Zapomniałeś, że zanim państwo zaczęło się mieszać, ludziom też było trudno i dlatego zaczęli głosować za takimi propozycjami? Bo bez nich nie dawali sobie rady?
Nie traktuj ludzi, jak idiotów. Oni wiedzą, że pieniądze nie rosną na drzewach. Wiedzą, że to kosztuję i oni za to zapłacą. Ale ich rzeczywistość była jeszcze gorsza, więc dlaczego nie mieliby za tym głosować?
@Sok_Jablkowy bo sa debilami ktorzy nie ogarniaja,ze placa podatki? Wedlug badan okolo 1/4 obywateli w Polsce nie wie, ze placi podatki. Nie wiedza, ze wynagrodzenie superbrutto to koszt pracodawcy. Nie wiedza, ze ze tylko niecala polowa ich zarobku naprawde idzie na nich.
Polacy nie wyszli na ulice w protescie gdy ceny paliw podskoczyly do okolo 7,50zl. Myslisz, ze im sie to podoba, czy po prostu maja to w dvpie albo sa takimi debilami ze uwierzyli ze to wina wojny i nic nie moga z tym zrobic?!
Nie utożsamiaj niewiedzę z debilizmem. Nie musisz się znać na wszystkim. Jeśli nie wiesz, że musisz coś wiedzieć, to skąd się dowiesz, że czegoś nie wiesz?
21% to nie 1/4, chyba że masz inne żródło danych?
Nie każdy, kto coś pobiera, zalicza się do 21%.
Nie każdy, kto jest w tych 21%, może coś pobierać.
Nawet gdybyś zaliczył całe 21% do wyborców PIS, to i tak zostaje jakieś 15%, które jest wystarczająco uświadomione i mimo tego jest za.
Ale największy błąd, jaki popełniasz to twoja retoryka, w kontekście „beneficjentów” i „patologii” 500+. Nie każdy rodzic w Polsce jest głupkiem, debilem lub nie wie skąd się wzięła kasa. Nie rzucaj ich wszystkich do jednego wora.
@Sok_Jablkowy "Nawet gdybyś zaliczył całe 21% do wyborców PIS, to i tak zostaje jakieś 15%, które jest wystarczająco uświadomione i mimo tego jest za." drobna korekta - bierze udzial w glosowaniu okolo polowa populacji uprawnionej. Czyli te 21% spoleczenstwa moze dac okolo 40% w wyborach. Nie mowie, ze wszyscy oni glosuja etc. ale ogolnie tego zabraklo
"Nie każdy rodzic w Polsce jest głupkiem, debilem lub nie wie skąd się wzięła kasa." -wcale tak nie mowie. Mowie, ze ludzie nie sprzeciwiaja sie, sa bierni. Jako przyklad podalem wysokie ceny paliw. Wiec czy serio ludzie sobie ten socjal+ wybrali, czy po prostu patologia i debile wybrali za nich?
Prowadzisz bardzo niebezpieczną aktywność. Uświadamiasz ludzi ekonomicznie. Co prawda większość i tak nie zrozumie Twojego toku rozumowania, (albo wręcz je pominą zirytowani zbyt trudnymi dla nich sprawami), jednak i tak jesteś dla obecnego rządu "niebezpiecznym agitatorem".
Trzymam za Ciebie kciuki, to co piszesz jest potrzebne. Może do niektórych dotrze Twój merytoryczny przekaz.
W chwili obecnej inflacja wynosi 12,5%. Oznacza to, ze jesli ktos mial np. 200 tysiecy w banku, to jego 200 tysiecy jest warte tyle, co jeszcze niedawno 175tysiecy. Jesli ktos nie odlozyl co najmniej 25tysiecy W CIAGU ROKU to jest w plecy. Myslisz, ze taka sytuacja zacheca ludzi do oszczedzania?A w imie czego? W imie utrzymania sie PiSuarow u wladzy!
Coś w tym jest. Około 2005 roku w moim mieście średnia m2 mieszkania była około 1000PLN. Mieszkanie trzypokojowe w bloku 62m2 można było kupić za 65.000 - 70.000PLN. Przy moich zarobkach w tamtym okresie, około 1,5 - 2 średnich krajowych, teoretycznie przez rok mogłem zarobić na jakieś 50% takiego mieszkania.
W 2011 roku za m2 zapłaciłem już blisko 3000PLN i to podobno było tanio, przy już raczej 1,5 średniej krajowej. Obecnie średnia m2 w moim mieście to około 6500PLN a średnia krajowa to około 4700PLN netto.
W 2005 za jedną średnia, około 1700PLN netto, można było kupić nawet ponad dwa m2 mieszkania, przynajmniej u mnie w mieście. W 2011 za średnią, około 2400PLN netto, można było kupić 0,6 - 0,7 m2 mieszkania. Obecnie za średnią można kupić 0,7 m2 mieszkania z tym że obecnie nie dostanę kredytu a przez rok mogę uzbierać teoretycznie około 50.000PLN co stanowi jakieś 10% -15% takiego 62 m2 apartamentu. Oczywiście cały czas mam na myśli rynek wtórny.
Ceny mieszkań rosną zdecydowanie za szybko i za gwałtownie.
@kostek_slask
Najłatwiej znaleźć wymówkę i się jej trzymać.
Zapomniałeś, że zanim państwo zaczęło się mieszać, ludziom też było trudno i dlatego zaczęli głosować za takimi propozycjami? Bo bez nich nie dawali sobie rady?
Nie traktuj ludzi, jak idiotów. Oni wiedzą, że pieniądze nie rosną na drzewach. Wiedzą, że to kosztuję i oni za to zapłacą. Ale ich rzeczywistość była jeszcze gorsza, więc dlaczego nie mieliby za tym głosować?
@Sok_Jablkowy bo sa debilami ktorzy nie ogarniaja,ze placa podatki? Wedlug badan okolo 1/4 obywateli w Polsce nie wie, ze placi podatki. Nie wiedza, ze wynagrodzenie superbrutto to koszt pracodawcy. Nie wiedza, ze ze tylko niecala polowa ich zarobku naprawde idzie na nich.
Polacy nie wyszli na ulice w protescie gdy ceny paliw podskoczyly do okolo 7,50zl. Myslisz, ze im sie to podoba, czy po prostu maja to w dvpie albo sa takimi debilami ze uwierzyli ze to wina wojny i nic nie moga z tym zrobic?!
@Xar
Nie utożsamiaj niewiedzę z debilizmem. Nie musisz się znać na wszystkim. Jeśli nie wiesz, że musisz coś wiedzieć, to skąd się dowiesz, że czegoś nie wiesz?
21% to nie 1/4, chyba że masz inne żródło danych?
Nie każdy, kto coś pobiera, zalicza się do 21%.
Nie każdy, kto jest w tych 21%, może coś pobierać.
Nawet gdybyś zaliczył całe 21% do wyborców PIS, to i tak zostaje jakieś 15%, które jest wystarczająco uświadomione i mimo tego jest za.
Ale największy błąd, jaki popełniasz to twoja retoryka, w kontekście „beneficjentów” i „patologii” 500+. Nie każdy rodzic w Polsce jest głupkiem, debilem lub nie wie skąd się wzięła kasa. Nie rzucaj ich wszystkich do jednego wora.
@Sok_Jablkowy "Nawet gdybyś zaliczył całe 21% do wyborców PIS, to i tak zostaje jakieś 15%, które jest wystarczająco uświadomione i mimo tego jest za." drobna korekta - bierze udzial w glosowaniu okolo polowa populacji uprawnionej. Czyli te 21% spoleczenstwa moze dac okolo 40% w wyborach. Nie mowie, ze wszyscy oni glosuja etc. ale ogolnie tego zabraklo
"Nie każdy rodzic w Polsce jest głupkiem, debilem lub nie wie skąd się wzięła kasa." -wcale tak nie mowie. Mowie, ze ludzie nie sprzeciwiaja sie, sa bierni. Jako przyklad podalem wysokie ceny paliw. Wiec czy serio ludzie sobie ten socjal+ wybrali, czy po prostu patologia i debile wybrali za nich?
Prowadzisz bardzo niebezpieczną aktywność. Uświadamiasz ludzi ekonomicznie. Co prawda większość i tak nie zrozumie Twojego toku rozumowania, (albo wręcz je pominą zirytowani zbyt trudnymi dla nich sprawami), jednak i tak jesteś dla obecnego rządu "niebezpiecznym agitatorem".
Trzymam za Ciebie kciuki, to co piszesz jest potrzebne. Może do niektórych dotrze Twój merytoryczny przekaz.
W chwili obecnej inflacja wynosi 12,5%. Oznacza to, ze jesli ktos mial np. 200 tysiecy w banku, to jego 200 tysiecy jest warte tyle, co jeszcze niedawno 175tysiecy. Jesli ktos nie odlozyl co najmniej 25tysiecy W CIAGU ROKU to jest w plecy. Myslisz, ze taka sytuacja zacheca ludzi do oszczedzania?A w imie czego? W imie utrzymania sie PiSuarow u wladzy!
Ale ... ale jak to?! Rząd okłamuje własnych obywateli?! To niemożliwe! Ty foliarzu! Szurze!
Coś w tym jest. Około 2005 roku w moim mieście średnia m2 mieszkania była około 1000PLN. Mieszkanie trzypokojowe w bloku 62m2 można było kupić za 65.000 - 70.000PLN. Przy moich zarobkach w tamtym okresie, około 1,5 - 2 średnich krajowych, teoretycznie przez rok mogłem zarobić na jakieś 50% takiego mieszkania.
W 2011 roku za m2 zapłaciłem już blisko 3000PLN i to podobno było tanio, przy już raczej 1,5 średniej krajowej. Obecnie średnia m2 w moim mieście to około 6500PLN a średnia krajowa to około 4700PLN netto.
W 2005 za jedną średnia, około 1700PLN netto, można było kupić nawet ponad dwa m2 mieszkania, przynajmniej u mnie w mieście. W 2011 za średnią, około 2400PLN netto, można było kupić 0,6 - 0,7 m2 mieszkania. Obecnie za średnią można kupić 0,7 m2 mieszkania z tym że obecnie nie dostanę kredytu a przez rok mogę uzbierać teoretycznie około 50.000PLN co stanowi jakieś 10% -15% takiego 62 m2 apartamentu. Oczywiście cały czas mam na myśli rynek wtórny.
Ceny mieszkań rosną zdecydowanie za szybko i za gwałtownie.