Dzięki takim ludziom, istniejemy jako gatunek. Gdyby wszyscy zaczęli zastanawiać się nad podjęciem decyzji o ślubie lub posiadaniu dzieci, szybko wymarlibyśmy. To zresztą się dzieje w krajach gdzie ludzie stają się bardziej świadomi skutków takich decyzji.
@perskieoko przyrost naturalny to sinusoida, do wymarcia nam daleko, nawet bardzo bardzo bardzo daleko, i jeszcze trochę dalej... "Tacy" ludzie powodują jedynie przyrost naturalny w pewnym nazwijmy to sektorze ;)
"Gdyby wszyscy zaczęli zastanawiać się nad podjęciem decyzji o ślubie lub posiadaniu dzieci, szybko wymarlibyśmy."
Popatrzy Ty się, @perskieoko, ja się zastanawiałem, ożeniłem i mam dwie córki.
Obie strategie mają swoje wady i zalety.
Znam trochę i facetów i kobiet co to byli ostrożni, rozsądni i odpowiedzialni, nie zaczynali poważnych związków nie mając pewności że to właśnie idealna osoba. Potem budzą się mając 50 lat, bez partnera, dzieci i trochę samotni, chociaż zwykle w miarę stabilni.
Znam też trochę facetów i kobiet co to jakoś tak do trzydziestki postępowali raczej głupio i nieodpowiedzialnie. Trochę później poukładali sobie życie jako tako, mają jakiś tam kontakt z dorosłymi dziećmi i jakoś tam sobie żyją nie tak najgorzej. Chociaż sprzątanie bałaganu zwykle zajęło te 10-20 lat.
Dzięki takim ludziom, istniejemy jako gatunek. Gdyby wszyscy zaczęli zastanawiać się nad podjęciem decyzji o ślubie lub posiadaniu dzieci, szybko wymarlibyśmy. To zresztą się dzieje w krajach gdzie ludzie stają się bardziej świadomi skutków takich decyzji.
@perskieoko ale co dokładnie się dzieje, ludzie wymierają?
@acotam43
A w Polsce przybywa czy ubywa ludzi?
@perskieoko przyrost naturalny to sinusoida, do wymarcia nam daleko, nawet bardzo bardzo bardzo daleko, i jeszcze trochę dalej... "Tacy" ludzie powodują jedynie przyrost naturalny w pewnym nazwijmy to sektorze ;)
@acotam43
Mało wiesz.
@perskieoko I tak to sobie tlumacz
"Gdyby wszyscy zaczęli zastanawiać się nad podjęciem decyzji o ślubie lub posiadaniu dzieci, szybko wymarlibyśmy."
Popatrzy Ty się, @perskieoko, ja się zastanawiałem, ożeniłem i mam dwie córki.
Zawsze winny samiec?
A cóż to było za odmienne zdanie? Ona chciała się bzykać z innymi a on ją ograniczał?
@lejdipank zjaw się tu proszę i wytłumacz @tomek_s co chciałeś przekazać w tym democie.
Obie strategie mają swoje wady i zalety.
Znam trochę i facetów i kobiet co to byli ostrożni, rozsądni i odpowiedzialni, nie zaczynali poważnych związków nie mając pewności że to właśnie idealna osoba. Potem budzą się mając 50 lat, bez partnera, dzieci i trochę samotni, chociaż zwykle w miarę stabilni.
Znam też trochę facetów i kobiet co to jakoś tak do trzydziestki postępowali raczej głupio i nieodpowiedzialnie. Trochę później poukładali sobie życie jako tako, mają jakiś tam kontakt z dorosłymi dziećmi i jakoś tam sobie żyją nie tak najgorzej. Chociaż sprzątanie bałaganu zwykle zajęło te 10-20 lat.
Że co???? Jakiś tam znajomy, wie lepiej czy ktoś powinien zawierać kolejny związek małżeński,
TO JEST NIENORMALNE!!!