Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
858 878
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S konto usunięte
-3 / 13

@Xar

Wydawało mi się, że nawołujesz do dyskusji na ten temat, ale z ostatniego zdania wynika, że chcesz zrobić, jak ty chcesz?

Nie znam się na francuskiej ekonomii, jakie oni mają rozwiązania? Pytam się bo nie wiem czy chcesz powielić błedy Francji, czy nie.

Swoją drogą, nie twierdzę, że teraz wszystko działa jak powinno, ale raczej wątpie, że twoje rozwiązanie też zadziałają i nie ma sensu zmieniać jeden błąd na drugi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+14 / 18

@Sok_Jablkowy dlaczego uwazasz ze obnizenie podatkow to zly sposob na walke ze spirala placowo-cenowa?
Druga kwestia, ostatnie zdanie zakonczone znakiem zapytania, to po prostu sarkazm
A ogolny wydzwiek demota jest taki: w innym kraju prowadzi sie dyskusje przy inflacji 5% a w Polsce rzad bagatelizuje rzedu 12,5%

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-2 / 6



@Xar

To nie sarkazm, to zapytanie.

Nie twierdzę, że obniżenie podatków to zły sposób. Twierdzę, że twoje całościowe rozwiązanie spowoduje inne problemy. Rozumiem, że nie podoba ci się socjalizm. Ale jestem zdania, że też kręci gospodarkę. Jeśli twoim klientom zabraknie pieniędzy, to tobie też. I wtedy będziesz musiał rozważyć inny rodzaj „pracy” - przestępstwo. Nie wspominając o wielu innych problemów, jakie dzięki temu stworzysz. Jeśli uwzględnisz, że socjalizm wyewoluował z systemów, gdzie ich nie było, to zawsze powróci. Zwłaszcza kiedy jest rozwiązaniem na załamanie gospodarcze.

Niestety, ale czeka nas rewolucja technologii, która jest inna od poprzednich. Nie stworzy nowe miejsca pracy i jej celem jest zmniejszenie liczby pracowników. Rynek pracy ma ograniczoną chłonność i nie potrzebujemy tyle pracowników, jaką nam daje całe społeczeństwo. nasze problemy się tylko pogłębią, kiedy obecne rozwiązanie, które są w fazie testów, wejdą w życie. Więc jeśli tylko zastosujemy twoje rozwiązanie, czeka nas rzesza bezrobotnych, bez środków do życia. I nie ważne, czy to są obiboki z wyboru czy bezrobotni z przymusu. Zaczną cię okradać i będziesz musiał ponieść jeszcze większe koszty.

Osobiście uważam, że trzeba pozbyć się gotówki, zlikwidować wszystkie składki, podatki oraz odpisy. Banki powinni pobierać jeden podatek z każdej transakcji od płacącego. Wtedy podatek jest zawsze płacony w kraju kupującego i likwidujesz machlojki z rajami podatkowymi. Nie potrzebujesz rozliczeń i armii księgowych. Nie potrzebujesz armii urzędników. Likwidujesz przestępczość podatkową, a więc nie potrzebujesz tu sądu, prokuratora, policji i nie tworzymy kolejnych przestępców. Ponieważ każdy płaci podatek i dużo niższym kosztem, możesz je obniżyć. To oczywiście tylko tymczasowe rozwiązanie i następnie możemy zająć się czymś absolutnie nowym, co usatysfakcjonuje cię i jednocześnie pozwala na przepływ gotówki do każdej uczciwej osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+8 / 12

@Sok_Jablkowy wytlumacz mi prosze jak zabranie pieniedzy osobie A zeby osoba X mogla kupic cos u osoby C ma wspomoc rynek? To osoba A nie kupi u osoby C tylko musi miec posrednika urzednika osobe B?
slyszales moze o czyms takim jak metafora zbitej szyby?

Druga sprawa "Więc jeśli tylko zastosujemy twoje rozwiązanie, czeka nas rzesza bezrobotnych, bez środków do życia. I nie ważne, czy to są obiboki z wyboru czy bezrobotni z przymusu. Zaczną cię okradać i będziesz musiał ponieść jeszcze większe koszty." - wprowadzic kary cielesne i zwiekszyc kary za przestepstwa przeciwko mieniu. Druga kwestia jest taka, ze ci ludzie znajda zatrudnienie w nowych miejscach, a dzieki zwiekszonej wydajnosci produkcji ludzie beda mogli kupowac wiecej, bo przy takich samych kosztach produkcji bedzie mozna wyprodukowac o wiele wiecej. Kiedy zaklad typu 1 zatrudnial 55 osob, teraz zatrudnia 15 ale ma 3 razy wieksza wydajnosc. Pozostali znalezli zatrudnienie w innych zakladach a wydajnosc produkcji po prostu ciagle rosnie - to sie nazywa rozwoj gospodarki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2022 o 11:12

S konto usunięte
-3 / 11

@Xar

Chyba nie mówisz poważnie o tych „karach cielesnych”? Najgorsza odpowiedż, jaką tu kiedykolwiek widziałem.

Jak zwiększysz kary, to szykuj się na większe podatki, bo musisz pobudować więcej więzieni o obsadzić je. Będziesz też potrzebował więcej prokuratorów, policji…

Gdzie ci ludzie znajdą zatrudnienie? W nowych firmach, które nie będą miały klientów, bo 1. Nikogo nie będziecie stać na zostanie klientem i 2. Rynek nie potrzebuje więcej firm, bo jest przesycony „wydajnymi” firmami?

Albo, co spowoduję zwiększoną wydajność? Stres, marne życie, słabe zarobki, niezapłacone rachunki w związku z masowymi zwolnieniami i załamaniem gospodarki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 7

@Sok_Jablkowy moze nie do konca Cie rozumiem,ale czy Ty mowisz: dawajmy nierobom socjal bo to jest alternatywa dla przestepczosci?
"Jak zwiększysz kary, to szykuj się na większe podatki, bo musisz pobudować więcej więzieni o obsadzić je. Będziesz też potrzebował więcej prokuratorów, policji…" A moze po prostu zmniejszyc wymiary kary pozbawienia wolnosci na rzecz kar cielesnych?
Pozwole sobie cos zacytowac: " Chłosta ma na celu zadanie więźniowi jak największego bólu, przy jak najbardziej ograniczonych, trwałych uszkodzeniach ciała.(...) Powszechnie się myśli, że chłosta to przede wszystkim kara cielesna. Nie docenia się jej druzgocącego działania na psychikę. Już samo oczekiwanie na wykonanie kary jest dużym obciążeniem.
- Ofiary nigdy nie znają terminu wykonania kary. Źle śpią, ogarnia je panika, uderzenia gorąca. Ogarnia je wstyd i uczucie poniżenia - wyjaśnia psycholog Jan Kizilhan."
Rozwiazanie prostrze niz utrzymywanie pasozyta przez np. 10 lat w ogrzewanej celi ze zbilansowanym jedzeniem, piciem i dostepem do opieki zdrotownej.

"Gdzie ci ludzie znajdą zatrudnienie? W nowych firmach, które nie będą miały klientów, bo 1. Nikogo nie będziecie stać na zostanie klientem i 2. Rynek nie potrzebuje więcej firm, bo jest przesycony „wydajnymi” firmami?"
Chlopie, a kto 50lat temu kupowal komputery, telefony, klimatyzacje do domu? Nikt, bo tego sprzetu nie bylo powszechnie dostepnego. Jedni ludzie beda przy produkcji jednych rzeczy, drudzy przy produkcji innych. To, ze teraz budynki sie stawia w kilkanascie miesiecy a nie kilka lat nie spowodowalo nagle, ze nie ma potrzeby na takie zawody jak budowlaniec czy wykonczeniowiec. Wrecz przeciwnie - ci ludzie maja mnostwo roboty. I to w duzej mierze dzieki zautomatyzowaniu produkcji materialow budowlanych i samego procesu budowy - 150lat temu nie bylo koparek i ich prace wykonywalo kilkadziesiat osob. Teraz wystarczy powiedzmy ze poltora(jeden operator i od czasu do czasu serwis + dostawy min. paliwa). I jakos sie nagle swiat nie zawalil. Za to wiele urzadzen stalo sie powszechnych, jak chocby mikrokomputery ktore znajdziemy nie tylko w kazdym telefonie komorkowym, ale w wiekszosci nowych samochodow, lodowek, pralek etc.

Znajdz mi kraj w ktorym na skutek zmian doszlo do tego, ze maja rzesze bezrobotnych tylko dzieki rozwojowi technologii. Nie ma takiego kraju. Mamy natomiast mnostwo krajow gdzie poziom cywilizacyjny wzrasta dlatego, ze jest dostep do nowej technologii. Dzieki nowym technologiem pojawiaja sie nowe potrzeby(czy tez zachcianki, jak zwal tak zwal), mnostwo nowych zawodow czy tez do masowego uzycia wchodzi cala rzesza nowych produktow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-3 / 7



@Xar
1. Kiedy rośnie bieda, rośnie przestępczość. To jest potwierdzony fakt i z faktami się nie dyskutuje.

2. Jeśli jest rynek na 100 sztuk jakiegoś towaru, to jeśli wyprodukujesz 200, masz 100 sztuk, którego nie sprzedasz. Każdy rynek ma swoje ograniczenia.

3. Nigdy nie mieliśmy takich zmian technologicznych, jakie sobie teraz szykujemy. Więc nie mogę ci dać ani jednego przykładu. Poprzednie zmiany wykreowały nowe, wykwalifikowane zawody. Już mamy informatyków i inżynierów od automatyki. W przyszłości nie będziemy potrzebować ich o wiele więcej. Oni pracują nad tym, żeby firmy mogły zwolnić ludzi, bez potrzeby zatrudnienia innych fachowców lub kogokolwiek na ich miejsce. Ich jedyne zadanie, to wprowadzenie zmian, które zaprzeczają twoje teorie nowych rozwiązań technologicznych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 5

@Sok_Jablkowy
Ale dlaczego ma rosnac bieda?
Dam Ci prosty przyklad: produkcja samochodu. Kiedys jedna firma robila fotele do samochodow i tyle, byli ostatnim dostawca i rownoczesnie pierwszym po chemikaliach potrzebnych do produkcji pianki. Teraz osobny zaklad produkuje gabki, osobny obszycia, osobny maty grzejne, osobny stelaze. Produkty sa bardziej zroznicowane i bardziej rozbudowane - wiecej osob trzeba do ich produkcji. I jakos nie ma wiecej biedy z tego powodu.
"Jeśli jest rynek na 100 sztuk jakiegoś towaru, to jeśli wyprodukujesz 200, masz 100 sztuk, którego nie sprzedasz. Każdy rynek ma swoje ograniczenia." Jesli masz moc produkcyjna ktora pozwala produkowac taniej i wiecej to rynek sie rozszerzy na 150 sztuk, bo wiecej osob bedzie na to stac/bedzie tym produktem zainteresowanych. Poza tym, nie ma firm ktore maja calkowity monopol na swiecie na dany produkt/usluge. Chyba, ze mowimy o np. konkretnym napoju Coca-Cola, ale zawsze moze ktos wybrac inny napoj.
"Nigdy nie mieliśmy takich zmian technologicznych, jakie sobie teraz szykujemy. " - rewolucja przemyslowa?
"Oni pracują nad tym, żeby firmy mogły zwolnić ludzi, bez potrzeby zatrudnienia innych fachowców lub kogokolwiek na ich miejsce. Ich jedyne zadanie, to wprowadzenie zmian, które zaprzeczają twoje teorie nowych rozwiązań technologicznych." - bo rozumiem, ze te "nowe rozwiazania" wcale nie beda potrzebowaly byc zainstalowane, serwisowane, naprawiane etc.? Widziales Ty kiedys produkcje np. dla Automotive? Dzial jakosci i procesu produkcyjnego to wiecej ludzi niz UR. W kazdej maszynie trzeba dokonywac przegladow, napraw - kto to bedzie obslugiwal? To, ze teraz np. potrzeba 5 ludzi na sterowni i 3 w UR a kiedys bylo potrzeba 15 osob na liniach nie oznacza, ze zaklad ktory wprowadza takie zmiany nie bedzie sie rozbudowywal - bo bedzie potrzebowal wiecej technologow, ludzi od jakosci i zarzadzania systemem produkcji. To, ze bedzie potrzeba mniej pracownikow przynies-wynies-pozamiataj nie oznacza, ze zaklad nie bedzie potrzebowal w ogol mniej ludzi. Mniej ludzi na np. 1000 jednostek produktu, to tak. Bo wzrosnie wydajnosc.Ale jesli bedzie sie rozbudowywal to bedzie potrzebowal ludzi na nowych stanowiskach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+5 / 7

@Xar Myślę, że ciężko wyjaśnić socjaliście, jak działa gospodarka, co to jest postęp technologiczny. Oni zawsze widzą tylko to co widać, nigdy to czego nie widać na pierwszy rzut oka :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SprawiedliwyiPrawy
+1 / 1

@Sok_Jablkowy w jakim ty świecie żyjesz ? Likwidacja gotówki to koniec twojej wolności. Spróbuj przez dwa miesiące poprowadzić swoją działalność gospodarcza. Dla treningu to zmienia człowieka, wchodzisz na wyższy level i już nigdy nie będziesz idiotą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+4 / 6

@Sok_Jablkowy: "czeka nas rewolucja technologii, która jest inna od poprzednich. Nie stworzy nowe miejsca pracy i jej celem jest zmniejszenie liczby pracowników. "
Piszesz, że technologie zmniejszają ilość miejsc pracy, a jednocześnie chcesz zlikwidować miejsca pracy związane z administracją, księgowością, wymiarem sprawiedliwości i organami ścigania czyli jeszcze więcej bezrobotnych.
Technologie od dawna generują mnóstwo problemów, nie tylko w kwestii bezrobocia, a jeśli cokolwiek tworzy problemy, to istnieje tylko jedno skuteczne rozwiązanie.
Rezygnacja z gotówki, to nie jest dobry pomysł, a raz wprowadzony nie da się cofnąć, bo daje zbyt dużą kontrolę rządzącym. Już od dawna forsuje się przejście na całkowitą rezygnację z gotówki i oczywiście wszystko dla naszego dobra.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 4

@Xar

Dlaczego będzie rosła bieda, bo tak działa rzeczywistość.

Co z tego, że cena jest niższa, skoro rynek jest nasycony?

Już masz instalatorów i obsługe. Nie tworzymy nowych stanowisk. Cel nowych technologii jest niższa liczba pracowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-2 / 4

@Robyrt

Powtarzaj sobie tak dalej. Potem jak zwykle, będziesz wielce zdziwiony, że gospodarka i postęp technologiczny nie zapytały się cię o zgodę i wymusiły zmiany.

Oczywiście wtedy też będziesz mial pretensje do socjalistów, bo to oni najczęściej pracują nad taką technologią. Może dlatego caly czas gadają o tym, że trzeba wprowadzić zmiany, zanim będzie za póżno?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 9:00

R konto usunięte
+2 / 4

@Sok_Jablkowy Powiem tak: Na pewno wszelcy kopacze rowów byli zawiedzeni faktem wynalezienia i upowszechnienia się maszyn zwanych koparkami. Niewątpliwie wymusiło to zmiany w ich życiu. Jednak tak to jest z postępem technologicznym, że pracę fizyczną czyni lżejszą, lub zamienia ją na umysłową. I co widać na pierwszy rzut oka ? Jedna koparka spowodowała że 10 kopaczy nie ma pracy ! Czego nie widać: pracę znalazło dodatkowe 10 tyś osób przy całym procesie konstrukcji, budowy i serwisu maszyny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-3 / 3

@Laviol

Zgadza się. Ostrzegam przed tym, co nadchodzi i jednocześnie jestem zwolennikiem likwidacji niepotrzebnych stanowisk. Po co zatrudniać ludzi, jeśli nie są potrzebni?

„Daje kontrolę rządzącym” to raczej kiepska wymówka. Świadczy o tym, że masz problem z władzą, a nie z odejściem od gotówki. Skoro ta władza jest taka zła, to lepiej ją zmienić i mieć dobre rzeczy, zamiast mieć złe, bo… Jeśli ta władza jest taka zła, to nie widzi problemu z takimi zmianami. Je wprowadzi bez twojej zgody. Osobiście nie mam takich paranoi.

A dlaczego uważasz, że powinniśmy ponosić koszty produkcji pieniędzy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 9:10

S konto usunięte
-1 / 1

@Robyrt

Błędnie rozumujesz.

W przeszłości: tworzyliśmy technologię, która robi to samo, tylko szybciej i łatwiej.

W przyszłości: tworzymy technologie, która robi to sami, tylko bez człowieka.

Nie musimy od nowa wymyślać koparki, bo już ktoś to zrobił.

Oczywiście, nie zastąpimy człowieka w każdej pracy, tylko w każdej gdzie praca jest powtarzalna. Ale nawet to, oznacza miliardy stanowisk na świecie, które znikną. A stworzą tylko kilka milionów więcej. I to nie nowych zawodów, tylko te, które już są.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z z80
+1 / 3

@Robyrt Miło, że troszczysz się o miejsca pracy Japończyków, Niemców, Amerykanów, którzy projektują i produkują sprzęt budowlany, ale nie o nich tutaj mowa. No chyba że sugerujesz, że 10 polskich kopaczy nagle dozna objawienia i staną się z dnia na dzień inżynierami projektującymi koparki, chociaż nie mają ani wiedzy na temat, ani możliwości zdobycia tej wiedzy, ani możliwości rozpoczęcia produkcji (bo chociażby zmontowanie linii produkcyjnej kosztuje baaaardzo dużo złotówek, a na to nikt kasy nie wyłoży, a na pewno nie 10, ani nawet 10000 kopaczy).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 2

@Sok_Jablkowy Chciałbym to zobaczyć ! W końcu produkcja bez człowieka! Takie rozterki targają ludzkością od początków rewolucji przemysłowej, a na rynku jednak coraz więcej pracy bo jest jeden powód - ludzkie potrzeby są nieograniczone. Nie ma takiej opcji, żeby w jednym czasie zniknęły miliardy stanowisk pracy z wielu przyczyn. Dodatkowo jestem pewien, że w między czasie pojawi się miliardy nowych możliwości dla ludzkiej inwencji i twórczości. Popatrzym choćby na influencerów, youtuberów itp. 10 lat temu nie było takiej działalności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+1 / 1

@z80 A mogą zostać operatorami czy to też poza zasięgiem tych biednych ludzi ?
Nie rozumiem o co chodzi z tą niechęcią do "twórczości" innych nacji. Czy jesteś wrogo nastawiony do portugalski arbuzów ? Albo do łososia złowionego przez norweskich rybaków w sushi ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z z80
-1 / 3

@Robyrt Nie mogą. Może co najwyżej jeden szczęściarz, a i tak pod warunkiem, że zostanie przeszkolony z obsługi koparki. I mówimy tu o koparce, ale w obecnym świecie przepaść technologiczna pomiędzy pracownikiem nazwijmy to fizycznym, a specjalistą, jest tak duża, że po prostu nie jest w stanie jej nadrobić. Pojawia się w tym momencie bezrobocie strukturalne które bardzo ciężko zlikwidować i najczęściej kończy się powstawaniem klas wykluczonych, którzy najpewniej dokonają żywota na bezrobociu. To prowadzi do sytuacji pogorszenia nastrojów społecznych i wzrostu popularności ugrupowań populistycznych, nacjonalistycznych, jak to mawiają, wahadło odbija w drugą stronę.
Nie ma tu znaczenia "twórczość" innych nacji. Chodzi o efekt spowodowany przez zmiany i tyle. Chyba wszędzie obecnie panuje taki konsensus wśród ekonomistów, że tego typu zmiany powinny być nazwijmy to amortyzowane i tu wkracza właśnie rząd z programami społecznymi (w domyśle) skierowanymi do ludzi wykluczonych. Wychodzi to raz lepiej, raz gorzej, ale pozostawienie problemu samemu sobie zawsze kończy się źle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
-1 / 1

@Robyrt, pominąłeś w swoim myśleniu dwie bardzo istotne rzeczy.
1. do produkcji przemysłowej potrzebne jest mnóstwo zasobów, a sama produkcja tworzy ogrom zanieczyszczeń. Na planecie o skończonych zasobach niemożliwy jest nieskończony rozwój, a cywilizacja technologiczna oparta o zasoby nieodnawialne jak ropa i prąd jest bardzo podatna na zniszczenie. Do życia najbardziej potrzebujemy czystej wody, powietrza i ziemi, a nie tipsów czy nowego telefonu czy gry co rok.
2. rozwój technologii spowodował, że środki produkcji coraz bardziej skupiają się w rękach malejącej grupy, co prowadzi do coraz większego rozwarstwienia ekonomicznego ze wszystkim i jego następstwami.

Oraz wiele innych, ale nie mam czasu się rozpisywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+2 / 2

@Laviol rozwarstwienie jest bardzo dobre - pracujesz=masz. Nie pracujesz=nie masz. Skoro jest coraz wieksza grupa nie pracuje=nie mam; to nie ma co sie dziwic ze rosnie rozwarstwienie. Czemu tylko dopycha sie im kase kosztem tych, ktorzy pracuja?
@z80 zapominasz o jednym - kurczace sie populacje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+2 / 2

@z80 Ehh, myślę, że jesteś w błędzie. Nie doceniasz ludzkiej kreatywności i zaradności. Jak to jest, że historyk zostaje trenerem klubu piłkarskiego i zdobywa puchar polski ? Jak to jest, że osoba która jest regularnie wyrzucana z wszystkich szkół zostaje miliarderem ? To socjalistyczne zapędy rządów tworzą z ludzi nieruchawe, nieporadne, uzależnione od pomocy aparatu państwowego zombie.
Nie wiem o co Ci chodzi z tym nacjonalizmem ? Że niby zły ? I nie wśród wszystkich ekonomistów panuje przeświadczenie, że ingerencja rządu to jedyne rozwiązanie ^ ^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

@Robyrt

Czy napisałem, że znikną w jednym czasie?

To już się dzieje. Ilu pracowników działu obsługi klienta, nie muszą zatrudniać wszystkie korporacje, które wprowadziły czat bota? Myślisz, że na miejscu każdego takiego pracownika, zatrudnili informatyka do obsługi nowego systemu?

Jak według ciebie, praca z domu przekłada się na sprzedaż aut, ilość pracy mechaników, liczbę zatrudnionych w komunikacji miejskiej, obroty lokalnych kawiarni i innych usług gastronomicznych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@Laviol 1. Nie pominąłem w swojej wypowiedzi tych rzeczy tylko nie wspomniałem nic o ograniczonych zasobach, tym bardziej nic o jakiś gospodarkach opartych o surowce nieodnawialne ^ ^. Nie wiem skąd ten pomysł.
2. Nie ma takiego zjawiska - a nawet jakby było to czy tak się nie dzieje ze wszystkim ? Ilu jest wybitnych reżyserów, aktorów, piosenkarzy itp ? Poza tym zapominasz o dwóch rzeczach - zarówno wśród najbogatszych następuje rotacja. I Ci bogaci tworzą dobra, usługi dzięki którym polepsza się żywot maluczkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
0 / 0

@Sok_Jablkowy:"A dlaczego uważasz, że powinniśmy ponosić koszty produkcji pieniędzy?"

Ludzie muszą pracować, żeby zarobić na życie. Jeśli tego nie mogą zrobić, to istnieją 3 opcje: można ich zabić, dać im pieniądze albo stworzyć miejsca pracy. Z oczywistych względów 2 pierwsze są nieakceptowalne.
Zacząłeś dobrze kombinować, że mechanizacja/automatyzacja/robotyzacją zabierają ludziom miejsca pracy. Bo to już się dzieje, a nie dopiero stanie. Jak nadejdzie masowa robotyzacja, to stanie się to tylko powszechnie widoczne. Jednym z powodów, że nie jest to obecnie tak widoczne, to fakt, że mnożą się miejsca pracy związane z coraz większą liczbą przepisów i ich skomplikowaniem. Wszyscy krzyczą o uproszczeniu przepisów ( nie tylko u nas), a dzieje się dokładnie odwrotnie.
Ograniczanie bezrobocia poprzez jego zwiększanie, to taki sobie pomysł. Trwałe rozwiązanie jest tylko jedno i powinno być logiczne. Jak je wprowadzimy, to przy okazji rozwiążemy mnóstwo innych.
Co do odejścia od gotówki. To nie paranoja, tylko wnioski płynące z osobistych obserwacji tego co się dzieje z ostatnich wręcz kilkudziesięciu lat. Większa k

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 10:42

avatar Laviol
0 / 0

@Sok_Jablkowy, c.d., bo urywa tekst.
Co do odejścia od gotówki. To nie paranoja, tylko wnioski płynące z osobistych obserwacji tego co się dzieje z ostatnich wręcz kilkudziesięciu lat. Większa k

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2022 o 8:49

R konto usunięte
+1 / 1

@Sok_Jablkowy A jak wg ciebie rozrosła się sprzedaż internetowa, działalność magazynowa, kurierska, sprzedaż nowych dostawczaków, ilość zleceń transportowych dla firm spedycyjnych ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-2 / 2

@Robyrt

Bardzo mi przykro, ale działalność magazynową, kurierską i dostawczaków, firm spedycyjnych też chcemy zautomatyzować. Ta technologia jest już testowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
-1 / 1

@Xar, tak, Francuzi tak to doceniali, że aż wywołali rewolucję. Rosjanie podobnie. Rozwarstwienie jest normalne, nienormalne jest ogromne, a takie staje się na naszych oczach. Takie może się stać tylko w jednym przypadku - jakaś grupa przejmuje główne środki produkcji. Dawniej była to ziemia i tą grupą była arystokracja, obecnie są to środki technologiczne i przemysłowcy. Stosunkowo niedawno doszły Chiny jako "fabryka świata".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z z80
-1 / 1

@Xar Jak bezrobotni umrą z głodu to populacje skurczą się jeszcze bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@Sok_Jablkowy ludzie zamiast auta kupwoac moga je wynajmowac. Ale dalej bedzie na nie zapotrzebowanie, ale nie na wlasnosc, tylko abonament

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
-1 / 1

@Robyr,
1. pominąłeś w wypowiedzi, a także w swoim myśleniu. Człowiek, dla którego ten związek jest oczywisty nigdy nie powie tego co Ty.
2. jasne, dziś bogaty jest Rotschild, a jutro ja. Toś mnie ubawił. A istnienie garstki wybitnych reżyserów, aktorów, piosenkarzy jest ogromnym pocieszeniem dla ludzi, których w pracy zastąpiły maszyny.
Normalnie ręce opadają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-2 / 2

@Laviol

Jak chcesz ludziom dać pracy, jeśli nie będzie dla nich pracy? Nie neguję, że nie powstaną nowe zawody. Twierdzę, że tym razem ilość nowych zawodów będzie mniej, niż znikających.

A więc pozostaje ci zabicie ich (szybko lub wolno) albo zmiana polityki, gospodarki i ekonomii na takie, gdzie to będzie możliwe. To niestety wymaga odejście od tego, co znamy, a niektórzy, z jakiegoś powodu, bardzo kochają. Jakie to będą rozwiązania, nie wiem. Dopiero zdajemy sobie sprawę z tego, że będą potrzebne. Stąd jeszcze długa droga, zanim zostaną sformułowane. Gorzej, jeśli będziemy udawać, że nie będzie problemu.

W sprawie gotówki dalej podtrzymuje, co napisałem. Nie masz problemu z odejściem od gotówki, tylko z władzą. A więc trzeba się skupić nad właściwą władzą i następnie wprowadzać korzystne zmiany. Chyba że uważasz, że takie zmiany nie byłyby korzystne?

Uważam, że argument "nie możemy mieć fajnych rzeczy, bo ktoś to wykorzysta przeciwko nam" jest trochę mylny. Niby jest usprawiedliwienie, dlaczego nie możemy czegoś mieć, tyle że tak naprawdę, mówi, że nie mamy czegoś, bo nie radzimy sobie z praworządnością. Dzięki takim wymówkom poddajemy się i akceptujemy zły stan.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 11:07

S konto usunięte
-1 / 1

@Xar

Co oznacza, że będzie mniejsze zapotrzebowanie na produkcji, mechaników, sprzedawców, lakierników, ubezpieczeń.

A jeśli jeszcze zautomatyzujemy te auta, to appką zamówisz, podjedzie, zawiezie i następny klient. Nie musisz wynajmować na określony czas, tylko na konkretną usługę.

Nie tylko ja sprzedałem auto, bo zacząłem na stałe pracować z domu. Nie mam już potrzeby na dwa auta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z z80
0 / 0

@Robyrt - historia świata pokazuje, że nie jestem w błędzie. Kreatywność i zaradność była dobra w XIX wieku, kiedy można było za $0.10 kupić łopatę i kopać doły, ale nie w XXI wieku, kiedy trzeba wydać $10M na wybudowanie fabryki koparek. (Ale właściciele takiej fabryki mają interes w tym, żeby jak najwięcej ludzi wierzyło w mity o kreatowności i zaradności.)
Co do przykładów, równie dobrze możesz zapytać, jak to jest, że pomocnik aptekarza zostaje ministrem i dostaje medal za zasługi dla obronności kraju? Powiesz, że to kwestia państwa, ale nie. Zdziwiłbyś się ile jest w prywatnych przedsiębiorstw stworzonych tylko po to, żeby rodzinę i znajomych pozatrudniać.
Jak to też jest, że mafiozi wyrzucani z podstawówek zostają milionerami? Są kreatywni, czy nie mają kręgosłupa moralnego i dorabiają się kosztem innych? Może na przykład oferować innym ochronę i delikatnie zasugerować, że bez tej ochrony się nie obędzie, coś na zasadzie bastiatowskiej zbitej szyby, czyli sztucznego tworzenia popytu. Zatem, chcesz powiedzieć, że każdy może zostać mafiozem? Otóż nie każdy. Nie każdy może zostać też miliarderem jak Bill Gates, czy też złodziejem patentów jak Edison. Niektórym nie pozwalają na to zasady.

"I nie wśród wszystkich ekonomistów panuje przeświadczenie, że ingerencja rządu to jedyne rozwiązanie" - wśród wszystkich, którzy o czymkolwiek decydują, różnią się jedynie granicą tej ingerencji. A Rothbard nie żyje więc nie ma głosu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 1

@z80 A czy w tamtych czasach ktoś mógł kupić szyny kolejowe i je kłaść czy jednak potrzebni byli ludzie z większym portfelem ? Twoje porównanie jest trochę w stylu: że ja na święta żonie kupiłem bransoletkę za 300 zł, a milioner swojej jacht. No wiadomo, że ja swojej nie kupię jachtu. Nie gadaj głupstw, że nie potrzeba ogólnie pojętej ludzkiej energii do działania, aby zostać bogatym. Wiadomo, że nie każdy odniesie sukces jak BG, bo ludzie są różnorodni zarówno w swoich umiejętnościach jaki i pragnieniach. I jak wytłumaczysz fakt,że ja uważająca się za osobę zaradną buduję dom w tych niepewnych czasach, mam prawie nowe auto, a moje oszczędności są 6 cyfrowe, natomiast mój brat który w mojej opinii ma dużo lepszy zawód od mojego nie ma niczego z tych rzeczy ? Co do aptekarza - przecież to ingerencja państwa mu pomogła podnieść status społeczny, więc chyba ok z Twojej perspektywy co nie ? Czy te przedsiębiorstwa prywatne czasem nie są ściśle powiązane z obsługą państwowych molochów ? Co do mafiosów - to raczej pokazuje patologie systemu, niż podważa moje tezy. Zresztą ilu z nich dożywa starości w spokoju ? Rothbard nie żyje, a wiec może Pan Murphy i Pan Woods ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z z80
-1 / 1

@Robyrt Nie mógł, dlatego pierwsza kolej transkontynentalna w USA była w baaardzo dużej części finansowana z pieniędzy publicznych. Ot taka niespodzianka! Nawet za darmo ziemię dostali, oczywiście od państwa!

U mnie nie ma żadnego porównania, jest spostrzeżenie, że warunki w XIX wieku były drastycznie różne od tych, które są obecnie, a to z racji wszechogarniającej specjalizacji w gospodarce. I nikt będąc kasjerką czy robotnikiem nie przekwalifikuje się na programistę. Po prostu takie rzeczy się nie zdarzają.

Tylko 6-cyfrowe oszczędności, jasne. Z przecinkiem dwa miejsca dziesiętne z prawej. Jest czym imponować, naprawdę, brawo, szacun, pozdro i w ogóle elo. Niektórzy mają taką zasadę, że jeżeli wyskakujesz ze swoim statusem materialnym, który jest nieweryfikowalny, to poległeś w dyskusji, bo nie masz już innych argumentów. Robią tak najczęściej dzieciaczki ciągle na utrzymaniu mamusi, bo myślą, że na kimkolwiek zrobi to wrażenie.

Nie, te przedsiębiorstwa prywatne w żaden sposób nie są powiązane z państwem. Mało tego, ich właściciele prowadzą często fundacje różnego rodzaju, bo mają tyle kasy, że nie wiedzą, co z nią zrobić. Przy pewnej skali działalności pieniędzy jest tyle, że nie ma znaczenia, czy kolejny milion się wypłaci znajomemu czy rodzinie, czy po prostu spali w piecu. To kwota nieznacząca. Tak samo jest w sektorze prywatnym, jak i państwowym.

Jaką patologię systemu? Przecież to przedsiębiorczość w całej swojej okazałości, tak gloryfikowana przez anarchokapitalistów. Taki mafiozo to klasyczny anarchkapitalistyczny biznesmen, który zakłada prywatną firmę ochroniarską żeby zaspokoić potrzebę ludzi, którą sam subtelnie może stworzyć. Po prostu ideał!

Mówisz o Eddiem Murphy'm i Tigeru Woodsie? Bo Robert Murphy i Tom Woods to co najwyżej mogą posłużyć jako przykład ciekawostki przyrodniczej, a nie ekonomistów wartych wspomnienia i mających wpływ na cokolwiek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+1 / 1

@z80 Po pierwsze, żadnych ogromnych publicznych pieniędzy tylko prywatnych pieniędzy akcjonariuszy takich przedsięwzięć (jak się zmuszę to wykopię strukturę finansowania kolei). A ziemię to Państwo wyprodukowało czy ona już tam była ? Widzisz to jedyne co mogło zrobić państwo - nadać ziemię. Ponieważ produkcję usług i towarów powinni zajmować się prywatne inicjatywy.

I znowu bierzesz osoby po przeciwnych biegunach i mówisz, że się nie da. A z programisty kasjera, albo sprzątacza ? Powinno się porównywać branżowo czy taki murarz może, przerzucić się na malowanie - no zakładam, że może. Albo czy programista front end, nauczy się back endu ? No pewnie nauczy bo to jest coś z jego branży. Albo księgowa czy zostanie kadrową ? No pewnie ! A czy może zostać maszynistą pociągu ? No pewnie, będzie miała o rząd wielkości trudniej.

To ty zachowujesz się jak dzieciak - w mojej wypowiedzi chodziło o coś zupełnie innego niż kwoty - chodziło o pokazanie, że jak się jest zaradnym to można mieć lepiej - myślałem, że skumałeś że to przykład.

A co mnie obchodzi co ludzie robią ze swoimi pieniędzmi ?
Dopóki nie są publiczne - przepalane na bezsensowne inwestycje, mierne usługi i "awans społeczny ludzi u władzy" to mnie nie interesuje, czy ktoś pali nimi w piecu, czy lata w kosmos.

Mafiozo w państwie prawa siedzi w więzieniu. Zresztą to klasyczne pogwałcenie wolności, kiedy ktoś wymusza moje pieniądze. Ja nie twierdzę, że to w porządku, ani że państwa nie powinno być.

Co do tych ekonomistów, żeby się nie okazało za kilka-kilkanaście lat jak cała idea państwa opiekuńczego się rozłoży i odbije nam czkawką, że maja dużo bardziej sensowne rozwiązania niż ekonomiści nowej ekonomii ze świecznika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 2

@Sok_Jablkowy Czy Ty jesteś jakiś ograniczony ? 100 lat temu było 2 miliardy ludzi, teraz jest koło 8 miliardów i dalej jest praca jakoś się to wszystko kręci, a popatrz ile automatyzacji przeszliśmy po drodze !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-1 / 1

@Robyrt

Może jestem ograniczony, może się mylę. Ale jeśli ja się mylę i zaczniemy szukać lepszych rozwiązań, to skończysz z lepszym życiem..

Jeśli ty się mylisz, dużo ludzi skończy bez jakichkolwiek dochodów.

Czy uważasz że rzesza ludzi, którzy pracują nad tym, żeby firmy mogły masowo pozbywać się pracowników, też są ograniczeni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@Sok_Jablkowy Ja to widzę tak: Szewc w ciągu roku produkował - strzelam 200 par butów, teraz w ciągu jednego dnia zautomatyzowana fabryka produkuje 10 tyś w ciągu jednego dnia. 1000 szewców nie ma roboty, za to mamy obfitość obuwia w gospodarce. Czy Ci ludzie są jacyś gorsi, bo postęp odebrał im pracę ? Czy nagle całe ich doświadczenie życiowe się cofnęło, a umiejętności zanikły ? Zmiany zachodziły przez całe wieki, jedne zawody umierały inne się rodziły. Popatrz ile mogło być zajęć, i co mogłeś robić w średniowieczu ? A ile różnych prac można teraz wykonywać ? Liczba zawodów wzrosła ogromnie, a cały czas powstają nowe. Nie żyjemy na końcu historii, pewnie z czasem budową domów zajmą się maszyny drukarskie 3D i zawody w budowlance zostaną przesiane. Ale to pociągnie za sobą stworzenie wielu innych dziedzin w których ludzie będą mogli znaleźć zajęcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 14:26

S konto usunięte
-1 / 3

@Robyrt

Myślę, że z80 już ci wyjaśnił, dlaczego zwolniony szewc może spędzić resztę swojego życia na bezrobociu.

Jeśli zwolnisz 1,000 osób, a cały rynek pracy może wchłonąć tylko 500 pracowników. Co według ciebie ma zrobić pozostałe 500?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z z80
0 / 0

@Robyrt Po pierwsze, to bez Pacific Railroad Acts, finansowaniu kongresu i wystawionych 30-letnich obligacji rządowych, nic z tego by nie było. I bez ziemi która poszła na to za darmo od państwa, a którą w innym razie prywatne spółki musiałyby kupić, do czego pewnie by prędko nie doszło, bo to nie było w ich interesie.

Po jakich przeciwnych biegunach? To nie ja twierdzę, że jak zastąpimy kopaczy - koparką, to mają szansę zostać jednymi z - cytuję - "10 tyś osób przy całym procesie konstrukcji, budowy i serwisu maszyny". Ja twierdzę, że nie zostaną, bo się nie przekwalifikują. I budowlańcy i malarze nie mają nic do rzeczy, bo bez murarza może nie być czego malować, a jak całą branżę wytną (np. budując prefabykowane domki), to może się okazać, że ani murarza, ani malarza nie będzie trzeba. A jeżeli malarza jednak będzie trzeba, to jest ich na rynku tyle, że więcej nie potrzeba, więc murarz pójdzie na bezrobocie.

Jakoś nie wyszło ci to pokazanie, że zaradny może więcej. Gdybyś chciał pokazać, że zaradny może więcej, użyłbyś ogólnie znanego przykładu osoby, która wpisuje się w schemat od pucybuta do milionera, bo to jest weryfikowalne. Napisać o budowanych domach, 10 samochodach, milionach na koncie i modelkach w basenie to może każdy i nic z tego nie wynika, a na pewno nie zaradność.

"A co mnie obchodzi co ludzie robią ze swoimi pieniędzmi ?"
A mnie to interesuje, bo jak spali te pieniądze w piecu, to spadnie baza monetarna M0, co przełoży się na mniejszą ilość pieniędzy na rynku. Zresztą, pieniądze też się niszczą, dlatego cały czas muszą być podejmowane działania korekcyjne w postaci dodruku nowych serii banknotów. Ale to bez znaczenia, znaczenie ma to, że marnotrawstwo istnieje zarówno w spółkach państwowych, jak i prywatnych, a piękna idea głosząca sukces przez zaradność i pracowitość raczej przegrywa z rzeczywistością, czyli znajomościami i nepotyzmem.

Ale jaki mafiozo? To przykładny przedsiębiorca, który oferuje ci na wolnym rynku usługę. Jak uważasz, że jej nie potrzebujesz - twoja sprawa. Nikt niczego nie wymusza, możesz zbudować sobie bunkier i bronić się przed bandytami sam, a tak ów przedsiębiorca oferuje ci taką ochronę.

Tak, tak, od co najmniej 30 lat słyszę, że państwo opiekuńcze padnie i ci ekonomiści będą mieli rację. Niestety lata mijają i państwa opiekuńcze nie padają, a ci ekonomiści dalej są ciekawostką przyrodniczą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lianzer
-2 / 2

@Xar dlaczego? Bo ludzie będą więcej wydawać, co będzie dalej nakręcać inflacje. Jedynym sposobem jest podniesienie stóp procentowych o 2 pkt powyżej inflacji. Co ofc się nigdy nie stanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
-1 / 1

@Robyrt chcieli u mojego brata w zakladzie zrobic linie samodzielnie sortujacą szklo na podstawie odczytu wiązki lasera. Okazalo.sie ze ludzkie oko jest lepsze od lasera i latwiej wylapuje nieprawidlowosci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+2 / 2

@Sok_Jablkowy A kto kształtuje rynek pracy ? Kto decyduje o zatrudnieniu ? Skoro automatyzacja niewątpliwie zmniejszy zatrudnienie i obniży koszty pracy to czy te zaoszczędzone pieniądze i tak nie znajdą się na rynku tylko w postaci kupna innej usługi ? I czy Ci usługodawcy muszący świadczyć dodatkowe usługi nie zatrudnią nowych pracowników/ będą mieć dodatkowe środki które przekażą dalej ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+1 / 1

@z80
Szkoda, że nie wziąłeś całego cytatu, gdzie nie było słowa, że to właśnie ONI znajdą tam pracę tylko DODATKOWE osoby. Dalej to przyznam szczerze, nie chce mi się czytać twojego elaboratu.
Widać bardzo zależy Ci, żeby mi (czy na pewno?) coś udowodnić. Powiem tylko tyle: kto mądrzejszy okaże się jak będziemy starsi ^ ^ pozdrawiam i życzę zdrówka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+1 / 1

@rapper3d Spoko, dziękuję za informację - pozdrawiam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-1 / 1

@Robyrt

Jeśli masz 1,000 bezrobotnych i całkowity rynek pracy może wchłonąć najwyżej 500. Co ma zrobić pozostałe 500?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 2

@Sok_Jablkowy Ale to tak nie działa ! Jak to jest że w Niemczech - kraju dużo bardziej zaawansowanym technologicznie, o przemyśle dużo bardziej zautomatyzowanym ciągle brakuje rąk do pracy ? Rynek pracy to nie jest coś sztywnego - ciągle pozostaje w nierównowadze. Nie można zrobić ramki i powiedzieć rynek pracy ma pojemność 500 i koniec. No to jakim cudem gospodarki by się rozwijały ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-1 / 1

@Robyrt

Zgadza się, tak do tej pory nie działo i co w związku z tym? Przecież pracujemy nad czymś bezprecedensowym. Coś, czego jeszcze nie miałeś.

Wczoraj napisałeś o branży transportowej (kurierach, spedycji), dodajmy wszystkie fuchy transportowe (taksówki itp.). W transporcie pracuje 1/4 mężczyzn na świecie (to jest prawie miliard mężczyzn). Co się stanie, jeśli jutro, firmy produkujące środki transportu ogłoszą, że dopracowali swoje autonomiczne pojazdy i przeszły pomyślnie wszystkie testy. Ile potrwa, zanim rządy dopuszczą je do użytku? Ile potrwa, zanim największe koncerny wprowadzą do powszechnego użytku. Ile potrwa, zanim pół miliarda mężczyzn straci pracę? Ilu z nich wchłonie rynek pracy? Ilu z nich będzie mogło się przebranżować. Ile czasu/pokoleń minie, zanim wymyślimy nowe zawody? Jeśli przez następne 25 lat sprawimy, że 1/4 zawodów na świecie zniknie, czy kiedykolwiek wymyślimy wystarczająco nowych miejsc pracy?

Firmy produkujące środki transportu mają już swoją produkcję i swoich mechaników. Co najwyżej zrobią tak, jak piszesz, staną się bardziej wydajni i zwolnią kilka osób.

To jest tylko jedna branża, którą chcemy zautomatyzować. Ile ludzi pracuje w obsłudze klienta, telemarketingu, dziennikarstwie? To też branże, które zostaną dotknięte. Ta technologia już istnieje i jest dopracowywana.

Pamiętaj, że tu mowa o części populacji, która pracuje i chce pracować. To nie ta część populacji, której na co dzień lubisz wykorzystywać w swoich argumentach - obiboki, którym się nie chce.

Więc nie unikaj pytania i powiedz co ma zrobić tamte 500 pracowników, dla których nie ma pracy i nie będzie jej prędko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2022 o 16:25

R konto usunięte
-1 / 1

@Sok_Jablkowy Odpowiem Ci tak: Twoje pytanie jest z góry nastawione negatywnie, prawie retoryczne. Nie chcesz znaleźć odpowiedzi, ale wypracowana już przez Ciebie Ci odpowiada. Ale spróbuję. Nie będzie takiej sytuacji jak przestawiłeś w pytaniu ponieważ świat tak nie działa. I nie dlatego, że ja tak chcę tylko po prostu. Takie są naturalne/ziemskie prawa. Zanim automatyzacja obejmie cały świat, minie pewnie ze 100 lat (odnoszę się do tego że produkcja seryjna samochodów trwa już ponad 100 lat a dalej ludzie w niektórych regionach jeżdżą konno lub chodzą pieszo). Myślę, że z takimi rozterkami jak Twoje ludzie borykają się przy każdej znaczącej zmianie technologicznej. Maile wyparły listy, kolej powozy konne, roboty w fabrykach spawaczy monterów itd., czy wyszło ludzkości to na dobre? Czy w obecnych czasach można powiedzieć, że istnieje jakieś ogromne bezrobocie? Górnicy którzy mają zostać zwolnieni podajrze do 2030 roku. 50 tyś ludzi. Pełno wśród nich elektryków spawaczy mechaników geologów jak i ciężko pracujących wiertaczy. I choć pewnie przez chwilę będą bez pracy myślę, że ich ludzka energia i przedsiębiorczość pozwoli z czasem i dla nich znaleźć zajęcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

@Robyrt

To dlaczego ludzie, którzy pracują nad tym, żeby firmy nie potrzebowały cię zatrudnić, się z tobą nie zgadzają?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 1

@Sok_Jablkowy O czym mówisz ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

@Robyrt

Przecież rozmawiamy o tym, że na świecie jest miliony ludzi, którzy mają tylko jeden cel, żeby stworzyć tecnologie, dzięki którym firmy będą mogly masowo zwalniać ludzi, likwidować miejsca pracy i likwidować zawody, bez koneiczności tworzenia nowych stanowisk, nowych miejsc pracy oraz nowych zawodów.

O czym ci się wydawało, że rozmawiamy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@Sok_Jablkowy Matko i córko ! Co to za firmy ?! Nie miałem pojęcia !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

@Robyrt

Różne. Jest ich całkiem sporo. A właściciele firm, które robią duże postępy w tej dziedzinie starają się ostrzegać cię przed konsekwencjami swojej pracy.

To teraz masz pojęcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 1

@Sok_Jablkowy A mógłbyś rzucić jakimiś nazwami ? Tak z 10 ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

@Robyrt

10 nie, bo nie śledze ich wszystkich i nie mam potrzeby zapamiętać każdego z nich.

Mleko też mam ci podgrzać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 1

@Sok_Jablkowy Ja do Ciebie poważnie, a Ty jakieś dziecinady odstawiasz. Podasz nazwy choć 3 firm ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

@Robyrt

Bo zadajesz dziecinne pytania.

1/ Każda większa firma IT
2/ Każda korporacja samochodowa
3/ Nawet Samsung testuje już swoje autonomiczne ciężarowki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 1

@Sok_Jablkowy A więc to oznacza, że towary będą przemieszczać się szybciej i taniej tak ? Początkowo w 0,05% firm które stać na taki zakup, a z czasem prawie we wszystkich pewnie. Ja nie będę musiał skupiać się na jeździe skoro samochód sam mnie powiezie. Widzę same profity. A więc transport drogowy upodobni się do lotniczego i morskiego gdzie w normalnych sytuacjach pilot potrzebny jest tylko do lądowania i do startu. Nie wiem z czym masz problem. Tak jak mówiłem wcześniej już teraz są magazyny, sklepy gdzie nie ma jednego człowieka, a pracy dalej w opór.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A asdf34
+1 / 3

Dobrze zaczęte, ale ostatnie zdanie świadczy, że kompletnie nie masz pojęcia o ekonomii i walce z inflacją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 5

@asdf34 ostatnie zdanie to sarkazm. Jestem zdecydowanym przeciwniekiem zabierania mi zeby dac komus innemu, bo to zwykla kradziez. Nie wazne, czy ten ktos potrzebuje tego bardziej odemnie - okradaja mnie. I ja bym ta kase wydal, nie potrzeba "napedzac gospodarki" wydawaniem moich pieniedzy przez kogos innego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A asdf34
0 / 2

@Xar
Bardziej chodzi mi o to wcześniejsze. Zmniejszenie opodatkowania i zwiększenie pensji tylko napędzi spiralę inflacyjną. Np. do zatrzymania inflacji w latach 90-tych służył specjalny podatek zwany popiwkiem, który zatrzymał wzrost pensji a potem wzrost cen. Bolesne, ale skuteczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+2 / 2

@asdf34 Zmniejszegnie opodatkowania przy obecnej sytuacji sprowadzi sie do tego, ze nie beda rosly koszty pracy, wiec koszty wytworzenia wiekszej ilosci towarow. Jak rzad co chwile wrzuca nowe pieniadze na rynek + daje coraz wiecej ludziom wykonujacym prace najprostrze, to nic dziwnego, ze dobra drozeja. Gdy bedzie wzrost produktywnosci przy utrzymanym koszcie produkcji, inflacja zwolni

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 2

Rozwiązanie jest proste - parytet złota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+4 / 6

@Robyrt niestety udowodniono, że nie działa. Tj. ma dużo więcej wad niż zalet.

Rozwiązanie jest proste, rozsądna polityka monetarna, jakoś Frank Szwajcarski problemów nie miewa, strefa Euro tez sobie radzie nawet w ciężkich kryzysach nie najgorzej w większości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 2

@Elathir Oczywiście że parytet złota działa antyinflacyjnie, powoduje w długim terminie deflację.
Strefa euro ma całą masę problemów a gospodarki większości krajów stoją na poziomie jak na początku XXI w. Dodatkowo parytet złota spełnia jeszcze jedną ważną funkcję, jest kagańcem założonym na pysk rozpastnych rządów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 2

@Robyrt tylko, że deflacja jest niekorzystna, prowadzi do wyhamowania wzrostu gospodarki i ograniczenia inwestycji.

Przez większość czasu strefie Euro udaje sie utrzymać zdrowa inflacje w okolicach 1%. Czyli nie drenuje portfeli ale jednak zmusza do inwestycji by pieniądz nie tracił na wartości.

Z innych wad parytetu złota to:
1) złoto jest ważnym surowcem w przemyśle, wyciąganie go z rynku spowoduje wzrost cen choćby elektroniki. A politycy będą je masowo wyciągać by podbudować walutę pod socjal.
2) wartość złota zależy od jego wydobycia, kraje z bogatymi złożami będą dyktować ceny i pompować sztucznie swoje waluty
3) ilość posiadanego złota nijak dzisiaj oddaje wydajność gospodarki
4) ceny złota są zmienne w czasie, jak zamierzasz na to reagować by wartość waluty nie skakała?
5) wartość parytetu tez ustalają politycy (tj. ile złota jest warta jedna złotówka) a wiec dalej mogą go rozcieńczać i nakręcać inflację. Parytet nie oferuje żadnego rozwiązania tego problemu.

Parytet złota ma niema tylko i wyłącznie wady, nie bez powodu z niego rezygnowano. Ślepa wiara w to, że kruszec w sejfie w banku jest gwarantem jest naiwna, co doskonale było widać w historii ekonomii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 9:11

R konto usunięte
+3 / 3

@Elathir
Deflacja na pewno jest lepsza niż inflacja, zwiększenie ilości pieniądza w gospodarce nie zwiększa ilości dobrobytu w gospodarce, powoduje rozcieńczenie wartości istniejących już jednostek monetarnych. Dodatkowo każda nowa emisja pieniądza powoduje redystrybucję siły nabywczej w społeczeństwie. Jednostki na początku łańcucha kupują po cenie nie zmienionej - dopiero ich wydatek zmienia system cenowy.

Deflacja - długotrwały spadek poziomu cen powoduje, że za tą samą ilość gotówki można kupić więcej usług - czy to nie powoduje wzrostu bogactwa ?

Z tą deflacją jest tak samo jako z oszczędnościami - pożal się Boże ekonomiści grzmią, że nie ma nic gorszego niż oszczędności firm i przedsiębiorstw! Każda złotówka oszczędności to mniej pieniędzy przeznaczonych na konsumpcję i inwestycję. Tymczasem oszczędności pełnią bardzo ważną funkcję w gospodarce - nazwałbym to "zaoszczędzonym trudem". Pozwalają budować kapitał potrzebny do inwestowania w długim terminie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+1 / 1

@Robyrt

"Deflacja - długotrwały spadek poziomu cen powoduje, że za tą samą ilość gotówki można kupić więcej usług - czy to nie powoduje wzrostu bogactwa ?"

Nie. Ponieważ po ktrótkotrwalej korzyści okazuje się, że trzymanie pieniędzy dla ich trzymania jest inwestycja bezpieczną, co zniechęca do inwestycji co powoduje spadek podazy i prowadzi do inflacji spowodowanej niedoborem produktów i spadku PKB/wynagrodzeń.

Deflacja przez rok niewielka problemem nie jest, ale utrzymająca się dlugotrwale jest bardzo groźna. Rozwiązaniem jest równowaga, ergo bardzo niska inflacja okolo 1%. Bo jezeli pieniądze same z siebie zyskuja na wartości to po co inwestować? Zwłaszcza, jak ceny produktów sprzedawanych w krajuspadają a ceny surowców z zagranicy i tak mogą rosnąć?

Co więcej jak już wspomnialem parytet zlota nie gwarantuje powstrzymania inflacji, dalej wsyzstko zalezy od polityków, o tylko droga legistlacyjna jest dłuższa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 3

@Elathir Ale rozumiesz, że deflacja spowoduje to że, w ciągu 60 lat cena kartofli spadnie ze 1zł/kg na 0,95zł/kg ? To nie jest tak, że nagle ludzie w ciągu 5 lat podwajają produkcję wszystkiego. Ceny będą utrzymywane przez dziesięciolecia (ceteris paribus of course). Zresztą zastanówmy się nad taką rzeczą - kto chciałby być bogaty ? Każdy - a jak sprawdzić czy jestem bogaty ? No mieć możliwość kupić więcej niż inni. A skoro warunki są takie, że moje pieniądze na lokatach bezpiecznie rosną w skali 1,5% na 10 lat to co muszę zrobić ? A, no zainwestować !

Wiadomo, że na rynkach światowych surowce mogłyby powodować wahania cen, jednak czy tak się nie dzieje również przy występującej inflacji ? Przynajmniej inflacja nie obdzierałaby nas codziennie z trudów pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Robyrt nie, deflacja sprawi, że w ciągu roku cena spadnie a potem wystrzeli w górę, bo długotrwała deflacja powoduje powstanie wysokiej inflacji gdyż przestaje opłacać się produkować gdyż ludzie nie chcą kupować bo po co skoro ma być taniej?

Inflacja nie zależy tylko od podaży pieniądza jak twierdzą czubki od Korwina. To, że PiS tragicznie operuje podażą pieniądza to fakt, ale to jest jeden z czynników. Najważniejszym jest podaż produktów i cena surowców (no chyba, ze politycy odwalają wariant wenezuelski).

Patrzysz jednowymiarowo, jak w jakieś prostej grze. Rozsądne sterowanie inflacją jest konieczne dla stymulacji gospodarki by stymulować popyt.

Tutaj wytłumaczenie łopatologiczne, trochę uproszczone ale w gruncie rzeczy prawidłowe.
https://social.estate/dlaczego-deflacja-nie-jest-korzystna/

Deflacja jest korzystna tylko w jednym wypadku, gdy kraj nie ma własnej gospodarki produkcyjnej strickte (np. cały kraj żyje z eksportu ropy) a wszystkie produkty są importowane. Natomiast jak masz jakakolwiek produkcje to odpada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@Elathir Zdaniem wielu, lepiej jest doświadczać na krajowym rynku deflacji zamiast inflacji. Tymczasem oba te zjawiska, w swoich SKRAJNYCH formach, mają niekorzystny wpływ i prowadzą do kryzysów.

Drugie zdanie artykułu. Czy ja mówię o deflacji na poziomie 50% ?

Inflacja zależy tylko i wyłącznie od podaży pieniądza, podaż produktów zależy od koniunktury na świecie, a wzrost cen surowców na rynkach to po prostu wzrost cen, którego nie miałbym odwagi nazwać inflacją ze względu na moje finansowe wykształcenie ^ ^ .

"Rozsądne sterowanie inflacją" - czyli roszczenie sobie prawa jako jedyny oświecony w całym kraju który ma wiedzę co do tego jak obniżyć oszczędności przedsiębiorstw i ludzi by zmusić ich do wydawaniach ich pieniędzy.

Zresztą wracając do meritum - parytet złota jest lekarstwem na inflację. A, to że powoduje deflację w ramach 100 lat to inna sprawa. Może nasza niezgodność wynika z tego, że ja myślę o deflacji naturalnej związanej z rozwojem ludzkości, a Ty o systemowej tworzonej na potrzeby rozgrywek politycznych między państwami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z z80
0 / 0

@Robyrt "parytet złota jest lekarstwem na inflację" - Hiszpanie się z tobą nie zgodzą, bo jak odkryli Amerykę, to złoto nagle stało się warte mniej, niż srebro, bo po prostu nagle było go za wiele. Teraz już z takim skokowym wzrostem jest gorzej, ale cała masa tego jest w przestrzeni kosmicznej, więc nie jest niemożliwy.

A skoro już mamy dowód na to, że parytet złota wcale nie jest lekarstwem na inflację, dochodzimy do sedna, czyli do tego, że popełniasz błąd logiczny (sofizmat rozszerzenia). Otóż krytykujesz pieniądz fiducjarny za to, że rząd może nim manipulować, ale zakładasz, że rząd nie może manipulować ilością złota (chociażby przez wyssanie go z rynku elektroniki) albo jakością złota (nie jest tajemnicą że rządy już w przeszłości wrzucały pieniądz na rynek zmieniając parytet albo nawet i stop użyty w bilonie).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@z80 Jak można tak mylić fakty ?
Z monetarnego punktu widzenia złoto jest zawsze deflacyjne. Srebro jest inflacyjne. W przeciwieństwie do idei hiszpańskiego złota. Hiszpania nigdy nie otrzymała nadwyżki złota. Dopiero w połowie XVI wieku Hiszpania odkryła duże złoża srebra w Peru, Meksyku i Boliwii. Te depozyty w dużej mierze napędzały falę handlową z Chinami. Monety escudo lub złote monety były bardzo rzadko wybijane, ponieważ złoto nie było największym znalezionym depozytem - srebro było. Bito srebrne monety, dzięki czemu cena waluty była tańsza. W ten sposób podniosła się cena złota. Złoto zawsze będzie rzadszym towarem niż srebro i to jest fakt. Z kolei Hiszpania była rozczarowana ilością pozyskanego złota. Jednak wszystkie hiszpańskie srebrne monety napędzały handel z Orientem. Srebro za jedwab było przedmiotem handlu. Inflacja wynikała z nadwyżki srebra, a nie złota.

Nie mamy żadnego dowodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 12:07

E Elathir
0 / 0

@Robyrt "Zdaniem wielu, lepiej jest doświadczać na krajowym rynku deflacji zamiast inflacji. "

Czyim? Podaj jakieś linki ale poproszę ekonomistów a nie polityków.

"Inflacja zależy tylko i wyłącznie od podaży pieniądza" Bzura, bo nie zależy tylko od podaży pieniądza. Zależy od podaży i popytu produktów, kursu waluty względem innych walut itd. Możesz nie mieć żadnej dodatkowej podaży pieniądza i wysoką inflację (w tym celu czasem rządy skupują walutę by ograniczyć ten problem).

"czyli roszczenie sobie prawa jako jedyny oświecony w całym kraju który ma wiedzę co do tego jak obniżyć oszczędności przedsiębiorstw i ludzi by zmusić ich do wydawaniach ich pieniędzy" - nie ja, ale ludzie, którzy za to odpowiadają. Tak samo jak przy parytecie złota, ten też jest sterowany, bo państwa zmieniają wartość parytetu robiąc dokładnie to samo (opcji jest kilka, zmiana relacji waluty do zlata lub użytego stopu).

Tak więc jedyne co zmieniasz to zamiast podaży sterowanej ustawą wymuszasz zmianę wartości parytetu dodatkowo, ot jedno głosowanie w sejmie więcej i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z z80
0 / 0

@Robyrt Nie? Zwiększyła ilość złota w Europie pięciokrotnie. Takie są fakty. Złoto i srebro są metalami rzadkimi i ich podaż jest ograniczona, ale nie jest stała. Wskutek różnych wydarzeń podaż może się zwiększyć i tu masz jeden z przykładów potencjału inflacyjnego dosłownie wszystkiego, czy jest to złoto, srebro, czy kury i kozy. Co jest owym dowodem. I znowu, parytet złota to parytet złota, rząd może przy nim dowolnie majstrować, wedle uznania, więc całe twoje rozważania są po prostu bez sensu. Już lepszym rozwiązaniem, przynajmniej w teorii, mogą być kryptowaluty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@Elathir Elahir to z tego artykułu co mi go podlinkowałeś drugie zdanie... czytałeś go ?

"Inflacja to zjawisko ekonomiczne polegające na wzroście ogólnego poziomu cen towarów i usług oferowanych w gospodarce. Poziom cen stanowi średnią wszystkich cen w gospodarce (D.Begg 1997, s. 47). Jeżeli w gospodarce nie zmienia się PKB, wówczas poziom cen jest wprost proporcjonalny do wielkości podaży pieniądza. Oznacza to, że wielkość pieniądza podwyższa ceny."
W definicji nie ma słowa o kursach walut.

Taaa jedno głosowanie ^ ^, zdajesz sobie sprawę jakie to kolosalne by miało znaczenie dla gospodarki, gdyby wystarczyło jedno głosowanie więcej ? Nikt by w takim kraju nie zainwestował, nie prowadziłby z nim handlu itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Robyrt ale ten artykuł nie adresuje w ogóle dewaluacji parytetu przez polityków. To tylko reklama inwestowania w złoto jako kruszec, iż jest bezpieczną inwestycją.

Z tego wcale nie wynika, że parytet chroni przez inflacją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@Elathir Ok, a czyj artykuł/badania bym musiał przywołać, żebyś uwierzył, że chroni ? Czy to czasem nie jest tak, że nie sposób nam przekonać siebie do swoich poglądów ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Robyrt nie przytoczysz bo nie ma takich.

Proste pytanie, jak działa parytet złota? Odpowiedz na nie to będziemy mogli pójść dalej, bo na chwile obecną chyba traktujesz to jako jakieś magiczne pojęcie.

Tylko bez ogólników, że waluta musi mieć pokrycie w złocie. Chodzi mi o praktykę, czyli w jaki sposób jest wyznaczana relacja waluty do złota oraz w jaki sposób określana wartość złota oraz jak waluta reaguje na zmianę kursu złota (zmiana podaży vs. zmiana wartości).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 13:50

R konto usunięte
0 / 0

@Elathir Prosta odpowiedź: Stały stosunek wartości pieniądza do jednostki złota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Robyrt spoko, a co jak zmieni się na rynkach światowych wartość złota?

Udajemy, ze nic się nie zmieniło?
I jak ten stosunek jest ustalony? Zapisany w ustawie? To politycy zmienią jak będą potrzebować. Nie ma żadnej różnicy w stosunku do tego co jest teraz.
No i co to jest jednostka złota? Mówisz o wadze, sztabce stopu, wartości rynkowej, wartości zdefiniowanej? Jak z kwestią stopów i sztabek różnej wartości jeżeli mierzymy po wadze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 13:56

Z z80
+1 / 1

@Robyrt Chociażby tutaj: https://www.investopedia.com/ask/answers/09/gold-standard.asp
Artykuł podany przez ciebie bazuje na fałszywej przesłance stałości przyrostu i skończonych zasobów. Przypominam również, że parytet złota oznacza nie mniej, nie więcej, jak tylko papierowy pieniądz wymienialny na określoną ilość złota. Rząd może sobie wyjść i powiedzieć "elo, od jutra złoto nie po $20 za uncję, ale po $35 za uncję", jak na przykład zrobił rząd USA w 1934 i nara. Dopóki rząd w jakikolwiek sposób wpływa na pieniądz, może z nim robić co chce. Jedynym sposobem jest wyłączenie rządu z równania, czego parytet złota nigdy nie gwarantował i gwarantował nie będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@z80 A więc dotarliśmy do ściany przy której okazuje się, że parytet złota posiada zdolności antyinflacyjne jednak poprzez działania rządów (np. żeby można było zaciągnąć więcej kredytów) jego funkcja może być ograniczona.

Dziękuję o to mi chodziło.
Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Robyrt nie, doszliśmy do wniosku, że on nic nie zmienia w kontekście walki z inflacją a tylko dokłada problemów.

Sam parytet nic nie daje w tym kontekście a tylko nakłada dodatkowe obowiązki i problemy do rozwiązania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 14:07

R konto usunięte
0 / 0

@Elathir No to prześledźmy jak zmieniała się wartość złota w czasach złotego standardu:

https://wojciechbialek.pl/2020/07/pierwsze-od-2011-roku-historyczne-rekordy-ceny-zlota-w-usd.html

Wygląda na to że się nie zmieniała, pewnie dlatego, że ilość pieniądza była powiązana z ilością złota w skarbcu. Stosunek powinien być określony ustawą, tak obwarowaną, jak to tylko możliwe - nie znam się na aktach prawnych ale skoro coś takiego już istniało to może warto po prostu skopiować i zaadaptować. A jednostka złota to jest skrót myślowy - chyba oczywiste, że powinno być to precyzyjnie opisane ile i jakiego stopu złota dostaniemy za powiedzmy 100 zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+1 / 1

@Elathir Bo może problemem nie jest inflacja tylko czynnik który ją powoduje - rządy wydające ponad miarę. Jeśli zbilansujemy wydatki i przychody, ograniczymy możliwość zadłużania państwa poprzez powiązanie waluty z kruszcem to czy problem inflacji się nie rozwiąże ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 14:16

E Elathir
+2 / 2

@Robyrt

Tylko, ze jak będziesz mial ogarnięty rząd to nie potrzebujesz do niczego parytetu.

Rząd tlucze cię bejbolem po głowie a ty twierdzisz, że wymiana na bejsbola na metalową rurkę rozwiąże problem bo bedzie trochę cięższa i będa musieli włożyć więcej siły w zamachiwanie się.

Sęk w tym, ze nie obwarujesz tego, będa mugli sobie zmieniać to jak teraz deficyt. Nic się nie zmieni.

A kurs zlota leci w górę bo go zaczyna brakować, nasza gospodarka potrzebuje dużych ilości złota. Wiesz ile zlota obecnie mamy w rezerwach banków narodowych? 9,8% było na poczatku 2021. Reszta to jest towar rynkowy.

Dlatego opieranie na mim waluty nie ma dzisiaj sensu. Kiedyś gdy zloto służylo tylko do wyglądania byla to umowa z jakiś sensem. Dzisiaj równie dobrze móglbyś ustalić parytet na węgiel, ropę albo słodką wodę.


"nie znam się na aktach prawnych ale skoro coś takiego już istniało to może warto po prostu skopiować i zaadaptować." - istniało i nie działało. Problem dewaluacji waluty był powszechny jak dzisiaj.

Czasy parytetu zabiły dwie rzeczy:
1) wzrost znaczenia handlu międzynarodowego
2) zapotrzebowanie na zloto jako surowiec
3) uzależnienie waluty od cen surowca, którego ceny się wachaly
4) mniejsza elastyczność i możliwość sterowania popytem i podażą pieniądza

Zauważ najprostrzą rzecz, taki frank szwajcarki jest stabilniejszy od złota jeżeli chodzi o przewidziane kursy. Bo waluta musi być stabilna przedewszystkim, nie dorga, nie tania ale stabilna.

I jeszcze jedno, rządy wydające ponad miarę to tylko jeden z kilku powodów inflacji, nie jedyny. Nie bronię patalachow z PiSu, ale choć odpowiadają oni za skalę inflacji, tak nawet przy rozsądnej polityce fiskalnej i monetarnej zeszlibysmy o połowę maksymalnie bo oszalały ceny surowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2022 o 14:33

Z z80
0 / 0

@Robyrt Dotarliśmy do ściany, przy której okazuje się, że takich zdolności nie posiada, nigdy nie posiadał i posiadał nie będzie. Jak napisałem w pierwszym zdaniu inne rozumowanie może wynikać jedynie z bazowania na FAŁSZYWYCH przesłankach i prowadzi to do fałszywego wniosku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@z80 To trzymaj się swoich wniosków, ja pozostanę przy swoich, które wg mnie i klasyków ekonomii austriackiej są prawdziwe. ^ ^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z z80
0 / 0

@Robyrt A według klasyków wszystkich-innych-ekonomii, którzy zamiast o zasady szkoły austriackiej (czyli XIX-wieczne) opierają się o osiągnięcia nauki najnowszej, są błędne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
-1 / 1

@Robyrt to jedno proste pytanie, skoro twoim zdaniem inflacja zależy tylko od nakładu pieniądza to gdyby rząd nie grzebał przy stopie kursu waluty do złota (co jest bardzo naiwnym założeniem) to ja wytłumaczysz fakt, ze jednak w wielkiej Brytanii do czasu rezygnacji z parytetu złota w 1931 roku inflacja była nie tylko rzeczą naturalną, ale tez nie raz wynosiła około 20% (w okolicach 1wś, krachu tulipanów, czy licznych kryzysów XIX wieku)?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@Elathir

Inflacja w realiach gospodarki wojennej kiedy państwo zadłuża się na potęgę - no bardzo dziwne
Wrzuć proszę dane o inflacji w zjednoczonym królestwie w XVIw. nie widziałem ich.
Mógłbyś się odnieść o jakie kryzysy Ci chodzi w XIX ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Robyrt kilka wpisów wyżej pisałeś, że jak jest parytet to nie może być inflacji, a teraz piszesz, że jak państwo sie zadłuża to może (inflacja była nie tylko przy okazji wojen i kryzysów, wtedy miała ponad d 20%, poza nimi wynosiła koło 5%).

To zdecyduje się, parytet chroni przed inflacją, czy chroni przed inflacją gdy państwo prowadzi rozsądną politykę monetarną, nie ma zawirowań na rynku surowców itd. Czyli dokłądnie tak jak obecny model.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 1

@Elathir Chroni przed inflacją, a że rządy "rozwadniają" z czasem ilość złota w pieniądzu papierowym to dowód. Skoro żeby "powstało" więcej pieniędzy trzeba coś zmienić z parytetem... I żebym był dobrze zrozumiany nie kwestionuje tego, że mądre rządzenie się jest zbyteczne, a oparcie waluty o standard złota jest lekarstwem na wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Robyrt tylko, że była nawet w latach gdy nie rozwadniali, około 5%.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2022 o 13:26

R konto usunięte
-1 / 1

@Elathir A mógłbyś wrzucić artykuł ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Robyrt
UK https://www.economicshelp.org/blog/2647/economics/history-of-inflation-in-uk/
https://globalfinancialdata.com/the-century-of-inflation

Były lata z deflacja ale byly i z inflacją. Zwłaszcza pod koniec parytetu złota inflacja wyskoczyła. I nie miało to nic wspólnego z zmianą wartości parytetu. Problemem byly ceny i dostepność surowców, brak sily roboczej i co z tym idzie wyższe koszty pracy.

Sam nadmiarowy nakład pieniądza to jedez z glównych czynników ale nie jedyny.

Choćby sam fakt, że istnieje zjawisko spirali cenowo-placowej przeczy twoim twierdzeniom. Ona jest niezależna od nakladu pieniadza przez państwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2022 o 14:48

R konto usunięte
-1 / 1

@Elathir Zobacz wg indeksu w UK od 1820 roku do 1910 ceny były wyjątkowo stabilne. Następnie:

"Wstępem do standardu złota w Anglii było przyjęcie standardu monety złotej (gold specie standard) w 1821 roku, kiedy to na żądanie było możliwe wymienianie pieniądza papierowego na złotego suwerena emitowanego przez Royal Mint w Tower Hill od 1816 roku. W późniejszym okresie, między rokiem 1870 a rokiem 1880, system waluty złotej został przyjęty przez dużą liczbę państw.

Wybuch I wojny światowej w 1914 roku i wzrost wydatków rządowych finansowanych za pomocą emisji pieniądza fiducjarnego spowodował trudności z utrzymaniem wymienialności walut. "

Przerwał to dopiero wzrost emisji papierowego pieniądza.
A to, że teraz każdy wzrost cen nazywa się inflacją to inna sprawa. Wzrost cen spowodowany wzrostem cen na światowych rynkach, wzrostem kosztów pracy, podwyższeniem podatków, słabymi zbiorami, kryzysem urodzaju itp. to po prostu wzrost cen. Jego powodem nie jest tzw. "dodruk" pustego pieniądza (choć może). Na ceny ma wpływ wiele czynników od czysto realnych jak koszty surowców, energii, transportu jak i czysto "urojone" jak moda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2022 o 0:14

N Niewiemnic_888
-2 / 2

jak nie wina tuska to wina putina

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jurek80
+2 / 2

W Anglii jest 12% a na rosnace ceny i koszt zycia minister doradza aby pracowac wiecej albo znalezc lepiej platna prace. Normalnie po tych slowach poczulem sie jak w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polski_niewolnik
-1 / 1

Jak to skąd? Wprowadzając nowe podatki oraz drukując pieniądze, PiSowski przepis na sukces.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sosen9
-1 / 1

Przede wszystkim zniszczyć monopol paliwowy bo obajtek łupiąc nas na stacjach sprawia, że ceny towarów i usług idą w górę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem