Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
222 240
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
I Ignus
+5 / 11

Mylisz się, Afryka nie chce wędki - oni czekają na dary z Europy to nie są ludzie pracowici w naszym rozumieniu. Mają takie warunki że gdyby dać ich terytorium np. Japończykom to byłaby to bardzo zagospodarowana kraina

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 8

@Ignus

Problem polega na tym, że za każdą wędke, muszą zapłacic więcej na cudze konta w rajach podatkowych. To po prostu nie działa, bo inni zarabią na tym fortuny i dlatego powinniśmy przestać im pomagać. W dłuższej perspektywie czasu, dla nich będzie lepiej.

Tylko, że z drugiej strony, to nie jest w naszym interesie, żeby w Afryce było dobrze. Korzystamy na niskich cenach, jakie płacimy za ich zasoby. Jeśli w Afryce będzie pokój i zaczną dobrze zarabiać, będzie kolejny powod do inflacji u nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2022 o 13:02

R Rydzykant
+1 / 5

@Sok_Jablkowy
Właśnie w naszym długookresowym interesie jest, aby wzrósł ich poziom życia. Ty patrzysz z poziomu wczesnokolonialnego, interesuje cię wyłącznie chwilowy zysk. Patrząc długoterminowo, wzrost poziomu życia Afrykańczyków spowodowałby równoczesny wzrost ich świadomości. Rodziłoby się im mniej dzieci, mniejsza byłaby liczba imigrantów przypływających do Europy po socjal. Spora część ziemi w Afryce jest bardzo żyzna. Odpowiednie systemy nawadniające pozwoliłyby populacji tego kontynentu rozwiązać problem głodu. A skąd wziąć na to pieniądze? Ze sprzedaży zasobów naturalnych. Tak jak robi to Kuwejt - świadomi wyczerpywania się ropy inwestują w inne, nowoczesne technologie.

Ale na rozwoju Afryki nie zależy ani wielkim korporacjom (lepszy obecny zysk, niż potencjalni przyszli konkurenci), ani politykom patrzącym wyłącznie na perspektywę najbliższych wyborów.

Wyjaśnij proszę swoje rozumienie ekonomii - dlaczego pokój w Afryce miałby spowodować inflację w Europie? Uczciwa i wydajna praca nie jest czynnikiem inflacjogennym. To właśnie socjale sprzyjają temu zjawisku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-2 / 2

@Rydzykant

Jedna mała uwaga. Akurat nie „interesuję mnie” taki stan rzeczy. Jestem zdecydowanie przeciwko temu, co się dzieje.

Natomiast uwzględniam fakt, że niskie ceny w Afryce, Chinach czy Ameryce południowej są na naszą korzyść. Dzięki temu my możemy płacić niższe ceny. Uczciwa praca, to też uczciwe zarobki, które wliczają się w cenę produktu. Nie możesz komuś poprawić warunki, nie poprawiając ich zarobki. Jeśli będziemy musieli płacić więcej, spowoduje to inflację u nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 3

@Sok_Jablkowy
Korzystne "dla nas", a w zasadzie to korzystne dla wielkich korporacji, są niskie ceny surowców dostarczanych z Afryki, oraz niskie koszty pracy w Azji. Jako klienci, pozornie na tym korzystamy, uzyskując tanie produkty o niskiej jakości. Długookresowo, znacznie bardziej zyskalibyśmy na nieco droższych produktach, które służyłyby przez lata. Jednak to nie opłaca się producentom oraz "influenserom".

Wpływ wzrostu wynagrodzeń za wyższą jakość i wydajność pracy, w bardzo małym stopniu oddziałuje na inflację. Z resztą widać to w okresach stabilności gospodarczej - cały czas występuje minimalna inflacja, a zjawisko deflacji (odwrotność inflacji) wywołuje panikę wśród ekonomistów.

Jednak ani rewolucja ani rozdawanie prezerwatyw tego nie zmieni. Społeczeństwa muszą powoli dostosowywać się do poziomu obecnego świata, Obserwować innych i samodzielnie budować własne struktury. W historii łatwo zaobserwować dwa przykłady:
1. Rzymianie podbili Brytanię. Nauczyli tamtejszych rzemieślników nowoczesnych (jak na owe czasy) technologii pozwalających na wzrost poziomu życia zarówno elit, jak i zwykłych ludzi. 100 lat po upadku Imperium królowie państw wchodzących w skład Brytanii znowu mieszkali w chatach i korzystali z narzędzi jakich używano przed rzymskim podbojem. Dopiero wojna Sasów z Normanami zmieniła tamtejsze realia.
2. Afrykańskie kraje postkolonialne - część z nich zniszczyła infrastrukturę pozostawioną prze Europejczyków, zrobili swoje "rewolucje" które przyniosły jedynie szkody. Inni zwyczajnie zaniedbali i pozwolili na powolną dewastację. Tylko niektóre zdołały racjonalnie wykorzystać pozostawione im zdobycze techniki, sięgnąć po więcej dorównać światowi. Spójrz na zdjęcia Nairobii, tylko egzotyczna przyroda odróżnia ją od światowych stolic.

Ludzi trzeba zachęcać do rozwoju, pokazując różne drogi. Na siłę nic nie pójdzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-3 / 3

@Rydzykant

„Jako klienci, pozornie na tym korzystamy, uzyskując tanie produkty o niskiej jakości.”
Czemu niska jaskość? Przecież dzięki takiemu stanu rzeczy, produkty o wyższej jakości też są tańsze.

„Długookresowo, znacznie bardziej zyskalibyśmy na nieco droższych produktach, które służyłyby przez lata. Jednak to nie opłaca się producentom”
Nie mówie nie, ale to znaczy spowolnienie gospodarki, ewentualnie bankructwa i zwolnienia. Jak na tym skorzystamy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 2

@Sok_Jablkowy
"produkty o wyższej jakości też są tańsze."
Nie myl produktów nowocześniejszych i bardziej efektownych (lecz równie nietrwałych) z produktami lepszej jakości.

"ale to znaczy spowolnienie gospodarki, ewentualnie bankructwa i zwolnienia."
Klasyczny błąd osoby wyszkolonej w obecnym rozumieniu ekonomii. Obowiązujący paradygmat wzrostu gospodarczego koniecznego dla gospodarki, jest ideą wczesnokapitalistyczną. Obecnie wiadomo już, że zrównoważony rozwój, bez efektownego zwiększania się wskaźnika PKB, potrafi społeczeństwu przynieść większe korzyści niż dążenie do zysku i wzrostu. Niestety gospodarka światowa nadal nastawiona jest na stary model, a wielcy akcjonariusze podnoszą lament, gdy ich inwestycje nie dają oczekiwanej stopy wzrostu.
Zwolnienia? Kiedyś dziadek był górnikiem, ojciec był górnikiem, wiec człowiek przygotowywał swojego syna i wnuka do pracy w kopalni. Dziś to tak nie działa. Coraz więcej zajęć nie wymaga bezpośredniego zaangażowania człowieka, dlatego konieczne jest przebranżawianie się. Przemysł i tak zwalnia, dlatego coraz więcej ludzi pracuje w usługach. Nic nie świadczy o możliwości odwrócenia się trendu. Czyli zrównoważony rozwój i produkcja dóbr o dużej trwałości nie spowoduje nagłego krachu gospodarczego. Pod warunkiem, że nie zostaną wprowadzone ustawowo, lecz będą zjawiskiem powstającym w sposób ewolucyjny. Na tym ewidentnie skorzystamy. No może nie my - proces ewolucyjny trwa długo. Ale nasze dzieci i wnuku skorzystają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+2 / 4

Skoro tak lubisz grzebać się w zamierzchłej przeszłości, to coś ci uświadomię. Ideologia to jedno, a praktyka drugie. Co już w roku 2009 przyznał nawet niechętny Kościołowi portal Interia
https://wydarzenia.interia.pl/religia/news-kosciol-w-ciszy-rozdaje-prezerwatywy-w-afryce,nId,856469

A TY ile prezerwatyw wysłałeś już do Afryki?

p.s.
Taka ciekawostka:
Ludzie mający wystarczający poziom świadomości by używać prezerwatyw, mają bardzo mało dzieci. Mieliby ich równie mało nawet gdyby nie dysponowali prezerwatywami.

Czy wiesz w jaki sposób u ludzi pojawił się wirus HIV? Zapewniam cię, że nie przez podanie ręki szympansowi. Myślisz, że pierwszy zarażony używał prezerwatyw. Albo że użyłby ich gdyby "zły kościół nie zabronił mu tego" w stosunku do szympansa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 2

@Rydzykant

Nie wiemy kto był pacjentem zero i jak się zaraził. Mógł zjeść małpę, mogł być ugryziony, mogło to być coś zupełnie innego, po prostu nie wiemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 4

@Sok_Jablkowy
Bez względu na to kto faktycznie był pacjentem "O", źródło tej choroby w USA (rozprzestrzeniała się już w latach '70 w Nowym Jorku i San Francisco) oraz większość populacji zakażonych wówczas w Afryce (chodzi zwłaszcza o Kinszasę), stanowili mężczyźni o dość skonkretyzowanych preferencjach. Oczywiście pierwszy zarażony mógł zostać ugryziony... w trakcie...

Gotowanie lub pieczenie zabija wirusa HIV. Dlatego Ockham pierwszego zakażonego prawdopodobnie potraktowałby brzytwą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

@Rydzykant

Wiesz co to jest Tatar?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wieczniemlodyduchem
+2 / 6

Taaa, pewnie teraz nie używają prezerwatyw bo kościół zabrania. Kultura w której się gwałci wszystko co nie zdoła uciec na drzewo, w której panuje powszechne przekonanie że współżycie z dziewicami pozwala pozbyć się z organizmu wirusa HIV generalnie nie jest zbyt podatna na stosowanie prezerwatyw. Niechciane dzieci się tam po prostu porzuca a choroby weneryczne czy HIV nie robią na nich wrażenia bo oni nie rozumieją jak to działa. Przypominam sprawę Simona Mola, który w ciągu 7 lat spędzonych w Polsce świadomie zarażał Polki wirusem HIV. Tłumaczył się że oni tam w Afryce wierzą że współżycie z wieloma kobietami, najlepiej dziewicami leczy z HIV. Oficjalnie zgłosiło się kilkadziesiąt kobiet ale mogło być ich znacznie więcej. Przeciętne IQ w Afryce to ok. 60 podczas gdy w Europie 90 a wynik poniżej 70 to już u nas deficyt intelektualny. Kościół mówi konsekwentnie aby się nie seksić na prawo i lewo, tylko żyć w małżeństwie z jednym partnerem. Jakoś tym się w Afryce nie przejmują. Gadanie o prezerwatywach jest bez sensu. Nawet gdyby leżały za darmo na każdym rogu to większość i tak nie będzie ich używać bo nie są na to gotowi intelektualnie i kulturowo. O kontrolę populacji dba tam Bill Gates i jego szczepionki a HIV jest mu sprzymierzeńcem. Tę sprawę prezerwatyw się zarzuca jako granat dymny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
+4 / 4

Gdyby nie gzili się na prawo i lewo, to by nie było tylu zarażonych. Tam jest wręcz współzawodnictwo, kto ma więcej seksu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem