Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
160 188
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kondon
+7 / 17

Idiotyzm, jak większość pomysłów tego "prawicowego" rządu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 10

@kondon dlaczego? Skoro są zwyżki za wiek, za krótkie posiadanie prawa jazdy, to czemu nie za mandaty? Tak samo są zwyżki za stłuczki.
Skoro ktoś notorycznie popełnia wykroczenia drogowe, to ryzyko zrobienia bum u takiej osoby jest sporo wyższe.
Ewentualnie zrobić odwrotnie - ekstra zniżka za brak punktów karnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+15 / 21

@rafik54321 Zwyżka za stłuczki jest logiczna - taka osoba kosztuje więcej ubezpieczalnię.
Mandaty nie przekładają się bezpośrednio na koszty ubezpieczalni.

@DjAbra Będzie się masowo rejestrować auta na słupy, które w ogóle nie jeżdżą i nie dostają mandatów, bo tak będzie taniej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 5

@kondon tak samo jak wiek kierowcy czy jego adres zamieszkania. A jednak ubezpieczyciele biorą pod uwagę takie tematy.

Mówisz że rejestracje na słupy by była - a teraz na współwłaścicieli nie jest?

To po prostu kolejna zmienna do mechanizmu który i tak już grubo funkcjonuje. A miałby szansę obniżyć OC młodym uczciwym :/ .

Czyżbyś kolekcjonował punkty z drogówki? XD...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 8

@rafik54321 Jest to idiotyczne wróżbiarstwo, które niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Karanie ludzi za przynależność do grupy statystycznej.

No jest. Tak wygląda rzeczywistość, że głupie przepisy się obchodzi.

Mój punkt widzenia nie zależy od punktu siedzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+2 / 4

@rafik54321 Nie podoba mi się też cała idea przekazywania danych o mnie cholera wie komu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 2

@kondon czyli sugerujesz że stawki powinny być ujednolicone niezależnie od wieku, adresu zamieszkania czy pojazdu?

Twoje dane i tak są już przekazywane. Przecież ubezpieczyciel doskonale wie czy miałeś stłuczkę. Zna twoje dane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+3 / 3

@rafik54321 Niczego nie sugeruję prywatnym firmom. Jedynie oceniam poleganie na statystykach.

Jeśli musiał za stłuczkę zapłacić, no to się o niej dowie. Reszta to nie jego sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 4

@kondon to dlaczego tak się czepiasz pomysłu zniżek za brak mandatów? Skoro to prywatne firmy i nie ich sprawa? :P .

Oczywistym jest że jeśli ktoś łapie mandaty, to łapie je za coś konkretnego. Skoro przekracza prędkość, wyprzedza na pasach itp, to zwiększa ryzyko wystąpienia wypadku za które będzie płacić ubezpieczyciel.
Uważam wręcz że odpowiednia zniżka za brak punktów karnych (lub zwyżka za ich posiadanie) jest uzasadniona nawet bardziej niż za wiek. Bo jak młody dostaje prawko, to jest totalną zagadką dla ubezpieczyciela a już jest pokarany.
Druga sprawa że niedoświadczeni kierowcy częściej popełniają błędy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+1 / 1

@rafik54321 Bo moje dane są moją prywatną sprawą.
Krytykuję też głupi pomysł, który służy jedynie wyciąganiu kasy od ludzi.

W Polsce mandaty dostaje się w większości za bzdury, bo policja musi wyrobić normę. Do tego przepisy są idiotyczne i przystosowane do starego dziadka jadącego starym fiatem.

Łamanie przepisów nie musi się wiązać z żadnym ryzykiem. Nie da się też przepisami rozsądnie objąć każdej możliwej sytuacji. Przykładowo w zatłoczonym mieście 50 w dzień może być niebezpieczne, kiedy i ponad 100 w środku nocy na wsi nie jest bardziej ryzykowne.

Doświadczenie nie bierze się z wieku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+2 / 2

@rafik54321 generalnie to bym nie miał nic przeciwko temu gdy policja za prędkość karała kierowców, stojąc z radarem w miejscach niebezpiecznych, a nie takich gdzie tylko chodzi o łowienie jak największej ilości kierowców.
Przykład z moje okolicy stanęli na końcu wiaduktu w uliczce na końcu zjazdy łapiąc tych co zjeżdżają, czyli miejsca gdzie nie ma pieszych, szkoły itp. lub na wylotówce z miasta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2022 o 8:30

W wegrzynator
0 / 0

@kondon ubezpieczenia polegaja na oszacowaniu ryzyka, więcej punktów karnych to większe ryzyko że ktoś spowoduje wypadek, więc większą płaci składkę. Mieszkam w Irlandii od 15 lat i odkąd tu jestem to tak właśnie naliczano wyższa składkę wszystkim którzy mają ponad 3 pkt karne na 12 możliwych. Tak samo nikt tutaj nie zabrania rejestracji auta z kierownica po niewlasciwej stronie, ale ubezpieczenie kosztuje 200- 300eur więcej bo większe ryzyko, że spowodujesz wypadek jak nie widzisz dobrze środka drogi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
0 / 0

@kondon to, że nie widzisz ryzyka nie znaczy, że go nie ma, wystarczy że nie zauważysz leżących wideł na ulicy odbijesz kierownica i wjedziesz w kogoś. Oczywiście, że doświadczenie to nie tylko wiek, ale 500tys.w rok nie zrobisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@kondon czyli w tym momencie, krytykujesz wgl istnienie ubezpieczeń? Bo są tam twoje prywatne sprawy?

To fakt że policja wystawia mandatny za bzdury. Jednak mimo wszystko da się prześlizgnąć nie łapiąc ich.

Doświadczenie bierze się z przejechanych kilometrów, na które trzeba poświęcić czas, więc trochę się jednak z wieku bierze ;) . Bo nie da się pierdyknąć miliona km w rok.
Trzeba by jechać ponad 114km/h i to przez okrąglutki rok, bez żadnych postojów XD. To niewykonalne.

Zobacz też że w większości OC na motocykle (zwłaszcza małolitrażowe) jest tańsze niż na nawet dość tani samochód. Tak nawet 4krotnie tańsze. Czemu? Bo ubezpieczyciel szacuje że motocyklem się jeździ przez pół roku, a nie rok i to w tej łatwiejszej do jazdy połowie roku.
Do tego motocyklem zwykle się kręci mniejsze przebiegi. Większość motocykli jeździ poniżej 5tys km rocznie. Auta spokojnie przekraczają 10tys km rocznie. Czasem dobijają nawet do 100tys km.

"kiedy i ponad 100 w środku nocy na wsi nie jest bardziej ryzykowne." - jest taka wioska, Steklin (kuj-pom), dziura zabita dechami. Chyba nawet google maps po niej nie jeździło XD. I tam właśnie doszło do takiego wypadku, koleś pruł koło setki i zgarnął dzieciaki z drogi :/ .

Łamanie większości przepisów właśnie wiąże się z ryzykiem. Wjazd pod prąd? Nie jest ryzykowne? No pewnie że jest. Przejazd na czerwonym? Wyprzedzanie na pasach? Niektórze złamania przepisów faktycznie są ryzykowne w stopniu śladowym, jak np najechanie na ciągłą linię. Jednak złamanie większości przepisów jest drastycznie niebezpieczne.

@Tibr to swoją drogą. U nas w Toruniu już nawet zaczęli wmawiać winę kierowcom. Tylko że to jest odrębna kwestia. Tu skupiamy się na relacji mandaty-ubezpieczyciel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@wegrzynator Szacowanie ryzyka to ogromna bzdura i już nie raz słyszeliśmy, jak widowiskowo firmy to robiące kończą. A że statystki są ogromnym kłamstwem, to chyba każdy słyszał.
Długi temat i krótko się tego nie wytłumaczy, a i moja wiedza do tego nie jest wystarczająca. Polecam "Czarny łabędź".

@ruskm Nie piszę o braku ryzyka, a jedynie o niekoniecznym jego powiązaniu z czymś innym.

@rafik54321 Obowiązkowych - tak. Ogólnie - nie. Mają one swoje dobre i złe strony.
Na pewno krytykuję przekazywanie informacji przez państwo cholera wie komu.

"Jednak mimo wszystko da się prześlizgnąć nie łapiąc ich."
Yanosik w tym pomaga :)

"trochę się jednak z wieku bierze"
Nie, nie bierze się.
Możesz prawo jazdy 50 lat i 0 doświadczenia, a możesz mieć rok i jego bardzo dużo. Możesz też jeździć jedną prostą drogą 50 lat i niczego się nie nauczyć.

W środku nocy zgarnął to dziecko?

"Łamanie większości przepisów właśnie wiąże się z ryzykiem."
Jestem przeciwnego zdania.
Łamanie konkretnych przepisów - jak te, które wymieniłeś, wiąże się z ryzykiem i głupotą. Jednak tutaj nawet nie potrzeba mandatów, bo naturalne konsekwencje są wystarczająco odstraszające w większości przypadków. A jeśli ktoś się nie boi śmierci, to i mandat go nie powstrzyma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 2

@kondon to chyba właśnie obowiązkowość mogłaby być bardziej nieuzasadniona niż dobrowolne przekazywanie danych :/ . Bo w tym drugim mamy tą kwestię "jak nie chcesz to nie musisz".

Jednak ogólnie jak widać obowiązkowe OC działa i się sprawdza.

Eee tam Yanosik. Po co? Zawsze stoją w tych samych miejscach, jak się wie gdzie ich się spodziewać to Yanosik nie jest potrzebny XD.

Doświadczenie się bierze z przejechanych kilometrów. Nawet jeżdżąc po jednej trasie przez lata, oglądasz na niej różne sytuacje. Oczywiście tu progres nie jest tak szybki, ale jest.
Jednak przejeżdżanie kilometrów wymaga czasu. Inaczej się nie da.

Z tego co kojarzę to miało się dziać tuż po zmierzchu. Więc widoczność w zasadzie taka sama jak w nocy.
Zresztą sam kiedyś jechałem "spacerkiem" w nocy, ot dla relaksu przez jakąś wiochę, na liczniku miałem ze 40km/h, ruchu zero, więc co tam. I dobrze, bo mało nie zgarnąłem narąbanego gościa idącego środeczkiem jezdni :/ . Gdybym jechał tak jak sugerujesz to na 100% bym go zgarnął.

"Jednak tutaj nawet nie potrzeba mandatów, bo naturalne konsekwencje są wystarczająco odstraszające w większości przypadków." - no nie do końca, bo powiedz to rowerzystom którzy olewają czerwone światło czy znak STOP.
Właśnie mandat takim łosiom jest potrzebny właśnie po to, aby uświadomić ich że jednak NIE mają zawsze pierwszeństwa.
Najechanie na np linię ciągłą, to ryzyko niewielkie i jeśli akurat ktoś na pasie obok, nie jedzie również bardzo blisko krawędzi, to w zasadzie nic się nie stanie. Jednak jeśli akurat ktoś by tam jechał np TIR który i tak ledwo się mieści na pasie, to już by mogło być niefajnie.

I jakie to jeszcze mogą być "niegroźne złamania przepisów"? Są jeszcze kwestie parkowania, ale za te (z tego co kojarzę) nie ma punktów karnych.
Bo jakoś trudno mi sobie przypomnieć jakiś przepis który jest tak totalnie z odwłoka i nie jest do niczego potrzebny :/ .
Bo co? Niezatrzymanie się na warunkowej - głupota, ryzyko zgarnięcia pieszego. Wyprzedzanie na pasach - to samo. Olewanie znaków pierwszeństwa?
Kwestia prędkości jest tu dyskusyjna, bo ogólnie jej przekraczanie nie jest ok, druga sprawa że spora część ograniczeń jest postawiona z czapy. Tylko to nie kwestia samych przepisów, a oznakowania w konkretnych miejscach (zresztą czasem są przesadzone w drugą stronę).
Może jeszcze kwestia niezapinania pasów by była tu do uwzględnienia, ale też nie wiem czy są za to punkty karne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@rafik54321 Po cenach też widać jak działa...
Brak oc nie blokuje magicznie samochodu, same przepisy, że nawet w garażu musisz je mieć - też są idiotyczne.

Jeśli jeździsz po tych samych trasach to możesz wiedzieć. Z resztą nie w każdym miejscu trzeba wtedy aż tak zwalniać.

"Jednak przejeżdżanie kilometrów wymaga czasu."
Oczywiście, jednak w sensowny sposób nie zawrzesz tego w przepisach. W wieku 25 lat można już mieć milion kilometrów, a zwyżka jeszcze jest (zdaje się to jest ta granica).

Po zmroku to nie jest 2 w nocy, o czym pisałem.
A jak ktoś idzie środkiem, to tylko i wyłącznie jego wina.

Jak widzisz mandaty są, a dalej olewają.

Konieczność zatrzymania się na stopie czy strzałce to właśnie głupota. Jeśli widzę, że mogę jechać, to jest to zbędne, a jeśli nie widzę, to zatrzymam się i bez tego.

Za olewanie pierwszeństwa życie może Ci wymierzyć karę na miejscu i to o wiele dotkliwszą...
Ogromna większość ograniczeń jest sporo przesadzona, a i nie da się ich odgórnie w sensowny sposób ustalić np. dla całego obszaru zabudowanego.
Za pasy są punkty, co (jak i mandat), jest głupotą. To tylko moja sprawa, czy dbam o swoje bezpieczeństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@kondon to fakt, trochę głupota że musisz mieć zawsze i wszędzie OC.
Powinna powrócić opcja czasowego wyrejestrowania pojazdu i tyle. Wyrejestrowujesz czasowo pojazd, nie płacisz OC, nie musisz mieć przeglądu, w zasadzie wtedy z tym wozem możesz robić co chcesz.
A potem jak chcesz zarejestrować to normalnie przegląd i OC. To najrozsądniejsze.

Zwykle się jeździ po tych samych, nawet jak się jest kierowcą zawodowym :) .

Zwyżka jest do 28 lat, przynajmniej na motocykle. Co do aut to nie sprawdzałem.

Po zmroku jest jak w nocy. Bez różnicy.

"A jak ktoś idzie środkiem, to tylko i wyłącznie jego wina." - tak, ale potem to mój problem. Bo kto by mi za naprawę wozu oddał? Nieboszczyk? Rodzina debila? Bujaj się po sądach a potem z egzekucją...

No właśnie rowerzystom się mandaty nie sypią. To okazjonalne sytuacje żeby rowerzysta dostał mandat.

"Konieczność zatrzymania się na stopie czy strzałce to właśnie głupota. " - o zgrozo! Jak ci to przez gardło przechodzi?!
No właśnie kuwa o to chodzi, że czy to STOP czy strzałka warunkowa zmuszają do zatrzymania bo właśnie NIE możesz zobaczyć czy możesz jechać. STOP jest tam, gdzie widoczność jest bardzo utrudniona (bo np budynek jest bardzo blisko jezdni). Warunkowa jest, ale jak na 2 pasach obok masz auta to widzisz całe pasy? Nie.

Niektórzy też się tłumaczą z wyprzedzania na pasach "ale ja widziałem że nic nie ma". Tylko właśnie w takich sytuacjach kierowca nie miał prawa widzieć całych pasów.

"Ogromna większość ograniczeń jest sporo przesadzona, a i nie da się ich odgórnie w sensowny sposób ustalić np. dla całego obszaru zabudowanego." - no i dlatego masz osobne ograniczenia wewnątrz ogólnych ograniczeń. Wolałbyś znak ograniczenia prędkości co skrzyżowanie? Bez sensu, zbędne marnowanie środków. Dlatego masz ogólne 50km/h i tam gdzie jest to uzasadnione, albo się stawia ograniczenie w dół lub w górę.

"To tylko moja sprawa, czy dbam o swoje bezpieczeństwo." - no nie do końca. Bo jeśli nie zapniesz pasów, to możesz przelecieć przez szybę. Jeśli jedziesz te 70km/h i przelecisz przez szybę, to przy sprzyjających okolicznościach możesz np wpaść w przystanek autobusowy, w pieszych. Własnym ciałem możesz kogoś poważnie uszkodzić. Kogoś, kto wgl by nie uczestniczył w zdarzeniu gdybyś zapiął pasy. Więc to nie jest do końca tylko twoja sprawa.
Do tego, jeśli ktoś na np tylnym siedzeniu, nie zapnie pasów, a będzie bum, to złamie fotel kierowcy i zmiażdży kierowcę. Wtedy to też będzie sprawa tylko pasażera? Zdecydowanie nie.

Poza tym co ludziom te pasy tak przeszkadzają? Jak dla mnie są one bardzo wygodne i w niczym mi nie przeszkadzają w prowadzeniu. Wręcz byłoby mi dziwnie bez pasów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O onlywoman
0 / 2

@kondon Jest bardzo ryzykowne 100 w nocy na wsi. Tam częściej drogi są nie oświetlone, a droga hamowania jest inna przy 50 niż przy 100 km /H. Więc jak piszesz, że to jest bezpieczniejsze kiedy w nocy jeździsz 100 to doświadczenie chyba masz tylko w zbieraniu punktów. I właśnie takich kierowców powinno się eliminować z drogi. Zbyt wielkie przekonanie masz o swoim doświadczeniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@rafik54321 Po zmroku jeszcze ruch jest, o 2 w nocy ulice są puste i nie masz po prostu komu zagrozić.

A to wiadomo, że na swoje auto to Ty powinieneś uważać, niezależnie od prędkości i przepisów.

"STOP jest tam, gdzie widoczność jest bardzo utrudniona "
Bzdura. Walą tymi stopami gdzie im się wymyśli. Czasami też w dzień faktycznie jest ciężko wyjechać, za to w nocy nie ma żadnego problemu i znak jest zbędny, a stoi całą dobę.
Mam swój rozum i widzę, kiedy muszę się zatrzymać - niezależnie od głupich znaków.

"Dlatego masz ogólne 50km/h i tam gdzie jest to uzasadnione, albo się stawia ograniczenie w dół lub w górę."
Hahaha żartowniś z Ciebie :)

"jeśli jedziesz te 70km/h i przelecisz przez szybę, to przy sprzyjających okolicznościach możesz np wpaść w przystanek autobusowy, w pieszych."
W sprzyjających okolicznościach, to metoryt spadnie Ci na głowę.
Wyolbrzymiasz całkowicie pomijalny problem.
"Do tego, jeśli ktoś na np tylnym siedzeniu, nie zapnie pasów,"
Kierowca ustala zasady i jeśli komuś one nie pasują, to wysiada.
Mi pasy nie przeszkadzają (na ogół), ale przeszkadza mi ich przymus, który jest idiotyczny i marksistowski. Sam będę o siebie dbał (albo i nie) i nie chcę, żeby jakieś przygłupy z sejmu robiły to za mnie.

@onlywoman Bzdury, nie wiesz nic o mnie i nie pisałem nic o własnym doświadczeniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@kondon niby jest mniejszy ruch, ale z drugiej strony ograniczona widoczność.
Do tego w nocy łatwiej spotkać na środku jezdni jakiegoś nawalonego gościa który idzie środkiem.

No ale wg twojej narracji to nie trzeba przecież uważać, skoro wg ciebie STOPy są niepotrzebne :/ .

Najmniej sensowny znak STOP w mojej okolicy, jest przy torach kolejowych, którymi nie pamiętam kiedy przejeżdżał pociąg (torowisko "awaryjne"). Szlabanów nie ma, ale znak STOP jest
https://www.google.com/maps/@53.044763,18.6258104,3a,75y,326.95h,87.82t/data=!3m6!1e1!3m4!1siy-pa97051-5vmYark7f1A!2e0!7i13312!8i6656
Czu wg ciebie tu można jechać i być w 100% pewnym że z lewej nie pruje pociąg? Raczej nie. Płot ogranicza widoczność.

Więc wcale aż tak nie walą.

"Mam swój rozum i widzę, kiedy muszę się zatrzymać - niezależnie od głupich znaków." - też mi się kiedyś tak zachciało mówić, szybko mi się to zweryfikowało stłuczką.
https://www.google.com/maps/@52.9331033,19.017545,3a,75y,313.25h,80.15t/data=!3m6!1e1!3m4!1sA7_sYg-9Myx7zEbmPIDRzg!2e0!7i13312!8i6656
Wyjeżdżałem z drogi po prawej, w prawo. Rozejrzyj się do okoła. Było już późno, koło północy. No przecież nic z lewej nie jechało (wyjeżdżałem w prawo). Nic nie było widać, to co, jadę. Wyjeżdżam i JEBS. Krzaki po mojej lewej wszystko zasłoniły. Nie widziałem że coś nadjeżdża. I tam akurat STOP być powinien. Gdyby był, to bym stłuczki nie spowodował. Miałem drogą nauczkę - nie musisz moich błędów powtarzać.

W większości przypadków ograniczenia w moim mieście są sensowne. Gorzej jest paradoksalnie za miastem. Na przelotówkach - tu to faktycznie potrafią się cyrki odstawiać. Ale znów, to nie jest problem w przepisach, tylko w oznakowaniu.

Pamiętaj że jak wylecisz przez szybę, to w coś uderzysz. Możesz w cokolwiek, a w cokolwiek uderzysz to będzie to twoja wina. Możesz uderzyć w ogrodzenie, czyjąś uprawę, okno - cokolwiek.

"Kierowca ustala zasady i jeśli komuś one nie pasują, to wysiada." - a jeśli to nie ty jesteś właścicielem auta? I właśnie wieziesz właściciela? XD. Jego auto, jego zasady haha.
Skoro tobie pasy nie przeszkadzają to czemu ci przeszkadza obowiazek? Przecież tu nikt nie zrobił tego za CIEBIE, tylko zrobił to za durni, którzy by tych pasów nie zapinali.

Mi kodeks karny nie jest potrzebny. Przestępstwa by mogły być legalne i tak bym ich nie popełniał. Czy to oznacza że mam postulować zniesienie całego kodeksu karnego bo JA jestem moralny? Oczywiście że nie i w efekcie by była masakra jakby do tego doszło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@rafik54321 "No ale wg twojej narracji to nie trzeba przecież uważać"
Nigdzie tak nie napisałem.

Na tym przejeździe wystarczy odpowiednio zwolnić, a czasami może i zatrzymać. Zależy od sytuacji. Do zatrzymania się ten znak nie jest Ci potrzebny.

Wylatująca przez szybę osoba jest rzędy wielkości mniejszym problemem, niż cały samochód.

Jeśli kierowcy nie pasują zasady, to nie jedzie takim autem. Niech się ludzie sami dogadują. Państwo nie musi wszystkiego im mówić.
Przeszkadza mi cały ten system, a pasy są bardziej symbolem (nie zawsze je też zapinam). Tak samo jak jestem przeciwnikiem recept, obowiązkowych składek i ubezpieczeń.

"Mi kodeks karny nie jest potrzebny. Przestępstwa by mogły być legalne i tak bym ich nie popełniał."
Zgadzam się z Tobą. Większość przepisów jest dla idiotów i złych ludzi.
Co do ich konieczności: chcącemu nie dzieje się krzywda i nie ma przestępstwa bez ofiary.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@kondon no właśnie STOP zobowiązuje cię do zatrzymania byś miał możliwość się upewnić.

Wgl znaki "nie są potrzebne". Wystarczy się zdać na rozum. Tylko cały problem w tym, że ty jako kierowca, masz też na znakach polegać i im ufać. Jeśli jest niebezpieczny zakręt, to powinien tam być znak ostrzegawczy, byś wiedział że trzeba zwolnić.
Druga sprawa że rzetelność znaków bywa różna.

"Wylatująca przez szybę osoba jest rzędy wielkości mniejszym problemem, niż cały samochód." - owszem, ale wciąż mimo wszystko to 100kg masy, rozpędzone do istotnej prędkości.

Akurat recepty są często wydawane z zupełnie innego powodu. Chodzi o to, że duża część leków może zostać użyta w celach niemedycznych. Rejestrowanie takich tranzakcji wraz z podparciem w dokumentacji medycznej bardzo mocno ogranicza ten proceder.
Mówiąc wprost, bardzo dużo leków można użyć do produkcji narkotyków. Gdyby nie było recept to mafia miałaby nieograniczony dostęp do surowca bardzo wysokiej jakości. A niektóre leki są wręcz bezpośrednio narkotykami. Np morfina.

Uważam że obowiązkowość składek/ubezpieczeń (a'la ZUS) powinien być, ALE, z wyborem tego gdzie chcesz się ubezpieczyć. To optymalne rozwiązanie.

Tylko że prawo musi obejmować wszystkich. W tym idiotów :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@rafik54321 Nie musi mnie nikt do niczego zobowiązywać, bym się mógł upewnić.

Zaufanie do znaków...
Sam widzisz, że to nie działa.
Do tego zależy od kierowcy i samochodu. Nie dostosujesz ich do każdego, dlatego równa się wszystkich w dół - jak to w socjalizmie.

Jestem przeciwnikiem zakazu narkotyków. Jak ktoś chce sobie zniszczyć życie, to powinien mieć do tego prawo. Z resztą ten zakaz i tak nie działa.

A ja jestem przeciwny takim obowiązkom. Twoje życie - Twoja sprawa.

Wystarczy karać za faktyczne szkodzenie innym, nie prewencyjnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szwagier16
+1 / 1

I niby na co miały by iść te nadwyżki? Na drogi? Przerabialiśmy już podatek drogowy w cenie paliwa. Podzieli losy OFE.
Nawet piraceniem ba drogach sprzeciwiam się nabijaniu kasy tym czy innym pociotkom "klasy" rządzącej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DjAbra
+9 / 11

kierowca niekoniecznie musi być właścicielem pojazdu, więc pomysł z dupy, bo dotknie nielicznych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+6 / 8

Kolejne działanie pozorne. Zamiast usprawnić działanie policji _i kazać jej rzeczywiście pilnować porządku na drodze, a nie tylko suszyć w krzakach_.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
-1 / 1

@aniechcemisie jednak przekraczanie prędkości jest najczęstszym wykroczeniem. Pozwólmy stawiać zamaskowane fotoradary wszędzie to może się trochę ruch ucywilizuje. Dla jeżdżących przepisowo to nie będzie problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+1 / 1

@ruskm Owszem, ale policja ustawia się najczęściej w miejscach, gdzie łatwo zarobić. Dodatkowo należy pamiętać, że polska infrastruktura jest koszmarna w sensie organizacji ruchu i oznakowania (i spora część jest nieprzepisowa).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+4 / 6

Czy to znaczy tańsze dla tych, co nie kolekcjonują mandatów czy po prostu ubezpieczalnie chcą więcej zarobić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
+3 / 5

@Sok_Jablkowy To byłby cud, gdyby ubezpieczalnie obniżały ludziom OC za brak mandatów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+5 / 5

Sądzę że to kolejny sposób, na sięgniecie po pieniądze, z kieszeni obywatela/podatnika. Jeśli miałaby to być jakaś ''akcja motywująca'' kierowców, to byłyby spore upusty, dla zdyscyplinowanych kierowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2022 o 21:16

A aniechcemisie
+3 / 3

Ja mam tylko praktyczne pytanie jeszcze - czy będą uwzględniane szkody popełniane przez faktycznych współwłaścicieli nieujawnionych w dokumentach pojazdu? (przypominam, że zgodnie z polskim prawem, jeśli nie ma rozdzielności majątkowej, składniki majątku nabyte po zawarciu małżeństwa stanowią współwłasność ustawową).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tyygrysek
+3 / 5

Taki system miałby sens gdyby OC było powiązane tylko i wyłącznie z kierowcą (taki ekstremalnie skrajny system brytyjski): w OC było by imię i nazwisko ubezpieczonego ale NIE numer rejestracyjny samochodu. To kierowcy powodują wypadki i zbierają mandaty a nie samochody! Możesz mieć kilka samochodów ale OC płacisz jedno: na siebie. A co z kierowcami okazjonalnymi - ubezpieczyciele z pewnością i dla nich przygotowaliby jakiś wariant polisy (np. polisy 1-dniowe błyskawicznie kupowane przez Internet).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2022 o 22:08

M majsterjb
-2 / 2

to wypier.alaj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+3 / 3

Wysokość OC winna jedynie zależeć od historii ubezpieczeniowej (tak, jak zależy AC) - masz wypadki przez Ciebie spowodowane - płacisz wyższe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T testoviron257
+1 / 1

Niech jeszcze zajmą się wyłudzaczami odszkodowań bo policjanci rozbili połowę nowych patrolowych BMW

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz1977
0 / 0

tak, jeśli OC byłoby od kierowcy (za czym postuluję), a nie od samochodu (za które płaci właściciel)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem