Wlasnie tyle wydaje. Tylko ze pije sok za 20zl/l i jem obiad na dwie osoby w kwocie trzycyfrowej. A nie czuje sie biedakiem, tylko korzystam z zycia i z tego ile mi placa za moje kwalifikacje. Bo sie staralem przez lata zeby te kwalifikacje i umiejetnosci miec i nie widze powodu dla ktorego mam byc zmuszany do oddawania czegokolwiek tym, ktorzy swoich umiejetnosci podnosic nie chcieli i nie chca
@Xar
I tak oddajesz.
Szczególnie jak dużo zarabiasz.
U mnie nie ma może nie wiadomo czego, ale też nieźle sobie radzę. Comiesięcznie z racji wykonywanej pracy płacę tyle podatku, co niektórzy zarabiają (albo i więcej). A tu kraj r...z każdej strony. Inflacja, drugi wzrost raty kredytu i trzeba opłacać tych, którym pracować się nie chce, albo którzy są w żelaznym elektoracie (teraz jeszcze chcą rozdawać "pensje" niepracującym, niby program pilotażowy).
Trzeba zrobić internet na zewnątrz - w końcu wyjść na ulice. Nie po to uczyłem się, zdobywałem kwalifikacje, zostałem w Polsce, żeby teraz ktoś mi wkładał łapę w kieszeni i wydawał na głupoty.
@Xar wszystko fajnie ale nie wszyscy mogą być kierownikami ;) ktoś jednak musi wycierać nam pupki na starość, piec chleb, sprzątać Twoje miejsce pracy ( chyba, że pracujesz w domu), podać do stołu twój trzycyfrowy obiadek. Jednak praca, nawet ta najprostsza, ale niezbędna do funkcjonowania społeczeństwa powinna się opłacać, bo już niebawem przekonamy się jak to jest, gdy wszyscy będziemy mieli zbyt wysokie kwalifikacje, aby chcieć pracować za pieniądze, za które nie będzie stać Cię na jedzenie i mieszkanie.
@Xar ludzie którym oddajesz chyba wrzucili parę minusów, co za niewdzięczne byty, z przedrostkiem od :D
Czuję podobnie jak Ty, nie wiem dlaczego radząc sobie lepiej w życiu mam pomagać tym co sobie nie radzą, wystarczy trochę wysiłku i przekuć nieszczęście w sukces.
Zanim ktoś mi napisze że łatwo się mówi, sorry, zapieprzalem za 2k netto, znudziło mi się, teraz mam nieco więcej zer, więc nie - nie dostałem nic na tacy, dlatego proszę sobie darować pitu pitu.
@Kontousun1ete
Miałem okres, że bardzo mało zarabiałem to chodziłem do jednej pracy, a poźniej robiłem zlecenia. Z czasem okazało się, że do pracy nie opłaca mi się już chodzić i skupiłem się na tym drugim.
Różne są drogi, ale zawsze wiąże się to z tym, że trzeba mocno pokręcić się za swoimi sprawami, a potem rzetelnie pracować. Samo nie przyjdzie (no, może u niektórych tak).
Najlepiej rozłożyć ręce - i nie da się. Tak jak moja siostra lata temu odradzała mi obraną drogę. "Idź do normalnej roboty, bo przy komputerze to nie utrzymasz nawet siebie, a co dopiero rodziny":)
Teraz, mimo, że pomogłem jej z dodatkowymi zleceniami, ma jakiś taki lekki żal, że młodszy brat zarabia dużo, dużo więcej. No, ale to też nie przyszło od razu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2022 o 17:14
@michalSFS każdy widzi tylko efekty i obwinia o niepowodzenia wszystkich tylko nie siebie :(
Tak trzymaj i byle do przodu, zawsze patrzeć w górę, ku tym co mają, ale z chęcią równania do nich, a nie zawiścią - ja tak żyje i póki co sprawdza się u mnie :)
@MarcelinaMarcelina jakby to powiedziec:
Swoje miejsce pracy moge posprzatac sam. Tylko ludzie ktorzy zarzadzaja tym cyrkiem na kolkach stwierdzili ,ze jednak bardziej oplaca sie zatrudnic osobe ktora bedzie sprzatala po mnie i po kolegach i kolezankach niz kazdy z nas mialby sprzatac po cosbie chocby przez kwadrans dziennie. Po prostu czas naszej pracy jest wart wiecej niz zatrudnienie jednej osoby ktorej kwalifikacje to - skonczona podstawowka
idzie tyle ? czyli jest bardzo bogaty
Wlasnie tyle wydaje. Tylko ze pije sok za 20zl/l i jem obiad na dwie osoby w kwocie trzycyfrowej. A nie czuje sie biedakiem, tylko korzystam z zycia i z tego ile mi placa za moje kwalifikacje. Bo sie staralem przez lata zeby te kwalifikacje i umiejetnosci miec i nie widze powodu dla ktorego mam byc zmuszany do oddawania czegokolwiek tym, ktorzy swoich umiejetnosci podnosic nie chcieli i nie chca
@Xar
I tak oddajesz.
Szczególnie jak dużo zarabiasz.
U mnie nie ma może nie wiadomo czego, ale też nieźle sobie radzę. Comiesięcznie z racji wykonywanej pracy płacę tyle podatku, co niektórzy zarabiają (albo i więcej). A tu kraj r...z każdej strony. Inflacja, drugi wzrost raty kredytu i trzeba opłacać tych, którym pracować się nie chce, albo którzy są w żelaznym elektoracie (teraz jeszcze chcą rozdawać "pensje" niepracującym, niby program pilotażowy).
Trzeba zrobić internet na zewnątrz - w końcu wyjść na ulice. Nie po to uczyłem się, zdobywałem kwalifikacje, zostałem w Polsce, żeby teraz ktoś mi wkładał łapę w kieszeni i wydawał na głupoty.
Poradzę sobie, ale w*** mnie to.
@michalSFS napisalem w sumie podobnie - tez mnie wkurvia to, ze musze oddawac na nierobow i nie widze powodu dla ktorego mialbym to robic
@Xar wszystko fajnie ale nie wszyscy mogą być kierownikami ;) ktoś jednak musi wycierać nam pupki na starość, piec chleb, sprzątać Twoje miejsce pracy ( chyba, że pracujesz w domu), podać do stołu twój trzycyfrowy obiadek. Jednak praca, nawet ta najprostsza, ale niezbędna do funkcjonowania społeczeństwa powinna się opłacać, bo już niebawem przekonamy się jak to jest, gdy wszyscy będziemy mieli zbyt wysokie kwalifikacje, aby chcieć pracować za pieniądze, za które nie będzie stać Cię na jedzenie i mieszkanie.
@Xar ludzie którym oddajesz chyba wrzucili parę minusów, co za niewdzięczne byty, z przedrostkiem od :D
Czuję podobnie jak Ty, nie wiem dlaczego radząc sobie lepiej w życiu mam pomagać tym co sobie nie radzą, wystarczy trochę wysiłku i przekuć nieszczęście w sukces.
Zanim ktoś mi napisze że łatwo się mówi, sorry, zapieprzalem za 2k netto, znudziło mi się, teraz mam nieco więcej zer, więc nie - nie dostałem nic na tacy, dlatego proszę sobie darować pitu pitu.
@Kontousun1ete
Miałem okres, że bardzo mało zarabiałem to chodziłem do jednej pracy, a poźniej robiłem zlecenia. Z czasem okazało się, że do pracy nie opłaca mi się już chodzić i skupiłem się na tym drugim.
Różne są drogi, ale zawsze wiąże się to z tym, że trzeba mocno pokręcić się za swoimi sprawami, a potem rzetelnie pracować. Samo nie przyjdzie (no, może u niektórych tak).
Najlepiej rozłożyć ręce - i nie da się. Tak jak moja siostra lata temu odradzała mi obraną drogę. "Idź do normalnej roboty, bo przy komputerze to nie utrzymasz nawet siebie, a co dopiero rodziny":)
Teraz, mimo, że pomogłem jej z dodatkowymi zleceniami, ma jakiś taki lekki żal, że młodszy brat zarabia dużo, dużo więcej. No, ale to też nie przyszło od razu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2022 o 17:14
@michalSFS każdy widzi tylko efekty i obwinia o niepowodzenia wszystkich tylko nie siebie :(
Tak trzymaj i byle do przodu, zawsze patrzeć w górę, ku tym co mają, ale z chęcią równania do nich, a nie zawiścią - ja tak żyje i póki co sprawdza się u mnie :)
@MarcelinaMarcelina jakby to powiedziec:
Swoje miejsce pracy moge posprzatac sam. Tylko ludzie ktorzy zarzadzaja tym cyrkiem na kolkach stwierdzili ,ze jednak bardziej oplaca sie zatrudnic osobe ktora bedzie sprzatala po mnie i po kolegach i kolezankach niz kazdy z nas mialby sprzatac po cosbie chocby przez kwadrans dziennie. Po prostu czas naszej pracy jest wart wiecej niz zatrudnienie jednej osoby ktorej kwalifikacje to - skonczona podstawowka
A jeśli pracujesz tylko na dach nad głową i jedzenie to jesteś niewolnikiem...