Po Leninie był Stalin, po Putinie ? Wszyscy widzą, że jest chory i za chwilę umrze, kto będzie po nim? Bo widać, że nieźle rozstawiają pionki na szachownicy, a my wszyscy się łudzimy, że jak umrze Putin to wszystko się skończy. Myślę, że oligarchowie już hodują kolejnego potwora.
@MarcelinaMarcelina --
Sądzę, że Putin nie jest odpowiednikiem Lenina, lecz raczej Stalina.
Kto był po Stalinie?
My się łudzimy nie tyle, że wszystko się skończy, ale że jest jakaś szansa przynajmniej na zatrzymanie wojny i być może nawiązanie jakichś relacji z Rosją zbliżonych do normalnych.
Ktoś, kto zastąpi Putina, może chcieć dać pozory normalności odcinając się od tego, co obecnie realizuje Putin. Czy ktoś inny zmieni politykę i zakończy wojnę, to żadnej pewności oczywiście nie ma, ale jest jakaś szansa. A dopóki Putin rządzi Rosją, to raczej nie ma szansy na rozwiązanie obecnej sytuacji.
@Mariusz483 -- Nie. Marcelinie nie chodziło o chronologię.
Chodziło o to, że po jednym tyranie może przyjść inny tyran i ewentualne obalenie Putina i przejęcie władzy przez kogoś innego niekoniecznie musi oznaczać poprawę sytuacji, bo "ten nowy" może być jeszcze gorszy.
I jeżeli szukalibyśmy analogii do wydarzeń sprzed lat, to sądzę, że obecny car Rosji jest właśnie odpowiednikiem Stalina, a nie Lenina.
Mało tego, gość wcześniej już kilkukrotnie próbował popełnić samobójstwo, ale akurat nie było go w domu
klasyczna próba samobójcza
Wielokrotne postrzelenie jako próba samobójcza. To już nawet nie jest kaczka dziennikarska. To srogie prochy.
Jak brzmiały ostatnie słowa Majakowskiego przed popełnienie m samobójstwa? "Towarzysze nie strzelajcie."
Po Leninie był Stalin, po Putinie ? Wszyscy widzą, że jest chory i za chwilę umrze, kto będzie po nim? Bo widać, że nieźle rozstawiają pionki na szachownicy, a my wszyscy się łudzimy, że jak umrze Putin to wszystko się skończy. Myślę, że oligarchowie już hodują kolejnego potwora.
@MarcelinaMarcelina --
Sądzę, że Putin nie jest odpowiednikiem Lenina, lecz raczej Stalina.
Kto był po Stalinie?
My się łudzimy nie tyle, że wszystko się skończy, ale że jest jakaś szansa przynajmniej na zatrzymanie wojny i być może nawiązanie jakichś relacji z Rosją zbliżonych do normalnych.
Ktoś, kto zastąpi Putina, może chcieć dać pozory normalności odcinając się od tego, co obecnie realizuje Putin. Czy ktoś inny zmieni politykę i zakończy wojnę, to żadnej pewności oczywiście nie ma, ale jest jakaś szansa. A dopóki Putin rządzi Rosją, to raczej nie ma szansy na rozwiązanie obecnej sytuacji.
@JanuszTorun Marcelinie nie chodziło o to kogo odpowiednikiem jest Putin tylko o chronologię. A kto to będzie to się okaże. Oby jak najprędzej.
@Mariusz483 -- Nie. Marcelinie nie chodziło o chronologię.
Chodziło o to, że po jednym tyranie może przyjść inny tyran i ewentualne obalenie Putina i przejęcie władzy przez kogoś innego niekoniecznie musi oznaczać poprawę sytuacji, bo "ten nowy" może być jeszcze gorszy.
I jeżeli szukalibyśmy analogii do wydarzeń sprzed lat, to sądzę, że obecny car Rosji jest właśnie odpowiednikiem Stalina, a nie Lenina.
Milicja wykluczyła działanie osób trzecich. to był wypadek przy czyszczeniu broni. często się zdarza.