliby trochę moczu do smaku.
Wszyscy moczą swoje brudne syry w tej wodzie? Jak często jest ona wymieniana?