Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E Erecer
+10 / 14

Amerykanie trochę dziwnie wychowują swoje dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
+5 / 11

@kawanalawe Gdzie Ty tu widzisz biadolenie? To raczej krótkie, humorystyczne wstawki, na poprawę nastroju

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anna84k
+6 / 8

@kawanalawe ale jakie biadolenie. Po prostu opisane zabawne sytuacje z udzialem dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kawanalawe
0 / 0

@KudlatyRyj @anna84k Aaa, może i tak. Tak tutaj (w sensie na demotach) jadą czasami po tych dzieciach, że się człowiek przewrażliwiony robi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
0 / 4

@kawanalawe Mam 3 synków w wieku 10, 6 i 4 lat. Także nauczyłem sie dystansu :-) Każde dziecko jest inne i do kazdego trzeba umiec dotrzeć. To długi proces, ale jakże satysfakcjonujący. Bez poczucia humoru byśmy nie dali rady. Pzdr

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anna84k
+1 / 1

@kawanalawe to prawda. Moze to kwiestia perspektywy, mnie to smieszy, nawet gdy moje dziecko placze, bo nie chce mu dac ciastka, ktore wpadlo do nocnika ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kawanalawe
+1 / 1

@KudlatyRyj @anna84k Wiem, też mam. Swoje i nieswoje (bo często pracuję z dziećmi). Sama zapisuję co lepsze 'perełki'. Trochę zmylił mnie tytuł tej galerii i jakoś mnie te historyjki nie rozśmieszyły (może z wyjątkiem tego 11-latka, ale w sumie - miał rację). Do tego widzę na co dzień i czasami tutaj, w komentarzach, jak zdecydowanie na gorsze zmienia się nastawienie do dzieci, zwłaszcza 'cudzych'... Ale przyznaję - trochę mnie poniosło. Niemniej - życzę miłego dnia i też pzdr;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+2 / 2

Mam wrażenie, że wiele z tych dzieci jest inteligentniejszych od @lejdipank, która nie potrafi dobrze zatytułować galerii lub dobrać odpowiednich sytuacji pasujących do niej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
+3 / 3

Z tym psem to jest serio zła rzecz. Udawanie, że wymyślony pies istnieje i szukanie go, to wszystko jest złe i tylko pogarsza sytuację, a także wyrobi zły nawyk w dziecku. W takiej sytuacji lepiej stanowczo powiedzieć, że nie ma psa i koniec, bo nie ma, nie istnieje. Parę innych rzeczy też nie jest do końca dobre. Czasem coś wymaga korekcję, czasem nawet potrzebna jest pomoc psychologa dziecięcego, ten zawód nie bez powodu istnieje. Czasem wystarczy zwyczajnie odpowiedzieć na niektóre pytania typu ile czasu matka spędziła w szkole dla mam. Wystarczy odpowiedzieć 0 lub x godzin i były lalki do ćwiczeń lub nie i tyle, bo w czym to zaszkodzi? Czasem można odpowiadać, a nie tylko wyłącznie jak ma ochotę. Co z tego, że nie chce się odpowiadać? Trochę niedojrzała postawa z nie odpowiadaniem bo taki kaprys i nie chce się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+3 / 3

@jakisgoscanonim dodaj 2latkę, która wyśmiewa inne dzieci. Skąd zna schemat wyśmiewania? Pewnie właśnie w ten sposób uczyli ją nocnika, poprzez wyśmiewanie, że nosi pieluchy.
Nie wiem jak to jest z tymi wymyślonymi przyjaciółmi. Mi się też wydaje, że taki brak odgrodzenia fantazji od rzeczywistości nie jest ok i nie powinno się tego utrwalać (może być też wczesnym objawem schizofrenii), ale z tego co wiem, psychologowie uznają to za normalne i nie widzą problemu w uznawaniu istnienia wymyślonego przyjaciela. Jest to też częsty motyw w bajkach, przez co mój syn też chciał takiego mieć. Dogadaliśmy się, że możemy udawać, że takie stworzenie jest, ale to tylko zabawa i nie jest prawdą. W sumie szybko mu się znudziło (jeszcze tego samego dnia), bo tylko naśladował bajkę. Nie spotkałam się z dzieckiem, które naprawdę uważa, że ma niewidzialnego kumpla, więc to chyba nie jest takie częste (a miałam kontakt z setkami dzieci).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cylindryk
+1 / 1

@VaniaVirgo
Ale co jest złego z opcji wygadania się komukolwiek? Czy naprawdę musi być "realny"?
Nie bardzo mam znajomych, rodziny tym bardziej, to sobie chociaż udaję, że postacie z książek są obok i mam sobie z kim pogadać...
Przynajmniej jedyne osoby które na mnie nie krzyczą co chwila. :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
0 / 0

@VaniaVirgo Tak, tylko przypadek z niby psem pokazuje jasno, że dzieciak naprawdę wierzył w swojego psa. A rodzice pogorszyli sprawę. Powinni w ogóle byli skontaktować się z psychologiem dziecięcym, żeby ustalić postępowanie z dzieckiem, jeśli sami nie wiedzą co zrobić oprócz udawania, że jest git i tyle. To po prostu oznaka, że rodzice nie dojrzeli do bycia rodzicami i to jest po prostu złe, krzywdzą swoje dziecko takim udawaniem.
Ja z braćmi nie wymyśliliśmy czegoś podobnego, bo to było lamerskie, nudne i głupie, bo to sami my byliśmy jak wymyślaliśmy coś co było nami. Bawienie się sobą przez wymyślanie zwyczajnie nie było fajne i woleliśmy coś bardziej rzeczywistego jak piłka czy bracia. Jak już coś wymyślaliśmy to dla beki, żartów i wizualizacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@Cylindryk jeśli widzisz rzeczy których nie ma i wierzysz w ich niepodważalną prawdziwość, to jest to urojenie, symptom poważnej choroby. Jeśli tylko gadasz do siebie, zwłaszcza jako dziecko, czy do zabawek, to ok, tylko ważne, by mieć świadomość, że to nie jest rzeczywiste.
@jakisgoscanonim ty z braćmi, to kluczowa informacja, miałeś braci, mieliście co robić. Jedynak ma nieco inaczej. Ja tez nie umiałam bawić się w role play, nawet lalkami się nie bawiłam w dom. Tyle, że takie zabawy w udawanie są sposobem na przetrawienie i przećwiczenie informacji. To sposób nauki zachowań, schematów itd. W tym nic złego nie ma. Natomiast szukanie tego psa i płacz dziecka są niepokojące.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anah19
0 / 0

@jakisgoscanonim
Wymyśleni przyjaciele to normalny etap rozwoju u kilkulatków. Tu trafiło na psa. U innych są dzieci. U nas była Penny ze strażaka sama. Wszędzie z nami jeździła. Kiedyś 4letni syn zrobił awanturę w Lidlu, że zamknęłam Penny w samochodzie i nie poszła z nami. To mija.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem