Większość górników z Wałbrzycha wyjechało w latach 70-80 na Śląsk i na Lubelszczyznę bo tam kopalnie zamykali a w Łęcznej dawali mieszkania :) No może zostali tacy najstarsi.. ale 20-30 latkowie wtedy wyjeżdżali
Kiedyś było gorzej, teraz się dużo poprawiło, ludzie zaczynają wyjeżdżać, przyjeżdżać. Jest jakaś taka wymiana ludzi. Chociaz znam wielu ludzi z Wałbrzycha, to faktycznie są to osoby z przejściami.
Zapytajcie ludzi, którzy jeżdżą z mieszkańcami Wałbrzycha do Wrocławia na strefę Wrocławską do Biskupic. Zapytajcie ich skąd jeździ największa patola, każdy powie że z Wałbrzycha.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 czerwca 2022 o 14:35
Mam takie wrażenie że to kolejne "miasto mem". Wcześniej były Kielce, Radom, Świebodzin, Kraśnik, Sosnowiec... Byłem w Wałbrzychu kilka razy turystycznie lub przejazdem. Jakieś jedzenie w restauracji, tankowanie, wizyta w palmiarni, Zamek Książ. Nie zauważyłem żeby ludzie których tam spotkałem jakoś wyraźnie różnili się od ludzi z innych części Polski.
@diesel_pies przecież w Wałbrzychu ludzie nie chodzą do Książa i Palmiarni, widziałeś ludzi z okolic i takich jak ty turystów.
Typowego Walbrzyszanina poznasz po ubiorze z lat 90 - tych. I gdy otworzy ryja i zacznie bredzić, że rynek pusty, władza ma mu otworzyć w rynku knajpy i na co mu Książ i drogi.
@Iiyrryyr3iit Na stacji benzynowej pracują lokalsi, podobnie jak w budzie z kebabem, czy innej restauracji. To o czym Janerka śpiewał w piosence "Strzeż się tych miejsc" można spotkać w każdym mieście. W Poznaniu jest Dębiec, w Gliwicach Trynek, w Łodzi Bałuty, w Toruniu Rubinkowo. Znam te miejsca sprzed kilku a nawet kilkunastu lat, jeśli coś się tam zmieniło i ktoś poczuł sie urażony że wspominam o jego dzielnicy to bardzo przepraszam. Nawet na warszawskiej Pradze są miejsca gdzie można dostać kosę tylko dlatego że Miecia boli głowa, a ty za głośno szurasz butami o chodnik. Problem pogórniczych miast znam bardzo dobrze ze śląska. Wiem jak wygląda Bytom, Ruda śląska. Znam historię z Zabrza gdzie miasto w mieszkaniach socjalnych zamontowało okna, a jeden z najemców je zdemontował i sprzedał, bo brakło do wina. Oczywiście mogę się mylić ale wydaje mi się że te opinie o Wałbrzychu są trochę przesadzone.
W Wałbrzych bez normalnych ludzi i klientów zginie. To jest raczej prawda, nie tylko tam jest problem z pracownikami z klientami również.
Dwie knajpy w rynku, jakby potwierdzają to wszystko.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 czerwca 2022 o 21:19
widzę wrocławiak no tak bo u was to tak fajnie - tylko gdzie bo dla mnie jest tam tylko smród, bród i duchota nasraliście tych budynków i osiedli i czym tu się szczycić a patola i szczury znacznie większe niż w Wałbrzychu, nie wspominając o terenach rekreacyjnych na które co weekend przyjeżdżacie bo u was czegoś takiego nie ma. Ale cóż historia tego miasta nie jest łatwa ale od 80lat zmieniło się dużo na lepsze, a marudni i patole są wszędzie w tym kraju
sugerowanie że to byli górnicy jest wielkim błędem współpracowałem z wieloma firmami na górnym i dolnym śląsku wszyscy pracodawcy chwalili sobie byłych górników że pracowici i co najważniejsze zaradni fakt było paru "odstających" jak zresztą wszędzie ale w zgranych ekipach to nie przeszkadzało w realizacjach
@lingerer
80 % ludności Wałbrzycha, to rodziny górnicze z dziada pradziada. Tzw. Pracownicy dołowi, czyli od łopaty i kilofa. Nikt im tego nie ujmuje, to wielcy ludzie. Ale.
Problem polega na tym, że górnicy tyrali na dole, żony nie pracowały, wychowywały dziec. Żyło się bardzo dobrze, do czasu aż zamknięto kopalnie.
Wtedy górnicy, którzy nic nie potrafili robić tylko operować kilofem i łopatą stracili pracę. To są prości ludzie, nie obyci w pewnych kwestiach.
Większość z nich ma problemy z pisaniem i czytaniem. Trudno takim ludziom założyć firmę, pójść do innej pracy. Ci ludzie mieli dzieci, które chowali według swojego życia.
Po likwidacji kopalń nastała bieda i patologia, oni wszyscy tam żyli między sobą w szerzącej się patologii i biedzie. Młodzi nabierali nawyków od swoich rodzin i środowiska, nabierali ułomności i niezaradnosci ze środowiska w którym żyli.
Oni nie widzieli przyszłości i perspektyw.
Mała czesc ludności, jakoś tam się odbiła od dna, ale większość została na dnie.
Jak im pokażesz i nauczysz pewnych rzeczy oni będą robić, tylko nie są w stanie samodzielnie coś zrobić i pomyśleć. Lub ich tok, będzie inny niż oczekujesz.
Dlatego oni na rozmowę idą wypici. Do lekarza idą z brudnymi łapami i mówią, że nie umyli bo pracowali. CV ci nie napiszą, bo do szkoły chodzili tylko 6 klas czy 8 klas. Tak ogólnie są to dobrzy ludzie, pracowici tylko potrzebują kogoś kto za nich będzie myślał.
Oni nie pomyślą, żeby w rynku prowadzić knajpę, przecież tam rynek jest pusty. Oni nie mają świadomości, że jak otworzyli by knajpę mieliby pracę i dochód.
@wrocfig ludzie którzy skończyli 6 klas to albo dzisiejsza gimbaza albo ludzie z poza wieku produktywnego. Ogólnie wyszedł z ciebie socjolog teoretyk, fakt IQ nie powala ale to ludzie którzy mają swoje pasje zainteresowania nie wszyscy skończyli jako alkoholicy sami knajpy nie poprowadzą (jak to napisałeś) ale kopalnia to nie tylko łopata i kilof nasza firma realizowała kiedyś zlecenie na zakup kompleksu ścianowego za skromne 160 melonów i myślisz że do obsługi tego sprzętu zatrudnili specjalnie jakichś inżynierów nie przeszkolili PRACOWNIKÓW FIZYCAZNYCH i to hulało fakt to nie było w Wałbrzychu tylko w Katowicach ale specyfika zawodu prawie ta sama (no może te wyrzuty CO2 i nachylenie pokładu)
@wrocfig
No niestety tak to wyglądało i dalej na wygląda. Podstawówka skończona i po znajomości do kopalni. Dwadzieścia parę lat pod ziemią i emerytura górnicza (Większa emerytura niż standardowa). Czterdziestoletni emeryt dalej pracuje na czarno jako parkingowy, stróż albo budowlaniec po zaniżonej stawce.
Mylisz pojęcia i miejsca. Walbrzyszanie mają z wyboru 6 klas, niektórzy nawet mają 3 klasy. Znam ludzi stamtad, właśnie z takim bogatym wykształceniem. Znam też ludzi wykształconych stamtąd, którzy przesiąkli Wałbrzychem.
Wałbrzych jest na Dolnym Śląsku, gdzie zamknięto im kopalnie, za kopalniami poleciały inne zakłady, Śląsk górny tego nie odczuł i nie doznał, co Wałbrzych. Na Górnym Śląsku funkcjonowały szkoły wyższe od dawna, w Wałbrzychu pierwsza powstała w 97 roku. Jest wiele różnic pomiędzy tymi regionami, nawet ludzie się mentalnie różnią.
@lolo7 w Wałbrzychu była afera, dotyczącą przyznawania rent. Wielu było za młodych na emeryturę. W końcu lat 90 tych w Wałbrzychu był dramat, bieda, ubóstwo.
Może kwestia proponowanych warunków pracy. Jeśli zgłasza się do nich tylko element społeczny to widać propozycja firmy tylko do niego pasuje natomiast ktoś o lepszych kwalifikacjach i umiejętnościach nie jest zainteresowany.
@lolo7 żadne warunki pracy, tam tak jest, @wrocfig naświetlił sprawę w komentarzu, jak to wygląda. Znajomy terapeuta spoza Wałbrzycha, świadomie mi powiedział, że mieszkańcy Wałbrzycha to specyficzne społeczeństwo. Dopóki rząd nie pomoże Wałbrzychowi stanąć na nogi, to w tym mieście będzie sam element. Wiem, że rząd jeszcze pogłębia problemy społeczne w Wałbrzychu, zamiast je niwelować. Element Wałbrzycha, sieje też spustoszenie w innych miastach, jak przyjeżdżają do pracy np. do Wrocławia.
Tacy ludzie są wszędzie i to nawet w podobnych proporcjach. Przepracowałem w kopalni 21 lat, na dole. Różne egzemplarze się trafiały, ale stanowili naprawdę niewieki ułamek normalnej wiekszości. Nie da się wydobywać węgla polegając nawet w połowie na ludziach o jakich tu piszecie. To po prostu było by niemożliwe, bo współczesne górnictwo to nie kilof i łopata.
Problem Wałbrzycha polega na tym, że kiedy skończył się węgiel ci bardziej zaradni wyjechali w inne rejony Polski, albo po prostu wrócili w rodzinne strony. Na miejscu zostali głównie ci mniej zaradni, którzy do tej pory byli zależni od zaradności innych.
@adamis62 w Wałbrzychu węgiel nie skończył się, tylko zamknięto kopalnie, za kopalniami poszedł cały inny przemysł. Kopalnie w Wałbrzychu, były stare nie były zmechanizowane i zmodernizowane. Głównie wydobywali węgiel ręcznie i na wagoniki.
Według statystyk kiedyś podawanych.
Wałbrzych w statystykach.
1. Była największa liczba alimenciarzy.
2. Przedsiębiorstwa najbardziej zadłużone w Polsce.
3. Najmniejsza liczba przedsiębiorstw prowadzona przez mieszkańców w kategorii miast na prawach powiatu.
4. Największą liczbą rozwodów.
5. Najmniejsza liczba wykształconych mieszkańców ( dane z GUSu )
6. Najmniejsza liczba oddawanych nowych budynków mieszkalnych. ( nie mylić z miejskimi komunalnymi)
Nie bez powodu w Wałbrzychu w centrum są zaledwie tylko 4 knajpy
A do jakiej pracy to była rekrutacja? Bo jeśli do sprzątania, pomoc do kuchni w cateringu albo na budowę, to po jakiego grzyba chcieliście od tych ludzi CV? To jedna z największych głupot współczesnego świata!
@askes teraz do sprzątania musi mieć pojęcie, umieć czytać i pisać.
Dzisiaj do sprzątania, używa się różnych maszyn i środków chemicznych. Głupek nie może pracować, bo to byłaby katastrofa. Jak przychodzi młody, nie potrafi cv napisać nawet z internetu. To widać że to osoba, opóźniona. Nawet jak podajesz cv to widzą jakie podajesz. Już na wstępie po cv widać z kim mają do czynienia.
@Ertyka Zdarzyło mi się kilka razy w życiu brać udział w rekrutacji (lub prościej: przyjmować do pracy) na niewymagające stanowiska. Do przeładunku, czy do "podawania zupy" w standardzie biwakowo-wojskowym. Najlepszymi pracownikami okazali się Ci, którzy rekruterce powiedzieli wprost, że jak poprosi ich o CV to oni zrobią w tył zwrot. Nie będą wypisywać do jakiej szkoły chodzili bo to przy tej pracy nie ma żadnego znaczenia. Uparłem się żeby ich zatrudnić i naprawdę nie żałuję!
@askes widać w tym przypadku że CV pokazało z kogo się przyjmuje do pracy.
Po pierwsze, podanie komuś brudnego od żarcia cv, jest nie na miejscu.
Po drugie, młody nie był wstanie sam napisać prostego CV, co już pokazuje dobitnie jego ułomność życiową.
Po czwarte, kto zdrowy i normalny o pracę przychodzi z matką albo pijany, brudny śmierdząca na kilometry.
@Ertyka Ze wszystkim co napisałaś/napisałeś zgadzam się w 100%. Podane przykłady to albo wyjątkowe chamstwo, wyjątkowa 'olewka', albo jakiś rodzaj 'specjalnej troski'. Zastanawiam się tylko czy sam fakt żądania CV podczas rekrutacji do pracy fizycznej nie jest barierą dla tych bardziej ogarniętych. I to nie dla tego, że nie dadzą rady, tylko dlatego, że nie widzą w tym sensu. Ludzie w obecnych czasach, zwłaszcza młodzi, jak widzą, że potencjalny pracodawca głupio rekrutuje to się nie zgłaszają, bo są prawie pewni, że będzie też głupio zarządzał albo głupio płacił. P.S. Sorry za minusa, pomyliłem się.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 czerwca 2022 o 23:37
@askes to już Ci tłumaczę, ma to sens bo cv już na wstępie pokazuje co to jest za pracownik. Już samo podanie cv z żarciem, uświadamia z kim nam przyjemność.
Aż się musiałem zarejestrować, W-ch jest czarną dziurą.. Niestety ludzie, którzy mieli troche oleju w głowie już dawno tam nie mieszkają, Sobięcin, Palestyna, Podgórze, Rusinów, Piaskowa góra, TO jest BIEDA nie patologia. Górnicy nie mają nic z tym wspólnego ci już tam nie mają pracy z 25 może już 30 lat.. Wiec mowa tutaj o rocznikach 1985-2000, którzy byli minimalnie dwa trzy razy na dołku..BO (chwila napięcia) NIE MA TAM PRACY, tak się kradnie, bo jak by chciał człowiek pójść do pracy tak przyjdzie "selekcjonerka" za dyche i nie da ci szansy bo, śmierdzisz, albo bo według niej jesteś głupi bo masz tylko gimnazjum... Sam Fakt że przyszli za tobą a chcieli prace i zacząć normalnie źyć o czymś świadczy, nigdy nie zrozumiesz biednych ludzi jeśli nigdy nie byłeś jednym z nich..
Większość górników z Wałbrzycha wyjechało w latach 70-80 na Śląsk i na Lubelszczyznę bo tam kopalnie zamykali a w Łęcznej dawali mieszkania :) No może zostali tacy najstarsi.. ale 20-30 latkowie wtedy wyjeżdżali
może w firmie brakuje inicjatyw takich jak "owocowe czwartki" albo "1000 kroków challenge" ???
tak tylko pytam - może w tym jest cała przyczyna
Kiedyś było gorzej, teraz się dużo poprawiło, ludzie zaczynają wyjeżdżać, przyjeżdżać. Jest jakaś taka wymiana ludzi. Chociaz znam wielu ludzi z Wałbrzycha, to faktycznie są to osoby z przejściami.
Zapytajcie ludzi, którzy jeżdżą z mieszkańcami Wałbrzycha do Wrocławia na strefę Wrocławską do Biskupic. Zapytajcie ich skąd jeździ największa patola, każdy powie że z Wałbrzycha.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2022 o 14:35
Mam takie wrażenie że to kolejne "miasto mem". Wcześniej były Kielce, Radom, Świebodzin, Kraśnik, Sosnowiec... Byłem w Wałbrzychu kilka razy turystycznie lub przejazdem. Jakieś jedzenie w restauracji, tankowanie, wizyta w palmiarni, Zamek Książ. Nie zauważyłem żeby ludzie których tam spotkałem jakoś wyraźnie różnili się od ludzi z innych części Polski.
@diesel_pies oni nie chodzą do palmiarni czy zwiedzać zamek. Wejdź w boczną uliczkę Wałbrzycha to zobaczych patatologie
@diesel_pies przecież w Wałbrzychu ludzie nie chodzą do Książa i Palmiarni, widziałeś ludzi z okolic i takich jak ty turystów.
Typowego Walbrzyszanina poznasz po ubiorze z lat 90 - tych. I gdy otworzy ryja i zacznie bredzić, że rynek pusty, władza ma mu otworzyć w rynku knajpy i na co mu Książ i drogi.
@Iiyrryyr3iit Na stacji benzynowej pracują lokalsi, podobnie jak w budzie z kebabem, czy innej restauracji. To o czym Janerka śpiewał w piosence "Strzeż się tych miejsc" można spotkać w każdym mieście. W Poznaniu jest Dębiec, w Gliwicach Trynek, w Łodzi Bałuty, w Toruniu Rubinkowo. Znam te miejsca sprzed kilku a nawet kilkunastu lat, jeśli coś się tam zmieniło i ktoś poczuł sie urażony że wspominam o jego dzielnicy to bardzo przepraszam. Nawet na warszawskiej Pradze są miejsca gdzie można dostać kosę tylko dlatego że Miecia boli głowa, a ty za głośno szurasz butami o chodnik. Problem pogórniczych miast znam bardzo dobrze ze śląska. Wiem jak wygląda Bytom, Ruda śląska. Znam historię z Zabrza gdzie miasto w mieszkaniach socjalnych zamontowało okna, a jeden z najemców je zdemontował i sprzedał, bo brakło do wina. Oczywiście mogę się mylić ale wydaje mi się że te opinie o Wałbrzychu są trochę przesadzone.
@diesel_pies mylisz się, wymieniasz dzielnice, ale to dotyczy całego Wałbrzycha a nie jednego obszaru.
W Wałbrzych bez normalnych ludzi i klientów zginie. To jest raczej prawda, nie tylko tam jest problem z pracownikami z klientami również.
Dwie knajpy w rynku, jakby potwierdzają to wszystko.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2022 o 21:19
Kto był w Wałbrzychu, ten w cyrku się nie śmieje. Patologia na patologii, ułomność na ułomności. Zacofanie na zacofaniu.
widzę wrocławiak no tak bo u was to tak fajnie - tylko gdzie bo dla mnie jest tam tylko smród, bród i duchota nasraliście tych budynków i osiedli i czym tu się szczycić a patola i szczury znacznie większe niż w Wałbrzychu, nie wspominając o terenach rekreacyjnych na które co weekend przyjeżdżacie bo u was czegoś takiego nie ma. Ale cóż historia tego miasta nie jest łatwa ale od 80lat zmieniło się dużo na lepsze, a marudni i patole są wszędzie w tym kraju
sugerowanie że to byli górnicy jest wielkim błędem współpracowałem z wieloma firmami na górnym i dolnym śląsku wszyscy pracodawcy chwalili sobie byłych górników że pracowici i co najważniejsze zaradni fakt było paru "odstających" jak zresztą wszędzie ale w zgranych ekipach to nie przeszkadzało w realizacjach
@lingerer
80 % ludności Wałbrzycha, to rodziny górnicze z dziada pradziada. Tzw. Pracownicy dołowi, czyli od łopaty i kilofa. Nikt im tego nie ujmuje, to wielcy ludzie. Ale.
Problem polega na tym, że górnicy tyrali na dole, żony nie pracowały, wychowywały dziec. Żyło się bardzo dobrze, do czasu aż zamknięto kopalnie.
Wtedy górnicy, którzy nic nie potrafili robić tylko operować kilofem i łopatą stracili pracę. To są prości ludzie, nie obyci w pewnych kwestiach.
Większość z nich ma problemy z pisaniem i czytaniem. Trudno takim ludziom założyć firmę, pójść do innej pracy. Ci ludzie mieli dzieci, które chowali według swojego życia.
Po likwidacji kopalń nastała bieda i patologia, oni wszyscy tam żyli między sobą w szerzącej się patologii i biedzie. Młodzi nabierali nawyków od swoich rodzin i środowiska, nabierali ułomności i niezaradnosci ze środowiska w którym żyli.
Oni nie widzieli przyszłości i perspektyw.
Mała czesc ludności, jakoś tam się odbiła od dna, ale większość została na dnie.
Jak im pokażesz i nauczysz pewnych rzeczy oni będą robić, tylko nie są w stanie samodzielnie coś zrobić i pomyśleć. Lub ich tok, będzie inny niż oczekujesz.
Dlatego oni na rozmowę idą wypici. Do lekarza idą z brudnymi łapami i mówią, że nie umyli bo pracowali. CV ci nie napiszą, bo do szkoły chodzili tylko 6 klas czy 8 klas. Tak ogólnie są to dobrzy ludzie, pracowici tylko potrzebują kogoś kto za nich będzie myślał.
Oni nie pomyślą, żeby w rynku prowadzić knajpę, przecież tam rynek jest pusty. Oni nie mają świadomości, że jak otworzyli by knajpę mieliby pracę i dochód.
@wrocfig ludzie którzy skończyli 6 klas to albo dzisiejsza gimbaza albo ludzie z poza wieku produktywnego. Ogólnie wyszedł z ciebie socjolog teoretyk, fakt IQ nie powala ale to ludzie którzy mają swoje pasje zainteresowania nie wszyscy skończyli jako alkoholicy sami knajpy nie poprowadzą (jak to napisałeś) ale kopalnia to nie tylko łopata i kilof nasza firma realizowała kiedyś zlecenie na zakup kompleksu ścianowego za skromne 160 melonów i myślisz że do obsługi tego sprzętu zatrudnili specjalnie jakichś inżynierów nie przeszkolili PRACOWNIKÓW FIZYCAZNYCH i to hulało fakt to nie było w Wałbrzychu tylko w Katowicach ale specyfika zawodu prawie ta sama (no może te wyrzuty CO2 i nachylenie pokładu)
@wrocfig
No niestety tak to wyglądało i dalej na wygląda. Podstawówka skończona i po znajomości do kopalni. Dwadzieścia parę lat pod ziemią i emerytura górnicza (Większa emerytura niż standardowa). Czterdziestoletni emeryt dalej pracuje na czarno jako parkingowy, stróż albo budowlaniec po zaniżonej stawce.
@lingerer
Mylisz pojęcia i miejsca. Walbrzyszanie mają z wyboru 6 klas, niektórzy nawet mają 3 klasy. Znam ludzi stamtad, właśnie z takim bogatym wykształceniem. Znam też ludzi wykształconych stamtąd, którzy przesiąkli Wałbrzychem.
Wałbrzych jest na Dolnym Śląsku, gdzie zamknięto im kopalnie, za kopalniami poleciały inne zakłady, Śląsk górny tego nie odczuł i nie doznał, co Wałbrzych. Na Górnym Śląsku funkcjonowały szkoły wyższe od dawna, w Wałbrzychu pierwsza powstała w 97 roku. Jest wiele różnic pomiędzy tymi regionami, nawet ludzie się mentalnie różnią.
@lolo7 w Wałbrzychu była afera, dotyczącą przyznawania rent. Wielu było za młodych na emeryturę. W końcu lat 90 tych w Wałbrzychu był dramat, bieda, ubóstwo.
Rozumiem że znalazłeś pracę w Wałbrzychu, bo u ciebie w sosnowcu nie było.
Może kwestia proponowanych warunków pracy. Jeśli zgłasza się do nich tylko element społeczny to widać propozycja firmy tylko do niego pasuje natomiast ktoś o lepszych kwalifikacjach i umiejętnościach nie jest zainteresowany.
@lolo7 żadne warunki pracy, tam tak jest, @wrocfig naświetlił sprawę w komentarzu, jak to wygląda. Znajomy terapeuta spoza Wałbrzycha, świadomie mi powiedział, że mieszkańcy Wałbrzycha to specyficzne społeczeństwo. Dopóki rząd nie pomoże Wałbrzychowi stanąć na nogi, to w tym mieście będzie sam element. Wiem, że rząd jeszcze pogłębia problemy społeczne w Wałbrzychu, zamiast je niwelować. Element Wałbrzycha, sieje też spustoszenie w innych miastach, jak przyjeżdżają do pracy np. do Wrocławia.
Tacy ludzie są wszędzie i to nawet w podobnych proporcjach. Przepracowałem w kopalni 21 lat, na dole. Różne egzemplarze się trafiały, ale stanowili naprawdę niewieki ułamek normalnej wiekszości. Nie da się wydobywać węgla polegając nawet w połowie na ludziach o jakich tu piszecie. To po prostu było by niemożliwe, bo współczesne górnictwo to nie kilof i łopata.
Problem Wałbrzycha polega na tym, że kiedy skończył się węgiel ci bardziej zaradni wyjechali w inne rejony Polski, albo po prostu wrócili w rodzinne strony. Na miejscu zostali głównie ci mniej zaradni, którzy do tej pory byli zależni od zaradności innych.
@adamis62 w Wałbrzychu węgiel nie skończył się, tylko zamknięto kopalnie, za kopalniami poszedł cały inny przemysł. Kopalnie w Wałbrzychu, były stare nie były zmechanizowane i zmodernizowane. Głównie wydobywali węgiel ręcznie i na wagoniki.
Według statystyk kiedyś podawanych.
Wałbrzych w statystykach.
1. Była największa liczba alimenciarzy.
2. Przedsiębiorstwa najbardziej zadłużone w Polsce.
3. Najmniejsza liczba przedsiębiorstw prowadzona przez mieszkańców w kategorii miast na prawach powiatu.
4. Największą liczbą rozwodów.
5. Najmniejsza liczba wykształconych mieszkańców ( dane z GUSu )
6. Najmniejsza liczba oddawanych nowych budynków mieszkalnych. ( nie mylić z miejskimi komunalnymi)
Nie bez powodu w Wałbrzychu w centrum są zaledwie tylko 4 knajpy
A do jakiej pracy to była rekrutacja? Bo jeśli do sprzątania, pomoc do kuchni w cateringu albo na budowę, to po jakiego grzyba chcieliście od tych ludzi CV? To jedna z największych głupot współczesnego świata!
@askes teraz do sprzątania musi mieć pojęcie, umieć czytać i pisać.
Dzisiaj do sprzątania, używa się różnych maszyn i środków chemicznych. Głupek nie może pracować, bo to byłaby katastrofa. Jak przychodzi młody, nie potrafi cv napisać nawet z internetu. To widać że to osoba, opóźniona. Nawet jak podajesz cv to widzą jakie podajesz. Już na wstępie po cv widać z kim mają do czynienia.
@Ertyka Zdarzyło mi się kilka razy w życiu brać udział w rekrutacji (lub prościej: przyjmować do pracy) na niewymagające stanowiska. Do przeładunku, czy do "podawania zupy" w standardzie biwakowo-wojskowym. Najlepszymi pracownikami okazali się Ci, którzy rekruterce powiedzieli wprost, że jak poprosi ich o CV to oni zrobią w tył zwrot. Nie będą wypisywać do jakiej szkoły chodzili bo to przy tej pracy nie ma żadnego znaczenia. Uparłem się żeby ich zatrudnić i naprawdę nie żałuję!
@askes widać w tym przypadku że CV pokazało z kogo się przyjmuje do pracy.
Po pierwsze, podanie komuś brudnego od żarcia cv, jest nie na miejscu.
Po drugie, młody nie był wstanie sam napisać prostego CV, co już pokazuje dobitnie jego ułomność życiową.
Po czwarte, kto zdrowy i normalny o pracę przychodzi z matką albo pijany, brudny śmierdząca na kilometry.
@Ertyka Ze wszystkim co napisałaś/napisałeś zgadzam się w 100%. Podane przykłady to albo wyjątkowe chamstwo, wyjątkowa 'olewka', albo jakiś rodzaj 'specjalnej troski'. Zastanawiam się tylko czy sam fakt żądania CV podczas rekrutacji do pracy fizycznej nie jest barierą dla tych bardziej ogarniętych. I to nie dla tego, że nie dadzą rady, tylko dlatego, że nie widzą w tym sensu. Ludzie w obecnych czasach, zwłaszcza młodzi, jak widzą, że potencjalny pracodawca głupio rekrutuje to się nie zgłaszają, bo są prawie pewni, że będzie też głupio zarządzał albo głupio płacił. P.S. Sorry za minusa, pomyliłem się.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2022 o 23:37
@askes to już Ci tłumaczę, ma to sens bo cv już na wstępie pokazuje co to jest za pracownik. Już samo podanie cv z żarciem, uświadamia z kim nam przyjemność.
Ale za to Zamek Książ mają ładny
Aż się musiałem zarejestrować, W-ch jest czarną dziurą.. Niestety ludzie, którzy mieli troche oleju w głowie już dawno tam nie mieszkają, Sobięcin, Palestyna, Podgórze, Rusinów, Piaskowa góra, TO jest BIEDA nie patologia. Górnicy nie mają nic z tym wspólnego ci już tam nie mają pracy z 25 może już 30 lat.. Wiec mowa tutaj o rocznikach 1985-2000, którzy byli minimalnie dwa trzy razy na dołku..BO (chwila napięcia) NIE MA TAM PRACY, tak się kradnie, bo jak by chciał człowiek pójść do pracy tak przyjdzie "selekcjonerka" za dyche i nie da ci szansy bo, śmierdzisz, albo bo według niej jesteś głupi bo masz tylko gimnazjum... Sam Fakt że przyszli za tobą a chcieli prace i zacząć normalnie źyć o czymś świadczy, nigdy nie zrozumiesz biednych ludzi jeśli nigdy nie byłeś jednym z nich..