To w końcu kot o imieniu Esme czy kotka? Nieustannie mnie wk.. znaczy się - mocno denerwuje mnie fakt tłumaczenia amerykańskiej mowy tłumaczem google bez kotekty. Być może ta czynność jest zbyt trudna dla umysłu autorzyny?
Zawsze mnie "bawiło", takie dodawanie od siebie, podczas opowiadania jakiejś sytuacji. Jeszcze bardziej żałosne jest stwierdzenie: "żeby zawstydzić zwierzę", tak jakby zwierzęta odczuwały coś takiego jak wstyd, kiedy człowiek o nich mówi, czy pisze.
To w końcu kot o imieniu Esme czy kotka? Nieustannie mnie wk.. znaczy się - mocno denerwuje mnie fakt tłumaczenia amerykańskiej mowy tłumaczem google bez kotekty. Być może ta czynność jest zbyt trudna dla umysłu autorzyny?
i co było wstyd ?
Zawsze mnie "bawiło", takie dodawanie od siebie, podczas opowiadania jakiejś sytuacji. Jeszcze bardziej żałosne jest stwierdzenie: "żeby zawstydzić zwierzę", tak jakby zwierzęta odczuwały coś takiego jak wstyd, kiedy człowiek o nich mówi, czy pisze.