Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
488 500
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T konto usunięte
-2 / 10

@daclaw nie ma znaczenia, kobiety nie patrzą na tych co gorzej zarabiają. Try again simp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quel
+12 / 18

@daclaw
Jasne, że wolę taką, która zarabia lepiej ode mnie ponieważ jeżeli miałbym związać się z kobietą dlatego, że liczą na utrzymanie to kopnęła by mnie w dupę pierwszego dnia, gdy nastąpił by jakiś kryzys. Dzień w którym moja żona zaczęła zarabiać więcej niż ja to był także dzień, gdy rozpierała mnie duma. Żyjemy razem i razem zarabiamy i wydajemy pieniądze. A niech zarabia i 5 razy tyle co ja. Ona nie jest ze mną, ani ja z nią, dla pieniędzy i nie rozstalibyśmy się dlatego, że komuś idzie lepiej od drugiego. Smutne jest życie takich materialistycznych osób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saz06
+3 / 7

@daclaw Mamy XXI wiek, jak kobieta chce żyć "na poziomie", to niech idzie do pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+3 / 3

@daclaw nie nie, samce alfa bardzo się cieszą, że kobiety interesuje ich kasa, pozycja i sukcesy bo mają kasę, pozycję i sukcesy. A jeśli nie mają, to nie są żadne alfy tylko aspirujące młodziki.

Żeby nie było - klasyfikacją na alfy, bety i inne thety gardzę jako kulturowym idiotyzmem. Ale jeśli już używamy tych słów to chociaż konsekwentnie.

Aha - tak, wolę być z kobietą która jest niezależna i jest za mną bo życie ze mną jest lepsze a nie dlatego że życie beze mnie jest niemożliwe. Nie jest to jakaś skomplikowana filozofia, po prostu dwie zaradne, produktywne osoby które obie radzą sobie w życiu razem osiągną więcej. Holując jakąś niemotę osiągnę mniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2022 o 15:27

avatar Pergamin
+1 / 1

@daclaw wolę takie zarabiające lepiej ode mnie. Za jedną pensję ciężko jest się utrzymać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gorgonek
+3 / 3

@daclaw przed ślubem, i trochę po, moja narzeczona/żona zarabiała lepiej ode mnie. Teraz zarabia trochę mniej, a dąży do tego żeby znów więcej ode mnie zarabiać ;) Nie przeszkadza mi to, wiem że była ze mną i będzie ze mną z innych względów niż pieniądze. Bynajmniej nie mam tu na myśli boskiego ciała ;) Taką właśnie wolę, ona nie czuje się utrzymanką, a ja nie czuję się jakbym był tylko bankomatem. I tak większe zakupy konsultujemy, mimo że każde z nas zarabia tyle żeby bez wyrzutów sumienia spełniać zachcianki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 3noki
+2 / 2

@Gorgonek To samo u mnie... tylko ja jestem drugi miesiąc po ślubie i tak już prawie 5 lat to ona zarabia lepiej. Niewiele, ale zawsze. ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dump78
-4 / 8

Raczej po prostu dwójka idiotów przeprowadziła kłótnię na poziomie przedszkolnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
0 / 0

pomijając sens mema, to stypendia były świetnym dodatkiem do budżetu studenckiego (oczywiście trzeba było się na nie załapać)

-stypendium ministra 15 tys. jednorazowo
-stypendium/wynagrodzenie z projektu do magisterki 1000 złotych miesięcznie
-stypendium rektora 700 miesięcznie
-jak ktoś miał to jeszcze stypendium socjalne (też jakieś kilkaset złotych, co ciekawe inne stypendia nie wliczały się do wyliczenia czy stypendium przysługuje)
-jeżeli uczelnia otrzymała KNOW, to również dorzucali coś ekstra, najlepszym studentom
(od wszystkich powyższych nie potrącali żadnych składek ani podatków)

- do tego jeszcze diamentowy grant 2500 miesięcznie (tu niestety podatki do zapłaty)

Uwzględnijmy jeszcze to że było to te kilka lat temu, więc pieniądze zupełnie inne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@LordL jak dobrze pamietam(a nie chce mi sie w koncie grzebac zeby sprawdzac wplywy sprzed grubo ponad 5 lat) to stypendium na mojej uczelni(w zaleznosci od wyniku punktowego powiazanego ze srednia i osiagnieciami) to za srednia 5,0 bylo cos kolo 500-600zl miesiecznie. Delikatnie mowiac, slabo jak na cos co ma mobilizowac do bycia najlepszym

Odpowiedz Komentuj obrazkiem