swoją drogą dlaczego to kobiety nie podnoszą deski "po sobie"? siedzi taka zostawia nie wiadomo co, a potem Ty przychodzisz podnosisz deskę i łapiesz go w dłoń, a potem "chyj wie od czego to mam"... nie no żart, facet nie jest taki delikatny
@PanBoss Bo opuszczona deska to pozycja domyślna każdego kibla. Tłumacząc łopatologicznie oprócz sikania robisz też dwójkę więc mamy dla deski podniesionej jedno jedyne zastosowanie czyli sikanie u facetów, a u deski opuszczonej sikanie i dwójka u kobiet i dwójka u facetów. 1:3.
Zarówno kobiety jak i faceci często są bałaganiarzami. Ale każdy z nas jest tylko człowiekiem, i może np zapomnieć wytrzeć deski, może też zapomnieć jej opuścić.
Mieszkając z 3 innymi dziewczynami w jednym pokoju, spotkałam się z gorszymi rzeczami. Na przykład podpaską przyklejoną do zlewu, zaznaczam że zużytą podpaską. Mieszkając zaś przez pewien okres z moim bratem spotkałam się z prysznicem który szorowałam codziennie przez dwa tygodnie aby zmyć warstwę kamienia, rdzy i pleśni.
swoją drogą dlaczego to kobiety nie podnoszą deski "po sobie"? siedzi taka zostawia nie wiadomo co, a potem Ty przychodzisz podnosisz deskę i łapiesz go w dłoń, a potem "chyj wie od czego to mam"... nie no żart, facet nie jest taki delikatny
@PanBoss Bo opuszczona deska to pozycja domyślna każdego kibla. Tłumacząc łopatologicznie oprócz sikania robisz też dwójkę więc mamy dla deski podniesionej jedno jedyne zastosowanie czyli sikanie u facetów, a u deski opuszczonej sikanie i dwójka u kobiet i dwójka u facetów. 1:3.
Zarówno kobiety jak i faceci często są bałaganiarzami. Ale każdy z nas jest tylko człowiekiem, i może np zapomnieć wytrzeć deski, może też zapomnieć jej opuścić.
Mieszkając z 3 innymi dziewczynami w jednym pokoju, spotkałam się z gorszymi rzeczami. Na przykład podpaską przyklejoną do zlewu, zaznaczam że zużytą podpaską. Mieszkając zaś przez pewien okres z moim bratem spotkałam się z prysznicem który szorowałam codziennie przez dwa tygodnie aby zmyć warstwę kamienia, rdzy i pleśni.