@marco_zg My to mamy dziwne podejście. Na całym świecie uważa się, że bieda demotywuje do działania, prowadzi do marazmu ogranicza wszelkie możliwości rozwoju. Zapewnia słabą rozrywkę, słabe wykształcenie i rozwój zawodowy. W Polsce, "bieda motywuje, tworzy silnych ludzi, daje motywacje i marzenia". Ciekawe podejście do życia mamy.
@agronomista Bogate dziecko zwykle spada na dno od nadmiaru sraki w dupie. Tym bardziej, jak od rodziców dostaje wszystko na skinienie. Nie jest to reguła ani zasada. Tak samo i w drugą stronę, działa to. Znam takich co upadli wraz z rodzicami i tam zostali, a znam takich, co odbili się od dna i osiągają coś w życiu. Na miarę swoich możliwości. Znają ten niski pułap i wiedzą, że jak coś sknocą to, wrócą tam. To jest ten właśnie, pstryczek w nos. Odwrotnie z dziećmi co mają wszystko. Jak braknie wsparcia, zaplecza to spadają jak ten Ikar.
Tak, bo praca niedożywionego dziecka w polu jest czymś szczególnie fajnym.
Ahh, ten pamiętny wrzesień 79`, nie zapomnę jak ze szkoły przymusowo jeździliśmy na wykopki. Szczególnie jeden chłopak z mojej byłej klasy je "dobrze" wspomina jak w dupe naszego Stara na pace którego jechaliśmy wjechał drugi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2022 o 3:56
@joseluisdiez no nie wiem, w mojej klasie prawie wszyscy z takich rodzin wyszli. I z większości wyrosła patologia. "Na ludzi", czyli po prostu normalnie wyszli prawie tylko ci z normalnych domów, gdzie o dzieci się dbało. I jak tak spojrzę na wszystkich znajomych, również tych spoza szkoły, to dalej wychodzi na to samo. patologia tworzy patologie. Natomiast tam gdzie troszczyli się o dzieci, a nie puszczali głodne, by się szlajały, wszystko było ok i ludzie jak ludzie, może nie jakieś ambitne stanowiska i świata nie zbawiają, ale wrzodami na tyłku społeczeństwa nie są.
@VaniaVirgo
I dalej tak jest. Właśnie stawiam pierwsze kroki jako nauczyciel w innym kraju. I tu też widać, które dzieci uczą się w domu, a które nic nie robią. To są dzieciaki, więc mało prawdopodobne, że same z siebie będą się systematycznie uczyć. Widać po ich postępach, którzy rodzice pilnują, żeby się uczyli, a którzy tego nie robią.
No bez 500+ to bieda, mroźna łotewska zima i śmierć z niedożywienia bo nie ma na zimnioka. Dzieci w USA gdzie nie ma 500+ umierają z głodu na ulicach i w kanałach polują na szczury żeby przeżyć. Żeby było na 500+ warto każdemu pracującemu zabrać co najmniej 60% wynagrodzenia na składko-podatki i rozdać po kilka stówek miesięcznie rodzicom - obojętnie czy ta kasa pójdzie na dzieci czy na wódkę. A jak rodzice pracują to to całe 500+ nawet nie pokrywa nowoładowej podwyżki. To się nazywa sprawiedliwość (i prawo). Jprdl
Kurde, co Wy z tą biedą? Kiedyś nie musiałeś być biedny, żeby zeszyty sznurkiem związywać (wiele osób tak robiło), a już pozostałe argumenty z demota w ogóle nie świadczą o biedzie. Jeśli już to o mieszkaniu na wsi, ale jedno nie równa się drugiemu. To co jest w democie opisane to nie bieda tylko zdrowe, normalne podejście i wychowanie. I za tym tęsknimy.
Kedys to bylo:)Pamietam ze jak sie wychodzilo z jaskini to na mamuty trzeba bylo uwazac.
@pawelusa74 Żeby nie nadepnąć?
Dzieci wychowane w biedzie, ale za to z motywacją i marzeniami.
@marco_zg tym słowem "motywacją" poprawiłeś mi humor.
@marco_zg Z tą motywacją to mi poprawiłeś humor :)
@marco_zg Licząc na szkolną klasę, z ówczesnych dzieci obecnie: 1/3 w pierdlu, 1/3 chleje, 1/3 już się zachlała. Jedno wyszło na ludzi.
@marco_zg My to mamy dziwne podejście. Na całym świecie uważa się, że bieda demotywuje do działania, prowadzi do marazmu ogranicza wszelkie możliwości rozwoju. Zapewnia słabą rozrywkę, słabe wykształcenie i rozwój zawodowy. W Polsce, "bieda motywuje, tworzy silnych ludzi, daje motywacje i marzenia". Ciekawe podejście do życia mamy.
@agronomista Bogate dziecko zwykle spada na dno od nadmiaru sraki w dupie. Tym bardziej, jak od rodziców dostaje wszystko na skinienie. Nie jest to reguła ani zasada. Tak samo i w drugą stronę, działa to. Znam takich co upadli wraz z rodzicami i tam zostali, a znam takich, co odbili się od dna i osiągają coś w życiu. Na miarę swoich możliwości. Znają ten niski pułap i wiedzą, że jak coś sknocą to, wrócą tam. To jest ten właśnie, pstryczek w nos. Odwrotnie z dziećmi co mają wszystko. Jak braknie wsparcia, zaplecza to spadają jak ten Ikar.
Tak, bo praca niedożywionego dziecka w polu jest czymś szczególnie fajnym.
Ahh, ten pamiętny wrzesień 79`, nie zapomnę jak ze szkoły przymusowo jeździliśmy na wykopki. Szczególnie jeden chłopak z mojej byłej klasy je "dobrze" wspomina jak w dupe naszego Stara na pace którego jechaliśmy wjechał drugi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2022 o 3:56
Podejrzewam, że biednym dzieciom. Ale co ja tam wiem?!
I wielu takich dzieci wyrosło na lepszych dorosłych, niż te z bogatych rodzin.
@joseluisdiez Jakieś konkretne przykłady? Nazwiska?
@joseluisdiez lepszych w sensie nie piszą o skandalach z nimi w gazecie?
@joseluisdiez no nie wiem, w mojej klasie prawie wszyscy z takich rodzin wyszli. I z większości wyrosła patologia. "Na ludzi", czyli po prostu normalnie wyszli prawie tylko ci z normalnych domów, gdzie o dzieci się dbało. I jak tak spojrzę na wszystkich znajomych, również tych spoza szkoły, to dalej wychodzi na to samo. patologia tworzy patologie. Natomiast tam gdzie troszczyli się o dzieci, a nie puszczali głodne, by się szlajały, wszystko było ok i ludzie jak ludzie, może nie jakieś ambitne stanowiska i świata nie zbawiają, ale wrzodami na tyłku społeczeństwa nie są.
@VaniaVirgo wrzodem na tyłku jest niestety społeczeństwo, jego struktury, policja, wojsko, same nieszczęścia z tego
@VaniaVirgo
I dalej tak jest. Właśnie stawiam pierwsze kroki jako nauczyciel w innym kraju. I tu też widać, które dzieci uczą się w domu, a które nic nie robią. To są dzieciaki, więc mało prawdopodobne, że same z siebie będą się systematycznie uczyć. Widać po ich postępach, którzy rodzice pilnują, żeby się uczyli, a którzy tego nie robią.
No bez 500+ to bieda, mroźna łotewska zima i śmierć z niedożywienia bo nie ma na zimnioka. Dzieci w USA gdzie nie ma 500+ umierają z głodu na ulicach i w kanałach polują na szczury żeby przeżyć. Żeby było na 500+ warto każdemu pracującemu zabrać co najmniej 60% wynagrodzenia na składko-podatki i rozdać po kilka stówek miesięcznie rodzicom - obojętnie czy ta kasa pójdzie na dzieci czy na wódkę. A jak rodzice pracują to to całe 500+ nawet nie pokrywa nowoładowej podwyżki. To się nazywa sprawiedliwość (i prawo). Jprdl
Och jak wspaniale było być biednym! Ale skoro to takie fajne, to autorowi demota nikt nie broni pozbyć się całego majątku i chodzić boso.
Kurde, co Wy z tą biedą? Kiedyś nie musiałeś być biedny, żeby zeszyty sznurkiem związywać (wiele osób tak robiło), a już pozostałe argumenty z demota w ogóle nie świadczą o biedzie. Jeśli już to o mieszkaniu na wsi, ale jedno nie równa się drugiemu. To co jest w democie opisane to nie bieda tylko zdrowe, normalne podejście i wychowanie. I za tym tęsknimy.
I te dzieci wyrosły na roszczeniowych starszych ludzi, którzy gardzą młodszymi od siebie bo "dzisiejsza młodzież ma za lekko".
ok boomer
to dobrze. ze bieda posluzyla tej generacji. Obecnie zapowiada sie jeszcze lepsza generacja, a te kolejne to juz zupelnie nie do zdarcia