mają to swoje wzbogacenie kulturowe
edit: a my przyjeliśmy już nawet nie wiem ilu Ukraińców i co i burd 0 i powiem więcej oni w podzięce sprzątają za nas brudasów (karyny sebixów i dzieci) parki i lasy bo tak są wychowani
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 czerwca 2022 o 8:42
@Inspiron8767 masz rację, nasza własna hołota jest lepsza bo jest nasza. prawda jest taka, że nie musieliby sprzątać, a to robią. a polską hołotę, śmiecącą po lasach i plaży to bym lał gazrurką po plecach
@kazik8626 Nigdy nie widziałam szczura w Paryżu poza XIX i XX dzielnicą. Za to często widziałam tuż przy rynku we Wrocławiu.
W podobnym stanie widywałam też nieraz polskie ulice.
Osoby sprzątające bulwary nad Sekwaną kilka razy, podobnie jak nieraz nad Odrą.
A dużo większy burdel widziałam w Londynie, gdzie wpadli na genialny pomysł by polikwidować śmietniki w ścisłym centrum.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 czerwca 2022 o 12:25
Tak... jak byłam dzieckiem, to myślałam , ze na Wyspach Kanaryjskich jest pełno kanarków. Zawsze w turystycznych miejscach jest syf, bo przewija się tam mnóstwo ludzi. Paryż jest najczęściej odwiedzanym miejscem na świecie.
Pamiętam, jak kiedyś byłem w Rzymie i widziałem tam sporo śmieci, ale w oczy rzuciła mi się butelka po polskiej wodzie mineralnej. Wiadomo, że ludzie różnych narodowości tam śmiecili, ale mimo wszystko zrobiło mi się wstyd.
żeby zrobić naprawdę dobre profesjonalne zdjęcie należy wnieść opłatę sesyjną tak jest w wielu miejscach na świecie myślisz że w bambusowym lesie jest chwila że nie ma turystów?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 czerwca 2022 o 12:45
Syndrom paryski – dolegliwość występująca u turystów, najczęściej japońskich, którzy odwiedzając Paryż odkrywają, że miasto nie spełnia ich oczekiwań, a ich wymarzony czy znany z literatury obraz Paryża różni się w znaczący sposób od współczesnej rzeczywistości.
Po raz pierwszy został opisany we francuskim piśmie Nervure w 2004 (autorzy – A. Viala, H. Ota, M.N. Vacheron, P. Martin, and F. Caroli), klasyfikowany jako odmiana syndromu Stendhala[1].
Byłem w Paryżu, nigdzie śmieci nie widziałem. Pewnie była jakaś grubsza impreza i ktoś nagrywa świeżo po niej zanim jeszcze posprzątali. Tak samo jest w Polsce po zwykłym festynie w małej wsi więc nie jest to nic nadzwyczajnego - po prostu niektórzy ludzie bez względu na kraj syfią
Jak wszystkie pocztówki do rzeczywistości.
Dlatego miasta z przełomu XIX/XX w. wydają nam się takie piękne, bo znamy je niemal wyłącznie z pocztówek. W boczne uliczki i na podwórka prawie żaden fotograf się nie zapuszczał, bo zaraz dostałby tam w łeb i stracił sprzęt. Poza tym, materiały fotograficzne były zbyt kosztowne, żeby fotografować syf.
To jest niepostprzątane miejsce po jakiejś masowej imprezie. U nas miejsca zaraz po koncertach też tak wyglądają. Inna sprawa: Paryż faktycznie jest brudny.
mają to swoje wzbogacenie kulturowe
edit: a my przyjeliśmy już nawet nie wiem ilu Ukraińców i co i burd 0 i powiem więcej oni w podzięce sprzątają za nas brudasów (karyny sebixów i dzieci) parki i lasy bo tak są wychowani
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2022 o 8:42
@Inspiron8767 masz rację, nasza własna hołota jest lepsza bo jest nasza. prawda jest taka, że nie musieliby sprzątać, a to robią. a polską hołotę, śmiecącą po lasach i plaży to bym lał gazrurką po plecach
Jeszcze stada szczurów brakuje, tego też mało tam nie ma.
@kazik8626 Nigdy nie widziałam szczura w Paryżu poza XIX i XX dzielnicą. Za to często widziałam tuż przy rynku we Wrocławiu.
W podobnym stanie widywałam też nieraz polskie ulice.
Osoby sprzątające bulwary nad Sekwaną kilka razy, podobnie jak nieraz nad Odrą.
A dużo większy burdel widziałam w Londynie, gdzie wpadli na genialny pomysł by polikwidować śmietniki w ścisłym centrum.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2022 o 12:25
Tak... jak byłam dzieckiem, to myślałam , ze na Wyspach Kanaryjskich jest pełno kanarków. Zawsze w turystycznych miejscach jest syf, bo przewija się tam mnóstwo ludzi. Paryż jest najczęściej odwiedzanym miejscem na świecie.
Mają się tak samo, jak nasze pocztówki, do rzeczywistości. To z cyklu ''Cudze chwalicie...''
Źródło https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/oto-plaze-nad-baltykiem-brud-smrod-smieci/s8h1nlr#slide-1
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2022 o 9:45
zachodnia cywilizacja, wina rodziców brak wychowania, ja zawsze swoje śmieci pakuję do reklamówki i wyrzucam do kosza
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2022 o 10:55
Jeszcze tylko qrwy i szczura brakuje. A nie, czekaj...
Pamiętam, jak kiedyś byłem w Rzymie i widziałem tam sporo śmieci, ale w oczy rzuciła mi się butelka po polskiej wodzie mineralnej. Wiadomo, że ludzie różnych narodowości tam śmiecili, ale mimo wszystko zrobiło mi się wstyd.
żeby zrobić naprawdę dobre profesjonalne zdjęcie należy wnieść opłatę sesyjną tak jest w wielu miejscach na świecie myślisz że w bambusowym lesie jest chwila że nie ma turystów?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2022 o 12:45
Syndrom paryski – dolegliwość występująca u turystów, najczęściej japońskich, którzy odwiedzając Paryż odkrywają, że miasto nie spełnia ich oczekiwań, a ich wymarzony czy znany z literatury obraz Paryża różni się w znaczący sposób od współczesnej rzeczywistości.
Po raz pierwszy został opisany we francuskim piśmie Nervure w 2004 (autorzy – A. Viala, H. Ota, M.N. Vacheron, P. Martin, and F. Caroli), klasyfikowany jako odmiana syndromu Stendhala[1].
Nie ma tam meneli żeby pozbierać tych butelek ... Tyle kasy leży na ziemi.
@Niktobcy
Może nie ma skupów butelek.
@Niktobcy Może mają socjal, więc nie opłaci się pracować.
Byłem w Paryżu, nigdzie śmieci nie widziałem. Pewnie była jakaś grubsza impreza i ktoś nagrywa świeżo po niej zanim jeszcze posprzątali. Tak samo jest w Polsce po zwykłym festynie w małej wsi więc nie jest to nic nadzwyczajnego - po prostu niektórzy ludzie bez względu na kraj syfią
@Ziomek3224 Nie wiem kiedy byłeś w tym Paryzu - może już zamierzchłe czasy. Ja byłem w 2009 i dokładnie tak to pamiętam.
A w Polsce ciemnogród. Trochę wstyd.
Jak wszystkie pocztówki do rzeczywistości.
Dlatego miasta z przełomu XIX/XX w. wydają nam się takie piękne, bo znamy je niemal wyłącznie z pocztówek. W boczne uliczki i na podwórka prawie żaden fotograf się nie zapuszczał, bo zaraz dostałby tam w łeb i stracił sprzęt. Poza tym, materiały fotograficzne były zbyt kosztowne, żeby fotografować syf.
To jest niepostprzątane miejsce po jakiejś masowej imprezie. U nas miejsca zaraz po koncertach też tak wyglądają. Inna sprawa: Paryż faktycznie jest brudny.
Widać że film został nagrany rano po jakiejs imprezie zanim posprzatali. Nie ma czym sie emocjonować. U nas w takiej sytuacji wcale nie ma lepiej.
szkoda ze oglądając film nie ma opcji zapachu bo tam śmierdzi tak samo jak wenecja
Za takie coś o Dubaju, to co najmniej dożywotni zakaz wjazdu.