Wybór, owszem był bardzo łatwy. Ale kto powiedział, że to była ulubiona stacja?
To było jak w klasyku:
-Pan to musi żonę bardzo kochać..
-No, muszę.....
czarno biała Unitra Libra, mieliśmy taki w latach 80tych, do wyboru TVP1, 2 i Czechy jak dobrze złapało.
Potem był Rubin, który całkiem sporo wytrwał, nawet dostał tuning w postaci dekodera PAL, ale około 1995 pewnego dnia zrobił z tyłu pokaz "światło i dźwięk" ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 czerwca 2022 o 8:41
Nie wiesz co mówisz. Najpierw trzeba było poczekać, żeby grat się nagrzał, potem huknąć piąchą, żeby złapał synchronizację. Wybór między pierwszym a drugim programem był bardzo skomplikowaną procedurą. W najlepszym wypadku, kończyło się na drugim huknięciu piąchą. Ale jak się miało ojca - druciarza, trzeba było zawsze coś grzebać przy kablach antenowych (na oba programy były osobne anteny), a od czasu do czasu odsiedzieć dupogodziny na dachu. Jak doszedł Polsat i TVN, nadawane z innych przekaźników, to w ogóle była niezła jazda jak ktoś miał budynek niefortunnie położony. Jedne plus, że telewizory już były lepsze i nie trzeba było w nie walić.
A wiecie że większość telewizorów z tamtej epoki mogło odbierać tylko jedną częstotliwość? W sensie nie istniała możliwość (nawet mechaniczna) "zaprogramowania" częstotliwości na dany kanał. Nawet jeśli nadajnik nadawał dwa kanały to aby "przełączyć" trzeba było za każdym razem dostrajać od początku. Później ktoś wykombinował taką przystawkę, która pozwalała na mechaniczne ustawienie jednego kanału. Można było w TV ustawić np TVP1 a w tym małym ustrojstwie TVP2, bo ułatwiało ówczesne oglądanie (i przełączanie) kanałów.
@n0p Nie do końca. Przedstawiona na zdjęciu Libra 102 miała już głowicę antenową strojoną warykapami. Owszem, były podłączone dwie anteny dla dwóch różnych pasm (UHF i VHF) jeżeli dobrze pamiętam. Mogłeś zaprogramować dany program na danym przycisku. Strojenie głowicy z diodami warykapowymi polegało na zmianie napięcia w zakresie od ok 2V do 33V. Strojenie polegało na kręceniu precyzyjnymi potencjometrami drutowymi i "złapaniu" stacji. I tak programowałeś każdy z trzech przycisków po kolei. Pod każdym przyciskiem był dodatkowo przełącznik pasma na , którym była dana stacja TV. I to była typowa pamięć mechaniczna.
Dalej mnie wzdryga na wspomnienie tych grafitowych potencjometrów. W najczęściej używanej pozycji się wycierały i miały coraz mniejszy opór, więc w tym miejscu potrafiło ryknąć aż gołębie z wieżowca na przeciwko spłoszyło.
Polecam cofnąć się do czasów stalinowskich - wybór był jeszcze prostszy.
znacznie łatwiejszy... bo ojciec wybierał... ;)
Wybór, owszem był bardzo łatwy. Ale kto powiedział, że to była ulubiona stacja?
To było jak w klasyku:
-Pan to musi żonę bardzo kochać..
-No, muszę.....
czarno biała Unitra Libra, mieliśmy taki w latach 80tych, do wyboru TVP1, 2 i Czechy jak dobrze złapało.
Potem był Rubin, który całkiem sporo wytrwał, nawet dostał tuning w postaci dekodera PAL, ale około 1995 pewnego dnia zrobił z tyłu pokaz "światło i dźwięk" ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2022 o 8:41
Można było wybierać między TVP1 i TVP2. A i to nie wszędzie. Szalony wybór.
Nie wiesz co mówisz. Najpierw trzeba było poczekać, żeby grat się nagrzał, potem huknąć piąchą, żeby złapał synchronizację. Wybór między pierwszym a drugim programem był bardzo skomplikowaną procedurą. W najlepszym wypadku, kończyło się na drugim huknięciu piąchą. Ale jak się miało ojca - druciarza, trzeba było zawsze coś grzebać przy kablach antenowych (na oba programy były osobne anteny), a od czasu do czasu odsiedzieć dupogodziny na dachu. Jak doszedł Polsat i TVN, nadawane z innych przekaźników, to w ogóle była niezła jazda jak ktoś miał budynek niefortunnie położony. Jedne plus, że telewizory już były lepsze i nie trzeba było w nie walić.
Wg ciebie brak wyboru to tez wybor to jak z pis i po to samo gowno
Teraz też jest bardzo łatwy wybór. Nie oglądać tego g*wna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2022 o 8:52
A wiecie że większość telewizorów z tamtej epoki mogło odbierać tylko jedną częstotliwość? W sensie nie istniała możliwość (nawet mechaniczna) "zaprogramowania" częstotliwości na dany kanał. Nawet jeśli nadajnik nadawał dwa kanały to aby "przełączyć" trzeba było za każdym razem dostrajać od początku. Później ktoś wykombinował taką przystawkę, która pozwalała na mechaniczne ustawienie jednego kanału. Można było w TV ustawić np TVP1 a w tym małym ustrojstwie TVP2, bo ułatwiało ówczesne oglądanie (i przełączanie) kanałów.
@n0p Nie do końca. Przedstawiona na zdjęciu Libra 102 miała już głowicę antenową strojoną warykapami. Owszem, były podłączone dwie anteny dla dwóch różnych pasm (UHF i VHF) jeżeli dobrze pamiętam. Mogłeś zaprogramować dany program na danym przycisku. Strojenie głowicy z diodami warykapowymi polegało na zmianie napięcia w zakresie od ok 2V do 33V. Strojenie polegało na kręceniu precyzyjnymi potencjometrami drutowymi i "złapaniu" stacji. I tak programowałeś każdy z trzech przycisków po kolei. Pod każdym przyciskiem był dodatkowo przełącznik pasma na , którym była dana stacja TV. I to była typowa pamięć mechaniczna.
Dalej mnie wzdryga na wspomnienie tych grafitowych potencjometrów. W najczęściej używanej pozycji się wycierały i miały coraz mniejszy opór, więc w tym miejscu potrafiło ryknąć aż gołębie z wieżowca na przeciwko spłoszyło.