Nie wiem, co komu przeszkadza, że ktoś idzie się "wyspowiadać".
Jak dla mnie, mogą tam stać godzinami, dniami i nocami opowiadając swoje "grzechy".
Ludzie czują ulgę, a chłopcy w sutannach mają później ubaw z tego, co ludziska im plotą do ucha...
Wszyscy zadowoleni.
Nie wiem, co komu przeszkadza, że ktoś idzie się "wyspowiadać".
Jak dla mnie, mogą tam stać godzinami, dniami i nocami opowiadając swoje "grzechy".
Ludzie czują ulgę, a chłopcy w sutannach mają później ubaw z tego, co ludziska im plotą do ucha...
Wszyscy zadowoleni.