Nic się nie kończy. Za Tajnera Polski Związek Narciarski zyskał przezwisko "Polski Związek Skoków Narciarskich". Wszystkie inne niż skoki narciarskie dyscypliny zostały zepchnięte na dalszy plan i zaniedbane. Czy za Małysza coś się zmieni? Wątpię
W początkach poprzedniej komuny obowiązywała taka zasada, że np. najlepszy ślusarz będzie też dobrym dyrektorem fabryki maszyn. Zresztą ciągle praktykuje się to, że dyrektorem szpitala czy ministrem zdrowia zostaje lekarz. A przecież zarządzenie to zupełnie odrębny zawód.
Nic się nie kończy. Za Tajnera Polski Związek Narciarski zyskał przezwisko "Polski Związek Skoków Narciarskich". Wszystkie inne niż skoki narciarskie dyscypliny zostały zepchnięte na dalszy plan i zaniedbane. Czy za Małysza coś się zmieni? Wątpię
W początkach poprzedniej komuny obowiązywała taka zasada, że np. najlepszy ślusarz będzie też dobrym dyrektorem fabryki maszyn. Zresztą ciągle praktykuje się to, że dyrektorem szpitala czy ministrem zdrowia zostaje lekarz. A przecież zarządzenie to zupełnie odrębny zawód.