Mam bardzo mieszane uczucia. Celebrytka wykorzystująca swoją pozycję do "bezlitosnego komentowania miałkości systemu edukacji" - w czasach PRL, kiedy ci nieszczęśni nauczyciele nie mieli na ten system edukacji żadnego wpływu. Czyli przychodzi do szkoły "znana i popularna piosenkarka", rozwala nauczycielowi wywiadówkę, utrudnia pracę, w dodatku myli klasy, bo nie wie, do której chodzi jej własne dziecko…
Żeby nie było: Kora była rewelacyjną wokalistką i jej artystyczne dokonania cenię i szanuję, ale akurat ta opowieść jakoś mi się nie podoba.
Trzeba tylko pogratulować mamy i tego, jak "zajmowały" ją sprawy dziecka.
Mam bardzo mieszane uczucia. Celebrytka wykorzystująca swoją pozycję do "bezlitosnego komentowania miałkości systemu edukacji" - w czasach PRL, kiedy ci nieszczęśni nauczyciele nie mieli na ten system edukacji żadnego wpływu. Czyli przychodzi do szkoły "znana i popularna piosenkarka", rozwala nauczycielowi wywiadówkę, utrudnia pracę, w dodatku myli klasy, bo nie wie, do której chodzi jej własne dziecko…
Żeby nie było: Kora była rewelacyjną wokalistką i jej artystyczne dokonania cenię i szanuję, ale akurat ta opowieść jakoś mi się nie podoba.
Ale bazyl. Fujjj!!!! To jakiś trans?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2022 o 13:44
Zawsze była piękna... W każdym wieku.. I miała niepowtarzalna klasę. Wielka Artystka