I pytanko, dlaczego nie przeszedł na ratę stałą? Zresztą jak ktoś bierze kredytu 550k to musi mieć takie dochody, że na luzie sobie poradzi. No chyba, że trochę oszukiwał na zdolności kredytowej i wziął więcej niż mógł, wtedy lipa
@yoyo2123 w moim wypadki, jak tylko zaczęły się jaja z jaszczombem, złożyłem wniosek i wpierw mi odmówiono tłumacząc że "będę miał za dużą ratę z oprocentowaniem stałym". Teraz, kiedy moja rata jest o jeszcze 500 zł większa niż tamta ich zdaniem "za duża", bank łaskawie zgodził się na stałe oprocentowanie z ratą wyższą już o 700 zł od "za dużej" :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 czerwca 2022 o 13:22
A wystarczyło albo nie brać albo jak już musisz mieć własne mieszkanie - bo wynajem jest dla plebsu - to wystarczy brać kredyt ze stałym oprocentowaniem. One aż tak nie poszły w górę :)
No ale to jak z frankowiczami, ci też brali kredyty we frankach bo rata była prawie o połowę niższa niż mieli złotówkowi, a teraz płacz. To samo ci którzy brali ze zmiennym oprocentowaniem, skusili się na nieznacznie niższą ratę w momencie podpisywania umowy, albo nawet nie pomyśleli o tym żeby wziąć ze stałym oprocentowaniem.
A teraz dodatkowo prawie wszyscy podpisali dobrowolne aneksy do umów dotyczące kasacji WIBORu i tego że bank ma wolną rękę w wyborze nowego wskaźnika :)
Stopy procentowe szorowały po dnie i zbierały muł, wystarczyło spojrzeć na wykresy z wcześniejszych lat że one wreszcie wzrosną i to mocno, a wtedy zaboli to wszystkich. Tak samo inflacja nie była żadną tajemnicą od ponad 6 lat, od kiedy PiS objął władzę i zaczął wprowadzać w życie swoje pomysły rujnujące gospodarkę.
Płać i płacz jak żeś głupi.
A co do wysokości raty i tego że w jednej racie jest tyle oprocentowania i kapitału ile jest, to wynika to pewnie z harmonogramu. Większość banków stosuje na początku praktycznie spłatę oprocentowania, ponieważ przy spłacie choćby pół na pół, kredytobiorca w pewnym momencie może zamknąć kredyt pozbawiając bank reszty "należnych" odsetek. A zmieniać mogą, prawie każdy bank stosuje w umowach dupochron na wypadek inflacji etc. dotyczący tego że mogą zmieniać to jaki kapitał oraz oprocentowanie mają udział w danej racie :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 czerwca 2022 o 17:36
@yankers zmiana kapitałowej wynika z tego, że kredyt jest na ratę równą i wzrou na ratę równą, a nie z chciwości banku. Inna sprawa, że rata równa jest korzystniejsza dla banku niż rata malejąca, ale dzwinym trafem ludzie wolą to, bo po wyprztykaniu się z oszczędności na wkład wlasny wolą miec na początku mniejsze obciążenie
@yoyo2123 Jasne że rata równa jest korzystniejsza.
Dzięki za sprostowanie, bo też nieznacznie wprowadziłem w błąd (głównie przez to że nie potrafię w jasny i zwięzły sposób przekazywać czegoś i zawsze coś pomieszam) za co przepraszam :)
Zawsze można sprzedać i kupić takie na jakie cię stać.
Przez takich co to się na procentach nie znają i wzięli kredytu ile tylko bank dał przy stopach 0,1% teraz mamy inflację na sektorze budowlanym 30% rok do roku
No i co w związku z tym? Co tutaj jest demotywującego?, stopy poszły do góry o czym wiedział każdy średnio rozgarnięty człowiek przy zaciąganiu kredytu. Jeżeli dla kogoś stopy na poziomie 0,1% nie były lekko podejrzane to teraz niech płaci. Inflacja jest wynikiem w 90% tych kredytów które były udzielana w zeszłym roku. Teraz stopy powinny dobić przynajmniej do 10% żeby to zdławić. Jeżeli ktoś szuka winnego to jest to tylko system bankowy który mógł udzielać nielimitowanej ilości kredytów. To banki doprowadziły do takiej sytuacji i to one powinny ponieść konsekwencje. Nie rząd, nie Kaczyński, nie Putin, nie Tusk, tylko i wyłącznie banki rujnują gospodarkę i ludzi.
Jacy Wy wszyscy jesteście mądrzy, a połowa z matką mieszka w wieku 40 lat :-)
Przecież to nie tyczy sie tylko ludzi, którzy brali przy 0,1% stopie
Po za tym można sobie zwizualizować, że OKAY, bedzie mnie stać na kredyt jak wzrośnie stopa procentowa, ale to przecież nie jedyny czynnik. Są jeszcze ceny życia, które składają sie na to, czy nas ta rata boli czy nie. Koszty życia są prawie 100% wyższe niz przed rokiem (serio, gaz ponad 100%, prąd = 100%, paliwo = 33%, jedzenie = ciężko policzyć ze względu na zmniejszanie gramatury np: masła ale porównując rachunki - prawie 50% wiecej. Do tego rata 50% wiecej. Jeżeli ktoś myśli, że ludzie biorący kredyt sami są winni, to albo macie bogatych starych, mieszkanie bo dziadkach, albo jesteście zwyczajnymi trollami.
A czekaj, jak to było? Tylko debil wynajmuje mieszkanie i spłaca komuś kredyt, czyż nie?
No i teraz szybka lekcja ekonomii. Już nauczyliśmy się na czym polega ryzyko walutowe a teraz pora na część drugą i odpowiedź dlaczego nie da się trzymać za długo zbyt niskich stóp procentowych rozdając przy okazji kasę dla nierobów i zadłużając kraj no kolejne setki miliardów.
I zgadnijcie kto poniesie tego wszystkiego konsekwencje.
I pytanko, dlaczego nie przeszedł na ratę stałą? Zresztą jak ktoś bierze kredytu 550k to musi mieć takie dochody, że na luzie sobie poradzi. No chyba, że trochę oszukiwał na zdolności kredytowej i wziął więcej niż mógł, wtedy lipa
@yoyo2123 w moim wypadki, jak tylko zaczęły się jaja z jaszczombem, złożyłem wniosek i wpierw mi odmówiono tłumacząc że "będę miał za dużą ratę z oprocentowaniem stałym". Teraz, kiedy moja rata jest o jeszcze 500 zł większa niż tamta ich zdaniem "za duża", bank łaskawie zgodził się na stałe oprocentowanie z ratą wyższą już o 700 zł od "za dużej" :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2022 o 13:22
A wystarczyło albo nie brać albo jak już musisz mieć własne mieszkanie - bo wynajem jest dla plebsu - to wystarczy brać kredyt ze stałym oprocentowaniem. One aż tak nie poszły w górę :)
No ale to jak z frankowiczami, ci też brali kredyty we frankach bo rata była prawie o połowę niższa niż mieli złotówkowi, a teraz płacz. To samo ci którzy brali ze zmiennym oprocentowaniem, skusili się na nieznacznie niższą ratę w momencie podpisywania umowy, albo nawet nie pomyśleli o tym żeby wziąć ze stałym oprocentowaniem.
A teraz dodatkowo prawie wszyscy podpisali dobrowolne aneksy do umów dotyczące kasacji WIBORu i tego że bank ma wolną rękę w wyborze nowego wskaźnika :)
Stopy procentowe szorowały po dnie i zbierały muł, wystarczyło spojrzeć na wykresy z wcześniejszych lat że one wreszcie wzrosną i to mocno, a wtedy zaboli to wszystkich. Tak samo inflacja nie była żadną tajemnicą od ponad 6 lat, od kiedy PiS objął władzę i zaczął wprowadzać w życie swoje pomysły rujnujące gospodarkę.
Płać i płacz jak żeś głupi.
A co do wysokości raty i tego że w jednej racie jest tyle oprocentowania i kapitału ile jest, to wynika to pewnie z harmonogramu. Większość banków stosuje na początku praktycznie spłatę oprocentowania, ponieważ przy spłacie choćby pół na pół, kredytobiorca w pewnym momencie może zamknąć kredyt pozbawiając bank reszty "należnych" odsetek. A zmieniać mogą, prawie każdy bank stosuje w umowach dupochron na wypadek inflacji etc. dotyczący tego że mogą zmieniać to jaki kapitał oraz oprocentowanie mają udział w danej racie :)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2022 o 17:36
@yankers zmiana kapitałowej wynika z tego, że kredyt jest na ratę równą i wzrou na ratę równą, a nie z chciwości banku. Inna sprawa, że rata równa jest korzystniejsza dla banku niż rata malejąca, ale dzwinym trafem ludzie wolą to, bo po wyprztykaniu się z oszczędności na wkład wlasny wolą miec na początku mniejsze obciążenie
@yoyo2123 Jasne że rata równa jest korzystniejsza.
Dzięki za sprostowanie, bo też nieznacznie wprowadziłem w błąd (głównie przez to że nie potrafię w jasny i zwięzły sposób przekazywać czegoś i zawsze coś pomieszam) za co przepraszam :)
@yankers Rata malejąca ale to szczegół ;) Tyle że malejącą ciężej spłacać na początku.
Ja jak wybierałem bank to tak żebym mógł spłacić kredyt wcześniej bez żadnych dopłat.
Zawsze można sprzedać i kupić takie na jakie cię stać.
Przez takich co to się na procentach nie znają i wzięli kredytu ile tylko bank dał przy stopach 0,1% teraz mamy inflację na sektorze budowlanym 30% rok do roku
@SalomonMowi Dalej zastanawiam się skąd ludzie czerpią info o 0,1% stopy procentowej.
Raty równe.
No i co w związku z tym? Co tutaj jest demotywującego?, stopy poszły do góry o czym wiedział każdy średnio rozgarnięty człowiek przy zaciąganiu kredytu. Jeżeli dla kogoś stopy na poziomie 0,1% nie były lekko podejrzane to teraz niech płaci. Inflacja jest wynikiem w 90% tych kredytów które były udzielana w zeszłym roku. Teraz stopy powinny dobić przynajmniej do 10% żeby to zdławić. Jeżeli ktoś szuka winnego to jest to tylko system bankowy który mógł udzielać nielimitowanej ilości kredytów. To banki doprowadziły do takiej sytuacji i to one powinny ponieść konsekwencje. Nie rząd, nie Kaczyński, nie Putin, nie Tusk, tylko i wyłącznie banki rujnują gospodarkę i ludzi.
Jacy Wy wszyscy jesteście mądrzy, a połowa z matką mieszka w wieku 40 lat :-)
Przecież to nie tyczy sie tylko ludzi, którzy brali przy 0,1% stopie
Po za tym można sobie zwizualizować, że OKAY, bedzie mnie stać na kredyt jak wzrośnie stopa procentowa, ale to przecież nie jedyny czynnik. Są jeszcze ceny życia, które składają sie na to, czy nas ta rata boli czy nie. Koszty życia są prawie 100% wyższe niz przed rokiem (serio, gaz ponad 100%, prąd = 100%, paliwo = 33%, jedzenie = ciężko policzyć ze względu na zmniejszanie gramatury np: masła ale porównując rachunki - prawie 50% wiecej. Do tego rata 50% wiecej. Jeżeli ktoś myśli, że ludzie biorący kredyt sami są winni, to albo macie bogatych starych, mieszkanie bo dziadkach, albo jesteście zwyczajnymi trollami.
a ja jestem szczesliwym człowiekiem bez kredytu ;p
A czekaj, jak to było? Tylko debil wynajmuje mieszkanie i spłaca komuś kredyt, czyż nie?
No i teraz szybka lekcja ekonomii. Już nauczyliśmy się na czym polega ryzyko walutowe a teraz pora na część drugą i odpowiedź dlaczego nie da się trzymać za długo zbyt niskich stóp procentowych rozdając przy okazji kasę dla nierobów i zadłużając kraj no kolejne setki miliardów.
I zgadnijcie kto poniesie tego wszystkiego konsekwencje.
Mam 28 Lat i jakąś pracę. i zamiast brać kredyt 6 lat temu odłożyłem 40 tyś i wybudowałem 3 lata temu wlasny dom 40m2
teraz te 40 metrów masz dosyć ale z 2 dzieci cię tam nie widzę lecz napewno lepiej niż mieszkanie