Odpowiedzialni za rozrywkę ludzie musieli wymyślać coraz to nowe zabawy, aby nie zanudzić publiczności. Jedną z takich atrakcji była gigantyczna huśtawka, która mogła unieść siedzącego na jej końcu człowieka na pięć metrów w górę. Sadzano na niej dwóch nagich kryminalistów, którzy mieli związane ręce za plecami. Arena zamieniała się w plac zabaw, na huśtawkach bujali się ludzie i wtedy wypuszczano dzikie, wygłodzone zwierzęta. Zwierzęta nie były w stanie dorwać osobnika będącego na górze, więc kryminaliści starali się jak mogli, aby to ten po drugiej stronie był na dole. Rozentuzjazmowani widzowie obstawiali, kto zginie najpóźniej. W tej grze nie było zwycięzców. Jeśli twój partner został rozszarpany przez lwa, ty spadałeś z huśtawki w dół prosto w pazury innego zwierzaka.
Dzikie zwierzęta nie wychodziły grzecznie z klatek. Zaskoczeni widzowie w ostatniej chwili widzieli lwy, tygrysy czy niedźwiedzie pojawiające się na arenie. Koloseum było upstrzone tajemniczymi drzwiami i zapadniami. 24 windy, mogące wytrzymać ciężar 270 kilogramów były obsługiwane przez ośmiu ludzi każda. Technicy musieli wsadzić zwierzaka do klatki, unieść go i w odpowiednim momencie wypuścić na arenę. Jeśli coś schrzanili, cała ósemka lądowała na arenie jako przekąska dla dzikich bestii.
Wszyscy rządzący imperium uwielbiali igrzyska. Jednak Kommodus kochał je tak bardzo, że brał w nich udział. Podczas pokazu, w jakimś momencie, nagi Kommodus wkraczał na arenę i zabijał lwy, strusie czy żyrafy, a tłum musiał oklaskiwać te pokazy. Czasem walczył też z ludźmi, ale nigdy ich nie zabijał - zawsze pozwolił im się poddać. Nie oznacza to, że był miłosiernym człowiekiem. Podczas przygotowań do walk zabijał z zimną krwią swoich sparing partnerów. Cesarz zginął tak, jak na to zasłużył. Jego osobisty trener udusił go podczas kąpieli.
Za panowania Kommodusa na arenie ginęli nie tylko przestępcy. Cesarz uwielbiał patrzeć na walki karłów i kalek. Pewnego razu nakazał wyłapanie wszystkich karłów, wpuścił ich na arenę, każdego uzbroił w tasak do mięsa i kazał im walczyć do momentu, gdy został tylko jeden żywy. Innym razem kazał zgromadzić wszystkich ludzi, którzy nie mieli nogi. Związano ich, ustawiono w rzędzie na środku Koloseum, a cesarz szedł sobie spacerkiem i każdego walił w głowę potężną pałką.
Arena zmieniała się w scenę, na której odgrywano scenki z mitologii. Oczywiście nie występowali aktorzy, lecz przestępcy, którzy nie mieli szans dożyć do końca przedstawienia. Prometeusza przybijano do krzyża, rozcinano mu brzuch, a niedźwiedź wyjadał mu wnętrzności. Osobnik, który miał odegrać Orfeusza myślał, że ma wielkie szczęście. Chodził z lirą wśród tresowanych zwierząt, które nie robiły mu krzywdy. Do czasu. Publiczność nie była zachwycona tym, że nic się nie dzieje i zażądała wypuszczenia jakiejkolwiek głodnej bestii, która rozszarpała biednego Orfeusza
Rzymianie mogli na własne oczy zobaczyć przedziwne zwierzęta, które były przywożone z każdego miejsca, w które zapuściły się legiony rzymskie. Juliusz Cezar schwytał żyrafę i pokazał ją tłumowi na arenie Koloseum. Publiczności podobało się to, że zwierzę jest egzotyczne, ale nic poza tym. Ileż można oglądać hipopotamy czy lamparty? Potrzebna była akcja! Najpierw szczuto jedne zwierzęta na drugie, a jeśli nie chciały się wzajemnie zabijać, to na arenę wpuszczano myśliwych, którzy mordowali oporne bestie. I to właśnie podobało się widzom.
Zanim zamordowano zwierzęta, można było podziwiać sztuczki tych, które dało się wytresować. Legenda mówi, że za panowania Nerona można było podziwiać słonia chodzącego po linie. Jak udało się to osiągnąć - nie wie nikt.
W 281, roku cesarz Marek Aureliusz Probus nakazał swoim niewolnikom obsadzenie drzewami całego obszaru Circus Maximus. Widzowie zobaczyli piękny las, w którym mieli się poruszać zamiast siedzieć na trybunach. W lesie było tysiąc jeleni, dzików i strusi. Każdy kto chciał mógł zamordować jakiekolwiek zwierzę i mięso zabrać do domu.
ROMA. Rzym.
Miejsce zwane Cyrk Massimusa położone pomiędzy wzgórzami Awentyńskim i Palatyńskim, którego budowę rozpoczął w 328 r. p.n.e. Tarkwiniusz to jest miejsce wyścigów rydwanów i nie tylko, mogło pomieścić według różnych szacunków od 150-250 tys widzów... Owalny plac z murem pośrodku. Ostatni wyścig zorganizował na nim król Ostrogotów Totila w 549 roku. Następnie kompleks został porzucony i popadł w ruinę. W okresie średniowiecza wykorzystywano go jako pole uprawne, a w XIX wieku teren ten został przejęty przez przedsiębiorstwa przemysłowe ...
Bardziej znanym na całym świecie jest Koloseum "Colosseum", właściwie amfiteatr Flawiuszów, wzniesiony w latach 70-72 do 80 n.e. przez Wespazjana i Tytusa – cesarzy z dynastii Flawiuszów... Mógł pomieścić według różnych szacunków 15-85 tys widzów i przeważnie odbywały się tam walki gladiatorów i zwierząt... Bardzo często zdjęcia mylnie podają nazwę amfiteatru zamiast cyrku....
"Bestie". Pytanie kto był tam bestią? Ci co organizowali i oglądali, czy te wpuszczone zwierzęta?
Zanim podniosą się głosy oczerniajace Rzymian należało by wspomnieć że niewolnictwo było podstawą gospodarki na długo potem a w tamtych czasach było tak pospolite że prawie niezauważalne. Poza tym w Rzymie było dużo więcej wyzwoleńców niż gdzie indziej w ówczesnym świecie. No i były przypadki że wolni ludzie sprzedawali siebie lub swoje dzieci w niewolę. Niewolnik bowiem za pracę dostawał wyżywienie i utrzymanie. Dziś też jest niewolnictwo tyle że nazywa się praca za najnizszą krajowa.
@Albijon
Czy za porzucenie tej pracy grozi Ci jakaś kara systemowa, typu więzienie, pobicie, okaleczenie, lub śmierć? Czy twój pracodawca może według swojego widzi misie sprzedać twoje dziecko jakiemuś zbokowi...
Niewolnictwo było złem i smutne jest, że zajęło nam jako ludzkości tak wiele czasu na zrozumienie tego. Nie ma co wybielać ludzi tylko dlatego, że kiedyś "tak było". Jesteśmy po prostu od nich na poziomie moralnym lepsi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2022 o 23:50
>>Na stu okrętach umieszczono 19 tysięcy więźniów
No jakoś nie wierzę. Raz że tylu na arenie by się raczej nie zmieściło ( no jakby stanęli obok siebie to może ale przecież w występach nie o to chodzi ), dwa że 19 tys. uzbrojonych, zdesperowanych ludzi to jest spora siła. Kto miałby ją powstrzymać? Kilkuset strażników albo nieuzbrojony i niezorganizowany tłum widzów?
@mwa
Klaudiusz zorganizował naumachię na powierzchni Jeziora Fucyńskiego, leżącego parę mil na wschód od Rzymu, do znajdującej się nieopodal rzeki Liris, przed jego osuszeniem.
Kiedyś to była rozrywka (dosłownie), a nie jakieś tańce z gwiazdami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2022 o 20:09