Czegoś tu nie rozumiem. Nietolerancji wobec kogo konkretnie? Bo wg mnie nietolerowane da tu ludzie niewierzący, chcący zostać druhami. Wychodzi na to, że im nie wolno wstąpić do harcerstwa i to wyłącznie z powodu ich przekonań, zatem jest to najczystszej maści dyskryminacja.
Tym się kończy tolerowanie zabobonów w życiu publicznym - ciężko je później usuwać. Ps. Wysłać sukienkowych na zajęcia z logiki, ew. na konsultację z psychologiem pt. "jak odkłamać własne życie".
Oni widza wszedzie wypychanie ich z miejsc gdzie nie powinno ich byc jako walke z nimi. Bo sie rozpsane swinie przyzwyczaily ze im wszystko wolno i wszystko jest dla nich, nie liczy sie wolnosc innego czlowieka, w tym wolnosc OD religii
Kapelani robią krecią robotę.
Na religię czy harcerstwo dzieci są zapisywane przez rodziców. Dzieci "raczej" rzadko wykazują się dojrzałą wiarą i potrzebą wzrastania w niej w komunie. Prędzej, o ile w ogóle są zainteresowane, to spędzeniem czasu z rówieśnikami i zabawą. Domagać się przysiąg od tych, którzy nie są do nich gotowi - zachęcanie do pokazowego krzywoprzysięgstwa.
Zobowiązania w kwestii wiary powinny być wyłącznie dobrowolne. Dwie wersje zobowiązań - religijna i świecka - to powinna być podstawa nawet w religijnych organizacjach.
Jeśli jakieś zajęcia organizuje myślący duchowny (wiem, przypadek rzadki, niemal oksymoron), to wręcz zachęca do nich niewierzących, by ich przekonać do wiary. Nie przymusza do pokazowych modlitw i tym podobnych manipulacji poprzez presję. To dlatego wierzący instruktorzy zagłosowali za taką decyzją - by stworzyć bezpieczną strefę dla niewierzących i wątpiących, by mogli poznać, co mogą im zaproponować poprzez harcerstwo.
Jest to w pełni zgodne z tradycjami i chrześcijaństwem, a zwłaszcza z tolerancją.
No biedni są, już nawet z zuchów ich wyrzucają. A tak było pięknie ... wszyscy łykali te bzdury, sypali pieniędzmi, szanowali a tu ktoś zapalił światło i wszystko zepsuł ...
Ale w czym problem niech każdy kocha swojego Boga
w swoim prywatnym czasie oraz podczas prywatnych wyjść do kościoła wyznawanego przez się mzimu.
@Grzechotnik83 a jak ktoś nie ma wyimaginowanego przyjaciela to nie może być zuchem?
Czegoś tu nie rozumiem. Nietolerancji wobec kogo konkretnie? Bo wg mnie nietolerowane da tu ludzie niewierzący, chcący zostać druhami. Wychodzi na to, że im nie wolno wstąpić do harcerstwa i to wyłącznie z powodu ich przekonań, zatem jest to najczystszej maści dyskryminacja.
Ci katole to naprawdę debile. jak można kogoś zmuszac do ślubowania na coś, co nie istnieje?
Tym się kończy tolerowanie zabobonów w życiu publicznym - ciężko je później usuwać. Ps. Wysłać sukienkowych na zajęcia z logiki, ew. na konsultację z psychologiem pt. "jak odkłamać własne życie".
Ateista nie może być zuchem? Czy to nie dyskryminuje?
moze byc. to tylko pare slowek. w sensie jeslu chce ktos zostac zuchem to moze byc ateistom
Oni widza wszedzie wypychanie ich z miejsc gdzie nie powinno ich byc jako walke z nimi. Bo sie rozpsane swinie przyzwyczaily ze im wszystko wolno i wszystko jest dla nich, nie liczy sie wolnosc innego czlowieka, w tym wolnosc OD religii
Miejsce Boga jest w kościele i tylko tam.
Kapelani robią krecią robotę.
Na religię czy harcerstwo dzieci są zapisywane przez rodziców. Dzieci "raczej" rzadko wykazują się dojrzałą wiarą i potrzebą wzrastania w niej w komunie. Prędzej, o ile w ogóle są zainteresowane, to spędzeniem czasu z rówieśnikami i zabawą. Domagać się przysiąg od tych, którzy nie są do nich gotowi - zachęcanie do pokazowego krzywoprzysięgstwa.
Zobowiązania w kwestii wiary powinny być wyłącznie dobrowolne. Dwie wersje zobowiązań - religijna i świecka - to powinna być podstawa nawet w religijnych organizacjach.
Jeśli jakieś zajęcia organizuje myślący duchowny (wiem, przypadek rzadki, niemal oksymoron), to wręcz zachęca do nich niewierzących, by ich przekonać do wiary. Nie przymusza do pokazowych modlitw i tym podobnych manipulacji poprzez presję. To dlatego wierzący instruktorzy zagłosowali za taką decyzją - by stworzyć bezpieczną strefę dla niewierzących i wątpiących, by mogli poznać, co mogą im zaproponować poprzez harcerstwo.
Jest to w pełni zgodne z tradycjami i chrześcijaństwem, a zwłaszcza z tolerancją.
moje dziecko chodziło do zuchów, do momentu otrzęsin i gdzie zostalozlane pasami po tyłku. I odpowiedź druchny- to taka tradycja .
No biedni są, już nawet z zuchów ich wyrzucają. A tak było pięknie ... wszyscy łykali te bzdury, sypali pieniędzmi, szanowali a tu ktoś zapalił światło i wszystko zepsuł ...
Proponuję dalsze posunięcie: niewierzących nie przyjmować do żadnych służb mundurowych. Zwłaszcza do wojska!. Sarkazm żeby nie było.