Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
197 240
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+8 / 16

Tak samo można by powiedzieć o tobie, jako o osobie która nie chce wysłuchać czy nawet próbować zrozumieć argumentów strony przeciwnej.
Bo taka jest racja, że obie strony mają trochę racji. Obie strony mają poniekąd słuszne argumenty.

Dlatego żadne skrajne stanowisko nie będzie słuszne. Bo ani top wolna amerykanka aborcyjna, ani top w pełni szczelny zakaz nie jest tu dobre. No ale do tego trzeba by nie być moralnym [...], wiesz co.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+5 / 7

@rafik54321 niestety fundamentalista nie zrozumie tej prostej zależności w jego mniemaniu wolność polega na tym, że jest w granicach jakie on wyznacza, jedyny słuszny pogląd to ten, który on "wyznaje". Dlatego każdego człowieka będzie traktować jak gwóźdź, który trzeba wbić, nie może odstawać, paradoks, że to w imię różnorodności, tolerancji i wolności xD

Warto by wszystkim do powtarzać do znudzenia taki aspekt do czego prowadzi fundamentalizm w imię domniemanej wolności ludu : „Terror jest niczym innym jak sprawiedliwością, niezwłoczną, srogą, nieugiętą; dlatego jest emanacją cnoty; nie tyle jest specjalną zasadą, ale konsekwencją ogólnej zasady demokracji dostosowaną do najpilniejszych potrzeb naszego państwa.“ — Maximilien de Robespierre

@piotrKrokodyl @grzeg1972 eufemizm czasem ułatwia dokonanie wyboru, a człowiek to taka istota, która często racjonalizuje i relatywizuje swoje wybory, tak aby nie mieć poczucia winny, stąd często pojawia się syndrom ofiary, gdzie za swoje błędy obronimy innych, państwo, społeczeństwo, nauczycieli... innych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KrzysiekChris
-3 / 3

Tylko kobiety mogą decydować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotrKrokodyl
+12 / 18

dlaczego kłamliwych?? ktoś tu uciekał z lekcji biologii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzeg1972
+14 / 26

Zaklinanie rzeczywistości. Można podsumować wypowiedź: "każdy kto nie myśli jak ja, jest szmatą - bo to ja mam monopol na prawdę i moralność". Ja myślę właśnie inaczej i nie czuję się jakoś podle z tego powodu. Nikt nie lubi, gdy potępia się jego złe działania... to rozumiem. Ale jak nazwać "na miękko" ten proceder? Rozwiązanie kwestii płodu? Terminacja? Zabicie to zabicie. Nawet jak nie chcemy tego tak nazwać. Skutek w postaci śmierci dziecka - pozostaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
+1 / 7

Być może gdyby edukacja szkolna polegała na argumentach naukowych (od biologii po psychologię) i szerokim opisie tego problemu a nie na zapisach ze świętej księgi to świadomość i wiedza ludzi byłaby inna.
Szanuję pogląd innych osób mówiących o ochronie życia tak długo jak nie próbują oni poukładać komuś życia i zrobić z nich świętych. Jakoś w DPS-ie w Jordanowie nie było tych obrońców życia, w Kanadzie też ich nie było.
Ci sami ludzie, którzy stygmatyzują popierających aborcję uważają, że dziecko poczęte w drodze in-vitro to nie jest "dar boży" (to nie jest nasze narodowe jajo).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-1 / 7

Zwroty typu "dziecko poczęte", "mordowanie dzieci nienarodzonych" wprowadzone zostały przez środowiska ultra-konserwatywne w celu emocjonalnej manipulacji społeczeństwem. Prawda jest jednak taka, że nawet oni sami nie traktują zapłodnionej komórki jajowej jak dziecka, co więcej, w dyskusjach o aborcji argument "ochrony płodów" jest jedynie zasłoną dymną dla prawdziwych intencji tych środowisk (dalej wklejam ponownie mój wpis opisujący prawdziwe intencje jakie kierują tą grupą). Dyskusja o aborcji, w świetle nauki, z zastowaniem odpowiedniej nomenklatury, wytrąca wszelkie argumenty antyaborcjonistów, dlatego manipulują nazewnictwem, aby wywołać emocjonalny szantaż.

"Przedstawicielom "pro-life" nie chodzi i nigdy nie chodziło o "bronienie" płodów, i nie stanowi to sedna sprawy. Prawdziwą intencją jest sprawowanie kontroli nad sferą seksualną kobiety, która w środowisku konserwatywnym umiejscowiona jest w hierarchii poniżej mężczyzny i nie powinna mieć praw do samodecydowania. Prawo aborcyjne jest jednym z narzędzi represii, choć nie jedynym.

Typowa osoba o poglądach konserwatywnych odrzuca koncepcję kobiety niezależnej, zwłaszcza niezależnej seksualnie od mężczyzny. Nadrzędną rolą społeczną kobiety w tym światopoglądzie jest zostanie matką, wola kobiety nie ma tu nic do rzeczy, ważne aby kobieta tę rolę objęła. Kobieta "używająca" seksu nie w celach prokreacji z mężczyzną, a jedynie w celach np. "rozrywkowych", stosująca antykoncepcję, flirtująca i ogólnie świadoma swojej seksualności jest archetypem kobiety-kusicielki, będącym przeciwieństwem kobiety-matki, a więc grzesznicą, której należy się napiętnowanie społeczne i kara.
Zmiany świadomości społecznej, feminizm, odejście od doktryny wiary powodują, że kobiety mają coraz większą kontrolę nad własnym życiem i seksualnością, a to oznacza ograniczenie kontroli przez mężczyzn. Dodajmy nowoczesną medycynę, która może zapewnić dostęp do antykoncepcji, badań prenatalnych czy bezpiecznych aborcji, i mamy "zaburzenie" naturalnego porządku, w konserwatywnym słowniku określane jako "wbrew boskiemu prawu".

Należy zatem ograniczyć dostęp do takiej medycyny na poziomie legislacyjnym. Nie oznacza to, że kobiety nie będą mogły przerwać ciąży, ale przynajmniej zostanie im to maksymalnie utrudnione i będzie to kara za ich "nieprawe" prowadzenie się. Ile razy można usłyszeć, że kobiety powinny ponosić konsekwencję za seks, że "mogła nóg nie rozkładać", że "niezależności im się zachciało", itp.

Legalna aborcja jest realnym zagrożeniem (podświadomą obawą konserwatysty) dla "naturalnego porządku świata", gdyż "od zawsze" o sferze seksualnej kobiety decydowali męzczyźni i tak według nich powinno pozostać. Motyw "obrony" życia płdodu jest tu jedynie narzędziem manipulacyjnym i nie ma nic wspólnego z prawdziwymi intencjami."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
0 / 6

@GieniaK mylisz kilka tematów. Kobieta kusicielka nie lamie prawa, więc nie ma się czego obawiać. Pomijając generalizacje jakie licznie stosujesz, mam pytanie czysto naukowe bez wycieczek filozoficzno ideologicznych. Kiedy zaczyna się i kiedy konczy się cykl rozwojowy człowieka. Mam nadzieję że to pytanie nie będzie zbyt stresujące. Jeśli możesz napisz też czy oprócz wolności tzw. aborcyjnej podzielasz pogląd w sprawie eutanazji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-2 / 2

@bassy333
"Kiedy zaczyna się i kiedy konczy się cykl rozwojowy człowieka".
Oczywiście, że człowiek w ujęciu biologicznym zaczyna się od zapłodnienia. Żaden orędownik prawa kobiety do przerwania ciąży nie argumentuje, że DNA płodu nie jest DNA ludzkim. Argument typu "to nie jest człowiek" nie dotyczy sfery biologii, a tego, że płód nie jest jeszcze pełnoprawnym członkiem zorganizowanego społeczeństwa (500+ np. wypłacane jest dopiero po urodzeniu, wiec natychmiast widać, że sam ustawodawca również nie traktuje płodu jako dziecka).

Zwróć uwagę na fakt, że jeśli nawet Twoje dziecko choruje i jedyną sznasą na uniknięcie jego śmierci jest przeszczep Twojego organu, to wciąż nie istnieje żadne prawo, w żadnym państwie na świecie, które zmusi Cię do położenia się na stole operacyjnym. Decyzja należy do Ciebie i tylko Ciebie, ponieważ jako człowiek z prawem do życia, masz niekwestionowalną autonomię cielesną w tym zakresie i nikt nie dyskutuje tego, gdyż wydaję się to oczywiste (oczywistym jest również w tym przypadku, że Twoje dziecko ma prawo do życia, nie oznacza to jednak, że Ciebie można zmusić do zrezygnowania z autonomi własnego ciała). Możesz ratować swoje dziecko i jako ojciec\matka pewnie to zrobisz, ale nikt nie ma narzędzi prawnych aby Cię karać, w przypadku odmowy. Więcej, nawet jeśli Twój organ czy krew mogłyby uratować samego prezydenta czy nawet miliony innych ludzi, wciąż nikt Cię do tego nie zmusza. Dodajmy do tego fakt, że zabieg wycięcia np. nerki, nie jest nawet specjalnie inwazyjny i nie zagraża życiu (nie wspominając o oddaniu krwii), ciąża natomiast jest często znacznie bardziej obciążająca dla organizmu kobiety. Zobaczymy, że każdy z nas ma prawo decydować o własnym ciele, nawet kosztem śmierci innych i tylko kobieta w ciąży staje się ubezwłasnowolniona.

Jeśli przyjmujesz zatem, że z jakiegoś powodu płód ma priorytet nad ciałem kobiety, to odbierasz kobiecie autonomię decyzjii o własnym ciele, zdrowiu i życiu. Patrząc na to z innej strony, kobieta powinna mieć prawo do uśmiercenia płodu w swojej macicy, co jeszcze długo nie oznacza, że jest to dla niej łatwa emocjonalnie decyzja. Odbieranie tutaj decyzyjności kobiecie jest moralnie niedopuszczalne. Nie istnieje żaden sensowny powód (powody natury religijnej nie powinny mieć tu znaczenia), dla którego niechciane przez matkę dziecko miałoby być "siłowo" sprowadzone na świat. Podsumowując ten wątek - tak zwani "obrońcy życia poczętego", przeciwnicy prawa do aborcji czy konserwatyści, tak naprawdę nie dbają o życie płodów i nie jest ich prawdziwą intencją ich ochrona, gdyż nawet oni sami (łącznie z Bosakiem) nie wartościują życia płodu na równi z życiem kobiety, nie o to tu chodzi. Prawdziwą intencją jest pozbawienie kobiety możliwości decydowania o własnej seksualności oraz przypisanie jej roli społecznej, jaką jest rola kobiety-matki.

Łatwo można to zweryfikować - ci sami ludzie dążą do ograniczenia antykoncepcji dla kobiet czy ograniczenia edukacji seksualnej, co jest przecież czynnikiem zmniejszającym ilość aborcji na niechcianych ciążach. Jeszcze lepiej to widać w takich krajach jak Polska, gdzie sam zabieg podwiązania jajowodów u kobiety jest zabroniony (zabieg ten pozbawia kobietę płodności, a to eliminuje całkowicie potencjalną aborcję), a to oznacza tylko jedno - argument "ochrony życia poczętego" jest jedynie manipulacją (emocjonalną manipulacją na społeczeństwie), stosowaną w celu sprawowania kontroli nad rozrodczością kobiety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
0 / 4

@GieniaK wolalbym na żywo pogadać, kurczę. Fałszywi ludzie są wszędzie. I w katolicyżmie, i w islamie, i w lgbt, i w sejmie. Nie róbmy z tego argumentu. Ja jestem przyrodnikiem. Wiem ze zygota nie czuje. Ale mój rozum każe mi rozumieć ją jako począek ludzkiego życia. Mam nadzieję że nie będę musiał wybierać, czy mam ten rozwój życia zatrzymywać. Dla mnie zatrzymanie rozwoju życia jest jak zabójstwo. Nie potrzebuję do tego żadnego prawa, żadnego boga czy innego człowieka. Jeżeli można przerwać komuś wzrastanie do formy dorosłej tzn że można też przerwać mu starzenie bo coś tam coś tam ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@GieniaK o jakiej nomenklaturze mówisz? O tym że antyaborcjoniści nazywają płód "dzieckiem"?
Ty zapewne na motocykl czasem mówisz "motor", ale w nomenklaturze motoryzacyjnej słowo "motor" ma bardzo konkretne znaczenie i oznacza "silnik" (dokładniej sam goły silnik bez osprzętu, bo już z takim osprzętem to się nazywa "jednostka napędowa" XD).

Więc jak najbardziej w potocznej dyskusji, nazywanie płodu "dzieckiem" jest akceptowalne.

Bynajmniej. To zapytam się ciebie inaczej, jaka jest różnica pomiędzy płodem tuż przed porodem, a płodem/dzieckiem tuż po porodzie. Co się zmieniło? Przecież funkcje poznawcze są tak samo ograniczone. To co, "aborcja poporodowa"? XD.

I bynajmniej nie chodzi o jakiś emocjonalny szantaż. To w islamie masz sprawowanie nad seksualnościa kobiet i jakoś dziwnym trafem TAM feminazistki, proabrocjoniści nie walą - czemu?
Nikt kobiecie nie nakazuje się bzykać, nikt nie zabrania. Więc cały twój argument nie ma tu racji bytu. Jest wręcz dokładnie koleżanko. To proaborcjoniści chcą oddać pełnię władzy nad rozmnażaniem się kobiecie. I to akurat nie jest ok. Bo co, jakby ojciec chciał tego dziecka, a kobieta nie to co? Zrobimy aborcję do połowy?
Poza tym ciąża to skutek decyzji dwojga ludzi (pomijam gwałty, ale do wyjątków przejdę później). Zdecydowali się na seks, nie zastosowali/źle zastosowali/zastosowali za mało środków antykoncepcyjnych równocześnie i efekt tej decyzji jest taki że pojawiła się ciąża. Teraz trzeba wypić to piwo które się naważyło.
Matka która chce dokonać aborcji nie może być stroną preprezentującą dziecko. Mamy tu tzw "konflikt interesów". Więc ktoś inny to dziecko musi reprezentować.
Uważam że poprzedni kompromis był optymalny. Dodatkowo jednak powinno się umożliwić jak najwięcej metod antykoncepcji. Wtedy problem po prostu przestanie istnieć i wszyscy będą zadowoleni.

"Typowa osoba o poglądach konserwatywnych odrzuca koncepcję kobiety niezależnej, zwłaszcza niezależnej seksualnie od mężczyzny. " - kobieta niezależna seksualnie od mężczyzny nigdy nie będzie potrzebować aborcji (znów pomijam gwałty) XD. Więc heloł.

Feminizm powinien walczyć o równouprawnienie, a nie o zgnojenie mężczyzn. Feminizm wymarł śmiercią naturalną, a z jego popiołów powstał czyrak femiNAZIZMU!

"Ile razy można usłyszeć, że kobiety powinny ponosić konsekwencję za seks, że "mogła nóg nie rozkładać"" - ani razu? Po prostu. Ty oczekujesz że kobieta nie będzie ponosić skutków swoich decyzji.
To może dołóżmy odwrotność - aborcję alimentową XD. W sensie że skoro kobieta nie usunęła ciąży, a facet chciał aborcji, to on nie płaci alimentów i nie ma praw. Cacy? No pewnie że nie, bo by tak każdy alimenciarz robił.
Kobieta która świadomie stosuje antykoncepcję nigdy nie będzie potrzebować aborcji "na życzenie". Więc walczysz o prawo dla idiotek. I taka jest niestety prawda.

Do tego popatrz na to, że większość kobiet w Polsce również nie chce aborcji na życzenie, a jedynie powrotu do kompromisu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

CDN, ale przy przeszczepie, to choroba zabija dziecko. Nie twoja decyzja. Przeszczep może być też od innego dawcy. Płodu nie da się "przeszczepić ot tak se", bo całe ciało kobiety musi być do tego przygotowane.
Do tego jeszcze dochodzi kwestia genetyczna. Czasem rodzic mimo wszystko ma zbyt duże różnice genetyczne lub inną niekompatybilność wynikającą z genów recesywnych.
I absolutnie nikt nie neguje potrzeby istnienia aborcji w przypadku gdy ciąża zagraża życiu matki. A pobranie organu jest potencjalnie ryzykowne i to ryzyko nie jest takie małe. To trwałe okaleczenie ciała.
Ciąża to nie choroba. Nie okalecza trwale ciała matki. To naturalna kolej rzeczy.

"Możesz ratować swoje dziecko i jako ojciec\matka pewnie to zrobisz, ale nikt nie ma narzędzi prawnych aby Cię karać, w przypadku odmowy." - za to praktycznie każde państwo na świecie będzie cię karać za zaniedbanie swojego dziecka, zwłaszcza jeśli stanie się mu krzywda. Aborcja jest formą zaniedbania.

Jprdl, wycięcie nerki nie jest inwazyjne, trzymajcie mnie XD... No przecież wycięcie oka też inwazyjne nie jest... Kobieto czy ty siebie czytasz? Wycięcie nerki JEST inwazyjne i to bardzo. Obniża sprawność układu moczowego, bo teraz ta druga nerka ma 2 razy więcej roboty. Do końca życia musisz uważać na np zapalenie nerek bo moze być wtedy już śmiertelne. Niektóre leki odpadają dla ciebie, nawet te na receptę. Mój siostrzeniec urodził się z jedną (choć wyjątkowo dużą) nerką i też dostał listę zakazów :/ . A przez to że się z jedną urodził to i tak ma "przywilej" bo całe ciało się rozwija pod tą nerkę - dlatego jest ona większa.
Ciąża, jeśli przebiega prawidłowo (bo o przypadkach aborcji przy patologii ciąży nikt nie dyskutuje - tu wszyscy się zgadzają), to ciąża właśnie NIE jest inwazyjna, ciało kobiety po urodzeniu nie różni się specjalnie od tego sprzed ciąży.

"Zobaczymy, że każdy z nas ma prawo decydować o własnym ciele, nawet kosztem śmierci" - o zgrozo! Ty tak na serio? Uważasz że możesz zabić kogoś by samemu przetrwać? Nie ma co - fajna logika... Czyli też uważasz że bandyta ma prawo ciebie zabić bo potrzebuje twojego serca? Brawo. A jeszcze przed chwilą mówiłaś że nie można nikogo zmusić do oddania organów XD.

"Jeśli przyjmujesz zatem, że z jakiegoś powodu płód ma priorytet nad ciałem kobiety, to odbierasz kobiecie autonomię decyzjii o własnym ciele, zdrowiu i życiu. " - bynajmniej. Kobieta miała decyzję w momencie stosunku. Ciąża to efekt. Dziecko to odrębna strona której matka reprezentować tu nie może. Każdy człowiek ma prawo do życia.
Jeśli ciąża zagraża życiu matki, to w tym momencie mamy w jednym ręku gwarancję życia matki i pewną śmierć dziecka, a w drugiej ręce prawie pewną śmierć matki ORAZ dziecka. Dziecko umrze tak czy siak, dlatego dokonujemy aborcji i jest to etyczne, bo ratujemy KOGO SIĘ DA! A nie robimy wygodę matce-idiotce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@bassy333 Osobiście bardziej bym był za eutanazją na życzenie niż aborcją na życzenie.
Bo powiedzmy sobie prawdę w dziób. Eutanazja to forma samobójstwa, tylko że dotyczy ona osób które nie są w stanie dokonać jej samodzielnie z powodu niesprawności fizycznej.
Gdyby nagle taki człowiek dostał "dar od boga/szatana" (zależy którą siłę nadprzyrodzoną tu przypiszemy) że nagle będzie w pełni sprawny ale tylko przez 5min by mógł się zabić, to efekt będzie ten sam - trup.
Do tego osoba która chce eutanazji podejmuje decyzję o SOBIE, a nie kimś innym.
Dlatego uważam że eutanazja powinna być legalna. To przykra sprawa, ale legalna powinna być. W końcu za próby samobójcze nie ma wyroku, a za udane próby samobójcze to nawet nie ma jak karać, bo co? Trupa poćwiartujemy? XD. Bardziej martwy nie będzie...

No i jest jeszcze brutalny aspekt ekonomiczny. To dosłownie "tanie rozwiązanie". Eutanazji chcą zwykle osoby obłożnie chore. Kalecy. Osoby które nigdy już nie będą sprawne społecznie. Nie pójdą do pracy itd. A ich leczenie, czy raczej częściej - podtrzymywanie przy życiu, jest bardzo drogie :/ . Tacy pacjenci bardzo obciążają personel medyczny.
To okrutna, ale jednak prawda :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-1 / 3

@rafik54321 i właśnie w ostatnim akapicie masz poglądy identyczne jak Hitler. Taka prawda

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@bassy333 może i tak, co nie zmienia faktu, że obłożnie chorzy kalecy są najdrożsi w leczeniu :/ .
Znowu jak masz bardzo chorego psa, to też powszechne jest uśpienie go.

Nie mówię absolutnie że trzeba dokonywać eutanazji na chorych bez ich zgody. Absolutnie nie, ale taka możliwość powinna po prostu istnieć. Bo skoro nie karzemy za próby samobójcze to czemu zabraniamy eutanazji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-2 / 2

@bassy333
" Mam nadzieję że nie będę musiał wybierać, czy mam ten rozwój życia zatrzymywać."
Praktycznie każdy ma poglądy podobne do Ciebie – żadna kobieta nie chce aborcji, jest to najczęściej trudna emocjonalnie decyzja nawet w przypadkach skrajnych. Przerwanie ciąży jest dla kobiety koniecznością w danych okolicznościach, nie czymś, czemu się z radością poddaje. Oczywiście, środowiska "pro-life" próbują często tak to przedstawiać, demonizując intencje kobiety. Wystarczy poczytać komentarze np. na demotach - "roochać się chcą, a potem skrobać", "puszcza się i nie chce ponosić odpowiedzialności", "wolności seksualnej im się zachciało" , "kobiety powinny ponosić konsekwencje za seks" itd. Wprowadzanie takiej narracji jest manipulacyjne i celowe aby "nastawić" społeczeństwo przeciwko niezależności seksualnej kobiety kojarząc tę wolność z "zabijaniem nienarodzonych". Tymaczasem prawda jest zupełnie inna, zapytaj osoby o lewicowych poglądach, co sądzą o aborcji i usłyszysz, że powinno być ich jak najmniej.

Dlatego lewicowe ugrupowania polityczne oraz organizacje kobiece dążą do popularyzacji nowoczesnej edukacji seksualnej, do zapewnienia opieki ginekologicznej, do łatwo dostępnej antykoncepcji. Wszystkie te dążenia sprowadzają się do ograniczenia liczby niechcianych ciąż (a to zmniejsza liczbę aborcji) oraz przekazaniu "w ręce" kobiet większej kontroli nad ich życiem seksualnym. Oba te postulaty nie podobają się środowiskom konserwatywnym, których dążenia są co do zasady odwrotne. Dla takich osób nie ma znaczenia wola kobiety w odniesieniu do zajścia w ciążę – nie ona powinna o tym decydować.

Dla typowej osoby popierającej wybór kobiety, sytuacja idealna polegałaby na tym, że aborcji dokonuje się 0, ponieważ, każda ciąża jest świadomą decyzją, dziecko jest chciane i oczekiwane, prenatalna inżyniera genetyczna i medycyna ogółem są na tak wysokim poziomie, że wszelkie wady płodu są rozwiązywalnymi problemami, wrodzone choroby genetyczne zostają wyeliminowane. Niestety, na dzień dzisiejszy jest to niemożliwe, być może postęp i rozwój w nauce kiedyś nam to zapewni.

"Wiem ze zygota nie czuje. Ale mój rozum każe mi rozumieć ją jako począek ludzkiego życia."
Nikt nie kwestionuje, że początkiem biologicznego życia człowieka jest zapłodnienie, opisałam to w poprzednim wpisie. Natomiast nie ma tu kompletnie żadnego znaczenia czy zygota nie czuje, czy nie jest samoświadoma, chodzi o autonomię cielesną i to właśnie autonomia cielesna od strony etycznej jest tutaj kluczowa. Opcja decydowania o własnym ciele powinna być nadrzędna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-3 / 3

@rafik54321
"Nikt kobiecie nie nakazuje się bzykać,"
"Teraz trzeba wypić to piwo które się naważyło."
" Ty oczekujesz że kobieta nie będzie ponosić skutków swoich decyzji."
"Kobieta miała decyzję w momencie stosunku."

To jedynie część Twoich wypowiedzi, które dowodzą, że dla osób chcąchy zakazów aborcji najważniejsza jest kontrola seksualności kobiety nie zaś "ochrona płodu". Dokładnie opisałam to w moich porzednich wpisach.

"To zapytam się ciebie inaczej, jaka jest różnica pomiędzy płodem tuż przed porodem, a płodem/dzieckiem tuż po porodzie."

Argument ten (często stosowany przez antyaborcjonistów) jest zaliczany do grupy tak zwanych równi pochyłych i nie ma zastosowania w dyskusji o legalności aborcji. Stosowanie tego argumentu ma na celu "przestraszyć" społeczeństwo jakoby legalna aborcja miała prowadzić do mordowania już narodzonych dzieci oraz starców, co oczywiście jest bzdurą. W krajach np. UE legalność aborcji ograniczona jest czasowo, w zależności od kraju i jest to najczęściej 12, 16 tydzień ciąży i o tym powinna toczyć się dyskusja.

" ciało kobiety po urodzeniu nie różni się specjalnie od tego sprzed ciąży."
Ciało kobiety po ciąży i porodzie zmienia się nieodwracalnie. Należy również wspomnieć, że śmiertelność kobiet podczas porodu wciąż jest na wysokim poziomie.

Piszesz również o niezawodności antykoncepcji, a to dowód, że o ciąży, porodzie, antykoncepcji, aborcji i pewnie własnej seksualności, niewiele wiesz. Generalnie Twój wpis to bełkot przestraszonego konserwatysty, który boi się zmian.

Mógłyś napisać, czy dałbyś prawo do aborcji kobiecie, która została zgwałcona?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2022 o 13:50

B bassy333
-3 / 5

@rafik54321 skaczesz z poziomu na poziom. Samobójstwo jest czym innym niż aborcja. A człowiek to nie pies. W kwestii eutanazji też masz poglądy jak Adolf.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 2

@GieniaK jeżli ty uważasz że zwalnianie kobiet z odpowiedzialności jest spoko, to czy właśnie nie przyznajesz że kobiety są głupie? I dlatego właśnie należy je zwalniać z odpowiedzialności?

Bynajmniej. Dokładnie właśnie ochrona płodu jest ważna. Nie mówię kobiecie "bzykaj się" czy "nie bzykaj się". Rozmnażanie się to nie seksualność. Ciąża to nie seks. Ciąża jest Z seksu, a nie jest seksem. To ty próbujesz podciągnąć jedno pod drugie, aby usprawiedliwić sobie wygodę aborcyji.

Dobra. Niech ci będzie, do 16 tygodnia można dokonać aborcji, a czym się różni płód 16tygodniowy od 16tygodniowego i jednego dnia? Co się zmienia? Nic. Bo to nie jest proces czarno-biały. Nie ma wyraźnych granic a każdą którą ustalisz jest ściśle arbitralna.

Jestem facetem, aktywnym seksualnie od lat, wiec wiem całkiem sporo.
Śmiertelność kobiet przy porodzie? Około 200 na każde 100tys ciąż. To jest śmiech na sali a nie śmiertelność. No i pal sześć że prawie wszystkie te zgony są spowodowane chorobami które ciężarna miała jeszcze przed ciążą. Więc nie piernicz że ciąża zabija XD.
Bo taka malaria zabija wielokrotnie więcej osób i to pomimo leczenia.

Nie boję się zmian. Boję się idiotycznej doktryny gdzie nagle będzie można dokonywać rzeczy straszych w imię wygody ku zrzucaniu z siebie odpowiedzialności.
Rozsądnej osobie, aborcja na życzenie nigdy nie będzie potrzebna, więc nie musi być legalna.
Pisałem o wyjątkach z kompromisu aborcyjnego, ciąża z gwałtu była w tym wymieniona.

@bassy333 to ty się pytałeś/łaś o stanowisko wobec eutanazji.
Tak na prawdę, więcej nas z psami łączy niż dzieli. Zwłaszcza w skali całej historii ziemi. Czy pies odczuwa emocje? Tak. Czy chce żyć? Tak. Czy musi jeść i spać? Tak. Czy pies ma sny? Tak.
Jedyna różnica (pomijając oczywiście anatomię) jest taka, że umysł psa jest rozwinięty do poziomu 3latka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-2 / 4

@rafik54321 czy pies nas zawiedzie? Nie. A człowiek? Często tak.......rozmawiałem z kobietą wychowującą dziecko z gwałtu. Nie napiszę o tym szczegółow. I tak zostanie to uznane za manipulację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@bassy333 czy pies może zawieść? Tak. Jak najbardziej. Może uciec. Może nie wypełnić polecenia (bo zwącha jakąś suczkę :P ). Pies też może dać się przekupić za smaczną kiełbasę.

Też znam ofiarę gwałtu i to lepiej niż sądzisz. Ludzie są fałszywi, to fakt i co z tego? Natura też jest podstępna.
Domyślam się że chodzi ci o typ "niewdzięcznego dziecka z gwałtu" - tylko ten sam problem mają i całkiem dobrzy rodzice, zwłaszcza kiedy dziecko jest rozpieszczone lub odpychane przez rodzica.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-2 / 4

@rafik54321 chodzi mi tylko o fakt, że nie zawsze kobieta usuwa ciążę z gwałtu, nie wchodzę w zawiłości pedagogiczne w wychowaniu. Teraz z tzw dobrych domów dzieci dają nieźle popalić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@bassy333 a potrafisz przyjąć do wiadomości, że rozsądni ludzie są przeciwni głównie aborcji na życzenie?
Nie aborcji spowodowanej zagrożeniem życia matki, ciężkiego uszkodzenia płodu czy ciąży z gwałtu. Bo te przypadki są dość dobrze uzasadnione.

To że dzieci z dobrych domów dają popalić - owszem, ale wynika to z błędów wychowawczych. Żadne dziecko nie rodzi się z patologicznymi zachowaniami. Ono się ich uczy w życiu.
To trochę jak z alkoholem. Nie da się zostać alkoholikiem, jeśli nigdy nie spróbujesz alkoholu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-2 / 4

@rafik54321 trochę uczysz ojca dzieci robić bo akurat z takimi co się urodzili z uszkodzeniami i teraz psychopatycznie dają popalić pracuję. A dobre domy to też wytrych słowny. Bogara patola też istnieje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@bassy333 gubisz się w zeznaniach i to ostro... Poza tym, jaki sens ma obrzycanie patoli guanem przy dyskusji aborcyjnej?

Złe dzieci pochodzą ze złego wychowywania i tyle. Czasem dziecko trzeba przytulić, ale czasem trzeba kopnąć w tyłek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-2 / 4

@rafik54321 mylisz się, dziecka nie należy kopać ani dosłownie ani w przenośni. Masz dzieci i tak czynisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@bassy333 nooo i jesteśmy u źródeł...

Jak najbardziej czasem od dziecka trzeba powymagać, czasem trzeba go przymusić do posłuszeństwa.
Bo co? Jak dzieciak nie chce odrabiać lekcji, to będziesz dla niego milusi, czy zastosujesz środki przymusu? To samo jak nie będzie się chciał kąpać, czy posprzątać swojego pokoju.
Czasem trzeba na dziecko warknąć, choćby również po to, aby potrafiło sobie radzić z sytuacjami stresogennymi jako osoba dorosła. Bo szef będzie miał w 4rech literach ciebie, będzie chciał to się na tobie wyżyje. Trzeba potrafić sobie z tym radzić. Bo co wtedy taka beksa zrobi? Się popłacze?

Częściej należy dziecko chwalić i raczej stosować "wzmocnienie pozytywne" ale trochę "negatywnego" też jest potrzebne. Jeśli uważasz że "bezstresowe wychowanie jest idealne" to właśnie przez takich ludzi jak ty, dzisiejsza młodzież nie ma krzty pokory i jest roszczeniowa jak nigdy wcześniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-1 / 3

@rafik54321 ale masz dzieci i tak je wychowujesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@bassy333 mieszkałem z siostrami które miały dzieci.
Co ciekawe, one wychowywały "po twojemu", a ja "po swojemu" i to ich dzieciaki się nie słuchają. To do mnie mają szacunek i respekt. To ze mną wolą pogadać na trudne tematy.
Właśnie dlatego. Bo gdy były grzeczne i robiły co do nich należało, to miały przyjemnie. Zabawy, wygłupy, dowcipy. Jak chciały broić, to potrafiłem być dość surowy. Przez to dzieci wiedzą że "nie warto być niegrzecznym". A ich matki nie miały u nich żadnego autorytetu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-1 / 3

@rafik54321 czyli ojcem nie jesteś to mi wystarczy. Bèdziesz miał swoje możesz kopać, a potem się odezwij.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@bassy333 byłem dla tych dzieciaków bardziej ojcem niż ich faktyczni ojcowie. Więc mam prawo się wypowiadać...

Poza tym nie bez powodu mamy teraz wysyp rozwydrzonych bachorów. Gdy ja byłem mały, to za takie cyrki jakie teraz dzieciarnia odwala, to był takie wpie***l że się trzeba by się było chować po kątach. A dziś to nawet jak podniesiesz na dzieciaka głos to zaraz "przemoc!".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-4 / 6

@rafik54321 nie bądź nierozsądny. A może byłeś prawie matką? Weź przestań, w teoriach
pedagogicznych które głosisz nie ma prawie ojca. Ojczym albo ojciec. A nie jakieś ch .... wie co przyjaciel rodziny. Dopóki nie spłodzisz potomka to teoretyzujesz. I nie zarzucaj mi bezstresowego wychowania. Nie mam z tym gównem nic wspólnego. O tego lewackie psychologi zaczęli mieszanie w głowach dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-3 / 5

@GieniaK autonomia cielesna to konstrukt alogiczny. Tak jak alogiczna jest teoria iluś tam płci. Potem dowiodą że.bycie hetero jest nienormalne. Potem będą heteryków tępić. Czy takiej ewolucji oczekujemy?
Piszesz o niechcianych dzieciach. Gwałt wiadomo niech kobieta wybiera. Ciężkie uszkodzenie płodu niech wybiera. Sex i wpadka dziecko niechciane. Zabicie. Odpowoedzialni rodzice nie tylko kobieta. Nie widzisz różnicy motywów aborcji? Ale wiadomym jest ze do końca świata będą o to spory. Nie da.się zagadnienia aborcji wurwać.z.kontekstu życia społecznego. Kogo oświeci Bóg ten nigdy nie będzie miał problemu czy to zabójstwo. Nie zabronisz mi podziękować Bogu że prowadzi mnie przez życie bez takich tragedii. Bo z kobietami po aborcji też rozmawiałem. O tym co przeżywają lobby aborcyjne.nie mówi, nikt badań.nie robi. Gienia Ty jako kobieta chyba to rozumiesz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@bassy333 to nie czepiają się mnie że nic nie wiem. Astrolog nigdy nie poleciał w kosmos ale wie o nim nie mniej niż astronauta.

Pochodzę z patoli. Dużo czytałem, moje wnioski sprawdzają się w praktyce. Czemu mam ufać w bezstresowe brednie?

Zresztą nie chcesz nie wierz... Koniec tematu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-3 / 5

@rafik54321 napierlane dziecko wie że trzeba napierlać dzieci tak to działa. Bezsttesowe wychowanie jest złem. Bo zwykłe wymagania to już stres. Ale wymaganie a napierlanie to różnica. Dla mnie patola to w sejmie siedzi......

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-1 / 1

@bassy333
"Gwałt wiadomo niech kobieta wybiera."
"Ciężkie uszkodzenie płodu niech wybiera." - dajesz prawo do uśmiercenia płodu bo nie stało się to za zgodą kobiety.

" Sex i wpadka dziecko niechciane. Zabicie." - nie dajesz prawa do uśmiercenia płodu bo kobieta miała seks dal przyjemości.

I TY PISZESZ, ŻE O "OCHRONĘ ŻYCIA POCZĘTEGO TU CHODZI"

HIPOKRYTA DO KWADRATU.

Czym różni się embrion powstały w wyniku gwałtu od tego powstałego w wyniku dobrowolnego seksu? JAKIEŚ INNE DNA MA?

Nie wmawiaj więc, że w zakazach aborcji o "życie poczęte chodzi i płody" bo ani Ty ani żaden antyaborcjinista nie myśli o płodach. Wam tylko na ograniczeniu decyzyjności kobiety zależy.
PŁODY MACIE GDZIEŚ.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2022 o 1:39

B bassy333
-4 / 6

@GieniaK celowo przejaskrawiłem,zebyś wspaniałomyślnie połknęła haczyk. Kończąc dyskusję. W życiu nie przyczyniłem się do żadnej aborcji. Jestem szczęśliwym ojcem dwojga dzieci. Sama doszłaś do tego że dziecko z gwałtu czy z miłości jest tylko czy nawet AŻ dzieckiem mającym prawo do życia. To po jaką cholerę posługujesz się jakąś kulawą autonomią cielesną. Czego zezwalasz żeby podejmowano decyzję za dziecko, czy chce żyć. Zabawne. Jak zaczynam dzielić twoje poglądy to od razu jestem gorszy. Dlatego czyvyeraz razem popieramy totalny zakaz aborcji???????Jadę z dzieciakami na wakacje. Moze jakas kobieta rozważająca aborcję to przeczyta. Życzę z całego serca yrafnych i orzemyślanych wyborów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-2 / 2

@bassy333
Napisałam prawdę o Tobie, że pozwoliłbyć na uśmiercenie płodu, ale tylko wtedy kiedy kobieta została zgwałcona. A więc prawda o Tobie jest taka, że nigdy nie obchodziły Cię płoddy i życie poczęte. Tobie o karanie porodem, jeśli kobieta uprawiała seks dla przyjemości, się rozchodzi. Jak wszystkim antyaborcjonistom.
Jeśteś kolejnym, który dostał prawdę o sobie na twarz i teraz marnie się tłumaczy. Nie tłumacz się, czytający mają rozum. Wszyscy już wiedzą, że Ty kobiety za seks chcesz karać, a nie płody bronić. Płody, napiszę to jeszcze raz, masz w dup....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bassy333
-3 / 5

@GieniaK to tylko twoja manipulacja. Ja caly czas obracam się w granicach swojego sumienia. To tobie pasuje taki stan rzeczy jak pozwilenie żeby ludzie zabijali kiedy chcą. Niagdy nie namawiałem zadnej kobiety czy po sexie normalnym czy po gwałcie do aborcji. Wbij sobie to do głowy. Decyzja o aborcji do mnie nie należy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-1 / 1

@bassy333
"Ja caly czas obracam się w granicach swojego sumienia" - nie prawda, Towje sumienie jest dla Ciebie, Ty chcesz decydować o sumieniu wszystkich kobiet. Więc nie kłam.

"To tobie pasuje taki stan rzeczy jak pozwilenie żeby ludzie zabijali kiedy chcą." - nie prawda, taki stan rzeczy oznaczałby, że każdy może zabić każdego. Zabicie czy uśmiercenie kogoś jest oczywiście społecznie dopuszczale i my jako społeczeństwo robimy to na codzień poprzez np. "wartościowanie życia", co długo jeszcze nie oznacza, że "ludzie mogą zabijać kiedy chcą".

" Niagdy nie namawiałem zadnej kobiety czy po sexie normalnym czy po gwałcie do aborcji." - w obliczu braku racjonalnych argumentów (agrumenty religijne nie powinny mieć tutaj znaczenia) przeciwko wolnemu dostępowi do zabiegu jakim jest aborcja, zakłamujesz logikę. Niegdzie nie namawiam i nie jest moim (ani żadnej osoby będącej orendownikiem prawa kobiety do aborcji) namawianie kobiety do aborcji. Namawianie, zmuszanie do aborcji jest tak samo skrajne jak zakazywanie aborcji, i dlatego środowiska feministyczne walczą tak samo z "nakazem" czy zakazem aborcji.

"Decyzja o aborcji do mnie nie należy." - czyli uwżasz, że dostęp do aborcji nie powien być regulowany prawem, a powinien być decyzją kobiety? Jakaś sprzeczność tutaj się pojawiła. Wyjaśnisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2022 o 17:55