Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
7 konto usunięte
+9 / 13

W czasie studiów na rozmowie o pracę dorywczą usłyszałam od niedoszłej szefowej, że będę musiała do pracy ubierać się tak, jak ona sobie życzy. Gdy zapytałam co jest nie tak z moim ubraniem powiedziała, że moje czarne spodnie w kantkę mają malutkie kieszenie na tyłku a to nieeleganckie i że tak w ogóle powinnam chodzić w spódnicy, koniecznie ołówkowej za kolano. Jako przykład wskazała jedną z pracownic, ubraną jak babcia Hela w poprzednim stuleciu. Dodam, że była to praca w kwiaciarni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jarl_lukas
0 / 8

Dziś napiszę o rozmowach kwalifikacyjnych w Januszexach.
Januszex 1: Znajoma przyszła na rozmowę o pracę i Pan Janusz zaczął od tekstu: ,, Co ja zrobię jak pani zajdzie w ciążę?''
Januszex 2: Zostalem zaproszony na rozmowę o pracę do firmy budowlanej która zajmowała się budową dróg i mostów. Wchodzę do pokoju, przy biurku siedzi trzech Januszow, oglądają mój dyplom i jeden z Januszow mowi: ,, Ale pan nie studiował na specjalności drogi i mosty. Niepotrzebnie pan przyjechał.'' Dyplom wraz z CV oczywiście wysłałem dużo wcześniej przed rozmową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Barelik
-3 / 19

@jarl_lukas a co do pierwszej sytuacji - co w tym dziwnego? Że otwarcie mówi o ryzykach związanych z zatrudnieniem kobiety? To przecież chyba bardziej szczere podejście niż 'nie możemy Pani zatrudnić, bo nie będzie Pani pasować do reszty zespołu'.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jarl_lukas
-1 / 7

@Barelik To było po prostu niemiłe i niegrzeczne. Po co ją w takim razie zapraszał na rozmowę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Barelik
+2 / 2

@jarl_lukas a byś pomyślał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+3 / 3

@Barelik nie widzisz nic dziwnego w marnowaniu kobiecie czasu? Skoro się tego obawiają, to niech nie zapraszają na rozmowę.
Poza tym niesamowicie głupie pytanie. Co miała odpowiedzieć? Co byś ty odpowiedział na pytanie " i co ja zrobię jak będzie PAN stary i przez nietrzymanie moczu chodził 10x na godzinę siki?"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Barelik
-3 / 3

@Livanir odpowiedziałbym, że będę stary ze 20-30-40 lat [zależy kiedy pytanie by padło] i że wątpię, abym do tego czasu tam pracował ;).
Poruszenie swojej obawy daje jej szanse na jakąś odpowiedź. Odrzucenie tylko ze względu na tę obawę i niechęć do jej wyrażenie - nie daje jej szansy na znalezienie jakiegoś rozwiązania - po prostu zamyka drzwi. A odpowiedzi typu 'nie planuję dzieci', 'mogę pracować na zasadzie b2b', 'wydłużmy okres próbny, dzięki czemu dla Państwa nawet w przypadku ciąży nie będzie to problemem' [obecnie w takiej sytuacji nadal to byłby problem]. Nie ma dobrych/ prostych rozwiązań, ale jest płaszczyzna do szukania jakiegoś. Odrzucenie kobiety, bo jest kobietą (ale oficjalny powód oczywiście inny) jest moim zdaniem znacznie gorszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar misteriusz
0 / 0

@jarl_lukas Może oczekiwał odpowiedzi typu: "Będzie Pan płacił alimenty."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 0

@Barelik no to mówię Ci: "nie planuje dzieci"... I co to zmieni? Mogę kłamać, mogę wpaść, mogę zmienić zdanie. Namawiać kobietę na b2b tylko dlatego, że nie jest też nie jest etyczne. Szukać rozwiązań można, gdy pojawia się problem, wcześniej to tylko gdybanie. Może za 20 lat będziesz w innej formie. A co jeśli nie? Albo jak problem pojawi się za rok?(nieszczęście chodzi po ludziach). Nie uważasz, że to też bezsensowne gdybanie? Bo można tak jeszcze z wieloma pytaniami"a co jeśli Twój ojciec po 60 będzie potrzebował stałej opieki" albo "co my zrobimy jak wpadniesz w alkoholizm" "co jeśli Twoje dziecko się pochoruje?".
To wszystko gdybanie, gdzie można nakłamać, a za rok nikt o tym nie będzie pamiętał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Barelik
0 / 0

@Livanir może kłamać. A rekruter może próbować wykryć kłamstwo. Ten akurat uznał to za największe ryzyko i chciał o tym porozmawiać (co chyba obecnie jest niezgodne z prawem). Sama w sobie reakcja też mówi dużo o człowieku.
I nie, nie jest to bezsensowne gdybanie - pewnie mniej więcej co 2 kobieta zachodzi w ciążę. Opiekowanie się ojcem, które będzie pracą 'na 24/7' (jako opieka dzieckiem) to rzadkość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trucker_87
+12 / 12

Na takie buraki jest tylko jedna metoda, a mianowicie : Nie gadać w ogóle z nimi, całkowicie ignorować skur wysynów. Kiedy po kilku tygodniach nie zgłosi się do pracy nawet pies z kulawą nogą to wtedy pomalutku coś tam zacznie kiełkować w ich otępiałych głowach. Jestem kierowcą ciężarówki i znałem w swojej karierze wielu Januszy transportu co wymyślali takie rzeczy co żadnym fizjologom się nie śniły, ale każdy jeden z nich został ostatecznie doszczętnie pokonany... Stojący od trzech tygodni pod płotem samochód za który trzeba płacić leasing rozpjerdalał im mózgi jak strzał z dwururki prosto w ryj. I nagle wszystkie konflikty znikały jak ręką odjął, nie było żadnych obiekcji czy też problemów które do tej pory wydawały się być nierozwiązywalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar severh
+8 / 8

W trakcie studiów (pi razy oko jakieś 20-kilka lat temu) chciałem sobie dorywczo dorobić w kafejce internetowej. Na rozmowie z niedoszłym szefem na dzień dobry mnie poinformowano że na kompach syn właściciela napisał specjalny program co to wszystko monitoruje i żadnego grania za darmoszkę dla nikogo XD No luz niech im będzie (choć już miało to wydźwięk że przychodzisz ich okraść)
A potem że czy umiem robić strony i programować bo oni też robią jakieś stronki no bo co będzie człowiek siedział i tak pilnował kafejki jak mógłby jeszcze coś dodatkowo robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kaleena
+6 / 6

Ta od kradzieży palet , jak dla mnie- najbystrzejsza;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+7 / 7

Co do braku wynagrodzenia za okres szkoleniowy, to - stety, niestety - jest to dość częsta praktyka.
Nolens volens, ma ona swoje uzasadnienie również po stronie pracodawcy - zdarzają się bowiem ludzie, którzy po okresie szkoleniowym po prostu dają nogę i tyle ich widzieli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W weah
-2 / 2

@Ashardon ale co to ma wspólnego z niepłaceniem? Pracodawca zobowiązany jest na zapłatę tak czy owak. Ma prawo szkolić ludzi lub zatrudnić sobie takich co te szkolenia mają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+2 / 2

@Ashardon Niestety - chcesz by ludzie wykonywali pracę, musisz zapewnić im szkolenia. Ale: nie bez powodu podpisuje się pierwsze umowy na krótki okres (miesiąc, trzy...). Ani pracownik, ani pracodawca na sucho nie są w stanie powiedzieć, czy będą chcieli kontynuować współpracę. Jeżeli dużo osób daje nogę - to dodatkowe pogorszenie warunków pracy (brak zapłaty za czas szkolenia...) raczej pracodawcy nie pomoże.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Win18028
0 / 0

@Ashardon absurd, rozumiem, że firma jest dość słaba i nie stać ja na szkolenia pracowników to ich nie robi, jeśli np to hotelerstwo, gastronomia to proszę pomyśleć trochę, to praca za dramo przez okres tzw szkolenia, jeśli ktoś ma szkolenie i uczy się to tak, ale niech Pan wybaczy szkolenie w gastronomi? Czyli niby co nauka jak zmywać, kroić, gotować? Miałem taki przypadek akurat i pierwszy dzień, praca z agencji okres szkoleniowy darmowy, pracodawca poprosił abym zmywał, powiedziałem że to szkolenie niech ktoś pokaże, że złością pokazał jak umyć talerze, po tym stwierdziłem że dam radę i niech kontynluje ją już umiem, nalegał bym zmywał ale odmówiłem bo jestem na szkoleniu nie w pracy, jeśli będę otrzymywać wynagrodzenie to wtedy będę pracować, skończyło się z awantura w agencji, szef restauracji zapłacił mi gotówkę a agencji nie bo agensja brała od niego pieniądze a mi nie chciała płacić, a on w d maial że wymyślają jakieś szkolenia, prawda jest taka że szkolenie to co innego niż praca nie myśli pojęć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+1 / 1

Rok temu, moja na szczęście była przełożona, ułożyła grafik na czerwiec na 31 dni, a potem jeszcze miała pretensje, że nikt jej nie zwrócił uwagi. Z innych kwiatków z paru poprzednich firm: Płacono nam tyle samo, niezależnie czy pracowało się 160, czy 200 godzin w miesiącu. Zmiany typu – kończę o 23.00 i następnego dnia na 7.00 rano. Szef kazał mi odpracowywać przerwy, należne mi zgodnie z kodeksem pracy. System premiowy skonstruowany tak, że w praktyce uzyskanie premii było niemożliwe. W jednej z firm ciągle szukano do pracy, wszyscy kandydaci byli na „szkoleniu” kilka dni, ofc. bezpłatnym, po czym stwierdzano, że się nie nadają i „szkolono” kolejną osobę (i tak parę miesięcy/lat?). Dostałem 2 umowy – 1 o pracę zgodna z tym co mam robić, tyle że za minimalną krajową i druga – o dzieło (na całą resztę wypłaty) – tyle, że w treści umowy było np. wykonanie tablicy informacyjnej. Jak pracowałem na parkingu, to szef stwierdził, że nasze płace kosztują go zbyt dużo i zaproponował nową stawkę 5 zł/h (jeszcze przed ustawowo wprowadzoną płacą minimalną). Następnego dnia parking był dla wszystkich gratis, bo wszyscy pracownicy złożyli wypowiedzenia.
Do tego standardowo – umowy śmieciówki za najniższą krajową, nepotyzm, kolesiostwo, zatrudnianie i mianowanie na wyższe stanowiska po znajomości osób bez odpowiednich kwalifikacji, traktowanie pewnych osób jak „święte krowy”, a gdy zgłaszało się szefostwu, że takie działania mi się nie podobają to klasyczna odpowiedź – „jak się nie podoba to się zwolnij”.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miczaw
0 / 0

Mnie kiedyś szef totalnie zignorował, kiedy spytałem o spóźniający się przelew. Następnego dnia przestałem u niego pracować. Wróciłem do tej samej firmy po niemal dwóch latach "na chwilę" i okazało się, że szef by utrzymać pracowników i firmę przeszedł niesamowitą przemianę na lepsze. Tylko Ci potulni i grzeczni pracownicy tkwią z zarobkami w miejscu od wielu lat, a mi moja postawa dała świetną pozycję do negocjacji podwyżki :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Haagard
0 / 0

W jednej z firm gdzie pracowałem na koniec roku w ramach "podziękowania" dostałem butelkę 0,5 jakiejś taniej wódy - a tą wódę mój Janusz- szef dostał wcześniej od Firm których wyrobami handlował - ale lepszy nr odwalił jak po 2 latach poszedłem rozmawiać o jakiejś podwyżce - zaczął kretyn chodzić i się zastanawiać z jakiego wynajmowanego pomieszczenia ma zrezygnować żeby kasę mieć dla mnie - 2 mce wczesniej kupił Audi A6 quattro za prawie 250 tysi - i temu nie pracuję już w Pl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem