Zauważ że w praktycznie wszystkich gorących miejscach, typu np Kair, nie masz co rusz, jakiś drzew. Za to stosuje się inne rozwiązania. Np rozwieszanie różnych tkanin nad alejkami by właśnie w ten sposób uzyskać pożądany cień.
Znowu z dużą ilością roślinności jest jeszcze jeden problem. Jednak zadam inne pytanie - byłeś kiedyś w lesie deszczowym? Duża temperatura i tona lasu. Mimo to, jest tam ciężej funkcjonować niż w suchym mieście. Wiesz czemu? Wilgotność.
Ludzkie ciało chłodzi się potem, a pot musi parować by chłodzić. Kiedy wilgotność jest duża, pot nie paruje nawet jeśli jest ciepło. W efekcie jest tak, jakbyś się oblewał ciepłą wodą. Jeszcze gorzej.
Więc wszystko z głową. Równowaga musi być zachowana. Totalna betonoza nie jest ok, ale wciskanie kitu że na każdym kroku musi być zielenina jest równie durne.
Już nawet nie wspomnę o tym, że posadzenie kilku drzew na takim deptaku nie zrobi żadnej różnicy w temperaturze XD... Jedyna różnica to walor estatyczny.
@rafik54321 nie mów mi, że posadzenie kilku drzew na rynkach spowoduje że zrobi się z tego las tropikalny. Idąc do normalnego lasu w upalny dzień odczujesz różnice temperatur.
I uwierz mi, że posadzenie kilku drzew zrobi duża różnicę, choćby dla kogoś kto chce schować się w cieniu.
@rafik54321 i zapomniałem dodać,że wciskanie betonu ma swoje plusy ( dla administracji) - nie trzeba o to dbać,podlewać i pielęgnować, zbierać liści,przycinać ..i juz etaty zaoszczędzone na premię dla pani kierownik i jej podwładnych.
Wkrótce i kurtyny wodnych nie będzie bo zabraknie wody ( albo będzie zbyt droga dla miasta).
Poza tym pozbywanie się naturalnych gruntów w które wsiąka woda opadową powoduje że zmniejsza się ilość wody gruntowych.
Gdzie trafia woda z takiego placu? Do studzienki kanalizacyjnej,a potem rurami do oczyszczenia a potem rurą do rzeki itd.
Kraje zachodnie już zmieniają swoje podejście i robią więcej zieleni w miastach..u nas widać że nadal jest szal betonu i kamienia
@Cisek6666 W sumie to ekonomika nakazuje po likwidacji drzew (niższe koszty utrzymania) dokonać wywózki mieszkańców. To dopiero ograniczy koszty utrzymania przestrzeni miejskich...
D...em to Ty jesteś. Plac Zamkowy i drzewa? Kiedy. Obejrzyj sobie stare zdjęcia czy jeszcze starsze obrazy tego miejsca, tam NIGDY nie było drzew. Akurat samorząd Warszawy jest ostatni do wycinki a pierwszy do sadzenia nowych drzew, kwiatów, robienia zielonych torowisk tramwajowych itd. A to pierwsze zdjęcie z tym spryskiwaczem to Kraków a nie Warszawa..
Plac Zamkowy jeszcze na obrazach Bacciarellego był bez drzew.
A to drugie zdjęcie, z zamazanym opisem to skąd? Bo nie kojarzę takiego miejsca w Warszawie?
Zauważ że w praktycznie wszystkich gorących miejscach, typu np Kair, nie masz co rusz, jakiś drzew. Za to stosuje się inne rozwiązania. Np rozwieszanie różnych tkanin nad alejkami by właśnie w ten sposób uzyskać pożądany cień.
Znowu z dużą ilością roślinności jest jeszcze jeden problem. Jednak zadam inne pytanie - byłeś kiedyś w lesie deszczowym? Duża temperatura i tona lasu. Mimo to, jest tam ciężej funkcjonować niż w suchym mieście. Wiesz czemu? Wilgotność.
Ludzkie ciało chłodzi się potem, a pot musi parować by chłodzić. Kiedy wilgotność jest duża, pot nie paruje nawet jeśli jest ciepło. W efekcie jest tak, jakbyś się oblewał ciepłą wodą. Jeszcze gorzej.
Więc wszystko z głową. Równowaga musi być zachowana. Totalna betonoza nie jest ok, ale wciskanie kitu że na każdym kroku musi być zielenina jest równie durne.
Już nawet nie wspomnę o tym, że posadzenie kilku drzew na takim deptaku nie zrobi żadnej różnicy w temperaturze XD... Jedyna różnica to walor estatyczny.
@rafik54321 nie mów mi, że posadzenie kilku drzew na rynkach spowoduje że zrobi się z tego las tropikalny. Idąc do normalnego lasu w upalny dzień odczujesz różnice temperatur.
I uwierz mi, że posadzenie kilku drzew zrobi duża różnicę, choćby dla kogoś kto chce schować się w cieniu.
@rafik54321 i zapomniałem dodać,że wciskanie betonu ma swoje plusy ( dla administracji) - nie trzeba o to dbać,podlewać i pielęgnować, zbierać liści,przycinać ..i juz etaty zaoszczędzone na premię dla pani kierownik i jej podwładnych.
Wkrótce i kurtyny wodnych nie będzie bo zabraknie wody ( albo będzie zbyt droga dla miasta).
Poza tym pozbywanie się naturalnych gruntów w które wsiąka woda opadową powoduje że zmniejsza się ilość wody gruntowych.
Gdzie trafia woda z takiego placu? Do studzienki kanalizacyjnej,a potem rurami do oczyszczenia a potem rurą do rzeki itd.
Kraje zachodnie już zmieniają swoje podejście i robią więcej zieleni w miastach..u nas widać że nadal jest szal betonu i kamienia
@Cisek6666 W sumie to ekonomika nakazuje po likwidacji drzew (niższe koszty utrzymania) dokonać wywózki mieszkańców. To dopiero ograniczy koszty utrzymania przestrzeni miejskich...
Na Placu Zamkowym nigdy po wojnie nie było drzew. A przed wojną było ich niewiele.
D...em to Ty jesteś. Plac Zamkowy i drzewa? Kiedy. Obejrzyj sobie stare zdjęcia czy jeszcze starsze obrazy tego miejsca, tam NIGDY nie było drzew. Akurat samorząd Warszawy jest ostatni do wycinki a pierwszy do sadzenia nowych drzew, kwiatów, robienia zielonych torowisk tramwajowych itd. A to pierwsze zdjęcie z tym spryskiwaczem to Kraków a nie Warszawa..
Plac Zamkowy jeszcze na obrazach Bacciarellego był bez drzew.
A to drugie zdjęcie, z zamazanym opisem to skąd? Bo nie kojarzę takiego miejsca w Warszawie?
Pierwsze zdjęcie to krakow, widać nawet wieżę ratuszową
@wakxam trzecie też, to sukiennice
Na górze jest krakowski ratusz...
Dwa niepowiazane zdjecia, opis z dupy, a ciemny lud to plusuje i lyka info jak pelikan.
Akurat na Placu Zamkowym, nigdy nie było drzew...
Zdjęcie z drzewami i zdjęcie z kurtyną wodną przedstawia Rynek w Krakowie. Na Warszawskim placu Zamkowym nie ma drzew od ll wojny światowej.