Aż dziw bierze, że same potrafią gwałcić podszczypywaniem (w barze tak miałem) czy obleśnymi aluzjami. Zdarzyło się, że koleżanka ze studiów próbowała mnie pocałować przy mojej dziewczynie. Cholera wie po co. Co chciała udowodnić. Nigdy nie dałem jej powodów do atencji. Tak napaliła się i była upierdliwa, że zacząłem unikać spotkań w gronie wspólnych znajomych. Nie rozumiała słowa NIE. Przy mojej zgodzie pewnie wpakowałaby się na mnie nawet przy znajomych. Ba, nie raz próbowała...
Inna umyślała sobie coś, no bo z nią rozmawiałem. Taka niezobowiązująca rozmowa o niczym, bez flirtu, w jakiejś grupie. Próbowała "gwałtu", ale już z dotykiem, na sali. Kilka innych też tak próbowało. Dziewczyny ze studiów, które powinny mieć coś w głowie i jakiś szacunek do siebie. I odróżnić zwykłą rozmowę od próby poderwania.
Miałem propozycje zostania na noc u klientki, dużo starszej:) Aha, na pewno.
Wielokrotnie w barach panny wchodziły do męskiej toalety, gdy korzystałem z pisuaru. Wyobraźcie sobie faceta w damskiej toalecie.
I wiecie, co się z tym wiąże? Nikt takich sytuacji u faceta nie potraktuje poważnie. Oj, nic się nie stało.
Nawet jak kobiety ewidentnie nie podobają się i nie jest się zainteresowanym końskimi zalotami. Gdybym jednak ja zrobił to, o czym pisałem akapit wyżej względem kobiet, to miałbym grube problemy...
Z takimi postawami trzeba walczyć, ale w stosunku do obu płci. A mówi się o jednej.
@michalSFS Widać problem jest w Tobie... najwidoczniej podobasz się kobietom :D czyt. jesteś za przystojny i te która Cię trochę znają uważają że również zapewne fajny :D
@michalSFS ja nie mam tego problemu na szczęście, do mnie się nie lepią... nie wyglądam zbyt atrakcyjnie :D ale pewna się przylepila.. i ze wzajemnością ja do Niej :) Gdyby nasze zdjęcie wspólne krążyło w necie... to by podpadało pod kategorię że piękna kobieta wyhaczyła nadzianego brzydala... no a tak się składa że zarabia więcej :D ale ją czymś tam ująłem i mam szczęście że Ją mam :) (nie, nie dlatego że więcej zarabia :D )
@michalSFS Gdybym napisałam to masz pecha, bo ja przyciągam do siebie te dobre dziewczyny to było by to bagatelizowanie problemu. Bo nawet jak skupiał się tylko na sobie i dodał, wiem jak takimi sobie radzić to wiele by nie zmieniło dla społeczeństwa i wyszło tyle, że robiły to z lepszym XP. Wiec trzeba w ruch brać nową obyczajowość anie tą korporacyjną i medialną propagandę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lipca 2022 o 14:09
Jako kobieta się zastanawiam... jak można "zgwałcić" bez dotyku? Słowo "gwałt" ma chyba dość jednoznaczne znaczenie. To stosunek nieakceptowany przez jedną ze stron. Cała reszta to chyba raczej "molestowanie", co jest pojęcie znacznie szerszym i faktycznie może się odbywać bez niechcianego dotyku. Ale może się mylę?
@KatzenKratzen nie mozna gwalcic bez dotyku. mozna natomiast jak widac byc skrajnie przewrazliwionym i na sile dopatrywac sie przemocy seksualnej tam gdzie jej nie ma. Mozna tez z tego przewrazliwienia zrobic sobie bron do walki, z facetami i o kolejne przywileje.
@KatzenKratzen są różne rodzaje molestowania. A takie które można uznać luźno jako "gwałt bezdotykowy" jest molestowanie wzrokowe czyli natarczywe, pożądliwe przyglądanie i wpatrywanie się, głównie na kobiece "atrybuty" i czerpanie z tego przyjemności seksualnej, poprzez takie patrzenie, traktowanie kobiety jako obiekt seksualny na pierwszym miejscu. Mówi się potocznie że kobieta poczuła się "zgwałcona wzrokiem". I w sumie to takiego niby "gwałtu" może dojść w wyobraźni mężczyzny (by nie było, w drugą stronę też to się odbywa choć o wiele rzadziej)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lipca 2022 o 14:58
@KatzenKratzen młoda i ładna dziewczyna w pociągu, facet obok jej się przygląda i zaczyna się masturbować. Ludzie dookoła nie reagują. Na koniec kładzie obok niej 200 zł. Dziewczyna przerażona, nie wie co zrobić.
Sytuacja koleżanki, ale to mi przychodzi do głowy jako "gwałt bez dotyku".
@KatzenKratzen
Najwidoczniej akurat niektóre kobiety widzą to inaczej. Sprawdź tekst piosenki "Zazdrość" zespołu HEY.
"...Do pracy nie mogę puścić Cię, nie, nie
Tam tyle kobiet, a każda w myślach gwałci Cię... "
"Gracze" biorący udział w tej "zabawie":
1. Osoby które rzeczywiście troszczą się o ofiary przemocy seksualnej.
2. Osoby które odreagowują swoje traumy.
3. Osoby które chcą pokazać jakie są święte i szlachetne.
4. Korporacyjne działy PR i HR które kombinują co będzie wyglądać dobrze dla korporacji.
5. Osoby które napiszą cokolwiek byle tylko wzbudzić burzliwą reakcję, aka trolle.
6. Działy SEO Internetowych publikacji które kombinują co napisać żeby ludzie klikali.
7. Ludzie z zerowym doświadczeniem życiowym którzy o wszystkim dowiedzieli się na studiach socjologicznych.
8. Ludzie którzy propagują najprostszą wersję dyskursu kopiując memy.
9. Ludzie którzy piszą niepotrzebnie długie komentarze pod tymi głupotami.
Amerykanie są tak naprawdę mocno je...ci w tej kwestii.
Pracuje tutaj w pewnej korpo, mam dość wysokie stanowisko i kilka osób pod sobą.
niedawno miałam rozmowę ze swoim szefem o molestowaniu.
żeby było jasne, to nie ja molestowałam. według mnie nikt nie molestował.
Przyszła złożyć skargę moja "podwładna" na chłopaka, który jest na stażu. Fakt, widać że wpadła mu w oko. Wodzi za nią wzrokiem, stara się być gdzieś blisko niej, pędzi do niej żeby jej pomóc, takie uprzejmości zauroczonego chłopaka.
No i przyszła mi powiedzieć, że jest molestowana przez niego.
Mnie ciarki przeszły, bo nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. Ok. zamknęłam drzwi, prosiłam żeby usiadła, asystentowi mówię, że ma nikogo nie łączyć i nie wpuszczać i zachęcam ja do rozmowy.
a ta jeb, że ja osacza, że przynosi kawę, że ciągle jest gdzieś obok, że z pytaniami przychodzi tylko do niej, że zaoferował jej pomoc po godzinach i czuję na sobie jego wzrok i nie podobają się jej jego uśmiechy i prosi abym ja lub kadry z nim porozmawiały.
powiedziałam, że nie bo chłopak nic złego nie robi, stara się być miły i nie jest molestowana. A jak czuje się skrępowana niech sama mu powie.
to poszła złożyć skargę na mnie. Że zignorowałam molestowanie w pracy
Aż dziw bierze, że same potrafią gwałcić podszczypywaniem (w barze tak miałem) czy obleśnymi aluzjami. Zdarzyło się, że koleżanka ze studiów próbowała mnie pocałować przy mojej dziewczynie. Cholera wie po co. Co chciała udowodnić. Nigdy nie dałem jej powodów do atencji. Tak napaliła się i była upierdliwa, że zacząłem unikać spotkań w gronie wspólnych znajomych. Nie rozumiała słowa NIE. Przy mojej zgodzie pewnie wpakowałaby się na mnie nawet przy znajomych. Ba, nie raz próbowała...
Inna umyślała sobie coś, no bo z nią rozmawiałem. Taka niezobowiązująca rozmowa o niczym, bez flirtu, w jakiejś grupie. Próbowała "gwałtu", ale już z dotykiem, na sali. Kilka innych też tak próbowało. Dziewczyny ze studiów, które powinny mieć coś w głowie i jakiś szacunek do siebie. I odróżnić zwykłą rozmowę od próby poderwania.
Miałem propozycje zostania na noc u klientki, dużo starszej:) Aha, na pewno.
Wielokrotnie w barach panny wchodziły do męskiej toalety, gdy korzystałem z pisuaru. Wyobraźcie sobie faceta w damskiej toalecie.
I wiecie, co się z tym wiąże? Nikt takich sytuacji u faceta nie potraktuje poważnie. Oj, nic się nie stało.
Nawet jak kobiety ewidentnie nie podobają się i nie jest się zainteresowanym końskimi zalotami. Gdybym jednak ja zrobił to, o czym pisałem akapit wyżej względem kobiet, to miałbym grube problemy...
Z takimi postawami trzeba walczyć, ale w stosunku do obu płci. A mówi się o jednej.
@michalSFS Widać problem jest w Tobie... najwidoczniej podobasz się kobietom :D czyt. jesteś za przystojny i te która Cię trochę znają uważają że również zapewne fajny :D
@Pasqdnik82
Moją zaletą jest brak wad:)
A tak na poważnie to lepiły się te, które w nie podobały mi się w ogóle. I akurat to jest mało zabawne XD
@michalSFS ja nie mam tego problemu na szczęście, do mnie się nie lepią... nie wyglądam zbyt atrakcyjnie :D ale pewna się przylepila.. i ze wzajemnością ja do Niej :) Gdyby nasze zdjęcie wspólne krążyło w necie... to by podpadało pod kategorię że piękna kobieta wyhaczyła nadzianego brzydala... no a tak się składa że zarabia więcej :D ale ją czymś tam ująłem i mam szczęście że Ją mam :) (nie, nie dlatego że więcej zarabia :D )
@Pasqdnik82
I najważniejsze.
Ja już też takich problemów nie mam, czasy antyczne. Prawie 10 lat po ślubie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2022 o 19:25
@michalSFS ja bez ślubu i tak Nam dobrze :)
@michalSFS Gdybym napisałam to masz pecha, bo ja przyciągam do siebie te dobre dziewczyny to było by to bagatelizowanie problemu. Bo nawet jak skupiał się tylko na sobie i dodał, wiem jak takimi sobie radzić to wiele by nie zmieniło dla społeczeństwa i wyszło tyle, że robiły to z lepszym XP. Wiec trzeba w ruch brać nową obyczajowość anie tą korporacyjną i medialną propagandę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2022 o 14:09
Jako kobieta się zastanawiam... jak można "zgwałcić" bez dotyku? Słowo "gwałt" ma chyba dość jednoznaczne znaczenie. To stosunek nieakceptowany przez jedną ze stron. Cała reszta to chyba raczej "molestowanie", co jest pojęcie znacznie szerszym i faktycznie może się odbywać bez niechcianego dotyku. Ale może się mylę?
@KatzenKratzen nie mozna gwalcic bez dotyku. mozna natomiast jak widac byc skrajnie przewrazliwionym i na sile dopatrywac sie przemocy seksualnej tam gdzie jej nie ma. Mozna tez z tego przewrazliwienia zrobic sobie bron do walki, z facetami i o kolejne przywileje.
@KatzenKratzen są różne rodzaje molestowania. A takie które można uznać luźno jako "gwałt bezdotykowy" jest molestowanie wzrokowe czyli natarczywe, pożądliwe przyglądanie i wpatrywanie się, głównie na kobiece "atrybuty" i czerpanie z tego przyjemności seksualnej, poprzez takie patrzenie, traktowanie kobiety jako obiekt seksualny na pierwszym miejscu. Mówi się potocznie że kobieta poczuła się "zgwałcona wzrokiem". I w sumie to takiego niby "gwałtu" może dojść w wyobraźni mężczyzny (by nie było, w drugą stronę też to się odbywa choć o wiele rzadziej)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2022 o 14:58
@KatzenKratzen młoda i ładna dziewczyna w pociągu, facet obok jej się przygląda i zaczyna się masturbować. Ludzie dookoła nie reagują. Na koniec kładzie obok niej 200 zł. Dziewczyna przerażona, nie wie co zrobić.
Sytuacja koleżanki, ale to mi przychodzi do głowy jako "gwałt bez dotyku".
@KatzenKratzen
Najwidoczniej akurat niektóre kobiety widzą to inaczej. Sprawdź tekst piosenki "Zazdrość" zespołu HEY.
"...Do pracy nie mogę puścić Cię, nie, nie
Tam tyle kobiet, a każda w myślach gwałci Cię... "
I kobiety znowu pokrzywdzone..... Eh biedne istoty :):)
W każdym środowisku znajdzie się ktoś, kogo się słuchać nie da, bo niemiłosiernie pie*doli. Feministki nie są tu żadnym wyjątkiem.
https://pbs.twimg.com/media/CpTtcwlVMAAgZsz?format=jpg&name=large
https://i.imgur.com/C9W27o4.jpg
"Gracze" biorący udział w tej "zabawie":
1. Osoby które rzeczywiście troszczą się o ofiary przemocy seksualnej.
2. Osoby które odreagowują swoje traumy.
3. Osoby które chcą pokazać jakie są święte i szlachetne.
4. Korporacyjne działy PR i HR które kombinują co będzie wyglądać dobrze dla korporacji.
5. Osoby które napiszą cokolwiek byle tylko wzbudzić burzliwą reakcję, aka trolle.
6. Działy SEO Internetowych publikacji które kombinują co napisać żeby ludzie klikali.
7. Ludzie z zerowym doświadczeniem życiowym którzy o wszystkim dowiedzieli się na studiach socjologicznych.
8. Ludzie którzy propagują najprostszą wersję dyskursu kopiując memy.
9. Ludzie którzy piszą niepotrzebnie długie komentarze pod tymi głupotami.
Polecam Ukrainki to nowa LEPSZA JAKOŚĆ
Większość feministek nie rozumie, że nie trzeba się urodzić z mózgowym porażeniem dziecięcym, aby być upośledzonym umysłowo.
@Quant_ ty zaś ewidentnie nie wiesz co to jest mózgowe porażenie dziecięce i że no ono nie oznacza upośledzenia umysłowego...
to nie będe patrzał tylko podejdę zepre o stół bez pytania bo i tak gwałce więc niech już coś z tego mam
Jaka tam musi być sieczka w głowie.
Amerykanie są tak naprawdę mocno je...ci w tej kwestii.
Pracuje tutaj w pewnej korpo, mam dość wysokie stanowisko i kilka osób pod sobą.
niedawno miałam rozmowę ze swoim szefem o molestowaniu.
żeby było jasne, to nie ja molestowałam. według mnie nikt nie molestował.
Przyszła złożyć skargę moja "podwładna" na chłopaka, który jest na stażu. Fakt, widać że wpadła mu w oko. Wodzi za nią wzrokiem, stara się być gdzieś blisko niej, pędzi do niej żeby jej pomóc, takie uprzejmości zauroczonego chłopaka.
No i przyszła mi powiedzieć, że jest molestowana przez niego.
Mnie ciarki przeszły, bo nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. Ok. zamknęłam drzwi, prosiłam żeby usiadła, asystentowi mówię, że ma nikogo nie łączyć i nie wpuszczać i zachęcam ja do rozmowy.
a ta jeb, że ja osacza, że przynosi kawę, że ciągle jest gdzieś obok, że z pytaniami przychodzi tylko do niej, że zaoferował jej pomoc po godzinach i czuję na sobie jego wzrok i nie podobają się jej jego uśmiechy i prosi abym ja lub kadry z nim porozmawiały.
powiedziałam, że nie bo chłopak nic złego nie robi, stara się być miły i nie jest molestowana. A jak czuje się skrępowana niech sama mu powie.
to poszła złożyć skargę na mnie. Że zignorowałam molestowanie w pracy