Większość ludzi niestety nie nadaje się do spędzania z nimi czasu, są tak egoistyczni i chamscy że szkoda na nich czasu.
Za to jeżeli chodzi o pomoc ze strony ludzi z którymi handlujemy to już nie raz były historie, że przy regularnych zakupach internetowych w razie gdy się coś zmienia to się dostawca lub sprzedawca interesuje, szczególnie przy osobach starszych.
Większość ludzi twierdzi, że większość ludzi jest chamami, idiotami i egoistami. Albo większość ludzi jest w tej kwestii w błędzie, albo wielu z tych, co tak mówią, sami należą do grupy chamów, egoistów i idiotów.
W każdego przypadku to powinien być własny wybór co jest lepsze. W tym przypadku to smutna historia o tym że dziadek nie ma z kim spędzać czasu i pogadać. Kończy się to tak jak z osobami starszymi które przesiadują w przychodniach aby poplotkować.
Po drugiej stronie urządzenia też jest człowiek z którym możemy nawiązać bliska więź. Ja przez internet poznałam męża. Urządzenia też ratują życie. Znajomego potrącił samochód, sprawca uciekł. Z pomocą smartwatcha wysłał sygnał alarmowy a dzięki wcześniej włączonej usłudze udostępniania lokalizacji odnaleziono go szybko.
Oczywiście częsc ludzi szczególnie starszych tego nie zrozumie, boją się technologii i mają prawo wychowali się w innych czasach. Ja zapewne też będę miała swoje ograniczenia na starość. Ale nie każdemu dotyk jest cały czas potrzebny. Czasem wystarczy świadomość że po drugiej stronie komputera czy telefonu jest osobą której na nas zależy.
Dzięki technologii mogę spędzać czas z ludźmi, o tych samych zainteresowaniach, ze specjalistami dzielącym się wiedzą, a nie z kimś tylko dlatego, że jest w pobliżu
Dzieciak wymyślający tę historyjkę dał się ponieść łzawym emocjom i wyszło mu, że ten facet mówi wprawdzie do swojej córki, ale z jej matką już nie mieszka. :)
Raz na jakiś czas muszę udać się do fizycznego okienka w banku, urzędzie itp. I niestety zdarza się że przede mną jest taki klient, który pożąda kontaktu z ludźmi. I konsumuje tę żądzę przez godzinę z hakiem. Nawet w zwykłym sklepie czy aptece trafi się baba, która zasadniczą sprawę dawno załatwiła, ale musi jeszcze z kasjerką obszernie omówić swoje prywatne sprawy. Kasjerka przewraca oczyma, ja stoję i kwitnę, a baba plecie jak nakręcona bo w domu nie ma komu potruć.
Technologia zabija więzi międzyludzkie i raczej nic się z tym nie da zrobić. Niedawno doznałem szoku gdy do mojej córki przyszły koleżanki. W jej pokoju zrobiło się podejrzanie cicho, więc tam zajrzałem. Okazało się, że wszystkie siedzą z nosami w telefonach. Zapytałem czy po to się spotykają, żeby zajmować się nie sobą, tylko telefonami, a moja córka na to "ale my rozmawiamy ze sobą, tylko że na snapie". Ręce opadają. Spotykają się twarzą w twarz, po czym rozmawiają przez apkę w telefonach... Jak tak dalej pójdzie, to przyszłe pokolenia nie będą umiały mówić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lipca 2022 o 13:20
Ludzie sami na siebie kręcą bat. W sklepie z wózkiem do kasy zawsze idę tam gdzie towar będzie kasował człowiek. Powód jeden to taki że czasem biorę towar bez kodu paskowego, typu bułki, warzywa sprzedawane na sztuki itp. i pani w kasie poradzi sobie z tym szybciej ode mnie. A powód dwa to taki że dzięki temu kasjerka ma zatrudnienie. A nieraz słyszę 'proszę do kasy samoobsługowej, jest wolna'. Ja wtedy udaję że nie słyszę.
@Jasin44 No właśnie na odwrót. Dzięki automatyzacji zadań mamy teraz takie rzeczy, które się naszym dziadkom nie śniły. Przestań ignorować rzeczywistość, rozejrzyj się dookoła, sprawdź co robią np. twoi znajomi z czasów szkolnych albo sąsiedzi. Ponieważ ludzie są w stanie zrobić więcej przy tym samym wysiłku, to na więcej ich stać, a więc i więcej potrzebują. Masz teraz więcej fryzjerek niż np. 20 czy 35 lat temu, więcej sklepów tematycznych (np. z elektroniką, budowlanką, rzeczami dla zwierząt, ubraniami, innymi gadżetami...), nieporównywanie większą ilość usług, np. czyszczenie kostki brukowej albo projektowanie ogródków, kwitnie małe, średnie i duże budownictwo, cały sektor IT, kosmetyka, motoryzacja, ubrania, pokrowce na słuchawki, cały marketing i reklama, edukacja i doradztwo (z wyjątkiem szkół, bo tam jest beton i widać skutki braku rozwoju), cały sektor twórczości, i nie pamiętam co jeszcze.
Im więcej zrobisz tym więcej jest do zrobienia. Pracy nigdy nie zabraknie a nawet jeśli zabraknie, to jeszcze lepiej - bo to będzie oznaczać, że ludzie nie mają niezaspokojonych potrzeb i zamiast pracować będą mogli zająć się czymś pożytecznym.
Nie musisz mi wierzyć, po prostu się rozejrzyj i przestań ignorować rzeczywistość.
Większość ludzi niestety nie nadaje się do spędzania z nimi czasu, są tak egoistyczni i chamscy że szkoda na nich czasu.
Za to jeżeli chodzi o pomoc ze strony ludzi z którymi handlujemy to już nie raz były historie, że przy regularnych zakupach internetowych w razie gdy się coś zmienia to się dostawca lub sprzedawca interesuje, szczególnie przy osobach starszych.
Większość ludzi twierdzi, że większość ludzi jest chamami, idiotami i egoistami. Albo większość ludzi jest w tej kwestii w błędzie, albo wielu z tych, co tak mówią, sami należą do grupy chamów, egoistów i idiotów.
zamiast powiedzieć i nie ogarniam nowych technologii powiem spędzaj czas z ludźmi a nie urządzeniami
W każdego przypadku to powinien być własny wybór co jest lepsze. W tym przypadku to smutna historia o tym że dziadek nie ma z kim spędzać czasu i pogadać. Kończy się to tak jak z osobami starszymi które przesiadują w przychodniach aby poplotkować.
Po drugiej stronie urządzenia też jest człowiek z którym możemy nawiązać bliska więź. Ja przez internet poznałam męża. Urządzenia też ratują życie. Znajomego potrącił samochód, sprawca uciekł. Z pomocą smartwatcha wysłał sygnał alarmowy a dzięki wcześniej włączonej usłudze udostępniania lokalizacji odnaleziono go szybko.
Oczywiście częsc ludzi szczególnie starszych tego nie zrozumie, boją się technologii i mają prawo wychowali się w innych czasach. Ja zapewne też będę miała swoje ograniczenia na starość. Ale nie każdemu dotyk jest cały czas potrzebny. Czasem wystarczy świadomość że po drugiej stronie komputera czy telefonu jest osobą której na nas zależy.
Dzięki technologii mogę spędzać czas z ludźmi, o tych samych zainteresowaniach, ze specjalistami dzielącym się wiedzą, a nie z kimś tylko dlatego, że jest w pobliżu
A kierowca autobusu też tam był, czy nie zdążył wejść bo przewrócił się ze śmiechu?
Dzieciak wymyślający tę historyjkę dał się ponieść łzawym emocjom i wyszło mu, że ten facet mówi wprawdzie do swojej córki, ale z jej matką już nie mieszka. :)
Ależ to żałosne i naciągane.
Raz na jakiś czas muszę udać się do fizycznego okienka w banku, urzędzie itp. I niestety zdarza się że przede mną jest taki klient, który pożąda kontaktu z ludźmi. I konsumuje tę żądzę przez godzinę z hakiem. Nawet w zwykłym sklepie czy aptece trafi się baba, która zasadniczą sprawę dawno załatwiła, ale musi jeszcze z kasjerką obszernie omówić swoje prywatne sprawy. Kasjerka przewraca oczyma, ja stoję i kwitnę, a baba plecie jak nakręcona bo w domu nie ma komu potruć.
Technologia zabija więzi międzyludzkie i raczej nic się z tym nie da zrobić. Niedawno doznałem szoku gdy do mojej córki przyszły koleżanki. W jej pokoju zrobiło się podejrzanie cicho, więc tam zajrzałem. Okazało się, że wszystkie siedzą z nosami w telefonach. Zapytałem czy po to się spotykają, żeby zajmować się nie sobą, tylko telefonami, a moja córka na to "ale my rozmawiamy ze sobą, tylko że na snapie". Ręce opadają. Spotykają się twarzą w twarz, po czym rozmawiają przez apkę w telefonach... Jak tak dalej pójdzie, to przyszłe pokolenia nie będą umiały mówić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2022 o 13:20
Ludzie sami na siebie kręcą bat. W sklepie z wózkiem do kasy zawsze idę tam gdzie towar będzie kasował człowiek. Powód jeden to taki że czasem biorę towar bez kodu paskowego, typu bułki, warzywa sprzedawane na sztuki itp. i pani w kasie poradzi sobie z tym szybciej ode mnie. A powód dwa to taki że dzięki temu kasjerka ma zatrudnienie. A nieraz słyszę 'proszę do kasy samoobsługowej, jest wolna'. Ja wtedy udaję że nie słyszę.
zazdro. Masz tyle czasu na zmarnowanie, by stać w kilkuosobowych kolejkach.
@Jasin44 No właśnie na odwrót. Dzięki automatyzacji zadań mamy teraz takie rzeczy, które się naszym dziadkom nie śniły. Przestań ignorować rzeczywistość, rozejrzyj się dookoła, sprawdź co robią np. twoi znajomi z czasów szkolnych albo sąsiedzi. Ponieważ ludzie są w stanie zrobić więcej przy tym samym wysiłku, to na więcej ich stać, a więc i więcej potrzebują. Masz teraz więcej fryzjerek niż np. 20 czy 35 lat temu, więcej sklepów tematycznych (np. z elektroniką, budowlanką, rzeczami dla zwierząt, ubraniami, innymi gadżetami...), nieporównywanie większą ilość usług, np. czyszczenie kostki brukowej albo projektowanie ogródków, kwitnie małe, średnie i duże budownictwo, cały sektor IT, kosmetyka, motoryzacja, ubrania, pokrowce na słuchawki, cały marketing i reklama, edukacja i doradztwo (z wyjątkiem szkół, bo tam jest beton i widać skutki braku rozwoju), cały sektor twórczości, i nie pamiętam co jeszcze.
Im więcej zrobisz tym więcej jest do zrobienia. Pracy nigdy nie zabraknie a nawet jeśli zabraknie, to jeszcze lepiej - bo to będzie oznaczać, że ludzie nie mają niezaspokojonych potrzeb i zamiast pracować będą mogli zająć się czymś pożytecznym.
Nie musisz mi wierzyć, po prostu się rozejrzyj i przestań ignorować rzeczywistość.
Aha.
A dlaczego ktoś te wysrywy wstawia tutaj zamiast męczyć nimi kogoś w kolejce do proktologa?